Według części mediów, jedna z firm notowanych na GPW rzekomo zatrudnia pracowników z Korei Północnej, którzy dostają około 310 złotych na rękę. Spółka dementuje te informacje.

W Warszawie powstaje osiedle Oaza Wilanów. Pracuje na niej około 50 Koreańczyków z KRLD. Są oni podzieleni na brygady i nie rozmawiają z obcymi. Prawdopodobnie są wśród nich szpicle. Pracownicy trafiają do Polski legalnie, na mocy umów z północnokoreańskim rządem. Dzięki zarobionym tu pieniądzom mogą utrzymać rodzinę. Jednak dostają oni znacznie mniej niż Polacy pracujący na podobnych stanowiskach.

Szacuje się, że w Polsce pracuje obecnie około 800 Koreańczyków z północy. Wszyscy oddają większą część zarobków rządowi Kim Dzong Una.

Firma deweloperska Atal w przesłanym oświadczeniu podkreśla jednak, że nie zatrudnia Koreańczyków. “Do realizacji inwestycji zatrudniamy kilkadziesiąt firm podwykonawczych. Te firmy zatrudniają również swoich podwykonawców – pracownicy z Korei są zatrudnieni właśnie przez podwykonawcę jednego z wielu naszych podwykonawców. Na naszych budowach pracują obywatele także innych krajów”– czytamy w oświadczeniu.

Firma zaprzecza również rzekomo niskim wynagrodzeniom wypłacanym Koreańczykom:

“Godziny pracy pracowników z Korei są zgodne z kodeksem pracy, potwierdzają to regularne kontrole Inspekcji Pracy. Wynagrodzenie pracowników z Korei jest zgodne z zezwoleniem na pracę na terenie RP. Oznacza to, że jego wysokość jest ściśle określona przepisami i nie jest mniejsza niż 70% wysokości przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w danym województwie”.

Dziennik.pl/KRESY.PL

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply