Kosmetyczne zmiany na Białorusi

Obrońcy praw człowieka ze szwedzkiej inicjatywy Östgruppen żałują, że UE idzie na ustępstwa wobec białoruskiego reżimu.

Według słów kierownika organizacji Östgruppen Martina Uggla nowa polityka „konstruktywnych kontaktów” Unii Europejskiej to prezent dla białoruskiej władzy, bo przyczynia się do jej legalizacji, informuje „Radio Wolność”.
Jak uważają obrońcy praw człowieka z organizacji Östgruppen, zmiany w białoruskiej polityce miały na celu uzyskanie złagodzenia europejskich sankcji w zamian na demokratyczne zmiany na Białorusi. Latem 2008 r. zwolnieni zostali trzej więźniowie polityczni. Potem władza dała pozwolenie na rozpowszechnienie w państwowych księgarniach i kioskach niezależnych gazet.

„To był absolutnie prawidłowy kierunek, ale jednak – jak okazało się później – chodziło wyłącznie o „kosmetyczne zmiany”. Nie podjęto żadnych działań, żeby wdrożyć nowe ustawy o wolności mass mediów i organizacji pozarządowych czy udoskonalić system prawa, uniezależniając go od władzy” – uważa Martin Uggla.

W swoim oświadczeniu Martin Uggla wyraził żal, że UE idzie w kierunku zgody z białoruskim reżimem, zapominając o tym, że prawa człowieka muszą być priorytetem.

Halina Węcławek/AH/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply