Przemysł motoryzacyjny jest jednym z motorów napędowych węgierskiej gospodarki. To właśnie nad Balatonem niezwykle chętnie lokują swoje zakłady zwłaszcza niemieckie koncerny, ceniące sobie wysokie kwalifikacje węgierskich pracowników, a także przychylny klimat do podobnych inwestycji ze strony tamtejszego rządu.
W Polsce węgierski przemysł motoryzacyjny tradycyjnie kojarzy się z producentem autobusów Ikarus, a także w mniejszym stopniu z fabryką samochodów ciężarowych Rába, eksportującą niewielką część swoich produktów na nasz rynek. Na ulicach polskich miast można do dzisiaj spotkać legendarne Ikarusy, które powoli jednak są odstawiane do przysłowiowego lamusa, stąd węgierska firma jest jedynie cieniem dawnej potęgi. Węgrzy nie byli z kolei nigdy znanym eksporterem samochodów, dlatego można otwarcie stwierdzić, że pod tym względem przeżywają naprawdę gwałtowny rozwój.
Początki po transformacji ustrojowej były jednak niezwykle trudne, a Węgry pod względem spadku produkcji przemysłowej nie wyróżniały się pozytywnie na tle innych środkowoeuropejskich państw. Po kilku latach nad Balatonem zaczęły pojawiać się jednak poważne zagraniczne inwestycje, w tym związane właśnie z szeroko pojętym rynkiem motoryzacyjnym. W 1992 roku montownię w Szentgotthárd otworzył więc niemiecki Opel, chwilę potem w Ostrzyhomiu swoją produkcję ulokowało koreańskie Suzuki, natomiast dwa lata później w Győr zadomowiło się niemieckie Audi. Sześć lat temu w ich ślady poszedł z kolei Mercedes-Benz, który postanowił zainwestować w Kecskemét.
Zobacz także: www.czesciauto24.pl
Od tego czasu cztery największe koncerny prowadzące interesy na Węgrzech znacząco rozwinęły swoją produkcję lub też planują rozbudowę swoich placówek. Wiadomo już, że Mercedes-Benz wybuduje nową fabrykę wartą blisko miliard euro. Dodatkowo, wkrótce nad Balatonem ma rozpocząć się także europejska ekspansja producentów aut nowej generacji. W Zalaegerszeg w ubiegłym roku zaczęła się budowa toru testowego dla aut elektrycznych i samobieżnych, a w Győr już niedługo zainstalowana zostanie pierwsza na Węgrzech ładowarka dla tego typu samochodów.
Na rozwój przemysłu samochodów elektrycznych stawia teraz również węgierski rząd. Pod koniec ubiegłego roku minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó przebywał z wizytą w Dolinie Krzemowej, gdzie spotkał się między innymi z władzami koncernu Tesla. Szef węgierskiej dyplomacji przekonywał przedstawicieli firmy do inwestowania w jego kraju, oferując zestaw tradycyjnych już argumentów w postaci ulg podatkowych (w tym najniższą w Unii Europejskiej stawką podatku od przedsiębiorstw) oraz innego rodzaju zachęt. Wartość inwestycji Tesli na Węgrzech miałaby wynieść pięć miliardów euro, ale ostatnie problemy firmy mogą znacząco opóźnić te plany. Auta elektryczne z pewnością będą jednak produkowane nad Balatonem, ponieważ jeszcze przed Teslą swoje plany ogłosiła południowokoreańska firma SK Innovation, która zamierza zainwestować 650 milionów euro w budowę fabryki baterii litowych.
Rozwój technologiczny jest w tej chwili jednym z największych wyzwań stojących przed sektorem motoryzacyjnym na Węgrzech. Zagraniczni inwestorzy chcą przede wszystkim nadążyć za zmieniającymi się światowymi trendami, dotyczącymi zwłaszcza systemów informacyjno-rozrywkowych oraz telematyki, dlatego z rządową pomocą zamierzają wprowadzać kolejne innowacje. Ważnym elementem rozwoju przemysłu motoryzacyjnego na Węgrzech jest automatyzacja pracy. W latach 2011-2016 liczba robotów przemysłowych działających w tym kraju wzrosła o blisko 18 procent, a zdecydowana większość z nich jest używana właśnie w opisywanej branży.
Robotyzację produkcji wymuszają nie tylko nowe technologie, ale w głównej mierze dobre wskaźniki gospodarcze Węgier, które wiążą się choćby z rekordowo niskim bezrobociem. Zasoby siły roboczej znacząco się więc zmniejszają, a rozwiązanie tego problemu jest jednym z głównych zadań stojących przed inwestującymi na Węgrzech koncernami motoryzacyjnymi. Szacuje się, że obecnie w ich fabrykach pracuje ponad 154 tysięcy osób, a poszukiwania zwłaszcza wyspecjalizowanych pracowników zaczynają się już na uniwersytetach. Studenci kierunków związanych z mechaniką mogą liczyć na specjalne stypendia.
Ubiegły rok był rekordowy dla węgierskiej motoryzacji. Produkcja samochodów stanowiła blisko 28,7 procenta całej produkcji przemysłowej w tym kraju. Ogółem 91,8 procent z samochodów wyprodukowanych na Węgrzech trafiło na eksport, a ich łączna wartość wyniosła prawie 100 miliardów euro. Przemysł motoryzacyjny odpowiada więc za 20 procent całości węgierskiego eksportu oraz za 5 procent produktu krajowego brutto tego kraju.
Rozwój tego sektora na Węgrzech będzie zależny od dalszych inwestycji, w tym w najnowsze technologie, a także od pozyskania odpowiedniej ilości pracowników. Na razie nie zanosi się, aby rządzący zdecydowali się otworzyć swój rynek dla imigrantów, dlatego najprawdopodobniej konieczna będzie dalsza automatyzacja pracy w węgierskich fabrykach.
Marcin Ursyński
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!