Wydarzenia w w Kijowie cieszą białoruskich opozycjonistów. Ich zdaniem, są one “dobrym znakiem” dla Białorusi. W trakcie niedawnego szczytu w Wilnie liderzy białoruskiej i ukraińskiej opozycji przeprowadzili rozmowy w sprawie zacieśnienia współpracy.

Jak mówi szef opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Białorusi Anatolij Labiedźka, wydarzenia w Kijowie i innych ukraińskich miastach pokazują, że szansa na zmiany jest zawsze – i świadomość tego jest bardzo ważna dla Białorusinów.
Niezależny komentator Roman Jakowlewski w rozmowie z Polskim Radiem podkreślił, że na Ukrainie dużą rolę w akcjach protestu odgrywają młodzi ludzie. Jego zdaniem, “siłą napędową obecnego Majdanu jest właśnie bezpartyjna młodzież”.
Z kolei politolog Denis Mielancou zauważa, że nie można porównywać demonstracji białoruskiej opozycji po wyborach prezydenckich w 2010 roku i obecnych protestów w Kijowie. Jak mówi, po pomarańczowej rewolucji na Ukrainie władza nie jest tak scentralizowana i mocno skoncentrowana w rękach prezydenta, zaś nawet w administracji Wiktora Janukowycza są ludzie, którzy popierają europejską drogę rozwoju kraju.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply