Białoruscy opozycjoniści Alaksandr Kazulin i Alaksandr Milinkiewicz zgodzili się w środę z tym, by Unia Europejska prowadziła dialog z Mińskiem i zawiesiła sankcje wizowe wobec niektórych przedstawicieli reżimu Białorusi.

Taki apel – o zawieszenie sankcji na sześć miesięcy – zawarty jest w rezolucji Parlamentu Europejskiego do rządów państw UE, którą eurodeputowani przyjmą w czwartek.

“Nie ma innej alternatywy niż dialog. Opozycja białoruska popiera wysiłki Unii, by zbliżyć Białoruś do UE. Jeśli nic się nie zmieni, to zależność Białorusi od wschodniego sąsiada (Rosji) będzie katastrofalna. Musimy zreformować Białoruś i gospodarczo, i politycznie, a do tego potrzebujemy Unii” – powiedział Milinkiewicz na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim.

Także uwolniony niedawno z więzienia Kazulin przyznał, że “nie da się zamykać drzwi, a oferta Unii dla Białorusi sprzed wyborów powinna być podtrzymana”.

Pytani przez PAP, czy opowiadają się za tym, by sankcje odwiesić także wobec prezydenta Alaksandra Łukaszenki, odpowiadali nieco inaczej. “Ja nie mam nic przeciwko, nie boję się tego, by na sześć miesięcy pozwolić mu podróżować do Europy” – powiedział Milinkiewicz.

“Możecie próbować z Łukaszenką i rozwinąć przed nim czerwony dywan. Niech Łukaszenka dostanie tę szansę, bo to dla niego wielka szansa, ale niech za tym idą też warunki ze strony UE” – powiedział z kolei Kazulin. Zastrzegł, że UE, jeśli zdecyduje się na ten krok, musi pozostawić sobie możliwość przywrócenia sankcji, jeśli nie pójdą za tym konkretne zmiany na rzecz demokratyzacji kraju.

Uzgodniony przez największe frakcje polityczne projekt rezolucji wzywa Komisję Europejską i rządy do rewizji przyjętych wobec Białorusi sankcji. Eurodeputowani apelują jednak, by “nie znoszono sankcji wobec osób bezpośrednio zaangażowanych w łamanie standardów wyborów demokratycznych i praw człowieka”. Apelują natomiast o “częściowego zawieszenia sankcji dla innych przedstawicieli władzy na sześć miesięcy, pod warunkiem, że w tym czasie zmieniona zostanie restrykcyjna ustawa medialna z czerwca 2008 roku”.

Jak tłumaczył PAP Jacek Protasiewicz (PO), szef delegacji PE ds. współpracy z Białorusią, oznacza to, że zawieszenie sankcji nie może objąć sędziów, którzy skazywali opozycjonistów, czy milicjantów, którzy bili manifestantów, a także szefowej Centralnej Komisji Wyborczej Lidii Jarmoszyny, ale już na przykład ministrów czy wiceministrów – tak.

Rezolucja nie sugeruje, jak postąpić z prezydentem Łukaszenką, który także znajduje się na czarnej liście 41 osób objętych zakazem wizowym do UE.

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych PE Jacek Saryusz- Wolski uważa jednak, że jego także powinno dotyczyć zawieszenie sankcji.

“W przeciwnym razie najważniejszy polityczny cel, czyli zakończenie izolacji Białorusi nie powiedzie się. I z tego powodu, ale tylko z tego powodu, jestem za zawieszeniem sankcji wizowych także dla Łukaszenki” – powiedział pytany przez PAP Saryusz-Wolski.

Zastrzegł, że “nowa strategia” wobec Białorusi, jak i tekst rezolucji PE były konsultowane z Radą UE (rządy) i Komisją Europejską, tak by wypracować wspólne stanowisko unijnych instytucji po wyborach parlamentarnych na Białorusi z 28 września, ocenionych przez OBWE jako niedemokratyczne.

“Jest szerokie poparcie, może z wyjątkiem jednego kraju” – ujawnił. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o Holandię, gdzie media i opinia publiczna bardzo skrytykowały przebieg wyborów i rząd waha się, czy zgodzić się na zawieszenie sanckji.

Protasiewicz i Saryusz-Wolski zastrzegali, że celem kontaktów UE z reżimem w Mińsku mają być wymierne korzyści dla białoruskiego społeczeństwa jak obniżenie cen za wizy czy udostępnieniem części funduszy unijnych ze Wspólnej Polityki Sąsiedzkiej. Zapewnili też, że każdy krok UE ws. Białorusi będzie konsultowany z białoruską opozycją”.

Projekt rezolucji, choć nie szczędzi krytyki Łukaszence, stwierdzając, że parlament wyłoniony w wyborach 28 września “ma wątpliwą demokratyczną legitymację”, rozpoczyna się od wyrazów zadowolenia z uwolnienia więźniów politycznych na Białorusi. Europosłowie apelują do władz w Mińsku o przywrócenie zwolnionym pełnych praw obywatelskich.

Ponadto apelują o poprawę w traktowaniu mniejszości narodowych i “uznanie leganie wybranego zarządu Związku Polaków, kierowanego przez Andżelikę Borys”.

O ewentualnym zawieszeniu sankcji zdecydują szefowie MSZ 27 państw UE, być może już na kolejnym swym spotkaniu, zaplanowanym na 13 października w Luksemburgu. Decyzja musi zapaść jednomyślnie. Tego samego dnia na zaproszenie kordynatora unijnej dyplomacji Javiera Solany w Luksemburgu będzie też szef białoruskiego MSZ Siarhiej Martynau.

Będzie to pierwsze oficjalne spotkanie UE-Białoruś od czasu nałożenia sankcji na przedstawicieli białoruskiego reżimu w 2004 roku; sankcje te rozszerzono w 2006 roku, po wyborach prezydenckich.

Zawieszenie sankcji trwałoby sześć miesięcy. Po tym czasie UE ponownie zdecydowałaby, czy utrzymuje swą decyzję, czy też przywraca sankcje. Podobną procedurę zastosowano wobec Kuby i Uzbekistanu.

jz / PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply