Z granicy polsko-białoruskiej do szpitala w Hajnówce trafia nawet kilkunastu nielegalnych imigrantów na raz. W ciągu trzech lat trafiły tu już tysiące cudzoziemców.

Portal ABC Zdrowie opisał w czwartek sytuację szpitala w Hajnówce, gdzie trafiają nie tylko ranni żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej, lecz także nielegalni imigranci. “Personel jest wykończony i sfrustrowany” – przyznaje dr n. med. Tomasz Musiuk, zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala w Hajnówce.

Pierwsi migranci zaczęli trafiać do Hajnówki w sierpniu 2021 roku. Medium wskazuje, że w ciągu trzech lat trafiło tu już tysiące cudzoziemców.

Jak czytamy, do kryzysu doszło szybko, bo pacjentów przywożonych z granicy zaczęło błyskawicznie przybywać, w przeciwieństwie do medyków, którzy mogli udzielić im pomocy.

“Na początku to było kilka-kilkanaście osób, ale szybko zaczęło ich przybywać. Już wtedy, w zimie mieliśmy pierwszy kryzys, kiedy miesięcznie trafiało do nas nawet 100 osób, które próbowały przekroczyć granicę” – wskazuje dr Musiuk.

Czytaj: Nie żyje żołnierz raniony przez imigranta na granicy

“Aktualnie samych pacjentów migracyjnych jest nawet kilkunastu w ciągu doby, plus coraz częściej udzielamy pomocy mundurowym. Zdarzało się, że jednocześnie hospitalizowaliśmy całą grupę 17 osób. Biorąc pod uwagę możliwości szpitala powiatowego, to ogromne obciążenie, tym bardziej że nie mamy dodatkowych dyżurów, bo nie mielibyśmy jak ich obsadzić, brakuje nam ludzi” – podkreśla.

Serwis ABC Zdrowie zwraca uwagę, że przed kryzysem migracyjnym na szpitalny oddział ratunkowy szpitala w Hajnówce trafiało od kilku do maksymalnie kilkunastu osób w ciągu doby – mieszkańców powiatu hajnowskiego. Obecnie pacjentów jest co najmniej dwa razy tyle.

Zobacz także: Granica. Żandarmeria zatrzymała polskich żołnierzy za oddanie strzałów ostrzegawczych podczas ataku imigrantów

portal.abczdrowie.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply