Ilość miejsc, w których kandydaci na prezydenta mogą prowadzić agitację, znacznie się zwiększy. 19 listopada br. Komitet Wykonawczy przyjął rezolucję nr 2758. Mówi ona, że kandydaci na prezydenta i ich pełnomocnicy mogą organizować imprezy masowe w miejscach, które są do tego przystosowane.

Jednakże dołączono również listę miejsc, gdzie agitacja jest zabroniona: stacje metra, przejścia podziemne, mosty i kładki dla pieszych, strefy ruchu; Plac Październikowy, Plac Niepodległości, Plac Zwycięstwa, Plac Jakuba Kołasa; miejsca znajdujące się mniej niż 200 metrów od budynków rezydencji prezydenta, Zgromadzenia Narodowego, Rady Ministrów, telewizji i Radia Centrum; miejsca usytuowane mniej niż 50 metrów od budynków republikańskich organów administracji państwowej, szpitali, dziecięcych klinik, przedszkoli, szkół średnich, obiektów nuklearnych i miejsc składowania odpadów nuklearnych.

Dla charter97.org, rezolucję skomentował Władimir Kobec, pełnomocnik wyborczy kandydata na prezydenta, Andrieja Sannikaua.

– Miński Komitet Wykonawczy pozwolił kandydatom na prowadzenie agitacji wszędzie tam, gdzie były zbierane podpisy. Wcześniej wiedzieliśmy, gdzie pozwalano na agitacje, a było to zabronione prawie wszędzie. Teraz są dozwolone w wielu miejscach, za wyjątkiem tych wyżej wymienionych. Możliwości kampanii wyborczej znacznie się zwiększyły, lecz niewątpliwie nie możemy tutaj mówić o prawdziwie wolnej kampanii wyborczej, ponieważ lista ograniczeń jest nadal długa. Na zewnątrz szybko się ściemnia, a tereny metra i przejść podziemnych mogłyby być świetną lokalizacją na prowadzenie kampanii, lecz należą do zakazanych miejsc. Złożyliśmy jednak podanie do Komitetu Wykonawczego o możliwość urządzania spotkań z wyborcami w innych miejscach. Dzisiaj Andriej Sannikau ma spotkanie z wyborcami w centrum handlowym Expobel – powiedział Włladimir Kobec.

Jeden z szefów siedziby kampanii Andrei Sannikova, Zmicier Bandarenka, zauważa:

– W tej chwili Centralna Komisja Wyborcza opóźnia publikację materiałów wyborczych Andrieja Sannikaua. Oczywiste jest, że zrobiono to celowo. Ale istnieje Artykuł 45 Ordynacji Wyborczej. Wszyscy obywatele Białorusi powinni z niego korzystać, jeśli chcą, aby wygrał ich kandydat. Artykuł stwierdza: „Obywatele Białorusi mają pełne prawo do zastanowienia się nad wyborem platformy wyborczej kandydatów na prezydenta Białorusi, nad ich politycznymi, biznesowymi i osobistymi zaletami podczas spotkań, wieców, w mediach i podczas mityngów wyborczych”.

– Jest zatem wystarczająco wiele możliwości na agitację. Wszyscy powinniśmy w tym aktywnie uczestniczyć, a nie polegać jedynie na przedstawicielach; ludzie powinni działać wolontaryjnie, brać udział w pikietach oraz szerzyć informacje o kandydatach w każdy możliwy sposób. Drukujcie materiały z Internetu, róbcie ulotki, wrzucajcie je do skrzynek, rozdawajcie na ulicy. Macie pełną swobodę! – powiedział Zmicier Bandarenka.

Magdalena Magiera/charter97.org/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply