Według części ukraińskich mediów, prezydent Petro Poroszenko rozważał odwołanie Arsenija Jaceniuka ze stanowiska premiera i zastąpienie go byłym premierem Szwecji, Carlem Bildtem. Ten ostatni zaprzecza jednak tym doniesieniom.

Według informacji portalu Glavcom.ua, który powoływał się na źródła z administracji prezydenta Ukrainy, Petro Poroszenko miał rozważać odwołanie obecnego premiera Arsenija Jaceniuka. Jego miejsce miałby zająć były premier Szwecji i minister spraw zagranicznych tego kraju, Carl Bildt. Jest on znany jako sojusznik Ukrainy, a ponadto uważa się go za człowieka kontrowersyjnego miliardera, George’a Sorosa. Według glavcom.ua, kandydatura Bildta umocniłaby pozycję Kijowa w negocjacjach z krajami zachodnimi.

Szwedzki polityk został zapytany o tę sprawę przez gazetę Dagens Nyhater. W odpowiedzi Bildt stwierdził: „Ukraina ma bardzo dobrego premiera. Nie ma powodu, by go zmieniać”.Dodał również, że nie zamierza zostać szefem ukraińskiej rady ministrów.

Zdaniem ukraińskiego politologa Serhija Tarana, prezesa Centrum Badań Socjologicznych i Politycznych «Socwymir», Jaceniuk pozostanie na stanowisku premiera co najmniej do wiosny, gdyż obecnie w ramach koalicji rządzącej nie ma zgody w kwestii jego odwołania. Uważa, że nie ma obecnie takiego kandydata, który mógłby liczyć na poparcie wszystkich ugrupowań koalicyjnych.

Glavcom.ua / Censor.net / zik.ua / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. azar
    azar :

    Ukraińcy niech wezmą do swojego rządu PiSowskich expertów typu Przemysław Żurawski vel Grajewski, dr. Kazimierz Wóycicki, poseł Pięta, prof. Targalski, panna Gosiewska, możemy jeszcze im dorzucić Antka Macierewicza i Waszczykowskiego w pakiecie. Z takim duetem odzyskacie na bank Donbas i Krym.

  2. beresteczko1651
    beresteczko1651 :

    Tego rodzaju przypadki ładnie obrazują do czego de facto zmierza tzw. ukraina, czyli do zostania gigantycznym obozem pracy i rezerwuarem taniej siły roboczej pod międzynarodowym zarządem. Dla Polski to oczywiście pomyślna tendencja, pod warunkiem, że władze będą potrafiły z niej skorzystać zamiast robić z siebie idiotów ględzących o “silnej i niepodległej” ukrainie.