Ukraiński minister spraw wewnętrznych opowiedział się za ograniczeniem wydawania pozwoleń na pobyt stały dla przybyszów z Dalekiego Wschodu. „Możecie uważać mnie za rasistę” – oświadczył Jurij Łucenko .
W czasie spotkania stołecznej milicji szef MSW powiedział, że Ukraina nie musi sprowadzać robotników z Dalekiego Wschodu.

„Możecie uważać mnie za rasistę, ale nie pozwolę w Kijowie na jeszcze jeden Charków czy Odessę” – zaznaczył Jurij Łucenko odnosząc się do dwóch miast, gdzie mieszka wielu Chińczyków i Wietnamczyków. Podkreślił, że pozwolenia na pobyt mają być wydawane, tylko gdy któryś z przybyszów ożeni się bądź wyjdzie za mąż za obywatela Ukrainy. „W takim tempie będę musiał zapraszać na wasze miejsca Wietnamczyków i Chińczyków” – zakończył swój apel do kijowskiej milicji szef MSW.
Słowami ministra oburzeni są obcokrajowcy mieszkający na Ukrainie. „To, co powiedział to emocje, nie daj Boże coś takiego się stanie” – twierdzi szef Stowarzyszenia Wietnamczykó Ngujen Mań Kyong w rozmowie z dziennikiem „Segodnia”. Zwraca także uwagę na rasizm panujący wśród milicjantów. Chodzi na przykład o pobicia, czy częste kontrole dokumentów. O tym problemie ostatnio informowała także Amnesty International.

IAR/pogorzelski/kijów/ jurczynski

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply