Do zajścia doszło w 50-tysięcznym mieście Rowieńki, w obwodzie ługańskim, tuż przy granicy rosyjskiej.
Grupa ludzi z bronią palną pojawiła się pod miejskim komisariatem milicji pod wodzą mieszkańca Rowieniek Władimira Bieriewkoja. Aktywiści wdarli się do głównego holu gmachu w czasie gdy komendant miejski milicji znajdował się na posiedzeniu rady miejskiej. Milicjanci stawili opór, choć nie trzeba było używać broni palnej. Na informację o akcji Bieriewkoja w komisariacie zjawił się komendant miejski podpułkownik Siergiej Kowaliow i rozpoczął z aktywistami “długie negocjacje”. Uzbrojeni obywatele dali się przekonać do odejścia zapewnieniem, że “milicja jest poza polityką a jej podstawowym zadaniem walka z przestępczością”.
cxid.info/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!