Powstaje nowy sojusz państw wschodniego Morza Śródziemnego

“Zmienia się krajobraz militarno-polityczny w Europie i regionie Morza Śródziemnego. NATO nie jest tak jednolite jak kiedyś, a członkostwo Turcji stało się bardziej formalnością. W ramach NATO powstała grupa państw proamerykańskich, składająca się z Wielkiej Brytanii, Polski i państw bałtyckich, który to sojusz jest podzielony z powodu różnic zdań na temat przeznaczania 2% PKB na obronność. Powstają inne grupy państw, które również mają wspólne interesy w dziedzinie bezpieczeństwa. Nowy pakt, arabskie NATO sprzymierzone ze Stanami Zjednoczonymi, wkrótce zmaterializuje się na Bliskim Wschodzie. Nadchodzą zmiany, ale trudno je przewidzieć, ponieważ wszystko jest obecnie w ciągłym ruchu” – ocenia ekspert ds. bezpieczeństwa Peter Korzun na łamach Strategic Culture.

“Stany Zjednoczone są zainteresowane jeszcze większym wykorzystaniem baz wojskowych i portów w Grecji”, powiedział 4 września podczas swojej wizyty w Atenach generał Joseph Dunford, przewodniczący amerykańskiego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów (CJCS). “Jeśli spojrzymy na geografię i na bieżące operacje w Libii oraz na bieżące operacje w Syrii, na potencjalne inne operacje we wschodniej części Morza Śródziemnego, geografia Grecji i możliwości tutaj są dość znaczące” – dodał Dunford. Według “The Military Times”, “nie zidentyfikowano specyficznych baz, ale Naczelny Dowódca Sił Sprzymierzonych w Europie, gen. Curtis Scaparrotti, ocenia kilka możliwości zwiększenia możliwości amerykańskich szkoleń lotniczych, zawinięć do portów w celu wykonywania napraw okrętowych i dodatkowych wielostronnych ćwiczeń”. Sekretarz handlu USA Wilbur Ross przybył do Grecji zaraz po wizycie CJCS, aby wziąć udział w dorocznych międzynarodowych targach w Salonikach.

Stosunki Waszyngtonu z Ankarą nadal się pogarszają. Możliwość wyrzucenia Turcji z NATO jest dyskutowana w najbardziej prestiżowych amerykańskich mediach. Pogląd, że Ankara jest bardziej przeciwnikiem niż sojusznikiem jest powszechnie akceptowany wśród amerykańskich ekspertów. Generał Dunford wyraźnie nie uwzględnił Turcji podczas swojej podróży, jak to zwykle robili czołowi amerykańscy wojskowi aby zachować równowagę w swoich stosunkach z Atenami i Ankarą. Jest to wyraźny sygnał dla Turcji.

W maju poinformowano, że armia amerykańska zaczęła eksploatować bezzałogowe samoloty MQ-9 z greckiej bazy wojskowej w Larissa. W tym samym miesiącu lotniskowiec USS Harry S. Truman był jednym z amerykańskich okrętów, które zawinęły do greckiego portu. Baza morska Souda Bay w Grecji jest wykorzystywana do wspierania operacji amerykańskich w Syrii. Ambasador USA w Grecji Geoffrey Pyatt często powoływał się na strategiczne znaczenie portów w Aleksandropolis i Salonikach. Waszyngton jest zainteresowany udzieleniem pomocy greckiemu wojsku w prowadzeniu bardziej skutecznych operacji na Morzu Egejskim i Morzu Śródziemnym. Grecja jest kluczowym elementem w radzeniu sobie z wyzwaniami wschodniego Morza Śródziemnego, Maghrebu, Bałkanów i regionu Morza Czarnego.

Nie ulega wątpliwości, że spór Ankary z Cyprem i Izraelem dotyczący praw wiertniczych w rejonie Morza Śródziemnego był także przedmiotem rozmów podczas wizyty gen. Dunforda, chociaż nie podano mediom żadnych komentarzy w tej sprawie. Grecja chce przekształcić Aleksandropolis w centrum eksportu gazu z Izraela i Cypru do Europy. Szacowana długość rurociągu wynosi od 13 tys. do 2 tys. kilometrów, a rozpocznie się on w Izraelu i będzie transportować gaz przez terytorium Cypru, Krety i Grecji, aby ostatecznie zakończyć się we Włoszech. Projekt będzie również miał połączenie kolejowe z Bułgarią. Pływający odbiór, magazynowanie i regazyfikacja LNG będą częścią tego projektu, aby umożliwić amerykańskie dostawy LNG.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szef NATO wzywa do zachowania jedności, która nie istnieje.

Planowana trasa rurociągu EastMed, projekt wspierany przez UE, ominie Turcję, pomimo wzrostu kosztów. Ankara na pewno nie będzie siedziała bezczynnie i patrzyła na ten obrót wydarzeń. Turcja twierdzi, że część strefy ekonomicznej Cypru podlega jurysdykcji tureckiej. Według prezydenta Turcji Erdogana, “wschodni region Morza Śródziemnego stoi w obliczu zagrożenia bezpieczeństwa, gdyby Cypr kontynuował jednostronne operacje wydobycia ropy i gazu na morzu w tym regionie”. Kraje zaangażowane w projekt mogą potrzebować ochrony i pomocy ze strony USA, aby to osiągnąć.

Dla USA zacieśnienie stosunków z Grecją oznacza rozszerzenie wsparcia dla powstającego Sojuszu Wschodnio-Śródziemnomorskiego Grecja-Izrael-Cypr (EMA), którego motorem jest odkrycie węglowodorów na wodach izraelskich i cypryjskich oraz sprzeciw wobec Turcji. Jak ujął to ambasador Pyatt, “Amerykanie powracają na naprawdę dużą skalę”. Rok temu USA otworzyły swoją pierwszą stałą bazę wojskową w Izraelu, którą dowodzi Europejskie Dowództwo Sił Zbrojnych USA (EUCOM). Oficjalnie podstawową misją ośrodka obrony powietrznej znajdującego się w bazie lotniczej Mashabim w Izraelu, na zachód od miast Dimona i Jerucham, jest wykrycie i ostrzeżenie o możliwym ataku rakietowym z Iranu. Jest to część szerszego procesu, gdyż pojawia się nowy sojusz wojskowy z własną infrastrukturą.

W 2015 r. Grecja i Izrael podpisały umowę o współpracy wojskowej. Dwustronne i trójstronne ćwiczenia wojskowe, takie jak Nobel Dina, wielonarodowe wspólne ćwiczenia lotnicze i morskie prowadzone w ramach partnerstwa Grecji, Izraela i Stanów Zjednoczonych, stały się rutyną. W marcu 2014 r. Izrael otworzył nowe biuro attaché wojskowego w Grecji, aby wzmocnić ten coraz bliższy alians. Izrael ma silne stosunki obronne i wojskowe z Cyprem. Trzy państwa zapowiedziały pogłębienie relacji wojskowych, zgodnie z deklaracją wydaną na pierwszym w historii trójstronnym szczycie obronnym w zeszłym roku. Zarówno Grecja, jak i Cypr są członkami UE, a Izrael potrzebuje sojuszników w ramach bloku. Grecja sprzeciwiła się decyzji UE o oznakowaniu produktów pochodzących z nielegalnych osiedli Izraela. W maju przywódcy trzech sprzymierzonych wschodnich krajów śródziemnomorskich złożyli wspólną wizytę w Waszyngtonie.

Albania, sąsiad Grecji, niedawno zaproponowała utworzenie amerykańskiej bazy wojskowej na swojej ziemi. Minister obrony Albanii, Olta Xhacka, przedstawiła propozycję w kwietniu podczas swojej wizyty w Waszyngtonie. Ze wszystkich członków powstającego sojuszu tylko Izrael nie jest członkiem NATO, ale jest ścisłym partnerem i członkiem Dialogu Śródziemnomorskiego. W rzeczywistości mamy do czynienia z nowym sojuszem w ramach szerszego sojuszu, który został nieoficjalnie ustanowiony, by przeciwstawić się Turcji, pełnoprawnemu członkowi NATO. W tych warunkach byłoby rzeczą naturalną, aby Ankara zdystansowała się od NATO, by ruszyć w kierunku Rosji, Iranu, Chin, SOW i być może Unii Eurazjatyckiej.

Sojusz Stanów Zjednoczonych i trzech wschodnich państw śródziemnomorskich stało się politycznym i wojskowym petite entente, siłą, z którą należy się liczyć w czasie, gdy NATO stoi przed poważnymi wyzwaniami dla swojej jedności, a przyszłość UE jest pod znakiem zapytania. Dwa duże podmioty, które łączą państwa podzielające te same “wartości” lub chęć przeciwstawienia się Chinom lub Rosji, ustępują miejsca mniejszym grupom państw, które realizują wspólne interesy regionalne, podkopując w ten sposób samą koncepcję tzw. Zjednoczonego Zachodu

Peter Korzun

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply