Jak poinformowało w piątek Middle East Eye, rząd izraelski ma wykorzystywać zamieszanie spowodowane koronawirusem by likwidować uprawy Beduinów.
Izraelski rząd miał zniszczyć setki hektarów upraw należących do beduińskich społeczności – pisze Middle East Eye. Mimo tego, że rząd wstrzymał część urzędowych aktywności, a także zabronił większych skupisk ludzi, Beduini dalej są pozbawiani swojej ziemi.
W poniedziałek, izraelska policja i zatrudnieni przez rządowa agencję windykatorzy zaczęli rozjeżdżać uprawy wokół wioski Wadi al-Na’am.
Beduini twierdzą, że policja regularnie niszczy duże części upraw, zostawiając za sobą nieprzydatna ziemię. Z tego powodu ludność pasterska nie ma jak utrzymać stad owiec i krów. “Chcą utrudnić nam pracę, aby dostać to czego chcą” mówił pasterz w rozmowie z portalem. “Chcą nas pozbawić ziemi”.
Yaric Man, przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa Izraela powiedział w rozmowie telefonicznej, że aktywność w tym regionie została zatrzymana w czwartek. Policja została przekierowana do “pomocy obywatelom w walce z koronawirusem.
Tłumaczył również, że wszystko co robią jest zgodne z prawem. Niszczenie upraw jest zgodne z prawem budowlanymi i z planami państwa dla tego obszaru.
Beduini uważają, że są traktowani nieuczciwie. Ich działalność nikomu nie przeszkadza i odpowiada za dużą część dostaw jedzenia dla obywatel. “Zamiast wspomagać ludzi, wysyłają buldożery. To niewiarygodne, że rząd traktuje obywateli w ten sposób” – mówił jeden z pasterzy.
To nie pierwszy raz kiedy rząd Izraela utrudnia mniejszościom prowadzenia upraw. Jak pisaliśmy na portalu, według palestyńskiego Ministerstwa Rolnictwa działania Izraela spowodowały w samym styczniu straty na kwotę ponad 500 000 dolarów na 332 hektarach ziemi.
Grunty rolne położone w narzuconej przez Izrael “strefie buforowej” niedaleko bariery separacyjnej są źródłem utrzymania dla setek palestyńskich rodzin i stanowią główne źródło owoców i warzyw w Strefie Gazy.
“Dorastałem jako rolnik, kiedy mój ojciec i dziadek nauczyli mnie tego zawodu, ale od tamtego czasu wiele się zmieniło. Straciliśmy wiele naszych ziem i ledwo docieramy do reszty (…) We wrześniu posadziłem tak wiele rodzajów upraw, w tym kapustę, ziemniaki i cebulę, i czekałem na koniec stycznia, aby je zebrać. Ale po tym, jak Izrael otworzył magazyn wody deszczowej cztery razy w zeszłym miesiącu, uprawy zostały całkowicie zniszczone (…) Izrael zamierzał zalać pola uprawne o tej porze roku, w szczególności po tym, jak upewnili się, że włożyliśmy wszystkie nasze wysiłki i wydaliśmy dużo pieniędzy na uprawę roślin i wreszcie byliśmy gotowi do zbioru” – powiedział Middle East Eye 75-letni Khaissi, rolnik od 1962 roku. Przed 2005 rokiem, kiedy Izrael ewakuował osadników ze strefy Gazy, miał 10 hektarów ziemi. Teraz posiada niecałe dwa akry.
Kresy.pl/Middle Easy Eye
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!