Kirgiski rząd tymczasowy wydał polecenie prokuratorom, by przygotowali akt ekstradycji dla znajdującego się na terenie Białorusi b. prezydenta Kurmanbeka Bakijewa. Jest on obwiniany o wydanie rozkazu strzelania do demonstrantów, w wyniku czego śmierć poniosło ponad 80 osób.
4 maja br. stosowny dekret pozbawiający b. prezydenta statusu nietykalności został podpisany przed kirgiski rząd. B. prezydent korzysta ze schronienia na terenie Białorusi, jakiego udzielił mu prezydent Łukaszenko.
Jak powiedział Biełsatowi Edil Bajsałow, szef administracji przewodniczącej rządu tymczasowego Rozy Otunbajewej, przygotowanie dokumentów to kwestia kilku dni – To jedynie formalność bo rząd podjął już decyzje o zwrócenie się do Białorusi o ekstradycję Bakijewa. Zdaniem przedstawiciela kirgiskiej władzy, podjęto decyzje polityczną licząc, że Białoruś wypełni swoje zobowiązani i Bakiejwa wyda.
Ostatnie wypowiedzi Bakijewa zdaniem Bajsałowa wskazują że jest on uzurpatorem,co jest przestępstwem o wiele cięższym niż zabójstwo pojedynczego człowieka, bo grozi to zniszczeniem całego narodu.Jego zdaniem Bakijew złamał także prawo w innych przypadkach. – Jego przestępstwom odpowiadają również paragrafy dotyczący korupcji, złodziejstwia i wielożeństwa.-powiedział Basajłow dziennikarzowi Biełsatu. Bakijew opuścił bowiem terytorium Kirgistanu w towarzystwie kobiety, która oficjalnie nie jest jego żoną, i dwójki małych dzieci. Państwowe media białoruskie informowały jednak o przyjeździe jego rodziny.
Na zapowiedzi kirgiskiego rządu ostro odpowiedział prezydent Łukaszenko w rozmowie z Reutersem: Prezydent Kirgistanu znajduje się pod osobistą ochroną państwa białoruskiego i prezydenta. Prezydent Kirgistanu nadal jest prezydentem, nikt go nie pozbawił pełnomocnictw –powiedział dziennikarzowi agencji.
Kurmanbek Bakijew już 16 kwietnia podpisał wprawdzie dokument w którym zrzekał się władzy, jednak podczas konferencji prasowej w Mińsku 23 kwietnia br. twierdził, że zmusiły go do tego bezpośrednie groźby pod adresem jego, jego rodziny i współpracowników oraz nacisk zagranicznych liderów. Według konstytucji Bakijew nadal uważa się za legalnego prezydenta. – Kirgiski parlament nie przegłosował jeszcze mojej rezygnacji –argumentował podczas konferencji.
Według białoruskiego komentatora Pauliuka Bykouskiego, Łukaszenko chce by Białoruś była postrzegana jako liczący się podmiot na styku Rosji i Zachodu: Łukaszenko już przedtem wykonywał podobne gesty np. odwiedził Slobodana Miloszewicza, czy Saddama Husseina.Na razie w świetle prawa międzynarodowego niewielkie są możliwości ekstradycji kirgiskiego polityka. – WNP na pewno nie wywrze nacisku na Białoruś, bo trudno tam znaleźć jakikolwiek kompromis, zresztą dopóki władze Kirgizji nie zalegalizują się poprzez wybory, Białoruś może ignorować jej żądania –powiedział Bykouski w Romowie z Biełsatem.
Bakijew jeszcze nie został uznany za międzynarodowego przestępcę, bo wtedy mógłby zwrócić się do Interpolu o wydanie listu gończego. – W takiej sytuacji Białoruś jako członek Interpolu, musiałby wydać Bakijewa Kirgizji –powiedział Biełsatowi Pawał Znawiec, białoruski specjalista ds. międzynarodowego.
Prezydent Łukaszenko 8 maja br. udaje się do Rosji na obchody święta zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami i wtedy prawdopodobnie usłyszy opinie swoich rosyjskich partnerów na temat schronienia jakie udzielił Bakijewowi. Rosja jako pierwsza uznała kirgiski rząd tymczasowy. Bakijew i Łukaszenko sugerowali wielokrotnie, że to właśnie Rosjanie stoją za odsunięciem od władzy kirgiskiego prezydenta.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!