Sprawa zaginionych obrazów staje się jeszcze bardziej tajemnicza.
Obrazy które zniknęły z Pałacu Prezydenckiego w czasie kadencji Bronisława Komorowskiego to „Gęsiarka”Romana Kochanowskiego oraz obraz nieznanego malarza pt. „Bydło na pastwisku”– podaje dziś “Fakt”.
Jak zauważyli internauci, ten drugi obraz “pojawia się” w słynnej rozmowie Szefa CBA Pawła Wojtunika z wicepremier Elżbietą Bieńkowską. Wojtunik opisuje jedną ze swoich akcji, z czasów gdy w CBŚ pracował pod przykryciem i odzyskiwał skradzione dzieła sztuki:
– Miałem 600 tysięcy w walizce, w dwusetkach w gotówce i żeby to pokazać, musiałem zobaczyć [obraz]. On mi przyniósł to najpierw, ja myślałem, że to jakiś piękny obraz, a tam “Bydło na pastwisku”, takie gówno.Spojrzałbym na to, równie dobrze mógłby mi to w sklepie sprzedać…
– Po ile chcieli?
– 600 tys. złotych cena paserska, czarnorynkowa. Tak po 15 milionów złotych normalna cena. Wiesz co, to była taka szkoła, tysiąc pięćset któryś rok, szkoła falmandzka jakaś. Gwizdnięty z Muzeum Narodowego, w jakimś tam transporcie. I wiesz, tylko spojrzałem na odwrocie i zobaczyłem dwie rzeczy: ma te cechy i że jest inicjał właściwie…
fakt.pl/KRESY.PL
Czyli jednak to nie robotnicy wykonujący remont, ani tym bardziej zmarły Prezydent… to jednak “bul”…
Oczywiście,że szmata Bull podpierdzielił.
Obrzydliwy do BULU…
Gdzieś czytałem,że Bull otrząsa się ze sprawy twierdząc, nic nie podpisywał.Jednak jeżeli przejął urząd i pałac,z lenistwa bez inwentaryzacji początkowej,to tym samym umownie przejął odpowiedzialność za cały inwentarz w pałacu.Tutaj brak podpowiadającego suflera,czy nieznajomość przepisów nie mają znaczenia-za niedobory odpowiedzialny gospodarz winien słono bullić z własnej kiesy.
Bul bul bul ! Żadnego Bulenia! 3 osobowa cela i więzienny wikt.
Dziwię się Tuskowi. Za taką jak ona miał by ładne i zgrabne, a przede wszystkim dyskretne. Co jego pociąga w niej ? Ma twarz jak goryl w rui, obrzydliwe babsko. Może Tusk boi się, ze za dużo wie, i musi jej ulegać fizycznie.