Białoruski opozycjonista został skazany na 15 dni aresztu. Iwan Amielczanka został uznany przez sąd w Mińsku winnym chuligaństwa.
Amielczanka w trakcie niedawnej demonstracji opozycji, w rocznicę katastrofy w Czarnobylu, stanął obok funkcjonariusza milicji, ubranego po cywilnemu, który filmował demonstrantów. Opozycjonista trzymał przy sobie plakat z napisem “musorok”. Słowo “musor” w języku rosyjskim oznacza “śmieci”. Zaś w potocznym slangu w Rosji i na Białorusi służy do obraźliwego określania funkcjonariuszy MSW.
Białoruski stróż prawa na procesie mówił, że chociaż demonstrację filmował w cywilnym ubraniu, opozycjonista wiedział, iż jest on milicjantem. Tym samym obraził jego i pozostałych funkcjonariuszy. Opozycjonista uważa zaś, że jego napis należałoby interpretować jako hasło w języku angielskim /my sor ok/ i miałby oznaczać w wolnym tłumaczeniu “moja milicja jest dobra”.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!