Lis na Twitterze porównał Ziemkiewicza do Hitlera

Redaktor naczelny polskiej edycji “Newsweeka” Tomasz Lis odniósł się na Twitterze do odwołania spotkań z publicystą Rafałem Ziemkiewiczem w Wielkiej Brytanii.

Przypomnijmy, że odwołania spotkania z Ziemkiewiczem w Londynie domagała się lewicowa deputowana do Izby Gmin Rupa Huq.

Relacjonująca inicjatywę Huq lewicowo-liberalna gazeta „Guardian” określa Ziemkiewicza mianem „skrajnie prawicowego” i porównuje do Jacka Międlara, któremu brytyjskie służby faktycznie odmówiły prawa wjazdu do Wielkiej Brytanii w lutym zeszłego roku, a także Mariana Kowalskiego, któremu władze uniemożliwiły w październiku wystąpienie w tej samej dzielnicy Londynu – Ealing, w której miał pojawić się Ziemkiewicz.

„Te oskarżenia są zarówno śmieszne jak również oburzające” – stwierdził Ziemkiewicz w liście do „Guardiana”. „Osoba, która rzuca takimi skandalicznymi oskarżeniami bez żadnej weryfikacji informacji, musi być albo nieuczciwa, albo musi być po prostu idiotą” – napisał publicysta.

Ziemkiewicz sugeruje, że nazywania go neonazistą może być tylko pretekstem do budowania stereotypu Polaka, który jest rasistą od urodzenia, tylko dlatego, że pochodzi z katolickiego „ciemnogrodu”.

Publicysta domaga się przeprosin od posłanki i grozi pozwem. W ostateczności, jak dzisiaj poinformował Ziemkiewicz, wszystkie planowane z nim spotkania zostały odwołane.

Do całej sytuacji odniósł się na Twitterze Tomasz Lis.

Ziemkiewicz odwołuje spotkania w Wielkiej Brytanii. Nie powinien się przejmować. Nie jest pierwszym, który mówił o żydowskich parchach i przegrał bitwę o Anglię.

— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 16 lutego 2018

Wpis Lisa skomentował redaktor naczelny tygodnika “Do Rzeczy” Paweł Lisicki, na łamach ktorego publikuje Ziemkiewicz. “Jest to kolejny przykład zdziczenia oraz coraz bardziej brutalnego języka jakim posługuje się Tomasz Lis. Porównanie Rafała Ziemkiewicza do Hitlera – bo takie jest przecież proste dopowiedzenie tego, co wynika z jego słów – jest tak skandaliczne, że aż trudno znaleźć właściwe słowa. Przykre, że takie rzeczy rozpowszechnia dziennikarz, który w Polsce należy do głównej części debaty publiczne” – ocenił Lisicki.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ziemkiewicz: Dzisiaj udecka swołocz stawiałaby Hitlerowi ukwiecione bramy powitalne

Kresy.pl / Do Rzeczy / Twitter