Podczas swojej prezydencji w Unii Europejskiej Litwa chce doprowadzić do polepszenia stosunków z Białorusią. Szef litewskiego rządu Algirdas Butkewiczius nie wyklucza, że premier Białorusi Michaił Miasnikowicz będzie uczestniczył w szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
Muzułmańska Fundacja na rzecz Edukacji i Integracji zbiera pieniądze na rzecz budowy nowego meczetu w Warszawie. Inicjatywę wsparł kontrowersyjny kaznodzieja, który w przeszłości zasłynął jako sympatyk Al-Kaidy.
Muzułmanie chcą budowy na Ochocie przy ul. Zadumanej całego kompleksu, w którego skład miałyby wejść: przedszkole i szkoła, sala modlitewna, sale konferencyjne oraz Polski urząd ds. Koranu. Miejsce miałoby pełnić funkcję meczetu w piątki przez dwie godziny.
Do wsparcia inicjatywy zachęca dr Amjad Qourshah. "Wasi braci i siostry z Polski, z Muzułmańskiej Fundacji Edukacji i Integracji, chcą zbudować w stolicy w Warszawie wielki meczet, szkołę, przedszkole, siedzibę władz koranicznych i centrum Da'wah. Ma się tam znaleźć również muzeum, żeby zaprezentować nauki islamu nowym wyznawcom" - mówi na nagraniu umieszczonym na stronie fundacji.
52-letni obywatel Kazachstanu został skazany na ograniczenia wolności za zamieszczenie nagrania sprzętu wojskowego i sugerowanie, że jest on kierowany w związku ze starciem strażników granicznych jego państwa i Rosji.
Proces odbywał się w Kustanaju, stolicy północnego obwodu Kazachstanu graniczącego z Rosją. Etniczni Rosjanie stanowią 40,9 proc. mieszkańców regionu minimalnie przewyższając liczebnością etnicznych Kazachów. Skazany to mieszkaniec tego miasta. We wrześniu 2023 r. nagrał konwój pojazdów kazachstańskihc sił zbrojnych, informując, że podąża on na granicę. „To jest w Kustanaju, przy trasie Fiodorowskiej. Na granicy Kazachstanu doszło do konfliktu pomiędzy funkcjonariuszami straży granicznej w Karabałyku. Mówią, że strona rosyjska coś zrobiła, albo strzeliła... No to tam jadą. Horror, w Kustanaju zaczęła się wojna” – mężczyzna dodał taki komentarz do nagrania.
Skazany umieścił takie nagranie wraz ze swoimi komentarzami na czacie grupowym WhatsApp, inny użytkownik umieścił je później na serwisie YouTube, jak opisał w środę portal Fergana.
Niemcy zadecydowały, że przywracają finansowanie Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNWRA), po tym, gdy zawiesiły je po rozpoczęciu wojny w Strefie Gazy.
Niemiecki rząd ogłosił w środę, że wznowi współpracę z UNRWA, niecałe trzy miesiące po zawieszeniu wsparcia dla tej Agencji w związku z zarzutami, że niektórzy jej pracownicy mieli powiązania z Hamasem, który 7 października zaatakował południowy Izrael. Odwieszenie pomocy następuje po niezależnym audycie zleconym przez ONZ, w którym stwierdzono, że Izrael nie przedstawił jeszcze dowodów na poparcie swoich twierdzeń, że „znaczna liczba” pracowników UNRWA jest powiązana z organizacjami zbrojnymi, przytoczył portal Politico.
„Kontynuując naszą ścisłą współpracę, wspieramy kluczową i obecnie niezastąpioną rolę UNRWA w
zapewnianiu pomocy ludności Gazy, ponieważ inne międzynarodowe organizacje pomocowe są obecnie również zależne od struktur operacyjnych UNRWA w Gazie” - portal zacytował oświadczenie
niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Prezydent Joe Biden podpisał w środę ustawę, która zapewnia wielomiliardową pomoc amerykańską Ukrainie na rzecz wojny z Rosją - przekazała agencja prasowa Reuters. (more…)
W ocenie wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka (Konfederacja), w swoim expose szef MSZ Radosław Sikorski aż nazbyt chwalił Niemcy, a w sprawie polityki wobec Ukrainy zajął „bardzo mięciutkie” stanowisko. Skrytykował też to, że minister praktycznie pominął interesy Polaków poza granicami kraju.
Jak pisaliśmy, w czwartek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wygłosił w Sejmie swoje expose, w którym przedstawić główne założenia polityki zagranicznej centrolewicowego rządu Donalda Tuska. Znaczącą część swojego wystąpienia poświęcił krytyce ośmioletnich rządów Zjednoczonej Prawicy, które według niego prowadziły „politykę zagraniczną w wyimaginowanej przestrzeni skonstruowanej z mitów i urojeń utrwalanych przez nachalną propagandę”.
Były szef KPRM Michał Dworczyk przyznał, że rząd PiS był momentami zbyt naiwny względem strony ukraińskiej. „W kilku przypadkach może zbyt po partnersku chcieliśmy potraktować naszych ukraińskich przyjaciół” - powiedział w Radiu ZET. Twierdzi zarazem, że nie był osobą decyzyjną.
W piątek Michał Dworczyk, były szef Kancelarii Premiera, był pytany w wywiadzie dla Radia ZET o relacje polsko-ukraińskie, w tym w okresie po rosyjskiej inwazji. Zapytany, czy Ukraińcy nas „okiwali”, polityk PiS przyznał, że „w pewnym sensie tak”.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!