Tygodniowy przegląd wydarzeń związanych z kryzysem migracyjnym na polsko-białoruskiej granicy.

Zapisz się w poniższym formularzu, aby otrzymywać pełny Kresowy Przegląd Tygodnia co tydzień na swoją skrzynkę mailową:

– KRYZYS MIGRACYJNY – mniejsze grupy imigrantów wciąż próbują przedrzeć się przez polską granicę, zachowują się agresywnie; polski żołnierz miał zbiec na Białoruś i opowiada w białoruskiej telewizji m.in. o „rozstrzeliwywaniach imigrantów”; obcokrajowcy stanowią prawie 90 proc. osób zatrzymanych od początku roku za pomoc przy nielegalnym przekraczaniu granicy; część migrantów z ośrodka dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej w ramach protestu przestała przychodzić na posiłki, domagając się opuszczenia ośrodka; Czechy nie wyślą swojego kontyngentu do Polski w związku z ustabilizowaniem się sytuacji na granicy z Białorusią.

Kryzys migracyjny

W czwartek granicę Polski i Białorusi próbowało przekroczyć 93 osoby. Na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych grupa 11 os. siłowo forsowała granicę rzucając petardami hukowymi. W środę granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie przekroczyć 71 osób.  „Dwóch żołnierzy zostało poszkodowanych” – podała Straż Graniczna. Rzeczniczka Straży Granicznej porucznik Anna Michalska poinformowała, że w przypadku okolic Czeremchy, granicę próbuje sforsować wciąż ta sama grupa migrantów.  „Są bardzo agresywni, rzucają kamieniami. Tym razem udało im się trafić dwóch żołnierzy” – zaznaczyła.

W piątek rano na oficjalnej stronie białoruskiej straży granicznej, tj. Państwowego Komitetu Pogranicznego Republiki Białoruś podano, iż rzekomo „polski żołnierz poprosił o azyl polityczny na Białorusi”. W sieci pojawiły się pierwsze fragmenty wywiadu Emila Cz. dla białoruskiej telewizji. To polski żołnierz z 11 Mazurskiego Pułku Artylerii, który pełnił służbę w rejonie granicy z Białorusią. Według białoruskich służb, zbiegł na Białoruś i tam poprosił o azyl polityczny. Z opublikowanych fragmentów wywiadu dla białoruskiej telewizji wynika, że polski żołnierz, który według białoruskich służb zbiegł na Białoruś, opowiadał Białorusinom, że polscy żołnierze „rozstrzeliwują uchodźców”. Ponadto opowiadał Białorusinom, że funkcjonariusz Straży Granicznej zastrzelił wolontariusza zajmującego się imigrantami. Minister obrony Mariusz Błaszczak zamieścił w tej sprawie wpis na Twitterze: „Żołnierz, który wczoraj zaginął miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę. Zażądałem wyjaśnień, kto za to odpowiada”.

Od początku 2021 roku Straż Graniczna zanotowała prawie 40 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Od początku grudnia takich prób było około tysiąca. To wyraźny spadek w porównaniu z poprzednimi miesiącami. W listopadzie takich prób odnotowano 8,9 tys., w październiku – 17,5 tys., we wrześniu – 7,7 tys., a w sierpniu – 3,5 tysiąca.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Z danych, które Straż Graniczna przesłała portalowi Kresy.pl wynika, że w Polsce legalna imigracja stymuluje nielegalną. Obcokrajowcy stanowią prawie 90 proc. osób zatrzymanych od początku roku za pomoc przy nielegalnym przekraczaniu granicy (art. 264. § 3. kodeksu karnego).

We wtorek czworo nielegalnych imigrantów, obywateli Syrii i Iraku, utknęło na bagnach. Straż Graniczna i Straż Pożarna przeprowadziły wspólną akcję ratunkową.

Polskie służby zidentyfikowały tajemniczego mężczyznę, który miesiąc temu, podczas wielkiego szturmu migrantów na polską granicę wyraźnie kontrolował całą akcję. To gen. mjr Roman Podliniew zastępca szefa białoruskich pograniczników.

Część migrantów z ośrodka dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej w ramach protestu przestała przychodzić na posiłki, domagając się opuszczenia ośrodka. Według informacji przekazanych przez rzecznika, w ośrodku w Białej Podlaskiej przebywa 160 migrantów. W większości są to obywatele Iraku, którzy złożyli wnioski o nadanie w Polsce statusu uchodźcy. Wśród nich są obcokrajowcy, którzy w ostatnim czasie nielegalnie przekroczyli granicę polsko-białoruską. Kpt. Sieniecki wyjaśnił też, że liczba osób, która nie schodzi do stołówki przy każdym posiłku nie jest jednakowa. Zaznaczył, że nie oznacza to, iż migranci prowadzą głodówkę.

Czechy nie wyślą swojego kontyngentu do Polski w związku z ustabilizowaniem się sytuacji na granicy z Białorusią

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz