Z tego też względu Anżelika Agurbasz udała się do Moskwy by wziąć udział w mitingu przeciw sankcjom jakie kraje zachodnie nałożyły na Rosję.

W dniu wczorajszym i przedwczorajszym moskiewskie władze urządziły mityng na Placu Puszkina mający być demonstracją przeciw sankcjom nałożonym na Rosję przez państwa zachodnie w związku z polityką Moskwy na Ukrainie. Organizatorzy starali się utrwalić przekaz przez różnego rodzaju atrakcje – wymieniano między innymi wszelkie koszulki na t-shirty z hasłami kampanii i sławiące Rosję w ramach “modnej odpowiedzi na sankcje”.

Na placu znanazła się także białoruska piosenkarka Anżelika Agurbasz, która wystąpiła przed kamerą rosyjskiej telewizji w koszulce z napisem “Nie śmieszcie moich Iskanderów” – z jasnym odwołaniem do rakiet bojowych krótkiego zasięgu, rozmieszczonych między innymi w Obwodzie Kaliningradzkim.

Jak mówiła “dla rosyjskiego człowieka sankcje to tak jakby niedźwiedzia straszyć komarami”. Stwierdziła że Rosjanie przeżyją sankcje. Żadnych wątpliwości nie miała szczególnie co do siebie bo “urodziłam się na Białorusi i wystarczą mi ziemniaki, precle i kiszona kapusta, żeby przeżyć” – powiedziała piosenkarka odwołując się do niezbyt pochlebnych dla Białorusinów stereotypów. Wypowiedzi Agurbasz wywołały złośliwe komentarze na białoruskim portalu Chartija97.

charter97.org/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply