Były dowódca Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy, gen. Nikołaj Małomuż, uważa że w szeregach Prawego Sektora są agenci różnych służb specjalnych.
„W strukturze Prawego Sektora są różne siły i różni agenci wpływu różnych krajów. Jedni po prostu raportują swojemu kierownictwu o sytuacji na Ukrainie, inni – aktywnie wpływają na sytuację” – powiedział Małomuż.
Według generała niektórzy przedstawiciele Prawego Sektora są także zwerbowani przez ukraińskie służby.
„Wszyscy oni od dawna znajdują się w polu zainteresowania specłużb, tak ukraińskich, jak i obcych. Niektórzy są już zwerbowani, niektórzy są na smyczy organów bezpieczeństwa, ponieważ mają na koncie przestępstwa kryminalne, ale świadomie odroczono im karę” – powiedział Mamczur.
W kwestii możliwych „zamawiających” działania Prawego Sektora Małomuż wyraził się następująco:
„Radykalnymi działaniami Prawego Sektora byli zainteresowani wszyscy – i władza, i zagraniczne specsłużby i opozycja polityczna. Ludzie na Majdanie ich potrzebowali w mniejszym stopniu. W konsekwencji zginęli pokojowi demonstranci. W „niebiańskiej sotni” zdecydowana większość to zwykli obywatele, nie mający żadnego związku z Prawym Sektorem, ani z żadną partią” – powiedział były szef ukraińskiej służby wywiadu.
News.liga.net/KRESY.PL
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!