Nie będzie aresztu dla Gruzina, który po pijanemu wjechał w komisariat policji w Bydgoszczy. Prokuratura przyjęła jego tłumaczenia i uznała, że za taki czyn nie grozi mu wysoka kara, więc areszt nie jest konieczny.
Jak pisaliśmy, policjanci z Bydgoszczy zatrzymali 45-letniego Gruzina, który w piątek wjechał autem w budynek komisariatu. W ocenie policji wszystko wskazywało na to, że zrobił to celowo. Cudzoziemiec miał prawie dwa promile.
“Mężczyzna kilkukrotnie wjeżdżał w szklane drzwi automatyczne prowadzące do pomieszczenia dla interesantów. Na szczęście w środku był tylko jeden petent, który, widząc co się dzieje, zdołał się schronić w głębi pomieszczenia” – podkreśla policja.
W sobotę Gruzin usłyszał zarzuty dotyczące prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości – 1,8 promila oraz zniszczenia mienia jako czynu o charakterze chuligańskim.
Wiadomo też, że policja wnioskowała do prokuratury o złożenie wniosku do sądu o tymczasowe aresztowanie sprawcy. Ostatecznie, takiego wniosku nie przygotowano.
„Mężczyzna w trakcie przesłuchania przyznał się do winy i wyraził skruchę. Tłumaczył, że jego działanie spowodowane było upojeniem alkoholowym. Także zapis z monitoringu potwierdza taką wersję, a prokurator nie doszedł do przekonania, że oskarżony chciał wyrządzić komuś krzywdę” – powiedziała rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska, cytowana przez PAP.
Prokuratura przekazała, że wobec mężczyzny zastosowano „poręczenie majątkowe w kwocie kilku tysięcy złotych oraz dozór policji”.
„Za czyn, którego się dopuścił, nie grozi mu wysoka kara, więc ta przesłanka nie jest spełniona. Mężczyzna ma także stałe miejsce zamieszkania” – dodała prokurator Adamska-Okońska, tłumacząc decyzję.
dorzeczy.pl / Kresy.pl
państwo z bodnara i kartonu… ciekawe ile by dostał polak który z dwoma promilami celowo taranuje drzwi komisariatu. O ile by go oczywiście nie rozwalili z „granatnika”