Monroe @Monroe
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Ciągle się zastanawiam, po co Duda w ogóle tam pojechał. Co tam załatwił?
Wjatrowycz w Warszawie? Przecież on ma podobno zakaz wjazdu.
Ma to sens? Sprawy nie zmierzają w dobrym kierunku. Szkoda kasy. Wziąć na przeczekanie.
@Gaetano & lp To, czy jakaś organizacja swoją nazwą coś sobie uzurpuje, w ogóle nie rozstrzyga o słuszności jej pretensji. Prokurator wybroni swoją opinię przed każdym obiektywnym sądem, a my będziemy snuć teorie spiskowe o ukraińskiej ośmiornicy. Powtarzam: tu chodzi o rozumienie przepisów prawa. I zamiast je obchodzić lub lekceważyć, należy je wykorzystywać na swoją korzyść. (Ładny przykład, jak to się robi, dali właśnie Ukraińcy w Sahryniu. Tak, z obłudną bezczelnością instrumentalizują prawo, ale przynajmniej rozumieją, że w dzisiejszym świecie jest to skuteczne.)
@Gaetano Nie chodzi o to, co kto sądzi o poprawności politycznej czy historii, ale o stan prawny. A w jego świetle prokurator swoje decyzje obroni. (Mówię o tej wlepce ze zdjęcia, a nie o innych czy o całości zdarzenia.) Dodatkowy paradoks polega na tym, że to banderowcy zawsze dążyli do utożsamienia banderyzmu z ukraińskością, bo to ich winduje na poziom przywódców narodu. Nie dawajmy im tej satysfakcji. “UPA – banderowscy mordercy” też spowoduje oskarżenie o ukrainofobię, ale formalnie prokuratura nie ma się czego doczepić.
@lp Za banderowcami nie stało żadne państwo ukraińskie tak jak za nazistami stało niemieckie. Formalnie prokurator ma rację, że to zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Poza tym, wrzucanie wszystkich Ukraińców do jednego worka z banderowcami tak naprawdę wzmacnia tych ostatnich. Ustawa o IPN unika tego błędu.
Błędem jest użycie w tego typu materiałach przymiotnika “ukraiński”. Trudno by się było doczepić, gdyby na wlepce było “banderowscy”.
@Sun Escobar Za zakłócanie porządku powinien być deportowany. No ale jeśli Otwarty Dialog nie wyleciał za nawoływanie do obalenia rządu…
Czy produkty firmy Roshen odpowiadają standardom UE? Za co Polska płaci mu łapówki?
Z barbarzyństwem się nie negocjuje. Zignorować, robić swoje.
@jwu Nasza ustawa chroni dobre imię Narodu, ich – dobre imię sprawców zbrodni.
@MacGregor Dokładnie. Usiąść na brzegu rzeki i spokojnie czekać. Również pozdrawiam
Powtórzę swój postulat: zamilczeć kontakty na tym kierunku.
MacGregor & Wolyn1943 : reagować nie reagować? Moim zdaniem zamilczeć. Wszelkie kontakty z polską stroną lub chociaż same jej reakcje, strona ukraińska wykorzystuje do nagłaśniania swojej narracji. Więc nam one niczego nie dają. Ignorować i robić swoje.
Ciszej nad tym państwem. Warszawa nie powinna nawet zapowiadać, że nie wybiera się z rewizytą do Kijowa.
Mam nadzieję, że to ubrany w dyplomatyczne sformułowania komunikat “nie wybieramy się z rewizytą”.
Wziąłbym poprawkę na źródło tej informacji. Ukraińscy politycy i ich media bardzo lubią takie buńczuczne przekazy o tym, czego to nie dokonali i jacy to są wpływowi. Z drugiej natomiast strony, choć bardzo chwalę polską stronę za konsekwentne zbywanie milczeniem tej kijowskiej megalomanii, to jednak mam wrażenie, że Ukraińcy lepiej rozgrywają pijarowo takie bezpośrednie spotkania. Czy mają one zatem dla Polski jakiś sens? Czy my naprawdę sądzimy, że ekshumacje zostaną odblokowane? Osobiście w to nie wierzę, bo zasłanianie się kolejnego przysłanego na rozmowy noname’a jakimś mitycznym Komitetem to nic nowego.
Wjatrowycz to klasa sama w sobie. Mam nadzieję, że nikt z polskiej strony nie zaszczyci go komentarzem.
@Tutejszym Jestem jeszcze ciekaw rozmowy z tym domniemanym Polakiem. Może to taka ustawka była ku pokrzepieniu banderowskich serc?
Trudno mi pojąć, po co Polacy tam jeżdżą.
@gutek I dobrze zrobiły, bo są w Polsce naiwniacy wierzący, że obok ‘złych’ nacjonalistów – banderowców są tam jeszcze jacyś ‘dobrzy’, z którymi można się dogadać. Ba, nawet Międzymorze budować i na Moskala pójść.
Raduje mnie brak reakcji strony polskiej na głosy z Kijowa. Bo i nie ma sensu reagować.
@Wolyn1943 Też mam nadzieję, że Polska zareaguje co najwyżej wzruszeniem ramion.
@Wolyn1943 Nie, to nie jest komiczne. W całym cynizmie polityki międzynarodowej oni się odnajdują lepiej niż my. I tu akurat stręczą Izraelowi swoje usługi na kierunku polskim. To niebezpieczne, bo Izrael wcale ich ze wstrętem nie odrzuci.
Po słowach Yisraela Katza to właściwie można by wezwać Panią Ambasador i zapytać, czy Izrael jest w stanie niewypowiedzianej wojny z Polską.
@lp Wykonywanie gestów tyleż spektakularnych co nieefektywnych nie jest sposobem na pchnięcie spraw do przodu. Lepsze by było sprowadzenie Wiatrowyczowi na głowę ONZ-etu i wymuszenie ekshumacji. A “kłamstwo oświęcimskie” to dobry przykład nadużyć w kwestii dekretowania prawd historycznych.
Ja też jestem przeciwnikiem penalizacji ‘kłamstwa wołyńskiego’. Rozumiem szczytne intencje, ale taki zapis łatwo przedstawić jako ograniczenie wolności badań naukowych, a i nie trudno obrócić przeciwko pomysłodawcom. No bo jakiś cwaniak powie “nie wierzę w rzeż wołyńską i co mi zrobicie?’ i co? Brak reakcji ośmieszy Państwo, a wsadzenie za kratki zamieni jakiegoś zapóźnionego banderowca w więźnia sumienia.
Odpowiedź na tytułowe pytanie jest dosyć prosta: zgodnie z zaproponowaną logiką ‘polski obóz koncentracyjny w Jaworznie’ należy nazywać ‘rezultatem ukraińskich zbrodni na Polakach’.
@jwu Sądzę, że powinniśmy rżnąć głupów dokładnie tak samo jak oni, z tą samą obłudną naiwnością. W ogóle w relacjach z Ukrainą powinniśmy wprowadzić zasadę lustrzanego odbicia.
Myślę, że na zasadzie wzajemności można by urządzić analogiczne obchody we Lwowie, który ‘był ważnym centrum intelektualnego, politycznego i kulturalnego życia polskiej wspólnoty’.
@Gaetano Pytanie o to, dlaczego niby Moskale mieliby inspirować Ukraińców przeciw Polsce, wydaje mi się pytaniem o abecadło. Otóż Polska skłócona z Ukrainą (lub chociaż tylko zobojętniała wobec niej) to gwóźdź do trumny zachodnich aspiracji tego państwa. Nikt inny się o nie na Zachodzie nie upomni i Ukraina wcześniej czy później wróci pod skrzydła Moskwy. Zaś co do banderyzmu – to prawda, że banderowska Ukraina Moskwie nie pasuje, co jednak nie zmienia faktu, że Moskwa może ten banderyzm dla siebie wykorzystywać. A taką bezcenną dla Moskwy korzyścią jest samoizolowanie się szowinistycznej Ukrainy od Europy.
@Gaetano Faktycznie, jestem zdania, że Moskwa gra o całą Ukrainę. Czytałem inne opinie komentatorów rosyjskich, prorosyjskich z Ukrainy czy u nas Zapałowskiego, ale brakuje mi w nich solidnego uzasadnienia. Odpuszczenie np. Lwowszczyzny oznaczałoby dla Moskwy nieustanny bulgot na granicy. Wydaje mi się, że ten nieustanny festiwal chamstwa z Kijowa pod adresem Warszawy to w jakiejś tam części inspiracja Moskwy, aby Polska nie poparła ewentualnego buntu Galiczyny przeciwko grawitującemu ku Moskwie Kijowowi.
Jak można mówić o obniżeniu napięcia, jeżeli strony okopały się na przeciwstawnych pozycjach? Zgodnie z nauczaniem Klasyka, ile razy i jak bardzo byśmy się nie najadali wstydem, konfliktu i tak nie unikniemy. Tym niemniej jednak jest w tej wizycie pewien sens. Polega on na zapobieganiu przesunięciu ciężaru konfliktu ukraińskiego ze wschodu na zachód tego państwa. Na takiej zamianie zależy Moskwie, a nasz interes jest dokładnie odwrotny. Dlatego udawanie przez stronę polską, że “jest OK” ma sens. (Gorzej, jeżeli polscy decydenci sami w to uwierzą.)
@Sun Escobar No właśnie – “zapewne” to, “być może” tamto. Jednak w świetle buńczucznych zapowiedzi Szczerskiego, nie tylko nie było postępu, ale Duda wręcz się przymilał. No chyba że nie doczytałem jakiegoś budującego komentarza strony polskiej co do owoców wizyty.
Zapytany na konferencji prasowej o możliwość odbudowy w Polsce zniszczonych pomników UPA Duda powtórzył formułę o konieczności wcześniejszych badań. Nie miał więc odwagi powiedzieć, że jest to niemożliwe co do zasady. Na pocieszenie pozostaje dodać, że Poroszenko doprowadził swoich naziolków do furii nazywając Piłsudskiego wspólnym bohaterem Polski i Ukrainy, a Banderę nazwał “znanym działaczem” a nie herojem. Jak widać, obaj prezydenci nieźle kręcili. Krótko pisząc, ‘wyjazd po nic’ to mało powiedziane.
Duda mógłby chociaż powiedzieć, co tam jedzie załatwić. W ten sposób każdy – przed wizytą – mógłby ocenić, czy warto, a po wizycie – czy się udało.
Waszczykowski i Parys swoje, a ambasador swoje. Czy tegoż ambasadora wysłał MSZ czy jacyś Nieznani Sprawcy?
To prawda, że Polska nie może konfliktować się z Ukrainą. Ale nie mniej ważną prawdą jest to, że Polsce nie wolno udawać, że Ukraina nie konfliktuje się z Polską.
@lp A moim zdaniem chcą doprowadzić do tego, aby Polska wreszcie się od nich odczepiła. Nie rozumiem tylko, co im to da. Przecież więcej korzyści przyniosłoby im zwodzenie nas iluzjami współpracy.
Intryguje mnie, dlaczego rolę wypowiadacza różnych dziwności pod adresem Polski od Wjatrowycza przejął Klimkin. I dlaczego minister spraw zagranicznych Ukrainy z Ławrowem rozmawia w 4 oczy, a z Polakami przez media społecznościowe.
Jego Eminencja jest hojny w miłosierdzie. A co powiedział o możliwości zwrotu jakiegoś kościoła rzymskim katolikom we Lwowie albo o realizacji przykazania ‘umarłych pogrzebać’ na Wołyniu?
@jwu Kolejnego miliona możemy spokojnie oczekiwać nie ruszając się z fotela. Angażujemy się w nierozwiązywalną sprawę Donbasu albo jako wtyka Amerykanów (czego wcale nie potępiam) albo z jakichś przyczyn, które bardzo chętnie bym poznał. Poza tym, obściskiwanie się z Poroszenko, który nie ma obecnie dobrej prasy na Zachodzie, też nie wygląda dobrze.
Mamy tam 4. co do wielkości kontyngent? W środę Duda jedzie do Charkowa i spotka się m.in. z obserwatorami OBWE. I na co właściwie liczymy w związku z tym zaangażowaniem?
Rozpoczęto negocjowanie Perejasławia 2?
@lp Mięczak jest słaby, ale być może rozumie. I z tym mam właśnie problem, czy Władza rozumie komunikat, jaki im wczoraj wysłał Szeremeta. Jeżeli Waszczykowski mówi o ‘anielskiej cierpliwości’, tzn. że przez kilka lat ne zdążył pojąć, w co grają Ukraińcy. Nie jest miękki, jest głupi.
Czy Władza zrozumiała, jaki sojusz tak bezalternatywnie popiera? A Duda nadal zamierza tam jechać?
Odpowiedziałbym Pieczyńskiemu w kategoriach, które sam postuluje, czyli w duchu politycznego pragmatyzmu. Po pierwsze, Polacy na obszarze ULB to formacja wczesnego ostrzegania, której traktowanie pokazuje stosunek kraju-gospodarza do samej Polski. Po drugie, istnienie polskiej mniejszości na Ukrainie pozwala na prowadzenie polityki symetrii wobec mniejszości ukraińskiej w Polsce. Np. zapisy ukraińskiej ustawy oświatowej można dosłownie zastosować wobec ich mniejszości u nas.
@lp Jeżeli ktoś chce wojować z Rosją do ostatniego Ukraińca (jak się to przypisuje USA) albo sprywatyzować czarnoziemy (jak się to przypisuje międzynarodowym latyfundystom), ten nie pozwoli swoim marionetkom na szkodliwe dla interesów pyskówki z Polską. Poza tym, Kijów skłócił się już ze wszystkimi sąsiadami, a to mi wygląda na rękę Kremla. Kiedy postanowi posprzątać na Ukrainie, to wszyscy wokół odetchną z ulgą.
@jwu O prawdziwych motywach amerykańskiego zaangażowania w Ukrainę zapewne nigdy nie dowiemy się niczego pewnego. Ja tylko twierdzę, że banderowskie wycieczki pod adresem Warszawy nie są w interesie USA. Biorą się one bądź to z niebotycznie wysokiego mniemania Ukraińców o swojej roli w światowej polityce, bądź z inspiracji Moskwy. Jawne i ostre skłócenie z Polską to gwóźdź do trumny nie-rosyjskiej Ukrainy i nie widzę w tym najmniejszego zysku dla Amerykanów czy Niemców.
@jwu Nie widzę interesu Pana zza wielkiej wody, a Pani zza Odry, jak na mój rozum, byłaby bardziej finezyjna i nakazała ukrywanie prawdziwych, proniemieckich dążeń Kijowa. Ewidentny jest natomiast interes Moskwy, która, żeby Ukrainę zjeść, musi ją najpierw odizolować od Zachodu. Oczywisty interes Moskwy nie zmienia jednak faktu, że na Ukrainie wielu rzeczywiście tak myśli. Oni naprawdę zdają się żyć przekonaniem, że polskie władze to jeden wielki zbiorowy Adrian, na którego wystarczy groźnie pofuczeć.