“Istnieje duża szansa, że Białoruś jeszcze w tym roku otrzyma czwartą transzę kredytu pomocowego od Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej, której przewodniczy Rosja” – powiedział rosyjski wiceminister finansów, Siergiej Storczak. Wysokość transzy ma wynieść 440 mln dolarów.
Z kredytu pomocowego w wysokości ogółem 3 mld dolarów Białoruś otrzymała już dwie transze. Najpierw 800 mln dolarów, a następnie 440 mln dolarów w ubiegłym roku. Ponad miesiąc temu rosyjskie ministerstwo finansów zatwierdziło wypłatę trzeciej transzy w tej samej wysokości, Wypłatę tej transzy Rosja wstrzymała wiosną. Według Moskwy, Mińsk zbagatelizował fakt, że w ubiegłym roku Białoruś znajdowała się na skraju zapaści gospodarczej.
W 2011 r., na skutek kryzysu walutowego, inflacja w kraju przekroczyła wartość 100 procent. W ostatnim czasie sytuacja znów uległa niewielkiej poprawie, dlatego ostatnio Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) znów potwierdził stabilność gospodarki; domaga się jednak dalszych reform.
Presja ze strony WTO
Jednak wyzwaniem może być wejście Rosji do WTO, ponieważ oba kraje są gospodarczo powiązane unią celną. Ponieważ przystąpienie do WTO spowoduje spadek ceł w Rosji, wzrośnie również presja na Białoruś. Dotyczy to zwłaszcza branży motoryzacyjnej, w perspektywie średnioterminowej również branży farmaceutycznej i spożywczej.
Tak wynika z analizy German Economic Team na Białorusi (GET Belarus). Przystąpienie Rosji do WTO ma jednak nie tylko złe strony: na spadku ceł importowanych towarów mogliby skorzystać przede wszystkim konsumenci. Jednak rosnącej konkurencji nie skompensują wypłaty z państwowej kasy.
Justyna Bonarek/wirtschaftsblatt.at/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!