Wysłannik Trumpa Keith Kellogg powiedział, że Polacy mogliby dołączyć do „sił odporności” rozmieszczonych na Ukrainie. Szef MON zdementował te słowa, zaznaczając, że Polska nie przewiduje udziału wojska na terytorium ukraińskim.
We wtorek w wywiadzie dla Fox Business specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Ukrainy generał Keith Kellogg, przedstawił stanowisko dotyczące możliwego zakończenia działań zbrojnych na Ukrainie.
Powiedział, że Stany Zjednoczone opowiadają się przede wszystkim za „całościowym zawieszeniem broni”. Zgodnie z jego wypowiedzią, dopiero po jego wprowadzeniu obie strony konfliktu powinny przystąpić do rozmów w sprawie dalszych kwestii politycznych i bezpieczeństwa.
Wśród zagadnień, które według Kellogga należałoby ująć w przyszłych negocjacjach status wybranych terytoriów, sytuację wokół elektrowni jądrowej w Zaporożu, kwestię powrót ukraińskich dzieci oraz perspektywy członkostwa Ukrainy w NATO.
Kellogg odniósł się również do możliwego zaangażowania sił międzynarodowych w monitorowanie ewentualnego zawieszenia broni. Powiedział, że, „siły pokojowe” z udziałem państw trzecich, w tym Polski mogłyby zostać rozmieszczone na wschód od Dniepru, „aby skutecznie monitorować zawieszenie broni”.
“Mówimy też o “siłach odpornościowych”. I to są siły tego, co nazywają E3, ale tak naprawdę jest to teraz E4. Mówimy o Brytyjczykach, Francuzach, a także Niemcach, a teraz w zasadzie Polakach, którzy mieliby siły na zachód od Dniepru, czyli z dala od linii kontaktu” – specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Ukrainy generał Keith Kellogg dla Fox Business.
Czytaj: “Zatrzymajcie zabijanie!”. Kellogg apeluje do Rosji w sprawie propozycji Ukrainy
Do słów Kelloga odniósł się wicepremier i Minister Obrony Narodowej Władysław-Kosiniak Kamysz. w serwisie X napisał, że nie ma i nie będzie żadnych planów wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę.
„Nie ma i nie będzie żadnych planów wysłania polskich wojsk na Ukrainę. Polska jest współodpowiedzialna za obronę wschodniej flanki NATO oraz za wsparcie logistyczne dla zaatakowanego sąsiada” –wicepremier i Minister obrony Narodowej Władysław-Kosiniak Kamysz.
Nie ma i nie będzie żadnych planów wysłania 🇵🇱 wojsk na Ukrainę. Polska jest współodpowiedzialna za obronę wschodniej flanki NATO oraz za wsparcie logistyczne dla zaatakowanego sąsiada.
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) May 13, 2025
Czytaj: Exposé Sikorskiego w Sejmie. Padła deklaracja w sprawie polskich wojsk na Ukrainie
Czytaj także: Sikorski: Wysłanie polskich wojsk na Ukrainę może wpisać się w rosyjską propagandę
youtube.com/Kresy.pl
MON będzie zaprze3czał wysłaniu wojsk polskich na Ukrainę do czasu zakończenia wyborów – Kosiniak jest zakłamany tak jak Tusk.