Polscy żołnierze w filmie planują masowe mordy na Białorusinach, palą białoruskie wsie i znęcają się nad ludnością cywilną. Z niewielkimi wyjątkami przedstawieni są w karykaturalny sposób: do ataku idą z okrzykiem “Za wielką Polskę! Od morza do morza!” a przed rozstrzelaniem czerwonego komisarza śpiewają “Jeszcze Polska nie zginęła”.
Państwowy kanał telewizyjny „Białoruś 1” wyemitował niedawno 4-odcinkowy mini-serial „Tałasz”, opowiadający o działaniach partyzantów białoruskich w czasie wojny polsko-sowieckiej. Premierę poprzedziła szeroka kampania reklamowa w białoruskich mediach, reklamująca serial jako ważne wydarzenie kulturalne.
„Tałasz” – to białoruska odpowiedź na „Bitwę warszawską. 1920” Jerzego Hoffmana. Film przedstawia historię 70-letniego Wasyla Tałasza, który stworzył partyzancki oddział i we współpracy z Armią Czerwoną walczył na Polesiu przeciwko polskim jednostkom. Tałasz zdecydował się na walkę z Polakami po tym, jak w czasie rekwizycji siana zamordowano mu syna a jego samego aresztowano.
Polscy żołnierze w filmie planują masowe mordy na Białorusinach, palą białoruskie wsie i znęcają się nad ludnością cywilną. Z niewielkimi wyjątkami przedstawieni są w karykaturalny sposób: do ataku idą z okrzykiem „Za wielką Polskę! Od morza do morza!” a przed rozstrzelaniem czerwonego komisarza śpiewają „Jeszcze Polska nie zginęła”.
Reżyser filmu Siergiej Szulga powiedział dziennikarzom, że „jest przekonany, że 80% ludzi na Białorusi nie wie, kim był Tałasz”. „A ja chciałbym, żeby historia naszego kraju – wielkiego i szczęśliwego – została na zawsze w ludzkiej pamięci, i aby byli u nas bohaterowie, z których moglibyśmy być dumni” – powiedział Szulga.
W opinii białoruskiego historyka Igora Kuzniecowa wydarzenia pokazane w filmie są wyrwane z historycznego kontekstu, a głównym celem autorów filmu było stworzenie antypolskiej atmosfery. Akcent położono na zabójstwa i tortury dokonywane przez Polaków.
„Na wojnie dzieją się różne rzeczy, ale w filmie nie znajdziemy nic o działaniach „czerezwyczajki” czy przestępstwach bolszewików. Polacy zawsze byli dobrymi żołnierzami i ostatecznie to oni zwyciężyli w tej wojnie, a w filmie pokazani są jako tchórze i postacie wręcz operetkowe” – powiedział Kuzniecow.
NewsBalt.ru/KRESY.PL
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!