Wydawało się, że dzisiejszy dzień, stulecie wyzwolenia Lwowa, będzie bardzo uroczysty. Ze smutkiem trzeba powiedzieć, że polskie władze państwowe, pomimo ciągłego przypominania, że tzw. polityka historyczna jest dla nich ważna, praktycznie nie uczyniły niczego – mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

W czwartek, z okazji 100 rocznicy wyparcia sił ukraińskich i wyzwolenia Lwowa dzięki bohaterstwu Orląt Lwowskich i żołnierzy odradzającego się wojska polskiego, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zamieścił specjalny wideo-komentarz.

PRZECZYTAJ: Obrona Lwowa 1-22 XI 1918 i Orlęta Lwowskie

Przypomnijmy, że wczoraj duchowny przypominając o tej wielkiej rocznicy zadał pytanie, czy z tej okazji odbędą się oficjalne uroczystości państwowe. Czy pan premier Mateusz Morawiecki, syn Kresowianki, pojedzie na Cmentarz Obrońców Lwowa, aby zapylić znicze i złożyć wieniec w imieniu Najjaśniejszej Rzeczypospolitej?  Czy politycy przyłączą się do obchodów społecznych, organizowanych w tym dniu np. w Żarach w Lubuskim, gdzie również o godz. 5.00, na pamiątkę wydarzeń we Lwowie, zostanie na maszt przed tamtejszym ratuszem wciągnięta polska flaga? Jutrzejszy dzień pokaże, czy zwycięży prawda i honor, czy tzw. „poprawność polityczna”” – napisał ks. Isakowicz-Zaleski.

W dzisiejszym komentarzu ksiądz zwraca uwagę, że państwo polskie w tym względzie zawiodło.

– Wydawało się, że dzisiejszy dzień będzie bardzo uroczysty, albowiem zgodnie z obchodami państwowymi powinno odbyć się wiele ważnych wydarzeń. Tak przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie, gdzie pochowane jest Orlątko Lwowskie (…) oraz na samym Cmentarzu Obrońców Lwowa na Łyczakowie. Ze smutkiem trzeba powiedzieć, że polskie władze państwowe, pomimo ciągłego przypominania, że tzw. polityka historyczna jest dla nich ważna i że będą odwoływali się do polskiego patriotyzmu, praktycznie nie uczyniły niczego.

Zdaniem duchownego „łatwo się domyśleć”, że wynika to z tzw. mitu Jerzego Giedroycia „zapomnieć o Kresach” i z sojuszu z ukraińskimi oligarchami. Zaznaczył, że gdy władze Polski nie upamiętniły obrońców Lwowa, inicjatywę przejęło społeczeństwo. Uroczyste społeczne obchody odbyły się w Żarach, a w Czeladzi odsłonięto pomnik Jurka Bitschana, 14-letniego obrońcy Lwowa, który poległ w walce.

Ks. Isakowicz-Zaleski podzielił się też swoją obserwacją z tego, jak o dzisiejszej rocznicy informowały główne serwisy informacyjne w Polsce:

– W Faktach TVN oczywiście nie było nic. Był obszerny materiał o klubach nocnych w Poznaniu, ale na temat Lwowa, Kresów, bohaterstwa – ani jednego słowa. Wiadomo, w czyich rękach ta stacja jest. Natomiast w Wiadomościach TVP1 ukazał się materiał, ale dopiero jako ostatni. Dobrze, że w ogóle się ukazał (…) i że padły słowa o bohaterach.

Duchowny zaznaczył, że na większości głównych portali internetowych, w tym „takich, które uchodzą za prawicowe”, nie było o tym ani słowa. – Wszystko to razem pokazuje, że w stulecie odzyskania niepodległości nie możemy powiedzieć, że państwo polskie jest rzeczywiście suwerenne i że dba o pamięć o bohaterach. Bardzo często wystarczy telefon z tej czy innej ambasady, powiedzenie by czegoś nie zrobić, nie powiedzieć i efekt jest taki, jaki jest. (…) To jest świadoma cenzura czy autocenzura, podjęta z powodu tzw. poprawności politycznej.

Przeczytaj: Ukraińskie służby zatrzymały Polaków na Cmentarzu Orląt we Lwowie

Czytaj także: Opublikowano nagranie patriotycznej akcji na Cmentarzu Orląt uznanej za „prowokację” [+VIDEO]

Ks. Isakowicz-Zaleski z żalem stwierdza, że dzisiejszy dzień, choć powinien być ubogacony uroczystymi wydarzeniami, „dla lwowian i miłośników Kresów Wschodnich jest dniem, w którym brutalna rzeczywistość zderza się z prawdą”. Duchowny podziękował zarazem wszystkim, którzy niezależnie od wszelkich nacisków dbają o pamięć o Orlętach Lwowskich. W tym również nauczycielom mówiącym uczniom o tych wydarzeniach, choć często nie ma o tym wzmianki w programach szkolnych.

– Myślę, że jednak dzień zwycięstwa Orląt Lwowskich jest dniem, w którym każdy człowiek, niezależnie of tego, czy pochodzi z Kresów, czy nie, powinien sobie jasno uzmysłowić, że bez ofiary tych młodych ludzi, którzy oddali swoje życie, bez bohaterstwa powstańców i żołnierzy nie byłoby wolnej Polski. Bo gdyby Lwów nie znalazł się w Polsce w okresie międzywojennym, to jakże byłaby ta Polska okrojona – podkreślił duchowny.

Youtube.com / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply