Jarosław Gowin: Jestem zwolennikiem przyjmowania uchodźców
Polityk “Polski Razem” Jarosław Gowin twierdzi, że Polska jest na tyle bogata, że może przyjąć tylu imigrantów ile chce nam narzucić Komisja Europejska tyle, że nie muzułmanów.
„Jestem zwolennikiem przyjmowania uchodźców. Polska jest dostatecznie zamożnym krajem, by przyjąć 5, 10 czy 15 tysięcy uchodźców. Jesteśmy sobie w stanie na to pozwolić. Ale powinniśmy przyjmować określone grupy i nie powinniśmy przyjmować muzułmanów” – powiedział Gowin w wywiadzie dla radia RMF FM. Gowin nawołuje również do wojskowej interwnecji w Syrii – “Wysłałbym do Syrii i na Bliski Wschód wojska NATO”, również polskich żołnierzy. Nie bardzo wiadomo jednak jak i z kim chciałby walczyć Gowin. Jak mówi “Trzeba tam zaprowadzić pokój, trzeba stworzyć jakieś formy stabilnego rządu. W wariancie najbardziej optymistycznym to byłaby albo oświecona despocja, albo oświecona teokracja. Porzućmy mrzonki o zainstalowaniu na Bliskim Wschodzie westminsterskiej demokracji”.
rmf24.pl/kresy.pl
NATO już tam robiło burdelu, nie trzeba wysyłać, bo już tam jest.
Teoretyk, na dodatek szkodliwy, a “oświecona despocja” właśnie została obalona.
Sz.P.Gowin,nie mam nic przeciw abyś Pan na swój prywatny rachunek przyjął do swej chaty np kilkunastoosobową rodzinę ciapatych mieniących się chrześcijanami.Pan im zabezpieczy wikt,opierunek,dach nad głową,odzienie,rozrywki,oraz swą odpowiedzialność za ich uczynki.Nie tylko na dziś,czy jutro,ale na zawsze.Radzę Panu wyposażenie swych gości w urodliwą kozę,jeśli Pan nie chce by pańskie córki i małżonka nie były podłożem przyjemności swych uwielbianych gości.Niech Pan również wyposaży się w godziwy scyzor by nie być ofiarą,a pfe,homodebilizmu ciapactwa.Może Pan również w swej chrześcijańskiej dobroci adoptować niedorosłą drobnicę tego ciapactwa.To wszystko Panu wolno,nikt Panu nie będzie sprawiał przeszkód wolny człowieku. Jeśli tak,to bardzo proszę Panie Gowin,Działaj pan na własny rachunek,a nie pierdol nawet po chrześcijańsku o tym co inni powinni robić.Jest Pan tylko małym robaczkiem niegodnym naszej uwagi.