Poseł PiS Jan K. Ardanowski, były minister rolnictwa podkreśla, że Polska nie ma możliwości reeksportu zboża, które trafia do nas z Ukrainy. Jego zdaniem, nie należało składać Ukraińcom „jakiś daleko idących deklaracji”.

W czwartek były minister rolnictwa w rządzie PiS i poseł tego ugrupowania, Jan Krzysztof Ardanowski, zamieścił na Twitterze wpis, w którym zwrócił uwagę, że wbrew oficjalnym deklaracjom rządu, zwożone do Polski zboże z Ukrainy w zasadzie nie jest reeksportowane, co negatywne wpływa na polski rynek.

„Z całej Polski docierają sygnały, że zboże z Ukrainy pozostaje w Polsce, bo reeksport jest iluzoryczny, niszczy polski rynek zboża” – napisał Ardanowski. „Usłyszałem od ważnego polityka z własnej partii, że buntuję rolników, bo gdyby nie moje wypowiedzi siedzieliby cicho” – dodał.

 

Do wpisu były minister zamieścił link do wywiadu, którego udzielił Mediom Narodowym. W rozmowie zapytano go, ukraińskie zboże, docierające do Polski, wywołuje słuszny niepokój wśród rolników. Odparł, że niepokój jest „jak najbardziej słuszny”.

– My złożyliśmy jakieś daleko idące deklaracje Ukraińcom, że ich zboże wywieziemy w świat. Nie do Polski. Tylko, że jak na razie to trafia do Polski. My nie mamy realnych możliwości i mówię to bardzo wyraźnie, bo tu się toczy jakaś dziwna gra – powiedział Ardanowski.

Były minister rolnictwa zaznaczył, że prezes PiS, Jarosław Kaczyński twierdzi, że to zboże z Polski wyjeżdża. – Tylko ja nie wiem, kto mu te informacje przekazuje. Czy to nie jest czasami tak, jak z informacjami w przypadku „piątki dla zwierząt” – komentował polityk.

Ardanowski podkreślił, że Polska nie posiada „odpowiedniej infrastruktury, by to zboże ukraińskie przewieźć i wywieźć w świat”.

– Minister [rolnictwa Henryk] Kowalczyk mówi, że my około 1,5 mln ton zboża jesteśmy w stanie miesięcznie przetransportować w świat. To jest 21 tysięcy ukraińskich wagonów. My nie mamy możliwości przeładowania tego, bo w polskich kolejach nie ma wagonów do zboża, bo nie było takiej potrzeby – mówił poseł PiS. – To by trzeba było przeładować na ciężarówki. To jest około 70 tysięcy ciężarówek miesięcznie.

Byłego ministra zapytano w tym kontekście, jak wobec tego widzi pomoc dla Ukraińców ws. zboża. Odpowiedział, że nie widzi i „nie należało składać takich deklaracji”.

Przypomnijmy, że w połowie czerwca br. Jan Krzysztof Ardanowski, poseł PiS i były minister rolnictwa podkreślał, że trzeba koniecznie szukać sposobu na wywiezienie z naszego kraju zboża z Ukrainy. Z jednej strony, jest to działanie oddalające wizję głodu w części krajów Afryki, ale z drugiej konieczności. „Jeśli to (ukraińskie – red.) zboże miałoby w części pozostać w Polsce, wejść do polskiego rynku, to będzie to katastrofa dla polskiego rolnictwa. Już w tej chwili spadają ceny zbóż płacone polskim rolnikom” – powiedział Ardanowski.

Wcześniej prezydent USA Joe Biden zapowiedział budowę tymczasowych silosów na zboże z Ukrainy wzdłuż granic tego państwa, w tym w Polsce.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak pisaliśmy, według ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, na Ukrainie zablokowane są obecnie 22 mln ton zboża, a jesienią może być go nawet niecałe trzy razy więcej.

W tym tygodniu wicepremier i minister rolnictwa, Henryk Kowalczyk twierdził w wywiadzie, że polskie władze mają kontrolę nad tym, ile zboża przyjeżdża do Polski z Ukrainy.

– Tego zboża z Ukrainy przychodzi bardzo mało w stosunku do potrzeb tego kraju. Tutaj powinniśmy patrzeć na ten problem trochę szerzej i w trochę dłuższej perspektywie czasowej, bo to zboże będzie bardzo potrzebne w drugim półroczu, szczególnie w krajach, do których do tej pory eksportowała Ukraina czyli w krajach Afryki północnej i krajach arabskich – mówił minister rolnictwa.

Kowalczyka zapytano też o planowane protesty rolnicze, w związku z napływem ukraińskiego zboża do Polski. – Słyszałem, że protest w Warszawie będzie protestem przeciwko rosnącym cenom. Nie wiem co to znaczy, że rolnicy za dużo biorą za zboże? Nie bardzo widzę logikę w tych protestach – skomentował minister rolnictwa. Przyznał, że obecnie nie jest w stanie przekonać inicjatorów protestu. Uważa, że jesienią to oni sami przekonają się, co do słuszności działań rządu PiS.

Twitter / Tysol.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply