W autonomicznej republice Gagauzji odbyło się referendum dotyczące kierunku mołdawskiej polityki zagranicznej. Przytłaczająca większość opowiedziała się za integracją z Rosją.
Mieszkańcy jednego z najmniejszych państw świata - Wysp Salomona już w środę wybiorą nowy parlament. Wybory odbywają się w tle sporu o geopolityczną przyszłość archipelagu i całej Oceanii.
760 tys. obywateli Wysp Salomona mieszka na około 900 wyspach, łącznym terytorium o powierzchni 28
230 kilometrów kwadratowych, co czyni te wybory jednymi z najtrudniejszych logistycznie na świecie. Zebranie wszystkich kart do
głosowania zajmie kilka tygodni. Wybory miały się odbyć w przeszłym roku, władze uznały jednak, że nie mają zasobów by przeprowadzić je jednocześnie z Igrzyskami Pacyficznymi w 2023 r., dlatego
zdecydowały się na przesunięcie elekcji, jak podała Al Jazeera. Stawka jest jednak wysoka.
Tarcisius Kabutaulaka, profesor nadzwyczajny i były dyrektor Centrum Studiów nad Wyspami Pacyfiku na
Uniwersytecie Hawajskim, określił wybory jako „być może najważniejsze dla Wysp Salomona od czasu uzyskania niepodległości” ze względu ich rolę w narastającej rywalizacji między Chinami a Stanami Zjednoczonymi. Dla zagranicznych obserwatorów główną kwestią są stosunki Wysp Salomona z Chinami i możliwość ich rozwoju po
ewentualnym utrzymaniu władzy przez premiera Manasseha Sogavarego.
W ostatnich dniach w stolicy Gruzji, Tbilisi, miały miejsce protesty przeciw projektowi "ustawy o agentach zagranicy". Zdaniem opozycji, ustawa może zaszkodzić planom dołączenia do Unii Europejskiej i utrudnić dalszą integrację Gruzji z Zachodem.
Gruzińscy posłowie wznowili we wtorek rano rozpatrywanie projektu ustawy "O przejrzystości wpływów zagranicznych". W tym samym czasie pod gmachem parlamentu protestowało kilka tysięcy zwolenników opozycji i przeciwników procedowanego projektu ustawy. Podobna manifestacja miała miejsce w Tbilisi także w poniedziałek.
Poprzednia próba wprowadzenia przez rząd ustawy o "agentach zagranicy" została porzucona w obliczu masowych protestów ulicznych w zeszłym roku. We wtorek gruzińscy posłowie przegłosowali (78 do 25) przekazanie projektu ustawy do dalszej debaty.
Prezydent Polski Andrzej Duda poinformował, że podczas jego środowej wizyty w Nowym Jorku spotkał się prywatnie z byłym prezydentem USA i kandydatem Partii Republikańskiej na prezydenta Donaldem Trumpem. (more…)
Jak pisze „Politico”, od początku wojny z Ukrainy uciekło około 650 tys. mężczyzn w wieku poborowym. Zaznacza, że morale wśród Ukraińców spada, a ukraińscy wojskowi nieoficjalnie liczą się z wielkimi stratami, a nawet załamaniem frontu latem tego roku.
W tym tygodniu portal Politico opublikował artykuł, w którym już w tytule akcentuje, że „Ukraina zmierza w kierunku klęski” w związku z tym, iż Zachód nie przesyła jej wystarczającej ilości sprzętu i amunicji.
Przeczytaj: Zełenski: Ukraina przegra wojnę, jeśli USA nie zatwierdzą pomocy wojskowej
Najwyższy oficer wojskowy USA w regionie Indo-Pacyfiku uda się w przyszłym tygodniu do Tokio, ogłosiło w czwartek japońskie Ministerstwo Obrony.
Szef sztabu Sił Samoobrony Yoshihide Yoshida powiedział, że w poniedziałek przeprowadzi rozmowy z
szefem amerykańskiego Dowództwa Sił Zbrojnych USA na Indo-Pacyfiku Johnem Aquilino. Będzie to prawdopodobnie ostatnia wizyta Aquilino w Tokio jako dowódcy na obejmującym Japonię teatrze
wojennym. Generałowie mają omówić planowaną zmianę ram dowodzenia i kontroli sił amerykańskich w Japonii, jak podał "The Japan Times".
Yoshida powiedział na konferencji prasowej w ministerstwie, że dyskusje między nimi będą koncentrować
się na wzmocnieniu zdolności odstraszania i reagowania sojuszu amerykańsko-japońskiego w nawiązaniu zeszłotygodniego spotkania premiera Fumio Kishidy a i prezydenta USA Joe
Bidena. Przywódcy ogłosili „nową erę” dla sojuszu swoich krajów, nazywając go „globalnym partnerstwem”, a obaj zapowiadali poprawę
więzi obronnych, chcąc wzmocnić rolę Japonii w przeciwstawianiu się rosnącej asertywności Chin w regionie.
Iran nie szuka napięć w regionie i przestrzega międzynarodowego prawa i przepisów, powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych tego państwa Naser Kanaani.
„Irańska operacja była konieczna i proporcjonalna oraz uderzyła w cele wojskowe podmiotu
izraelskiego” – powiedział rzecznik podczas poniedziałkowej cotygodniowej konferencji prasowej w Teheranie w poniedziałek, dodając, że Republika Islamska wydała niezbędne ostrzeżenia przed
operacją i podjęła zdecydowane działania po tym, gdy minął termin ultimatum, jakie przedstawiła drogą dyplomatyczną, przytoczyła syryjska agencja informacyjna SANA.
„Iran nie szuka napięć w regionie, przestrzega międzynarodowego prawa i przepisów i zawsze będzie działał, aby ukarać każdego agresora w celu stworzenia efektu odstraszania” – zadeklarował rzecznik.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!