Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko powiedział w poniedziałek, że jest zaniepokojony tym, co nazwał posunięciami Zachodu w celu rozbioru Ukrainy i oskarżył Polskę o dążenie do zajęcia zachodniej części tego kraju.

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko podczas poniedziałkowego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem ogłosił, że jest zaniepokojony tym, co nazwał posunięciami Zachodu w celu rozbioru Ukrainy i oskarżył Polskę o dążenie do zajęcia zachodniej części kraju.

Nie przedstawił żadnych dowodów na swoje twierdzenia.

„Niepokoi nas to, że są gotowi, Polacy i NATO, wyjść i pomóc zająć zachodnią Ukrainę tak, jak to było przed 1939 rokiem” – powiedział Łukaszenko podczas spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Aleksandr Łukaszenko promował tezę, że Polska zgłasza roszczenia terytorialne wobec zachodniej Ukrainy w wywiadzie udzielonym agencji Associated Press. Białoruski przywódca zwierzył się dziennikarzowi AP z “szalonej myśli”, mającej nie opuszczać go w ostatnich dniach. Według niego “jeśli Polska i inne kraje będzie dalej tak się zachowywać”, dojdzie do wojny, w której Rosja, Białoruś i Ukraina będą wspólnie walczyć “przeciw wam”.

“Dlatego że w Polsce poszczególni działacze i politycy ostrzą szable i widzą Ukrainę Zachodnią jako część Polski. To znaczy, że w głowie jest już rozczłonkowanie Ukrainy” – mówił.

Łukaszenko przekonywał, że na to nie mogą pozwolić sobie ukraińscy przywódcy i w przyszłości obrócą się przeciw obecnym sojusznikom. Zapewniał przy tym, że dla niego niedopuszczalne jest naruszenie integralności Ukrainy i zrobi “wszystko, by Ukraina pozostała w swoich granicach”.

Białoruski przywódca sugerował też zależność polskiej polityki od USA, nie wykluczając, że wojna z Polską będzie też wojną z innymi krajami. “Kim są Polacy? To wy, Amerykanie” – mówił do dziennikarza.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Aleksandr Łukaszenko nie jest jedynym politykiem zza wschodniej granicy, który w ostatnich dniach oskarżał Polskę o stwarzanie zagrożenia dla integralności terytorialnej Ukrainy. Oprócz niego mówili o tym rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow i wiceszef Rady Bezpieczeństwa Rosji, były prezydent Dmitrij Miedwiediew. Obaj wykorzystywali do tego słowa Andrzeja Dudy z 3 maja o tym, że wierzy on, iż w przyszłości nie będzie granicy pomiędzy Polską a Ukrainą.

Według polskich władz wysuwanie tez o “polskich roszczeniach terytorialnych wobec Ukrainy” jest częścią kampanii dezinformacyjnej mającej na celu oczernienie Polski.

Kresy.pl/Biełta

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply