W związku z ekscesami, do jakich we wtorek doszło przed Stadionem Narodowym przed meczem Polska-Rosja, do Warszawy w trybie pilnym udał się doradca prezydenta Federacji Rosyjskiej ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka Michaił Fiedotow.

Poinformował o tym sam Fiedotow, dzwoniąc z lotniska Szeremietiewo do radia Echa Moskwy, którego gościem miał być wieczorem.

– Napływają niepokojące informacje o konfliktach między kibicami dwóch krajów. Trzeba rozładować sytuację i nie dopuścić do ekscesów – oświadczył doradca Putina. – Jest to dla nas bardzo ważny mecz. Jest tam bardzo wielu naszych kibiców – dodał.

Według rosyjskich mediów policja użyła armatek wodnych, gazu i gumowej amunicji, by rozproszyć polskich fanów, którzy koło stadionu zaatakowali kibciców z Rosji, idących na mecz.

Polska policja podała, że po zamieszkach, do których doszło podczas przemarszu fanów rosyjskiej drużyny na Stadion Narodowy w Warszawie, zatrzymano 40 osób – polskich i rosyjskich pseudokibiców. Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski poinformował PAP, że grupa ok. 100 chuliganów, zarówno polskich jak i rosyjskich, próbowała doprowadzić do konfrontacji. Policjanci do tego nie dopuścili.

Jednak rzecznik MSZ Marcin Bosacki w rozmowie z Polskim Radiem nie wiąże wizyty Fiedotowa z dzisiejszymi zajściami. “MSZ został poinformowany przez stronę rosyjską o zamiarze przyjazdu pana Fiedutowa już w ubiegły piątek. Rozumiemy, że jest to realizacja tych planów. Jeśli pan Fiedutow chce rozmawiać o sytuacji przed Stadionem Narodowym i o burdach kibiców, oczywiście skontaktujemy go z odpowiednimi służbami, które się tym zajmują czyli z policją” – powiedział Marcin Bosacki. Według informacji policji, po starciach kibiców zatrzymano w sumie około stu osób. W czasie zamieszek chuligani rzucali butelkami, kamieniami i petardami. Policja użyła gumowych kul oraz armatek wodnych. Rannych zostało 10 osób, w tym siedmiu Polaków, dwóch Rosjan i Niemiec. Ich życiu nic nie zgaraża. Do starć doszło na trasie przemarszu rosyjskich kibiców na Stadion Narodowy. Policja twierdzi, że polscy i rosyjscy pseudokibice prowokowali się nawzajem. Po tym, jak policji udało się uspokoić sytuację, do zamieszek doszło także w pobliżu Strefy Kibica przed Pałacem Kultury i Nauki.

PAP/Interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply