Białoruski sąd zaostrzył zasady odbywania kary przez miejscowego anarchistę. Mikoła Dziadok w 2010 roku uczestniczył w akcji obrzucenia ambasady Rosji w Mińsku butelkami z cieczą łatwopalną – tak zwanymi koktajlami Mołotowa.
W roku ubiegłym anarchista Dziadok został skazany za chuligaństwo na 4 i pół roku pobytu w kolonii karnej. Wyrok odbywał w miasteczku Szkłów na wschodzie kraju. Białoruscy obrońcy praw człowieka uznali go za więźnia politycznego. Według miejscowych mediów, w kolonii karnej dostał ponad 20 uwag dotyczących naruszenia regulaminu penitencjarnego. Dlatego teraz – zgodnie z decyzją sądu – trafi do więzienia.
Różnica pobytu w kolonii karnej i więzieniu jest dosyć znacząca. W koloniach można częściej niż w więzieniach spacerować, spotykać się z bliskimi i otrzymywać więcej przesyłek żywnościowych od rodziny.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!