Według ukraińskich danych, opublikowanych przez WP.pl, od lipca 2022 roku do marca br. do Polski wjechało niecałe 3,9 mln ton zboża, paszy i nasion roślin oleistych z Ukrainy. Napływ wzrósł po tym, jak rząd zapowiedział zablokowanie importu ukraińskiej żywności.

Portal „Wirtualna Polska” podał, że dotarł do ukraińskich danych dotyczących eksportu produktów rolnych. Źródłem danych są ukraińskie rejestry państwowe, do których dostęp, na warunkach komercyjnych, oferują serwisy specjalistyczne.

Według tych danych, od lipca 2022 roku do marca br. zarejestrowano blisko 98 tysięcy transakcji dotyczących eksportu produktów rolnych z Ukrainy. Zaznaczono, że informacje te pokrywają się z upublicznionymi wcześniej danymi z rejestru polskiego Głównego Inspektoratu Weterynaryjnego, które miało jednak charakter cząstkowy – dotyczyło to tylko importerów pasz w pierwszych dwóch miesiącach tego roku. Z kolei dane ukraińskie obejmują cały okres od zniesienia przez Brukselę cła na import produktów rolnych z Ukrainy do początku kwietnia br. i dotyczą również handlu zbożem i nasionami roślin oleistych.

Czytaj także: WP.pl: firmy bliskie rządzącym i należące do Ukraińców sprowadzały zboże z Ukrainy

 

Jak wynika z ukraińskich rejestrów, na które powołuje się WP.pl, w okresie od lipca 2022 r. do marca 2023 r. do Polski trafiły prawie 4 mln ton zboża, paszy i nasion roślin oleistych z Ukrainy. Polska znalazła się tym samym na 5. miejscu wśród importerów tych kategorii ukraińskich produktów, za Rumunią, Chinami, Turcją i Hiszpanią. Za Polską znalazły się Włochy, Węgry, Holandia, Egipt i Niemcy. Chodzi o kraje, do których trafił co najmniej milion ton produktów z Ukrainy.

Z opublikowanego zestawienia wynika, że w podanym okresie do Polski wjechało ponad 2,219 mln ton zbóż, 726 tys. ton paszy oraz pond 932 tys. ton roślin oleistych. Łącznie to prawie 3,9 mln ton.

Dodajmy, że Polska jest drugim co do wielkości importerem ukraińskiej paszy, po Chinach, a także trzecim (za Rumunią i Turcją) importerem roślin oleistych.

Pod względem zboża, do Polski trafiała przede wszystkim ukraińska kukurydza (niecałe 1,3 mln ton), a także pszenica (879 tys. ton), w mniejszym stopniu jęczmień (niecałe 54 tys. ton). W przypadku roślin oleistych dominuje rzepak (ponad 767 tys. ton).

Przeczytaj: Potencjalny Ambasador RP w Kijowie o problemach z ukraińskim zbożem: to rosyjski pomysł, większość Polaków w to nie wierzy

WP.pl przypomina też, że w lipcu 2022 roku premier Mateusz Morawiecki po raz pierwszy publicznie oświadczył, że polecił ówczesnemu ministrowi rolnictwa, Henrykowi Kowalczykowi, zablokowanie importu zboża z Ukrainy.

Zwraca uwagę, że ukraińskie dane jasno świadczą o tym, że w tym czasie nie tylko nie wprowadzono żadnych ograniczeń, ale sam napływ ukraińskich produktów rolnych zaczął nabierać tempa. W lipcu do Polski wjechało ok. 58 tys. ton, w tym niecałe 14 tys. ton pszenicy i 39 tys. ton rzepaku. Jednak już w kolejnym miesiącu import wzrósł do 234 tys. ton (w tym blisko 200 tys. ton rzepaku), podczas gdy we wrześniu było to już 423 tys. ton, w tym 211 tys. ton zboża (39 tys. ton kukurydzy i 66 tys. ton pszenicy) oraz ponad 148 tys. ton rzepaku. W październiku import wyraźnie przekroczył poziom pół miliona ton (555 tys., w tym 280 tys. ton zbóż). Widać zatem, że ilości wwożonego do Polski ukraińskiego zboża rosły.

Z kolei w listopadzie 2022 roku, gdy coraz częściej alarmowano o masowym napływie ukraińskiego zboża i związanych z tym nieprawidłowościach, wolumen wzrósł do 701 tys. ton, z czego ponad 480 tys. ton stanowiło zboże. W grudniu do Polski z Ukrainy wjechało 365 tys. ton ukraińskiego ziarna, w styczniu blisko 288 tys. ton, w lutym 290 tys. ton, a w marcu – 249 tys. ton. Od stycznia wyraźnie wzrósł też wolumen importowanej z Ukrainy paszy, przekraczając poziom 100 tys. ton miesięcznie i rosnąc w kolejnych miesiącach.

Przeczytaj: W Polsce zostało 3 mln ton ukraińskiego zboża, które miało trafić do Afryki

WP.pl zaznacza, że w ukraińskich zestawieniach nie ma takiej kategorii produktów jak „zboża techniczne”. Według portalu, była to jedynie „formalna sztuczka”, mająca przyspieszyć przepływ towaru z Ukrainy przez polską granicę.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

„Dzięki fałszywym deklaracjom, że zboże nie jest produktem żywnościowym, lecz np. przeznaczonym do spalenia w piecach, transporty z Ukrainy nie musiały czekać na granicy na kontrole Inspekcji Sanitarnej (produkty przeznaczone do spożycia przez ludzi), Głównej Inspekcji Weterynaryjnej (pasze) i Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa (materiał siewny). Ziarno wjeżdżało jako produkt nieprzeznaczony do spożycia i produkcji rolnej, więc nie było badane” – pisze „Wirtualna Polska”.

Czytaj również: Ukraińskie zboże techniczne sprzedane jako polskie spożywcze. Prokuratura wszczęła śledztwo

Ukraińskie dane wymieniają też, dokąd trafiał eksport produktów rolnych. Wynika z tego, że do państw członkowskich UE od lipca ub. roku do marca 2023 roku wjechało 20 mln ton zboża, ponad 1,4 mln ton paszy i 5,7 mln ton roślin oleistych. Do Afryki trafiło odpowiednio 3,2 mln ton, 68,6 tys. i 190 tys. W przypadku krajów azjatyckich to 11,5 mln ton zboża, 1,5 mln ton pasz i ponad 1,4 mln ton nasion roślin oleistych.

Od 1 czerwca 2022 roku ukraińscy rolnicy mogą bez żadnych ograniczeń celnych i pozataryfowych wwozić zboże do UE w ramach tzw. korytarzy solidarnościowych. Mechanizm ten miał umożliwić Ukraińcom eksport zboża na rynki całego świata ratując zarówno ich sytuację ekonomiczną, jak i sytuację żywnościową w krajach globalnego Południa uzależnionych od importu żywności. Rząd Prawa i Sprawiedliwości był zdecydowanym zwolennikiem tego rozwiązania.

Jak pisaliśmy, w piątek o północy przejazd ukraińskich produktów rolnych przez Polskę zostanie wznowiony. To efekt osiągniętego we wtorek porozumienia. Rząd twierdzi, że zabezpieczył Polskę przed pozostawaniem towarów z Ukrainy w kraju.

Fakt ten wywołał reakcję Komisji Europejskiej. Rzeczniczka KE Miriam Garcia Ferrer oświadczyła we wtorek, że Komisja „z zadowoleniem” przyjmuje porozumienie Polski i Ukrainy. „Nie zmieniamy jednak naszego stanowiska, że działania jednostronne są nie do przyjęcia” – oświadczyła.

Jak informowaliśmy, minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podpisał w sobotę rozporządzenie w sprawie wykazu produktów rolnych, które obejmie zakaz przywozu z Ukrainy do Polski. Nowe przepisy weszły w życie od soboty 15 kwietnia i mają obowiązywać do 30 czerwca 2023 r. Zakaz obejmuje: zboża, cukier, susz paszowy, nasiona, chmiel, len i konopie, owoce i warzywa, produkty z przetworzonych owoców i warzyw, wina, wołowinę i cielęcinę, mleko i przetwory mleczne, wieprzowinę, baraninę i kozinę, jaja, mięso drobiowe, alkohol etylowy pochodzenia rolniczego, produkty pszczele, a także pozostałe produkty. Podobną decyzję podjęły także Węgry i Słowacja.

Przeczytaj: Ukraina wyraża ubolewanie w związku z decyzją Polski ws. zakazu importu produktów rolnych

wp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply