Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite nie popiera propozycji wprowadzenia sankcji gospodarczych wobec Białorusi czy wobec poszczególnych jej przedsiębiorstw. Zdaniem litewskiej prezydent “sankcje gospodarcze wobec państwa, które przeżywa problemy ekonomiczne, są niedozwolonymi ciosami poniżej pasa”.

“Jestem kategorycznie przeciwko sankcjom wobec państwa czy jego przedsiębiorstw, które mają bezpośredni wpływ na wysokość białoruskiego budżetu” – zaznaczyła w poniedziałek prezydent Grybauskaite na konferencji prasowej. “Białoruś jest naszym sąsiadem, niezależnie od tego, czy podoba nam się jej przywódca, czy nie” – powiedziała Grybauskaite, przypominając, że “sankcje uderzą przede wszystkim w zwykłych Białorusinów, naszych sąsiadów”.

Unia Europejska w styczniu, w reakcji na represje wobec opozycji po grudniowych wyborach na Białorusi, wznowiła sankcje wizowe wobec 158 przedstawicieli białoruskiego reżimu, w tym prezydenta Aleksandra Łukaszenki i jego dwóch synów, oraz zamroziła ich aktywa. Potem zdecydowała o rozszerzeniu listy o 19 osób, a w miniony poniedziałek o kolejne 13.

UE nie zdecydowała się jeszcze na wprowadzenie sankcji gospodarczych, choć – jak zapewniała rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Maja Kocijanczicz, “trwają prace nad rozszerzeniem sankcji, w tym gospodarczych”. Kilka krajów, a zwłaszcza Włochy i Cypr, nie zgodziły się na wprowadzenie sankcji gospodarczych, co proponowała między innymi Polska już w styczniu.

Ambasadorzy państw UE w Mińsku przygotowali już wstępną listę firm, które można by objąć sankcjami, w tym firm produkujących materiały wykorzystywane przez reżim do tłumienia manifestacji oraz firm związanych z przedstawicielami białoruskiego reżimu odpowiedzialnymi za represje. Na tę listę musieliby się jednak zgodzić ministrowie spraw zagranicznych 27 państw UE.

Wilnoteka.lt/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply