Jak Tsipras ukorzył się przed Merkel

Podczas poprzedniej wizyty kanclerz Angeli Merkel w Atenach, obecny grecki premier Alexis Tsipras stał na czele protestów przeciwko polityce Unii Europejskiej sterowanej jego zdaniem przez „konserwatywną nomenklaturę”. Obecnie dawni greccy rewolucjoniści zadomowili się na szczytach władzy, zupełnie zmieniając swoją retorykę – pisze dziennik „Proto Thema”1.

Niedawne odwiedziny Merkel w Atenach przebiegały bardzo spokojnie, a najważniejsza postać niemieckiej polityki usłyszała dużo ciepłych słów od przedstawicieli greckiego rządu. Tsipras deklarował, że Niemcy i Grecja będą zacieśniać swoją współpracę mimo „nieporozumień z ostatniej dekady”, natomiast napięcia pomiędzy oboma krajami przeszły do historii dzięki „wytężonej pracy” Greków akceptujących kolejne bolesne reformy. Merkel podkreśliła z kolei, że jej kraj „nigdy nie pozostawi Grecji samej”, odnosząc się do spraw związanych z kryzysem imigracyjnym.

W nie najgorszej atmosferze przebiegały również rozmowy Merkel z greckim prezydentem Prokopisem Pawlopulosem, chociaż według zapowiedzi miały być one poświęcone kwestii reparacji wojennych. Co prawda grecka głowa państwa nazwała roszczenia swojego kraju mianem „uzasadnionych historycznie”, natomiast niemiecka kanclerz zapewniła o „historycznej odpowiedzialności” Niemiec, ale dalej nie eksponowano tego tematu.

Zobacz także: Deutsche Welle: Grecja i Polska mogą wspólnie domagać się od Niemiec reparacji

Grecki dziennik „Proto Thema” zauważył, że poprzednia wizyta niemieckiej kanclerz w Atenach wyglądała zupełnie inaczej, a jedynym spoiwem łączącym tamto wydarzenie z jej tegorocznym pobytem były zamieszki na ulicach greckiej stolicy. Sytuacja polityczna w Grecji wyglądała przed pięcioma laty zupełnie inaczej, gdy obecny szef tamtejszego rządu znajdował się jeszcze w opozycji.

Tsipras zachęcał wówczas Merkel do jak najrychlejszego opuszczenia Grecji, ostro krytykując politykę Niemiec oraz słynnej „Trojki”, czyli Komisji Europejskiej, Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Lider skrajnie lewicowej Syrizy był wtedy liderem przeciwników memorandum, określającego kształt bolesnych reform fiskalnych i budżetowych. Wzywał Merkel i „konserwatywną nomenklaturę” z Brukseli do pozostawienia Grecji w spokoju, ponieważ jego kraj nie jest poligonem doświadczalnym, natomiast grecki naród nie będzie stał patrząc bezczynnie na odnoszenie się do niego z pogardą i okrucieństwem.

Od tego czasu jednak wiele się zmieniło. Tsipras nie jest już opozycyjnym rewolucjonistą, ale premierem zgadzającym się już od dawna na wszystkie reformy. Konserwatywny dziennik uważa wręcz, że obecny szef rządu za każdym razem kapituluje przed swoimi partnerami z Unii Europejskiej, akceptując między innymi trzecie i jednocześnie niepotrzebne memorandum. Od czasu jego przyjęcia lider greckiej lewicy stał się jego bezkompromisowym egzekutorem porozumień z Brukselą, zwłaszcza w dziedzinie gospodarczej.

Gazeta zauważa jednocześnie, że opozycja wobec lewicowej władzy nie oferuje żadnej interesującej alternatywy. Łatwo jej punktować Tsiprasa za oszukanie swoich wyborców, jednak nie jest on przecież pierwszym politykiem, który rakiem wycofał się z obietnic składanych w czasie kampanii wyborczych. Centroprawicowa Nowa Demokracja wykorzystała wizytę Merkel w Atenach jedynie do używania sloganów, a w sieci internetowej zaroiło się od trolli, stąd zamiast merytorycznej dyskusji na argumenty skupiono się na odkopywaniu przemówień greckiego premiera sprzed pięciu lat.

„Proto Thema” zwraca uwagę na fakt, iż konserwatyści prowadzący w sondażach opinii publicznej przed tegorocznymi wyborami zasadniczo nie przedstawiają żadnej nowej wizji przyszłości. Najpopularniejsze obecnie w Grecji ugrupowanie sięgnęło jedynie do haseł charakterystycznych dla tradycyjnej prawicy, krytykując wizytę Merkel z najbardziej populistycznych pozycji. Dlatego Nowa Demokracja nie wypunktowała choćby faktu, iż podpisanie przez rząd Tsiprasa porozumienia o zmianie nazwy Republiki Macedonii ma związek z zaakceptowaniem przez Brukselę budżetu państwa, który nie uwzględniał kolejnych cięć w emeryturach.

Prawicowa gazeta ubolewa nad inercją greckiej opozycji, nie mogącej nawet wypracować konkretnego stanowiska na temat wizyty niemieckiej kanclerz. „Proto Thema” uważa, że gdyby liderzy prawicy mieli choć trochę poczucia humoru wydaliby oświadczenie ze słowami Tsiprasa z 2014 roku, kiedy rzucał on hasło „wracaj do domu, pani Merkel”. Ostatecznie Nowa Demokracja straciła jednak szansę na wypracowanie alternatywy wobec dalszego podporządkowywania się Niemcom.

Marcin Ursyński

1 https://www.protothema.gr/blogs/bas-anastasopoylos/article/854586/go-back-madame-merkel/

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply