Kongres USA zaapelował do Departamentu Stanu o nakłonienie rządów Polski i Ukrainy do bardziej efektywnej walki z antysemityzmem.
Dziś w Izbie Reprezentantów USA zakończyło się się zbieranie podpisów pod listem do zastępcy sekretarza stanu USA Johna Sullivana. Autorzy listu, kongresmeni z Partii Demokratycznej David Cicilline oraz Ro Khanna, krytykują w nim polskie i ukraińskie władze.
W piśmie do wszystkich kongresmenów, w którym autorzy uzasadniają prośbę o podpisanie listu można przeczytać m.in.: Mimo zapewnień prezydenta Andrzeja Dudy o tym, że nowo przyjęta ustawa (o IPN) nie będzie służyć ograniczeniu wolności słowa, już złożony został pozew przeciwko gazecie w Argentynie, wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak zażądał od Yad Vashem w Jerozolimie zmiany wystawy, a burmistrz z Izraela został zmuszony do odwołania uroczystości przez lokalne władze (w Polsce), bo nie chciał zmienić treści wystąpienia o współudziale Polaków w Holocauście.
ZOBACZ TAKŻE: Izraelski dziennikarz: USA usilnie prosiły Izrael o zakończenie sporu z Polską ws. ustawy o IPN
W samym liście do Departamentu Stanu kongresmeni zaapelowali do rządu USA o zażądanie od Warszawy i Kijowa, także ostro krytykowanego w liście m.in. za gloryfikowanie neonazizmu i UPA bezwarunkowego potępienia antysemityzmu” oraz “bezwzględnego ścigania przestępstw antysemickich.
Jako członkowie Kongresu, od dawna wspieramy Polskę i Ukrainę w budowaniu demokratycznych społeczeństw. Jesteśmy jednak głęboko zaniepokojeni tym, że wzrost antysemityzmu i zaprzeczanie przeszłości utrudnią rozwój demokracji w tych krajach i uniemożliwią Polsce i Ukrainie budowę otwartych społeczeństw dla wszystkich swoich obywateli, tych z i bez żydowskiego pochodzenia – napisali autorzy.
List zostanie przekazany do Departamentu Stanu USA w ciągu najbliższych dni, wówczas również będzie wiadomo, którzy kongresmeni podpisali się pod nim.
Kresy.pl / onet.pl
chyba pomału mija geopolityczne zapotrzebowanie na banderyzm
@MacGregor – to sie musiało stać, ale co gorsza z winy PiSdzieckiej “polityki” Kaczyńskiego dokleja się do nich “polskich faszystów i nazistów”…