Fragment wywiadu Grzegorza Schetyny udzielonego “Gazecie Wyborczej” wywołał rezonans na Ukrainie. Wzburzenie za wschodnią granicą spowodowało jedno z porównań uczynionych przez szefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

“Rozmawiać bez Polski o Ukrainie, to tak jakby w sprawach Libii, Algierii, Tunezji, Maroka rozmawiać bez Włoch, Francji, Hiszpanii” – powiedział Schetyna, nawiązując do kolonialnej przeszłości krajów afrykańskich. Wywołało to reakcję na Ukrainie:

“Jeśli polski minister spraw zagranicznych to powiedział, to musi to być jego ostatnia wypowiedź w charakterze ministra. Karierę dyplomatyczną w sprawie Ukrainy będzie musiał zakończyć” – uważa ukraiński dyplomata Vasyl Filipczuk. “Czy to wpływ Żyrinowskiego?” – dopytuje.

onet.pl / Kresy.pl

10 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. darek3013
    darek3013 :

    Nie przepadam za PO. Więc siłą rzeczy nie przepadam za ministrami z tej formacji. Ale to polski minister i jakiś Ukrainiec nawet będąc ministrem nie będzie nam mówił kto u nas moze a kto nie może być ministrem bo palnął głupotę w wypowiedzi.”Jeśli polski minister spraw zagranicznych to powiedział, to musi to być jego ostatnia wypowiedź w charakterze ministra.” Panie Vasylu Filipczuk może byś człowieku pilnował swojego podwórka i swoich oligarchów a nie wskazywał kto u nas kim może lub nie może być?

    • kros
      kros :

      Z tego co wiem aby wejść do UE – o czym marzą obecne władze Ukrainy potrzeba będzie zgoda wszystkich państw członkowskim. Mam nadzieję że do tego czasu nasi politycy zmądrzeją (ten proces już postępuje) – i za żadne skarby nie zgodzą się na poparcie tej kandydatury. Być może poprą nas Węgry i Rumunia.

  2. tagore
    tagore :

    Zabawne jest to ,że wypowiedź Schetyny w np “Wydarzenia na i wokół Ukrainy są bardzo istotne dla bezpieczeństwa Polski i rozmowy na temat rosyjskiej agresji bez obecności Polski naruszają nasze interesy” zawiera dokładnie taką samą treść jak to co realnie powiedział.
    Politycy ukraińscy nie są zainteresowani udziałem Polski w rozmowach ponieważ liczą na ukształtowanie specjalnych stosunków z Niemcami pomimo różnych afrontów ze strony Merkel.
    W zasadzie niezręczność Schetyny może im być na rękę i stanowić zgrabny pretekst do
    blokowania udziału Polski w kształtowaniu polityki wschodniej UE.

    tagore

  3. wilno
    wilno :

    ukraina w Polsce nigdy nie widziała przyjaciela i nigdy nie będzie widzieć, jedyne czego chcą od Polski, to tylko tego aby im całowali dupę i pomagali walczyć z ruskim, a istny ukainiec marzy tylko o przyjazni z niemcami, bo też siebie uważają za wyższy naród.

    • jan53
      jan53 :

      @Wilno: Nemiec az taki glupi nie jest.Po odpadnieciu Donbasu,Doniecka,Luganska oraz wcześniej czy później Odessy to tak naprawdę niewiele tam czegokolwiek zostanie,a opdbudowa za pieniądze niemieckiego podatnika nie wchodzi w gre.No chyba ze muzułmanie w Niemczech przejma władze i rdzennych Germanow będą gdzies chcieli przesiedlić wiec ukraińskie ziemie być noze nareszcie zostaną nowym “Lebensraum” i marzenie wujka Adolfa się spelnia.

  4. jan53
    jan53 :

    Każdy przyjmuje jak mu pasuje.Widac Ukraincy wiedza ze tak do końca ziemie podarowane im przez Stalina nie sa ich.Ktos kto zna polska historie pamięta tez o powiazaniach tych ziem w dość długim okresie czasu z Polska. Schetyna jako historyk(?) nawiazal dość może mało szczęśliwie do afrykańskich kolonii Francji czy Hiszpani ale widać chciał podkreslic znajomość realiów na tych ziemiach w relacjach międzyludzkich.Zapewne Norwegi czy Finlandii ciężko byłoby mowic o Sacharze Hiszpanskiej,Angoli(Portugalia) czy Australi o Ukrainie czy Algeri.

  5. zefir
    zefir :

    Drażliwość Vasyla Filipczuka tylko potwierdza,że Banderstan ma głęboko w d…. polskie adwokatowanie w ich sprawach i rządzi się własną faszystowską ideologią.Ten gest i w gruncie rzeczy opiekuńcze słowa ministra Schetyny były zbędne nie ze względu na ich treść,lecz nieufność i drażliwość wykazywaną zawsze przez tych kórzy mają świadomość że siedzą nie na swoim.