Białoruski parlament odłożył głosowanie nad ratyfikacją umowy o utworzeniu Unii Celnej razem z Rosja i Kazachstanem. Ten punkt programu sesji został wykreślony w ostatniej chwili.

Umowa zgodnie z procedurami powinna być ratyfikowana do końca sesji czyli do 30 czerwca, powiedział agencji Biełapan Siarhej Mackiwcz szef komisji ds. kontaktów z krajami WNP.

Przyczyną zmiany planów parlamentu może być, mającą zacząć się w piątek wizyta prezydenta Łukaszenko Moskwie i spotkanie z prezydentem Miedwiediewem. “Mimo zapowiedzi ratyfikacja się nie odbyła, bo trwają jeszcze rozmowy z Rosją. Gdyby umowa został już ratyfikowana Łukaszenko straciłby kolejny argument w rozmowach z rosyjskim prezydentem” powiedział w rozmowie z Biełsatem komentator polityczny gazety “Biełarusy i Rynok” Pauliuk Bykouski. Białorusi nie podoba się, że z umowy wyłączono kwestie ceł na ropę naftową. Wraz początkiem roku Rosja zaczęła pobierać cła eksportowe za surowiec dla Białoruskich rafinerii, zostawiając jej jedynie bezcłowy kontyngent na własne potrzeby. Według ekonomistów ta zmian może pozbawić białoruski budżetu nawet 10 proc. wpływów. Białoruś dotychczas bowiem przetwarzała bezcłową ropę i reeksportowała produkty naftowe do Rosji i Europy Zachodniej.

“Unia Celna przyniesie Białorusi więcej strat niż zysków, bo sprawi że tańsze rosyjskie towary wleją się bez ograniczeń na jej rynek. Jedynym sensem białoruskiej obecności w sojuszu jest utrzymanie subsydiów w formie niskich cen na surowce energetyczne.” , komentuje dla Biełsatu ekonomista Leanid Złotnikau Wyjazd Łukaszenki do Moskwy może więc być misją ostatniej szansy by ugrać coś w sprawie ceł.

belsat.eu

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply