Waldemar Tomaszewski, szef Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, skomentował obecną sytuację na Ukrainie. Polityk uważa, że miał rację, gdy krytykował w marcu przewrót państwowy w tym kraju.

„Mój pogląd się nie zmienił. Niestety miałem rację, kiedy komentowałem sytuację na Ukrainie jeszcze na początku marca. Mówiłem, że władzę trzeba wybierać przy urnach wyborczych, a nie na wiecach, gdzie leje się krew i tworzy się wszelkie prowokacje. Do wyborów zostawało mniej niż rok, ale ktoś zorganizował rewolucję. Jestem przeciwnikiem rewolucji, ponieważ rewolucja jest największym złem w naszym świecie. My Litwini i wszyscy inni z tej części Europy ucierpieliśmy od bolszewickiej rewolucji” – mówił portalowi alfa.lt Tomaszewski.

„Co tu można komentować? Nie będzie mego komentarza w tej sprawie. Niech komentują wszyscy ci, którzy zorganizowali rewolucję, ci, którzy nie chcieli słyszeć takich głosów, jak mój, że rewolucja nie jest potrzebna, że nie trzeba jechać na Majdan i tam krzyczeć, ponieważ nikt nie jest w stanie zatrzymać rewolucji. Kto obecnie odpowie za to, że zginęło pięć tysięcy osób i nie widać końca” – dodał lider AWPL.

Jutro o godzinie 12.00 odbędzie się pod ambasadą Federacji Rosyjskiej w Wilnie protest przeciwko – jak to określają organizatorzy – wysyłaniu na Ukrainę broni przez Moskwę. Akcję zainicjowali litewscy liberałowie.

alfa.lt/zw.lt/Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply