Podczas uroczystości na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni w dniu rocznicy sowieckiej agresji na Polskę premier Ukrainy stwierdził, że pakt Ribbentrop-Mołotow był wymierzony przeciwko nie tylko przeciwko Polsce, ale również przeciw Ukrainie – informuje agencja IAR.

„Arsenij Jaceniuk przypomniał, że komuniści i hitlerowcy występowali przeciwko Polsce i Ukrainie, zawierając pakt Ribbentrop-Mołotów”– relacjonuje agencja IAR. Jaceniuk powiedział również, że Bykownia jest miejscem tragedii Polaków i Ukraińców, a sama tragedia „powinna nas łączyć, aby nigdy się nie powtórzyła”.Dodał również, że Polska i Ukraina powinny pokazywać światu jedność – tak jak czynią to obecnie, w obliczu rosyjskiej agresji. „W tym świętym miejscu powinniśmy sobie przysiąc, że będziemy kontynuować walkę o niezależność, wolność demokratycznego świata”– powiedział ukraiński premier.

Jaceniuk zaznaczył, że „w cywilizowanym świecie nie ma miejsca na imperializm i totalitaryzm”, a „ci, którzy idą tą drogą, powinni kończyć w trybunale w Hadze”. Podkreślił również, że jedność Warszawy i Kijowa jest osią “naszej wspólnej europejskiej przyszłości”.

“Byliśmy razem, jesteśmy i będziemy razem we wspólnej walce o europejską przyszłość, o wolność każdego obywatela Ukrainy i Polski”– powiedział Jaceniuk. Swoje przemówienie zakończył słowami: „Niech żyje Ukraina! Niech żyje Polska”.

IAR / polskieradio.pl / onet.pl / Kresy.pl

15 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Dzisiejsza Ukraina skorzystała na traktacie Ribbentrop Mołotow , chyba ,że Premier Jaceniuk uważa
    przyłączenie Lwowa do Ukrainy i deportacje Polaków za świadome działanie Stalina mające zablokować wszelką współpracę z Polską. Ciekawe czy wiąże się to jakoś z ze skrytą wojną Rządu
    z neobanderowcami.

    tagore

  2. baciar
    baciar :

    WIDAC ZE TEN \ŻYD Kompletnie nie zna historii przecież jak był pakt upadlina jako państwo nie istniała tylko jako republika kraju rad wiec w jaki sposób ten pakt mógł być przeciw ukrolandi no cóz zyd ma zawsze swoje wytłumaczenie a tym bardziej żyd ukraiński a pani kopacz słucha i jak świstak zawija te głupoty w sreberka

  3. beresteczko1651
    beresteczko1651 :

    Co za niesłychane łgarstwo i bezczelność tego banderowca! Ten śmieć ma czelność twierdzić, że polskie ziemie zaanektowane przez Sowietów na podstawie paktu to jakaś ukraina! To jest Polska bydlaku, tylko pod tymczasową banderowską okupacją! W tym aspekcie pakt Ribbentrop-Mołotow wciąż obowiązuje i nie przestanie obowiązywać dopóki te ziemie nie wrócą do Polski! Fakt, że mieszkający na tych terenach Polacy zostali wymordowani, wywiezieni, zmuszeni do ucieczki i wynarodowieni przez ukraińsko-sowieckich ludobójców nie ma tu nic do rzeczy. Sprawiedliwość wymaga, żeby bandycie odebrać zrabowane dobra a jego samego przykładnie ukarać!

  4. cyna
    cyna :

    Żydowska propaganda na potrzeby chazarskiej elity która rządzi Ukrainą. A wszystko przez lenistwo Polskiej szlachty która powierzała swoje ziemie na kresach w zarząd parchatych lichwiarzy talmudycznych.

  5. wepwawet
    wepwawet :

    OO — Co za bzdury, wszystko co powiedział ten człowiek to wyssane z palca brednie! Chyba jeszcze wiemy przeciw komu był skierowany pakt Ribbentrop-Mołotów i kto na tym skorzystał – okupowane od września 1939 tereny województw: wołyńskiego, stanisławowskiego, tarnopolskiego i Lwów ze wschodnią częścią województwa lwowskiego włączono do Ukraińskiej SRR. Skoro to było przeciw Ukrainie to czy to jakaś deklaracja zwrotu zagrabionego terytorium? Odniosę się jeszcze do tej złotej myśli: „w cywilizowanym świecie nie ma miejsca na imperializm i totalitaryzm”, ale na banderyzm już miejsce jest, ba nawet bardzo dużo. To jest żenujące, a premiera Kopacz z uśmiechem uczestniczyła w tej hucpie! 🙁

  6. zefir
    zefir :

    W dniu 17IX 1939r hordy Armii Czerwonej napadły i zaanektowały wschodnie terytoria II RP.Była to zdradziecka agresja hord Armii Czerwonej,w której bardzo istotną część stanowili sołdaci Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Rad,wyjątkowo bestialscy Ukraińcy.W ten sposób również Ukraina,w jej wydaniu Ukraińskiej SRR,zrealizowała pakt Ribbentrop-Mółotow,zbrojnej,bandyckiej i zdradzieckiej grabieży Ziem Polski.Wkrótce po tym w Ukraińskiej SRR odbywały się tryumfalne wiece poparcia dla przyłączenia zagrabionych Polsce terytoriów do łona Ukraińskiej SRR,oraz nastąpiło piekło gehenny Polaków prześladowanych również przez Ukraińców. Jeżeli parch Jaceniuk chce udowodnić,że nie kłamie,nie bredzi,lecz zmierza do cywilizowanego świata,to winien dobrowolnie zwrócić Polsce zagrabione i do dziś okupowane przez Ukrainę,polskie terytoria.Bez tego,wszelkie ględzenie Jaceniuka o “wspólnej walce” zmierza do uśpienia Polski przed niebezpieczeństwem ze strony banderowskiej,faszyzującej i totalitarnej Ukrainy.

    • mazowszanin
      mazowszanin :

      Wypada wspomnieć, że mordy na polskiej inteligencji (zmobilizowanych do wojska jako oficerów) dokonano w znacznej części na terenie USRR, dokładniej w Charkowie (pochowani w Pietichatkach) i w Kijowie (pochowani w Bykowni). Mordercami tam byli funkcjonariusze ukraińskiego NKWD (republikańskiego NKWD czyli NKWD USRR), nie tadżyckiego czy turkmeńskiego NKWD ani centralnej NKWD Związku Sowieckiego. O wykonaniu “zlecenia” otrzymanego z Moskwy składali raporty do centrali (republikańskie NKWD do czapy, tj. NKWD Związku Sowieckiego). To działało podobnie do funkcjonowania np. ministerstw rolnictwa w poszczególnych republikach i ich władzy zwierzchniej w postaci ministerstwa rolnictwa ZSRR. Mordowano w miastach, gdzie istniały największe struktury aparatu władzy tej republiki – Charków był stolicą USRR do 1934, po 1934 był nim Kijów.

  7. jerzyjj
    jerzyjj :

    ,,ANIOŁKOWIE UKRAIŃCY” I ICH ZBRODNICZE POCZYNANIA…
    Zbrodniczą działalność nacjonalistów ukraińskich zapoczątkowała Ukra­ińska Wojskowa Organizacja, założona w 1920 r. w Pradze przez płk-a Jewhena Konowalca i innych oficerów byłej Ukraińskiej Halickiej Armii. Jej następczyni to Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) utworzo­na w 1929 r. w Wiedniu. Aktyw OUN w okresie międzywojennym tworzyło młode pokolenie Ukraińców, wielu z nich wywodziło się z rodzin duchow­nych greckokatolickich i inteligenckich, często byli to studenci i uczniowie szkół średnich. Dopuszczali się oni zamachów na przedstawicieli władz i inne osoby publiczne (również narodowości ukraińskiej), sabotaży i ra­bunków. Są to późniejsi sprawcy ludobójstwa na Polakach.

    Zagrożenie wynikające z ouenowskiego planu utworzenie samostijnej Ukrainy wszelkimi dostępnymi metodami – „nawet kosztem ucisku cudzo­ziemców”, jak głosiła pierwotna wersja 10 punktu „Dekalogu”, w okresie międzywojennym dostrzegał greckokatolicki biskup stanisławowski Grze­gorz Chomyszyn, uważając nacjonalizm ukraiński … za największą aber­rację umysłu ukraińskiego, za coś gorszego od pogaństwa, gdyż jak pisze dalej … nacjonalizm począł u nas przybierać cechy ducha pogańskiego, albowiem wprowadza pogańską etykę nienawiści, nakazując nienawidzić wszystkich, którzy są innej narodowości.[1] Jego słuszne obawy potwierdziły się w okresie II wojny światowej i jeszcze po jej zakończeniu, kiedy nacjo­naliści ukraińscy dopuścili się jednego z najstraszliwszych ludobójstw w dziejach. Ani niewystarczająca – jak wydaje się – świadomość histo­ryczna Polaków na temat zbrodni OUN-UPA, ani nieprawdziwe twier­dzenia o dyskryminacji mniejszości ukraińskiej w II Rzeczypospolitej, nie są w stanie wymazać odpowiedzialności nacjonalistów ukraińskich spod znaku OUN-UPA za zamordowanie dziesiątek tysięcy niewinnych osób.

    Należy zaznaczyć, że nacjonalizm ukraiński różni się od polskiego nacjonalizmu chrześcijańskiego[2]. Polscy narodowcy nie dopuszczali się mordowania rodzin oficerów wrogich armii, ani nie zakładali dokonania czystki etnicznej. Tak zbrodnicze plany realizowali banderowcy, mordując Polaków o wiele bardziej okrutnie niż hitlerowcy, czy Sowieci. Zauważyć można podobieństwo nacjonalizmu ukraińskiego do niemieckiego naziz­mu, gdyż oba te nurty zakładały ekspansję kosztem osób innej narodo­wości, nienawiść rasową, stosowanie przemocy, brak pluralizmu politycznego. Jednakże, kolaboracja nacjonalistów ukraińskich z Niemcami, wyrażająca się np. poprzez służbę w Hilfpolizei, zdumiewa o tyle, że nazi­stowska ideologia zakładała ekspansję głównie kosztem narodów słowiań­skich i wykorzystanie ludności tzw. „tubylczej” do niewolniczej pracy.

    We wrześniu 1939 r. i w lipcu 1941 r. Ukraińcy entuzjastycznie witali armię niemiecką. Zdzisław Daraż wspomina, że podczas przemarszu pol­skich jeńców przez Horyniec w dniu 18 IX 1939 r. dziewczęta ukraińskie w strojach ludowych wręczały kwiaty niemieckiej eskorcie[3]. W lipcu 1941 r. po zajęciu Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej przez Niemców, ban­derowcy planowali brutalne rozprawienie się z osobami innej narodowości i ze swoimi przeciwnikami politycznymi, o czym świadczą dokumenty archiwalne o treści: W okresie zamieszania i chaosu można pozwolić sobie na likwidowanie niepożądanych polskich, moskiewskich i żydow­skich elementów […] Nasza władza powinna być straszną. Własne sumie­nie nacjonalistyczne jest kodeksem[4]. I inny przykład: Nasza władza musi być straszna dla przeciwników. Terror wobec obcych wrogów i swoich — zdrajców, to twórcza swoboda, powiew nowych idei Ukraińca-włodarza własnej ziemi musi przebijać z każdego czynu i na każdym kroku […][5].

    W dniach 30 VI – 11 VII 1941 r. banderowcy kolportowali we Lwowie odezwę w postaci ulotek i afiszów o treści[6]: Narodzie ukraiński! […] Wiedz! Moskwa, Polska, Węgrzy, Żydzi – to twoi wrogowie! Niszcz ich! […] Twoim wodzem jest Stepan Bandera[7].

    Bezpośrednio po zajęciu Lwowa i w ciągu kilku następnych dni lipca 1941 r. w mieście doszło do pogromu Żydów[8]. Kolejne pogromy organizowane pod koniec lipca tegoż roku we Lwowie i 35 miejscowo­ściach Małopolski Wschodniej miały upamiętnić śmierć Symona Petlury, zabitego 15 lat wcześniej przez żydowskiego zamachowca[9]. W dalszym ludobójstwie na Żydach współuczestniczyła ukraińska policja pomocnicza, podległa dowództwu SS i Policji. Członkowstwo w niej miało charakter dobrowolny[10]. Brała ona udział w likwidacji gett, m. in. od 12 VIII 1942 r. we Lwowie. We Lwowskim Obwodowym Państwowym Archiwum zachowały się setki meldunków policjantów dotyczących ilości zatrzymanych oraz roz­strzelanych Żydów a także ilości zużytych nabojów. Podobna sytuacja miała miejsce również w innych gettach[11].

    Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich spod znaku OUN Bandery na Polakach rozpoczęło się na Wołyniu i w południowej części Polesia na przełomie zimy i wiosny 1943 r. Jako że w początkowym okresie banderowcy tam zaangażowali swoje główne siły, dopiero w na­s­tępnej kolejności nastąpiło ludobójstwo na Polakach zamieszkujących inne wschodnie prowincje II Rzeczypospolitej. Na terenach, które weszły w skład Polski Ludowej, określanych przez banderowców mianem „Zacur­zonia”, kres zbrodniom położyła dopiero operacja „Wisła”. Celem OUN-UPA była depolonizacja tych terenów i oderwanie ich od Państwa Pol­skiego.

    Ludność polska Wołynia oraz części Małopolski Wschodniej była mniej liczna niż Ukraińcy oraz pozbawiona inteligencji, która była depor­towana w głąb ZSRR podczas okupacji sowieckiej 1939-1941 oraz eksterminowana przez okupanta niemieckiego, również przy udziale nacjonalistów ukraińskich. Udział ludności ukraińskiej w ludobójstwie na Polakach był częsty. Zwłaszcza członkowie Samoobronnych Kuszczo­wych Widdiłów czynnie uczestniczyli w napadach i mordowali Polaków. Niektórzy Ukraińcy podjeżdżali furmankami w pobliże miejsc kaźni i doko­nywali rabunków.

    W okresie pregenocydalnym w Małopolsce Wschodniej dochodziło do licznych przypadków publicznych antypolskich wypowiedzi niektórych ukraińskich duchownych greckokatolickich. Dla przykładu proboszcz z Manasterza powiedział: […] kiedyś św. Piotr zapyta się ciebie o dobre uczynki, ileś wyplenił polskiego kąkolu. I co ty na to, skoro tak bezczynnie czekasz, aż inni za ciebie zrobią[12]. Ponadto dochodziło do uroczystego zakopywania kajdan symbolizujących zakończenie rzekomej polskiej nie­woli i usypywania kurhanów. Śpiewano złowieszcze piosenki: Budemy strilaty, rizaty nożem, poky z Ukrajiny Lachiw prożonem[13], czy też jeszcze bardziej popularną: Smert’ Smert’ Lacham; smert’ moskowśko-żydowśkij komuni; u bij krywawyj OUN nas wede[14].

    Banderowcy zadawali Polakom śmierć w sposób szczególnie okrutny oraz dopuszczali się rabunku mienia i podpaleń. Ludność polska była poz­bawiona pomocy i żyła w ciągłym strachu[15]. Wiktor Poliszczuk wylicza następujące metody eksterminacyjne Polaków: odrąbanie głowy, zada­wanie ciosu twardym narzędziem, strzelanie w potylice leżącym ofiarom, zabijanie dzieci przez uderzenie głową o ścianę, uśmiercanie przez zarą­banie, rozpruwanie brzucha, przeżynanie piłą, wieszanie, palenie żywcem, topienie, rozrywanie ciała, duszenie. Szczególnie drastyczne było opla­tanie drutem polskich dzieci wokół drzewa. Autor ten wymienia również mordowanie na oczach najbliższych[16]. To ostatnie dotyczyło w szczegól­ności rodzin mieszanych polsko-ukraińskich, w których dochodziło nawet do mordowania polskiego członka rodziny przez ukraińskiego współmał­żonka lub dzieci[17]. Inny badacz, dr Alekasander Korman sporządził wykaz aż 362 metod sadystycznego zadawania śmierci przez nacjonalistów ukraińskich[18].

    Dla zobrazowania okrucieństwa banderowców, można podać przy­kłady z wykazu popełnionych przez nich zbrodni:

    Rodzina polska Gorgoszów w obawie przed napadem na przy­siółek, w którym zamieszkiwali, schroniła się u rodzin ukraińskich. W dniu 3 IV 1944 r. banderowcy zamordowali matkę i ojca. Jedna z Ukrainek, wi­dząc że przy życiu pozostawili 17 miesięczne niemowlę, powiedziała: „komu zostawiliście to małe”. W tej sytuacji banderowiec śmiertelnie pchnął dziec­ko bagnetem[19].
    W czasie napadu 26 V 1944 r. na wieś w powiecie hrubieszowskim, nacjonaliści ukraińscy spędzili do jednego domu i spalili żywcem kilkunastu Polaków[20].
    Nad ranem 4 I 1945 r. polska samoobrona z Birczy odnalazła ciała rodziny nauczycielskiej Sugierów z Sufczyny, którą UPA przed śmiercią poddała strasznym torturom. Synowi obcięto genitalia i włożono je do ust matki. Jedną pierś matki obcięto i przyłożono do ust syna, a do drugiej przy­stawiono usta męża[21].
    W 1945 r. UPA uprowadziła i zamordowała mieszkańców Woli Wiel­kiej w powiecie lubaczowskim: 74-letni mężczyzna w drodze na egzekucję przez powieszenie był ciągnięty sznurkiem przywiązanym za genitalia, a 18-letni mężczyzna przed egzekucją był przez cały dzień trzymany w psiej budzie, po czym został „zatłuczony” kołkiem[22].
    Masowe zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na Polakach w wojewódz­twie lwowskim rozpoczęły się w końcowym okresie okupacji niemieckiej. 28 II 1944 r. według różnych szacunków zamordowano od 700 do ponad 1000 mieszkańców Huty Pieniackiej (miejscowość obecnie znajduje się na terytorium Ukrainy). Z artykułu Adama Kruczka wynika, że w śledztwie prokuratorskim IPN ten czyn zakwalifikowano jako ludobójstwo. Zbrodni dokonał 4. Pułk Policyjny SS „Galizien” składający się z nacjonalistów ukraińskich, przy współudziale miejscowych Ukraińców, którzy głównie dokonywali grabieży[23]. Kwalifikację prawną IPN opiera na dekrecie PKWN z 31 VIII 1944 r. o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego. Jak dotąd udało się skazać jedynie Włodzimierza Czerniawskiego, który przybył do Polski jako repatriant. Sąd Apelacyjny w Katowicach wymierzył mu w 1950 r. karę śmierci.[24] Należy nadmienić, że część żołnierzy dywizji Waffen SS „Galizien” osiedliło się po zakończeniu II wojny światowej na Zachodzie (np. w Wielkiej Brytanii), po­wołując się przy tym na swoje polskie obywatelstwo.

    Do zagłady Rudki doszło 19 IV 1944 r. W tej niedużej polskiej wsi w po­wiecie lubaczowskim zamordowano od 60 do 75 osób, w tym co najmniej 10 kobiet i dwoje małych dzieci.[25] Ukraiński napad nastąpił o świcie, a więc zgodnie z taktyką UPA – zaraz po zejściu polskiej służby wartowniczej. Nacjonaliści ukraińscy przebrani za żołnierzy niemieckich polecili sołtysowi Bazylemu Kalinowiczowi zwołać mężczyzn na zebranie. Jednakże przyby­ło tylko kilku gospodarzy, których łącznie z sołtysem zamordowano w sto­dole, po czym Ukraińcy mordowali osoby uciekające ze wsi w stronę nie­odległego jaru, a w jarze mordowali mężczyzn. Na pytanie polskiej kobiety: „co my teraz mamy robić?”, jeden z nacjonalistów ukraińskich odpowiedział:„wynoście się za San, bo to jest nasza ziemia”[26].

    Do sformułowania UPA na terenie Bieszczadów i Pogórza Przemys­kiego doszło w lecie 1944 r. Pierwsze sotnie tworzyli przede wszystkim dezerterzy z Hilfpolizei. Baligród o świcie 6 VIII 1944 r. został otoczony przez trzy sotnie UPA (w mundurach niemieckich i Hilfpolizei), których członkowie zamordowali 41 lub 42 mieszkańców tego bieszczadzkiego miasteczka, w tym przedstawicieli polskiej inteligencji. Podczas napadu wyłapywano polskich mężczyzn wychodzących po porannej mszy z ko­ścioła oraz zabierano ich z domów, dokonując przy tym rabunku. Kierujący tą zbrodnią „Burłaka” został ujęty w Czechosłowacji, następnie skazany na karę śmierci i rozstrzelany 7 IV 1949 r. w więzieniu na Zamku rzeszow­skim. Doczekał się on tablicy upamiętniającej we Lwowie o treści: Tu w filii ukraińskiego gimnazjum akademickiego uczył się Wołodymyr Szczyhel­śkyj „Burłaka” (1920-1949) – legendarny dowódca sotni „Udarnyki 4” prze­myskiego kurenia UPA. Zginął za wolną Ukrainę. Chwała bohaterom!.[27] Nota bene, jeszcze bardziej bulwersującym przykładem jest tablica pamiątkowa dowódcy UPA Romana Szuchewycza, znajdująca się na budyn­ku polskiej szkoły we Lwowie.

    Bezkarność UPA i SKW we wschodniej części województwa rzeszow­skiego w jesieni 1944 r. i na wiosnę 1945 r. wynikała z braku należytych sił wojskowych, które wówczas zaangażowane były na froncie. Pozwoliło to banderowcom opanować tereny wiejskie zamieszkałe przez Ukraińców i dokonywać wielu zbrodni[28]. Z powodu licznych napadów UPA, ludność polska została zmuszona do obrony, w której uczestniczyli cywile, żołnie­rze polskiego podziemia niepodległościowego i Wojska Polskiego, czy milicjanci. W walkach dochodziło do poważnych strat polskich. W nocy z 27 na 28 marca 1945 r. doszło do likwidacji prawie wszystkich posterun­ków MO w powiecie jarosławskim i lubaczowskim, wg Szoty i Szcześniaka zginęło wówczas 30 milicjantów, 10 zostało uprowadzonych i zamordowa­nych, dalszych dziesięciu raniono, ponadto zginęły 43 osoby cywilne[29]. Działający w Bieszczadach kureń „Rena” w okresie od 15 IV do 15 V 1945 r. zniszczył ponad 20 posterunków MO w powiecie przemyskim i leskim.[30]

    Nacjonaliści ukraińscy dopuszczali się zbrodniczych wystąpień wobec całych miejscowości oraz pojedynczych osób. Z tego powodu ludność polska żyła w ciągłym strachu, sporo osób straciło dobytek, opuściło swoje domy, doznało rozstroju zdrowia, również zdrowia psychicznego. Cel i cha­rakter tych czynów członków OUN-UPA nakazuje kwalifikować je jako ludobójstwo.[31] Zgodnie z art. II Konwencji ONZ z 9 XII 1948 r. w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa[32] ludobójstwem są czyny do­konane w zamiarze całkowitego lub częściowego zniszczenia grupy naro­dowej, etnicznej, rasowej lub religijnej, jak: mordowanie, powodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała lub umysłu, narzucanie wyniszczających wa­runków życia, zapobieganie urodzeniom, przymusowe przenoszenie dzieci z jednej grupy narodowościowej do drugiej.[33] Zgodnie z artykułem III tejże Konwencji, karze podlegają: ludobójstwo, zmowa w celu popełnienia ludobójstwa, bezpośrednie i publiczne podżeganie do popełnienia ludo­bójstwa, usiłowanie popełnienia ludobójstwa oraz współudział w ludobój­stwie[34]. Ponadto Polska ratyfikowała Konwencję o niestosowaniu prze­dawnienia wobec zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości, przyjętą przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w dniu 26 XI 1968 r.[35]

    Zasługuje na uwagę, że autorem terminu „ludobójstwo” oraz uczest­nikiem travaux préparatoires Konwencji z 9 XII 1948 r. był prawnik polski o międzynarodowej sławie dr Rafał Lemkin (1901-1959), który już w paź­dzierniku 1933 r. wystąpił na forum międzynarodowym z inicjatywą ure­gulowania konwencją międzynarodową „przestępstwa barbarzyństwa”[36]. Niejako powrócił i rozwinął tą koncepcję w swoim uznanym dziele wyda­nym w listopadzie 1944 r. w Nowym Yorku pt. „Axis Rule in Occupied Europe”. W pracy tej użył terminu genocide, będącego złożeniem grec­kie­go genos (rasa, szczep) i łacińskiego cide (zabijanie).[37]

    Kryterium współczesnego politologa francuskiego zakładające, że ludobójstwo jest to rzeź zamierzona w ramach ideologii, stawiającej sobie za cel unicestwienie części ludzkości dla wprowadzenia własnej koncepcji dobra. Plan zniszczenia ma obejmować całość określonej grupy,[38] wypeł­nia genocyd nacjonalistów ukraińskich na Polakach. OUN od swojego powstania realizuje faszystowską doktrynę dr-a Dmytra Doncowa, zakła­dającą m. in. nienawiść i przemoc wobec wrogów nacji ukraińskiej, a uchwała OUN z 1929 r. głosi: […] Całkowite usunięcie wszystkich oku­pantów [„zajmanciw”] z ziem ukraińskich […] nastąpi w toku rewolucji narodowej […]. Zbrodniczy charakter miała uchwała przyjęta na III Kon­ferencji OUN Bandery w lutym 1943 r. o treści: […] prowadzimy walkę o przygotowanie Ukraińskiej Rewolucji Narodowej, która w chwili kryzysu współczesnej wojny doprowadzi do usunięcia okupantów z Ukrainy. Obie uchwały wymierzone były przede wszystkim przeciwko Polakom.[39] Uchwa­ła OUN z grudnia 1942 r. podpisana przez Mykołę Łebedia głosiła: Nie może być mowy o wypędzeniu Polaków, wypędzenie niczego nie załatwia […]. Chodzi o fizyczną eksterminację – czyli totalne unicestwienie ich na miej­scu […] bez oglądania się na cokolwiek i bez różnicy płci i wieku. Majątek cały spalić, cenności przekazywać na fundusz wyzwolenia Ukrainy. Z kolei rozkaz wydany przez Romana Szuchewycza w styczniu 1944 r. głosił: […] W związku z sukcesami bolszewików należy przyśpieszyć likwidację Pola­ków. W pień wycinać. Czysto polskie wsie palić, wsie mieszane – tylko polską ludność niszczyć.[40]

    Ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich na Polakach miało nie tylko charakter totalny (jak np. holokaust na Żydach), ale również stosowano szczególnie okrutne tortury oraz mordowano mieszane rodziny polsko-ukraińskie. Prof. Ryszard Szawłowski w odniesieniu do tego i innych ge­nocydów o szczególnie okrutnym sposobie zadawania śmierci, postuluje wprowadzenie kwalifikowanej formy pod nazwą genocidium atrox (ludo­bójstwo dzikie, okrutne, okropne, straszne).[41] Tymczasem zauważyć moż­na niepokojącą tendencję do zastępowania poprawnego terminu prawnego „ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich na Polakach” przez eufemistyczne zwroty, jak: „walki polsko-ukraińskie”, „antypolska akcja OUN”, „konflikt polsko-ukraiński”. Posłużyli się nimi np. autorzy tek edu­kacyjnych IPN przygotowanych dla polskich szkół.[42] Często używane określenia zbrodni nacjonalistów ukraińskich na Polakach: „czystka etniczna”, „eksterminac­ja”, „rzezie”, „likwidacja”, mają charakter publi­cystyczny, choć „eksterminacja” jest jednym z określeń charakteryzujących zbrodnie przeciwko ludzkości.[43]

    Nacjonalizm ukraiński jest wciąż żywy, czego dowodem są pomniki stawiane z pominięciem prawa herojom UPA w Polsce i na Ukrainie Zachodniej oraz apologetyczne publikacje autorów ukraińskich. Należy odnieść się do nieprawdziwych i obraźliwych informacji na okładce zbioru dokumentów mających zaświadczać o „rycerskości” UPA wyselekcjono­wa­nych przez Romana Drozda.[44]

    I tak stwierdzenie: Ukraińska Powstańcza Armia była wojskiem. Po­ległym żołnierzom UPA należy się szacunek, jak wszystkim żołnierzom poległym w walce o wolność swojej ojczyzny, wymaga następującego ko­mentarza:

    nie można uznać UPA za armię, gdyż jej celem nie była walka mi­litarna, a mordowanie i grabienie niewinnej cywilnej ludności polskiej,
    każdy naród ma prawo do walki o niepodległość, jednak ze zro­zumieniem można odnieść się jedynie do ukraińskich dążeń niepodległościowych po I wojnie światowej, nigdy natomiast do terroru i zbrodni OUN-UPA,
    nie można uznać UPA za wyłącznego reprezentanta ludności ukraińskiej, skoro rabowała ona ludność ukraińską i mordowała Ukraińców nie wykonujących jej poleceń (zwłaszcza dokonywała tego Służba Bez­peky OUN Bandery), ponadto UPA przeprowadzała przymusowy pobór wśród Ukraińców (podczas, gdy członkostwo w polskim podziemiu niepodległościowym miało charakter dobrowolny).
    Kolejne zdania brzmią: W dokumentach UPA uderza patos – jest to patos ludzi świadomych, że idą na śmierć. Na ich krwi wyrosła po pół wieku niepodległa Ukraina. Zwracają uwagę liczne apele, kierowane przez UPA do Polaków, kończące się hasłami: „Niech żyje Niepodległe Państwo Polskie! Niech żyje niepodległa Ukraina!”. Należy polecić osobie piszącej te słowa, zapoznanie się z dokumentami UPA wykazującymi dobitnie zor­ganizowany i masowy charakter mordów na Polakach, np. z trzema ra­portami o identycznej strukturze z połowy października 1943 r., sporządzo­nymi przez trzech innych referentów z nadrejonu UPA „Turiw” obejmują­cego północno-zachodni Wołyń, które stwierdzają zniszczenie 95 folwar­ków oraz co najmniej 152 polskich osiedli w niedługim okresie.[45] Szczegól­nie złowieszczo brzmi raport UPA z terenu „Kowel” z przełomu sierpnia i września 1943 r. o treści: Tereny północne są oczyszczone z Polaków, na południu jest trochę gorzej.[46]

    Największe oburzenie wywołuje stwierdzenie: Wierzymy, że przyjaźń Ukraińców i Polaków rozwinie się, wbrew plugawym kłamstwom różnych prusów i poliszczuków [sic!], wbrew prowokacjom inspirowanym przez innych obcych agentów. Zaś dokumenty w tym zbiorze – to sama prawda, z którą NIE MA DYSKUSJI. Po pierwsze, pisani z małej litery wybitni uczeni – Polak prof. Edward Prus (1931-2007) i Ukrainiec dr hab. Wiktor Poliszczuk (1925-2008), jak i wszyscy inni, którzy ośmielają się mieć inne zdanie na temat „samej prawdy” o UPA, nie tylko obdarzeni są epitetem kłamców oraz obcych (najpewniej rosyjskich) agentów, ale w dodatku (jak wynika z przytoczonego fragmentu) stoją na przeszkodzie przyjaźni polsko – ukraińskiej! Po drugie, na temat owej prawdy o rycerskości UPA, „z którą nie ma dyskusji”, mają świadczyć dokumenty przytoczone przez Drozda. Należy odnieść się do jednego z nich – tzw. Aktu 30 czerwca 1941 r. proklamującego utworzenie przez banderowców państwa ukraińskiego. Wbrew głosom wyolbrzymiającym znaczenie tego Aktu, nie miał on więk­szego (poza propagandowym) znaczenia, gdyż Bandera i członkowie tego rządu zostali aresztowani przez Niemców w lipcu 1941 r. Edward Prus stwierdza, że Akt ten w oryginalnym brzmieniu zachował się w postaci afiszów oraz w ówczesnej prasie, a pomimo tego, jest podawany przez Drozda w sfałszowanej wersji[47]. Tenże Drozd cytuje Akt za nacjonali­stycznym wydawnictwem ukraińskim, pomijającym zwroty: Sława Boha­terskiej Armii Nie­mieckiej i jej Führerowi Adolfowi Hitlerowi! Ukraina dla Ukraińców!”[48]. Jest to przykry przykład pisania historii na nowo.

    Wobec omówionego stosunku nacjonalistów ukraińskich do polskiej ludności cywilnej, nie może być mowy o apologetycznym przedstawianiu ukraińskich sprawców ludobójstwa na Polakach w latach II wojny światowej i bezpośrednio powojennych oraz stosowaniu wobec nich taryfy ulgowej. Należy stwierdzić, że banderowska Ukraińska Powstańcza Armia miała charakter zbrodniczy, a nie powstańczy. Stosowano do niej przymusowy nabór, a za odmowę członkostwa karano śmiercią.[49] Od wstępujących do niej członków wymagano dokonania zbrodni, częstokroć było to zabójstwo polskiego dziecka. Wbrew obserwowanej tendencji, nie ma potrzeby pojednania Polaków z całym narodem ukraińskim, a jedyną ewentualnością może być pojednanie tylko z banderowcami i ich adhe­rentami. Nie może to jednak nastąpić, dopóki banderowcy nie wyrażą skruchy za zbrodnie popełnione przez ich struktury oraz nie odetną się od swojej ideologii.[50]

    Bogusław Kuźniar

    “Przemyskie Zapiski Historyczne” R. XVIII:2010-2011

    [orginalny tytuł: Zbrodnicze działania nacjonalistów ukraińskich wobec ludności polskiej w okresie II wojny światowej]

    przypisy:

    [1] H. Chomyszyn, Problem ukraiński, Warszawa 1933, s. 22 i nast., cyt. za: Cz. Partacz, Wstęp, [w:] Wołyń i Małopolska Wschodnia 1943-1944, red. nauk. Cz. Par­tacz, B. Polak,
    W. Handke, Koszalin – Leszno 2004, s. 6.

    [2] Szerzej na ten temat: B. Grott, Nacjonalizm polski a nacjonalizm ukraiński. Dwie dok­try­ny i dwie etyki, „Rocznik Historyczno-Archiwalny” 2008, t. 19.

    [3] Z. Daraż, Zawierucha nad Sanem, Rzeszów 2006, s. 21-22.

    [4] W. Masłowśkyj, Z kim i przeciwko komu walczyli nacjonaliści ukraińscy w latach II wojny światowej?, Wrocław 2001, s. 59.

    [5] Ibidem.

    [6] Ibidem, s. 34.

    [7] W. Poliszczuk, Pojęcie integralnego nacjonalizmu ukraińskiego, [w:] Polacy i Ukraińcy dawniej i dziś, red. B. Grott, Kraków 2002, s. 80.

    [8] E. Prus, Holocaust po banderowsku. Czy Żydzi byli w UPA?, Wrocław 1995, s. 41. Dokumentacja fotograficzna ukazująca bitych, eskortowanych, obnażanych i poniżanych Ży­dów, w: W. Poliszczuk, Dowody zbrodni OUN i UPA. Integralny nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu, t. 2, Toronto 2000, s. 228-236; E. Prus, Banderomachia. Łże-rząd Stećki na tle rzeczywistości, Wrocław 2007, s. 255-262.

    [9] Ibidem, s. 159 i nast. Relacje świadków opisywanych wydarzeń, w: W. Masłowśkyj, op. cit., s. 93-94.

    [10] E. Prus, Bluff XX wieku, Londyn 1992, s. 123-124.

    [11] W. Masłowśkyj, op. cit., s. 88.

    [12] Ks. W. Piętowski, Stosunki polsko – ukraińskie po wybuchu II wojny światowej. Zarys, Czarna k. Łańcuta 1988, maszynopis, s. 293, cyt. za: Z. Konieczny, Narastanie konfliktu polsko-ukraińskiego w latach 1939-1944 na ziemiach południowo-wschodnich obecnej Polski, [w:] Wołyń…, op. cit., s. 202.

    [13] W. Poliszczuk, Dowody zbrodni…, op. cit., s. 225. Autor podaje następujące tłu­maczenie: „Będziemy strzelać, nożami rżnąć, aż z Ukrainy Lachów przepędzimy”.

    [14] Litopys UPA, Toronto 1996/1997, t. 25, s. 4, cyt. za: W. Poliszczuk, Dowody zbrod­ni…, op. cit., s. 312.

    [15] Por. np. W. i E. Siemaszko, Ludobójstwo dokonane przez OUN-UPA na ludności pol­skiej Wołynia 1939-1945, [w:] Polacy…, op. cit., s. 129.

    [16] W. Poliszczuk, Dowody zbrodni…, op. cit., s. 480-484.

    [17] E. Prus, UPA w Małopolsce Wschodniej [w:] Polacy…, op. cit., s. 168.

    [18] A. Korman, Stosunek UPA do Polaków na ziemiach południowo-wschodnich II Rze­czypospolitej, Wrocław 2002, s. 101-113.

    [19] Z. Konieczny, Stosunki polsko-ukraińskie na ziemiach obecnej Polski w latach 1918-1947, Wrocław 2006, s. 188.

    [20] Ibidem, s. 212.

    [21] Ibidem, s. 261.

    [22] Ibidem, s. 348.

    [23] A. Kruczek, Kwalifikacja prawna zbrodni jest niezmienna, „Nasz Dziennik”, 11 III 2009 r.

    [24] Ibidem; Dz. U. z 1944 r., Nr 4, poz. 16.

    [25] Z. Konieczny, Stosunki…, op. cit., s. 194-195; A. Pachla, Zagłada wsi Rudka, „Jaro­sław­ski Kwartalnik Armii Krajowej” 1995, nr 20, s. 8-9.

    [26] Ibidem.

    [27] A. Brożyniak, Masowy mord w Baligrodzie 6 sierpnia 1944 r., „Nasz Dziennik”, 28 III 2008 r.

    [28] W. Z. Szota, A. B. Szcześniak, Droga do nikąd. Działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej likwidacja w Polsce, Warszawa 1973, s. 281.

    [29] Ibidem.

    [30] Ibidem, s. 282.

    [31] R. Szawłowski, hasło ludobójstwo, [w:] Encyklopedia „Białych plam”, t. 11, Radom 2004, s. 174.

    [32] Dz. U. z 1952 r., nr 2, poz. 9.

    [33] L. Antonowicz, Podręcznik prawa międzynarodowego, Warszawa 2002, s. 50.

    [34] Dz. U. z 1952 r., nr 2, poz. 9.

    [35] Dz. U. z 1970 r., nr 26, poz. 208.

    [36] R. Szawłowski, Rafał Lemkin – twórca pojęcia „ludobójstwo” i główny architekt Kon­wencji z 9 XII 1948 (w czterdziestą rocznicę śmierci), „Państwo i Prawo” 1999, z. 10, s. 74, 78, 79. Prace Lemkina powołane są np. w pracy: T. Cyprian, J. Sawicki, Prawo norym­berskie. Bilans i perspektywy, Kraków 1948, s. 528 i nast.

    [37] R. Szawłowski, Rafał Lemkin…, op. cit. s. 80-82.

    [38] A. Besançon, Przekleństwo wieku. O komunizmie, narodowy socjalizmie i jedyności Zagłady, Warszawa 2000, s. 83.

    [39] W. Poliszczuk, Dowody zbrodni…, op. cit., s. 287-289.

    [40] R. Majewski, Wojskowe i polityczne aspekty akcji „Wisła”, „Na Rubieży” 1997, nr 24, s. 8.

    [41] R. Szawłowski, Ludobójstwo, op. cit., s. 174; idem, Sąsiedzkie ludobójstwo, „Nasz Dziennik”, 28 III 2008 r.

    [42] Zob. Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1939-1947, red. A. Piekarska, M. Strasz, Warszawa: IPN, 2002, passim.

    [43] Por. J. Dytkowski, Nie ma wątpliwości, że ludobójstwo, „Nasz Dziennik”, 16 VII 2008 r.

    [44] R. Drozd, Ukraińska Powstańcza Armia. Dokumenty-Struktury, Warszawa 1998.

    [45] K. Łada, Teoria i ludobójcza praktyka ukraińskiego integralnego nacjonalizmu wobec Polaków, Żydów i Rosjan w pierwszej połowie XX wieku [w:] Wołyń…, op. cit., s. 84.

    [46] „Suspilno-politycznyj zwit z terenu Kowela („Kodak”) za czas vid 20.8-20.9.43”, Centralne Archiwum Wyższych Organów Władzy Ukrainy 3838/1/58, s. 26, cyt. za: K. Łada, op. cit., s. 85.

    [47] E. Prus, Banderomachia, op. cit., s. 87.

    [48] Sfałszowana wersja Aktu, w: Pryczynky do suspilnoho mysłennja. OUN w switli postanow Wełykych Zboriw, Konferencij ta inszych dokumentiw z borotby 1929-1955 r., To­ronto 1989, s. 57-58, cyt. za: R. Drozd, op. cit., s. 42-43. Tłumaczenia sfałszowanej i praw­dziwej wersji Aktu, w: E. Prus, Banderomachia, op. cit., s. 87-88.

    [49] W. Poliszczuk, Gorzka prawda. Cień Bandery nad zbrodnią ludobójstwa, Warszawa 2006, s. 94.

    [50] L. Kulińska, Dlaczego Polacy tak mało wiedzą o kresowych zbrodniach 1939-1947?, http://www.polskiejutro.com/art.php?p=13100 &m=w &id=44364#a44364, dostęp: 30 III 2009 r.
    ZRÓDŁO: http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,ii-wojna-swiatowa?zobacz/zbrodnie-ukrainskich-nacjonalistow-na-polakach

  8. taras
    taras :

    Nie trzeba zapominać i 1938 – Słynny traktat, w którym Polska wspólnie z Niemcami zajęły Czechosłowację, Polska wzięła sobie część ziemi w tym kraju. Wspólny pakt z faszystami w sekcji Czechosłowacji. Co to było, jak nie okupacja? Tak więc – znowu polityka podwójnych standardów – ZSRR potępiamy, a Polskę – nie?

  9. taras
    taras :

    Nie trzeba zapominać i 1938 – Słynny traktat, w którym Polska wspólnie z Niemcami zajęły Czechosłowację, Polska wzięła sobie część ziemi w tym kraju. Wspólny pakt z faszystami w sekcji Czechosłowacji. Co to było, jak nie okupacja? Tak więc – znowu polityka podwójnych standardów – ZSRR potępiamy, a Polskę – nie?