IPN: pierwsze nazwiska żołnierzy „Bartka” będzie można podać w 2017 r.

Wiceprezes IPN, prof. Krzysztof Szwagrzyk wierzy, że już w przyszłym roku będzie można ujawnić pierwsze nazwiska żołnierzy NSZ ze zgrupowania Henryka Flamego „Bartka”, których odnaleziono podczas prac poszukiwawczych w pobliżu Starego Grodkowa.

Prof. Szwagrzyk w sobotę spotkał się w Węgierskiej Górce z członkami rodzin żołnierzy „Bartka”. Jednym z celów spotkania było pobranie materiału genetycznego do badań porównawczych.

– Nie mam wątpliwości, że to nasi bohaterowie– mówi o odnalezionych żołnierza NSZ wiceszef IPN. – Chodzi jednak o to, aby mówić o konkretnych imionach i nazwiskach. Wierzę, że proces identyfikacji nie potrwa długo i już w przyszłym roku będziemy mogli ujawnić pierwsze nazwiska.

– Celem naszego przyjazdu jest także złożenie im raportu, co robi państwo polskie, by tę zbrodnię komunistyczną sprzed lat rozliczyć– dodał. Ponadto, badaniom porównawczym poddane zostaną także szczątki znalezione w Starym Grodkowie, ale również w posiadłości Scharfenberg (ob. Dworzysko). – PAP). Odkryto tam szczątki ok. 30 osób, które najprawdopodobniej należą do likwidowanych żołnierzy „Bartka”.

W przyszłym roku pracownicy IPN zamierzają sprawdzić też inne miejsca, w których mogą spoczywać żołnierze NSZ, m.in. w Bielsku-Białej i Cieszynie.

Szczątki żołnierzy wiosną br. odnalazł w Starym Grodkowie zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka, który prowadził czynności w ramach programu poszukiwań ofiar terroru komunistycznego.

– Z uwagi na odnalezione wcześniej przedmioty w postaci odznak wojskowych oraz ryngrafów, jak i wcześniejsze ustalenia (…) zachodzi uzasadnione podejrzenie, iż są to szczątki żołnierzy oddziału NSZ ze zgrupowania „Bartka”– podkreśliła rzecznik IPN z Katowic Monika Kobylańska.

Przeczytaj: Kończy się kolejny etap poszukiwań żołnierzy z oddziału „Bartka”

Henryk Flame we wrześniu 1939 roku był pilotem 123 eskadry myśliwskiej, bronił nieba nad Warszawą, a następnie jako pilot walczył z Sowietami, m.in. w rejonie Stanisławowa. W okresie okupacji działał w konspiracji. Był założycielem organizacji HAK podległej AK. Na przełomie 1943 i 1944 zorganizował samodzielny oddział partyzancki operujący w podbeskidzkich lasach. Przyjął propozycję wejścia wraz z oddziałem w szeregi Narodowych Sił Zbrojnych i w październiku 1944 został zaprzysiężony na żołnierza NSZ.

Po wkroczeniu Armii Czerwonej realizując zalecenia dowództwa NSZ ujawnił się i objął stanowisko komendanta MO w Czechowicach, co spotkała się z protestami miejscowych komunistów. Placówkę i podległe mu jednostki obsadził swoimi ludźmi. Zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem ponownie uciekł ze swoimi ludźmi w lasy, przyjmując pseudonim „Bartek”. Od maja 1945 do lutego 1947 stał na czele największego zgrupowania niepodległościowego na Śląsku Cieszyńskim. Liczyło ono w pewnym momencie ponad 300 dobrze uzbrojonych i umundurowanych ludzi i przeprowadziło około 340 akcji zbrojnych. Najsłynniejszą było zajęcie 3 maja 1946 miejscowości uzdrowiskowej Wisła, w której na oczach komunistów przeprowadził defiladę w pełni umundurowanych i uzbrojonych żołnierzy NSZ.

W wyniku prowokacji UB, w ramach której część zgrupowania miała zostać przerzucona na Zachód, we wrześniu 1946 roku co najmniej 167 żołnierzy zgrupowania “Bartka” zamordowanych w okolicach Grodkowa. Od lipca tamtego roku w jego oddziale działali agenci bezpieki.

Flame zlecił nadzór nad rzekomą operacją swemu zastępcy, Janowi Przewoźnikowi „Rysiowi”, który został zamordowany przez funkcjonariuszy UBP 7 września 1946 r. On sam zdołał zbiec w góry. „Bartek” ujawnił się w marcu 1947 roku, po ogłoszeniu amnestii, zaś 1 grudnia został skrytobójczo zamordowany w Zabrzegu k. Czechowic-Dziedzic przez miejscowego milicjanta.

PAP / RIRM / Kresy.pl

9 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • alexanderwolf
      alexanderwolf :

      Jeszcze ci się nie znudziło czerwony satanisto? Nikt nie wierzy w ten twój bełkot i twoje “autorytety” Możesz jeszcze czerwony ubeku zacytować stuhrów, tacy sami czerwoni zdrajcy jak ty. Resortowe dzieci, wszędzie ich pełno. Historia jest jedna, bandytami i mordercami to jesteście wy czerwoni barbarzyńcy a z taki prymitywami walczyli właśnie Wyklęci – Bóg, Honor i Ojczyzna to jest właśnie ich dewiza!