Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. 5, pod red. F. Sulimirskiego, B. Chlebowskiego, W. Walewskiego, Warszawa 1884, s. 496-554.
Lwów(po rus. Lwiw,po niern. Lemberg,po franc. Leopol),stołeczne miasto Galicyi, stolica 3-ch arcybiskupów katolickich, dawniej stolica Rusi halickiej, a za rządów polskich województwa ruskiego, starostwa i sądu grodzkiego.
Nazwy, położenie, granice, rozległość i części miasta.Barwne ruskie nazwy: Lwów, Lwim, Lwihrad, Lwihorod, Ilwiw,(skąd przymiotnik: ilwiwski); niem.: Lemborg, Lamberg, Lemburg, Ldwenburg:łaciń.: Lemhurga, Lamburga, Leontopolis, Leopolis, Leone, Livovia, Leopolya;w dyplomie z r. 1389 (Ak. gr. t. V, str. 24) czytamy civitas Leona; polska nazwa Lwówznana już w XV w.; obok niej znajdujemy nazwy: Lowow(Ak. III, 49), Lywoww Roczniku Małopolskim (Mon. Pol. III, 200) i Lwóww Kronice klasztoru trzemeszyńskiego (Mon. Pol. III, 259); Grecy używali w końcu XIII w. nazwy:Litbon, Litbada; patryarchowie zaś carogrodzki, aleksandryjski i jerozolimski nazwy: Leobios (czyli Leowios), a częściej Leoniopolis; Turcy, pisząc o Lwowie, zowią go: Ili, Ilbo, Ilibot, Ilibow, Ilbadir; Ormianie nazywali miasto Ilof.Lwów leży między 49° 48′ i 49° 52′ płn. szer. a 41°38’15” i 41°46′ wsch. dług. od F. Na płn. graniczy z Kleparowem, Zamarstynowem i Zboiskami, na płn.-wsch. z Malechowem, na wsch. ze Zniesieniem, Krzywczycami, Lesienicami, Winnikami, na płd. wsch. z Sichowem, na płd. z Kozielnikami, Żubrzą, Kulparkowem, Sokolnikami, na zach. ze Skniłówkiem, Signiówką i Biłohorszczą. Przestrzeń temi granicami objęta zajmuje 31.665 kw. kil. Obwód miasta wynosi około 46 kil. Linia cłowa jednak, którą miasto w celu opodatkowania wszelkich spożywczych produktów krajowych i zagranicznych jest obwiedzione, nie sięga tak daleko. Rogatki zamykające, tę linię dową są: Łyczakowska, Sichowska al. Zielona, Stryjska, Wulecka, Gródecka, Janowska, Kleparowska, Zamarstynowska i Żółkiewska. Miasto dzieli się na 5 dzielnie: śródmieście i 4 przedmieścia. Śródmieście (dawniej zwane miastem) zajmuje środkową część obszaru, więcej ku płn. wysuniętą. Od innych dzielnic miasta oddzielają je: na zach. wały Hetmańskie i plac Gołuchowskiego (nazwany na cześć byłego namiestnika Agenora hr. G.); na płn. plac “Krakowski, ulica Kościelna i plac Strzelecki; na wsch. ul. Czarnieckiego; na płd. pl. Bernardyński, Halicki i Maryacki (dawniej zwany plac Ferdynanda, otrzymał dzisiejszą nazwę w r. 1862 z powodu marmurowej statuy Matki Boskiej, darowanej przez hr. Badeniową a ustawionej na studni). Środek śródmieścia zajmuje czworoboczny rynek, 142 m. długi, 129 m. szeroki. Bywał on świadkiem scen rozmaitych. W r. 1436 odbierał tu Władysław Warn. na tronie wzniesionym hołd od Eliasza, hosp. multańskiego. W r. 1564 ścięto przed ratuszem Tomszę i jego towarzyszy; w r. 1578 ścięto Iwana Podkowę, a 1582 Jankułę hosp. multańskiego; r. 1615 ścięto tu kilkunastu konfederatów wojskowych. Wr. 1624 rozdawał Stanisław Koniecpolski, hetm. w. kor., mieszczanom lwowskim na wychowanie dzieci, odbite Tatarom pod Martynowem. Często odbywały się na rynku widowiska sceniczne z okazyi zwycięstw odniesionych nad nieprzyjacielem, np. w r. 1611 z powodu zdobycia Smoleńska, albo podczas beatyfikacyj świętych polskich, których kilka tu obchodzono; albo w końcu podczas wjazdu królów i instalacyj arcybiskupich. Dawniej stały na rynku dokoła ratusza różne kramy kupieckie, budki do sprzedaży towarów, jatki i gospody. Wynajmowano je tak miejscowym jak i obcym kupcom (ci ostatni tylko w czasie jarmarku sprzedawać mogli). W nowszych czasach zniesiono to wszystko, rynek wybrukowano, ratusz obsadzono drzewkami (przed kilku laty). Dziś odbywają się na rynku targi nabiału, jarzyn, kwiatów, owoców, i t. d. Z rynku wybiegają na płn. ulice Krakowska na pl. Krakowski i Grodzickich na pl. Strzelecki; na wsch. ul. Dominikańska (dawniej Bożego Ciała) na pl. Dominikański, ul. Ruska na Podwale i wały Gubernatorskie; na płd. ul. Serbska (dawniej Szkocka) na pl. Bernardyński i Halicka na pl. Halicki a stąd dalej aż do ul. Pańskiej; od płd. zach. przypiera do rynku pl. Kapitulny (dawniej Katedralny) a z płn. zach. narożnika rynku wybiega na zach. ul. Trybunalska na plac t. n. W zach. stronie śródmieścia biegnie równolegle z wałami, po nad praw. brz. Pełtwi, ul. Hetmańska z pl. Maryackiego na pl. Gołuchowskiego, a równolegle z nią ul. Teatralna (daw. Długa) z pl. Maryackiego przez pl. Kapitulny, ś. Ducha i Castrum na pl. Krakowski. Na pl. ś. Ducha stał dawniej kościołek i cmentarz pod wezw. ś. Ducha oraz szpital pod wezw. ś. Elżbiety. W r. 1784 zniesiono kościołek i szpital, a dziś mieści się na tem miejscu, zasadzonem drzewami, strażnica wojskowa i kawiarnia wiedeńska. Z placu tego prowadziła dawniej za miasto furta jezuicka. Plac Castrum al. Grodzki, dziś pusty przeważnie. Dawniej stał na nim klasztor franciszkański z kościołem ś. Krzyża. Po zniesieniu klasztoru umieszczono w gmachu klasztornym szkoły normalne a kościół przerobiono na teatr. Obydwa te zabudowania zbombardowano r. 1848, poczem je całkiem rozebrano. Część placu, gdzie dziś dyrekeya policyi, sąd apelacyjny i gmach teatralny zajmował dawniej zamek niski. Z pl. Maryackiego wybiegają na wsch. ulice: Wałowa, Sobieskiego (daw. Nowa) na Podwale i wały Gubernatorskie i ul. Wekslarska; z ul. Długiej wybiega na wsch.
[s. 497]
ul. Ormiańska a z pl. Gołuchowskiego ul. Skarbkowska (daw. Niższa Ormiańska) na wały Gubernatorskie. Z pl. Dominikańskiego wybiegają ulice: na wsch. Arsenalska i Cerkiewna, obie na Podwale, a na płd. Blacharska na pl. Wekslarski. Na płd. od śródmieścia leży dzielnica pierwsza, przedmieście Halickie, oddzielona od dzielnicy Krakowskiej ul. Kopernika (daw. Szeroka, a jeszcze przedtem Sokolnicka), wybiegającą z pl. Maryackiego na płd. zach. i dalszym ciągiem tej ulicy, drogą Wulecką, a od dzielnicy Łyczakowskiej ul. Pańską, wybiegającą z pl. Bernardyńskiego na płd., ul. Na Rurach, wybiegającą z ul. Pańskiej, obok t. zw. Kręconych Słupów na płd. wsch. Dzielnica ta składa się z następujących części: Halickie przedmieście, tuż na płd. od śródmieścia; Pohulanka na płd. wsch. od Halickiego; Snopków (al. Gibówka) na płd. od obu poprzednich (w r. 1870 byli tu oo. józefici, ob. Dziennik Lwowski 1870, No 293; jest tu kamieniołom); Bielowsko (al. Bielowskie) na płd. od Snopkowa, przypiera do Kozielnik; Pasieki Halickie na wsch. od Snopkowa i Bielowska, przypierają do Winnik i Sichowa; Jusgladówka (ob.) na płd. zach. od Snopkowa, przypiera jako wąski klin najdalej na płd. wysunięty do Kozielnik, Żubrzy i Kulparkowa cz. I; Zofiówka na zach. od Snopkowa, przypiera płd. częścią do Kulparkowa cz. I; Bodnarówka (al. Bednarówka) na płd. zach. od Zofiówki, wąski klin wysunięty na płd., objęty od wsch. Kulparkowem cz. I, od płd. Sokolnikami a od zach. Kulparkowem cz. II; Wulka na zach. od Zofiówki i Bodnarówki, przypiera do Kulparkowa cz. II; Kartelówka na zach. od Wulki i Nowy Świat na zach. od Kartelówki. W dzielnicy są place: Akademicki (daw. ś. Jana) i większy cokolwiek pl. Chorążczyzny, nazwany tak od jednego z Potockich, byłego chorążego kor., który przy końcu XVII w. tę podówczas bagnistą część miasta osuszył i czynszownikami zaludnił. Na zach. i płn. zach. od śródmieścia leży dzielnica druga, przedmieście Krakowskie, oddzielona od dzielnicy Żółkiewskiej ul. Kazimierzowską, Karną, Szpialną, Mejzelsa i Kleparowską. Obejmuje ona następujące części: przedmieście Krakowskie, tuż na zach. od śródmieścia; Pod Dębem, na płn. zach. od śródmieścia, przypiera do Kleparowa i Zamarstynowa; Gródeckie na zach. od Krakowskiego; Janowskie, płn. zach. część obszaru przypierająca do Biłohorszczą i Kleparowa; Bogdanówka, płd. zach. część miasta przypierająca do Sokolnik, Skniłówka, Signiówki i Biłohorszczą. W dzielnicy tej leżą folwarki: Frydrychówka (Friderikenhof; w r. 1827 była tu szkoła ekonomiczna z ogrodem botanicznym), Kortumówka; grupa domów Na Debrach. Część dzielnicy zwie się Bajki (Na Bajkach). ul. Ormiańska a z pl. Gołuchowskiego ul. Skarbkowska (daw. Niższa Ormiańska) na wały Gubernatorskie. Z pl. Dominikańskiego wybiegają ulice: na wsch. Arsenalska i Cerkiewna, obie na Podwale, a na płd. Blacharska na pl. Wekslarski. Na płd. od śródmieścia leży dzielnica pierwsza, przedmieście Halickie, oddzielona od dzielnicy Krakowskiej ul. Kopernika (daw. Szeroka, a jeszcze przedtem Sokolnicka), wybiegającą z pl. Maryackiego na płd. zach. i dalszym ciągiem tej ulicy, drogą Wulecką, a od dzielnicy Łyczakowskiej ul. Pańską, wybiegającą z pl. Bernardyńskiego na płd., ul. Na Rurach, wybiegającą z ul. Pańskiej, obok t. zw. Kręconych Słupów na płd. wsch. Dzielnica ta składa się z następujących części: Halickie przedmieście, tuż na płd. od śródmieścia; Pohulanka na płd. wsch. od Halickiego; Snopków (al. Gibówka) na płd. od obu poprzednich (w r. 1870 byli tu oo. józefici, ob. Dziennik Lwowski 1870, No 293; jest tu kamieniołom); Bielowsko (al. Bielowskie) na płd. od Snopkowa, przypiera do Kozielnik; Pasieki Halickie na wsch. od Snopkowa i Bielowska, przypierają do Winnik i Sichowa; Jusgladówka (ob.) na płd. zach. od Snopkowa, przypiera jako wąski klin najdalej na płd. wysunięty do Kozielnik, Żubrzy i Kulparkowa cz. I; Zofiówka na zach. od Snopkowa, przypiera płd. częścią do Kulparkowa cz. I; Bodnarówka (al. Bednarówka) na płd. zach. od Zofiówki, wąski klin wysunięty na płd., objęty od wsch. Kulparkowem cz. I, od płd. Sokolnikami a od zach. Kulparkowem cz. II; Wulka na zach. od Zofiówki i Bodnarówki, przypiera do Kulparkowa cz. II; Kartelówka na zach. od Wulki i Nowy Świat na zach. od Kartelówki. W dzielnicy są place: Akademicki (daw. ś. Jana) i większy cokolwiek pl. Chorążczyzny, nazwany tak od jednego z Potockich, byłego chorążego kor., który przy końcu XVII w. tę podówczas bagnistą część miasta osuszył i czynszownikami zaludnił. Na zach. i płn. zach. od śródmieścia leży dzielnica druga, przedmieście Krakowskie, oddzielona od dzielnicy Żółkiewskiej ul. Kazimierzowską, Karną, Szpitalną, Mejzelsa i Kleparowską. Obejmuje ona następujące części: przedmieście Krakowskie, tuż na zach. od śródmieścia; Pod Dębem, na płn. zach. od śródmieścia, przypiera do Kleparowa i Zamarstynowa; Gródeckie na zach. od Krakowskiego; Janowskie, płn. zach. część obszaru przypierająca do Biłohorszczą i Kleparowa; Bogdanówka, płd. zach. część miasta przypierająca do Sokolnik, Skniłówka, Signiówki i Biłohorszczą. W dzielnicy tej leżą folwarki: Frydrychówka (Friderikenhof; w r. 1827 była tu szkoła ekonomiczna z ogrodem botanicznym), Kortumówka; grupa domów Na Debrach. Część dzielnicy zwie się Bajki (Na Bajkach). Z placów zasługuje na uwagę plac ś. Jura. Na płn. od śródmieścia leży trzecia dzielnica, przedmieście Żółkiewskie (zwane niegdyś Tarnawką), oddzielone od przedmieścia Łyczakowskiego ul. Szkarpową i Teatyńską. Ciągnie się ona ku płn. wach. do granic Zamarstynowa, Zboisk, Malechowa i Zniesienia i jest najmniejszą dzielnicą miasta. Leży tu folw. Gabryelówka. Z placów wymieniamy: pl. ś. Teodora, Misyonarski, Maryi Śnieżnej, Stary Rynek, pl. Benedyktyński i Rzeźni Na wsch. od śródmieścia leży czwarta dzielnica, przedmieście Łyczakowskie, złożone z następujących części: Łyczakowskie przedmieście na wsch. od śródmieścia aż do granie Zniesienia i Krzywczyc; Cetnerówka na płd. wsch. od części poprzedniej do granic Krzywczyc (ob. Przechadzki po okolicach Lwowa, Rozmaitości, 1825, No 24); Majerówka na płd. wsch. od Cetnerówki, przypiera do Krzywczyc, Lesienic i Winnik; Mazurówka po za cmentarzem Łyczakowskim i Pasieki Łyczakowskie. W dzielnicy tej leżą folwarki pp. Ormianek i Lonszanówka (ob.) i place: Franciszkański i Cłowy. W r. 1871 przeprowadzono nowy podział miasta, ulicom i placom ponadawano przeważnie nowe nazwy a domy ponumerowano w ten sposób, iż każda ulica ma swoje numera od pierwszego począwszy, parzyste po prawej a nieparzyste po lewej stronie ulicy, idąc od środka miasta. Ulic jest 246, placów 24. Długość ulic brukowanych i szutrowanych wynosi 79.3 kil. z powierzchnią 61.75 hekt.; oprócz tego wynoszą place targowe i do publicznego użytku służące 2.8 hekt. Długość dróg ziemnych nieszutrowanych wynosi około 35 kil. Dokładny wykaz wszystkich ulic i placów zawiera „Skorowidz nowych i dawnych numerów realności, tudzież nazw ulic i placów król. stołecznego m. Lwowa według uchwał Rady miejskiej z r. 1871 z urzędowych źródeł zestawiony, Lwów, 1872”. „Plan król. stoł. m. Lwowa ze Skorowidzem dawnych i nowych nazw placów i ulic, Lwów, 1877”. (“Wymiar 1:7.200).
Układ pionowy.L. leży na płn. krawędzi płaskowzgórza podolskiego, w obszernej kotlinie utworzonej przez Pełtew. Kotlinę tę otaczają: od płn. Łysa Góra (dawniej Kalwarya, wspominana już pod r. 1270, ob. „Listy Chodakowskiego do Kropińskiego” w Bibliot. Warsz. 1866, t. II, str. 180). Dawniej stały tu trzy krzyże, do których pobożni pielgrzymowali. Wznosi się ona nad monasterem ś. Onufrego. Dawniej była naga. W r. 1837 splantowano ją, zasadzono drzewami, poprzerzynano chodnikami i zamieniono na miejsce najprzyjemniejszej przechadzki. Na wsch. łączy się ona z Wysokim Ziarnkiem (al. Górą Franciszka Józefa), najwyższem wzniesieniem we Lwowie (398 m. npm.). O kilkadziesiąt kroków
[s. 498]
na wsch. od Wys. Zamku wznosi się oddzielone od niego głębokim parowem, ostrokręgowe nagie wzgórze, zwane górą Lwa albo górą Stefana, zaopatrujące od niepamiętnych czasów całe miasto w biały piasek. Nieco dalej nad strzelnicą miejską Wznosi się Wilcza góra i Kaiserwald (ob.). Wszystkie te wzgórza opadają stromo na płn. ku nizinie nadpełtwiańskiej, podmokłej. Dalszym ciągiem tych wzgórz są wzgórza, na których stoi wieś Zniesienie, wzgórza Krzywczyckie i Lesienieckie z Czartowską Skałą. Od płd. wsch. okalają kotlinę lwowską lesiste wzgórza Pohulanki (al. Lasek Węglińskiego), t. zw. szańce tureckie, od płd. wzgórza snopkowskie, Zofiówka i wyżyna wulecka; od zach. zamyka kotlinę rozległe płaskowzgórze, na którem wznosi się wzgórze ś. Jura, góra sprawiedliwości (al. hyclowska), na której za najdawniejszych już czasów odbywały się egzekucye zbrodniarzy, i Kortumowa góra (379 m. npm ). W mieście samem, tuż nad zakładem Ossolińskich, wznosi się góra Wronowskiego, zwana dawniej górą Szembeka i łączy się z górą Poznańską i Kaleczą (ob.), na której dawniej stał dworek Bartłomieja Zimorowicza r. 1656 wystawiony. Wszystkie te wzgórza są splantowane, a na nich stoi cytadela (w środku olbrzymi gmach 3-piętrowy na 3000 ludzi, a po rogach 4 forty). Czyt. „Kotoraja z wincia hor, stanowliaszczych rubok lwowskoj kotłyny od połnoczy, była horoju Lwa” p. Szaraniewicza w Geogr. istorocz. Statiach, Lwów, 1875, str. 46.
Geologiczne stosunki okolicy miasta Lwowa.(Ustęp ten napisał prof. M. Łomnicki). W malowniczym krajobrazie Lwowa i jego okolicy, przedstawiającym się najpiękniej od płn. i wsch. strony Wys. Zamku, stanowi stronia krawędź płn. z naturalną terasą, przewijającą się środkiem jej zbocza i wielokrotnie debrami głębokiemi i ciasnemi zworami porozdzierana, główny rys okolic lwowskich od wschodu. Oko nasze wstrzymuje się dopiero na wsch. widnokęgu tam, gdzie ta krawędź zwana w okolicy Złoczowa pasmem Gołogór i Woroniaków, ku płn. wsch. w okolicy Oleska i Podhorzec ku wołyńskiej przewija się granicy. Od płn. zach. strony, a to od Janowskiego przedmieścia ku Kleparowi i Hołosku, ta sama krawędź, przerwana kotliną lwowską, nie dosięga tak znacznego wzniesienia, ani tak stromo ku nizinie pełtewskiej opada. Charakter płaskowzgórza podolskiego zaciera się tu coraz więcej, a poczynają się piaski i gliniska, cechujące nadbużańską równinę. Od płn. nizin zapadłych wdziera się tu sosna (Hołosko, Brzuchowice) a z nią właściwa fauna i flora mieszająca się z formami stepowego Podola. Ku płn. po za niziną pełtewską i równolegle z nią przewija się pasmo niskie, wybiegające z Hołoska i wierzchowiny malechowskiej, a dalej ku płn. kilka innych pagórowatych pasemek z niem równoległych, zmierzających również od zach. ku wsch., gdzie po krótkim przebiegu, obniżając się zwolna, gubią się w nadbużańskiej nizinie. Przedzielają je torfiaste doliny o łagodnych zboczach, przerznięte w tym samym kierunku leniwo przewijającemi się dopływami Pełtwi. Ku płd. po za rogatką Zieloną i Stryjską, kędy przewija się europejski dział wodny pomiędzy dorzeczem czarnomorskiem a bałtyckiem, rozciąga się płaskowzgórze wzniesione około 350 m. npm. (a na 100 m. prawie po nad dnem kotliny lwowskiej) jednostajną płaszczyzną, która dopiero w znaczniejszej odległości ode Lwowa zwolna ku dolinie dniestrowej się obniża. Na samym zaś krańcu płd. widnokręgu sinieją w kilkunastomilowej oddali wyraźnie zarysowane grzbiety Karpat stryjskich. Ku zach. na tem samem płaskowzgórzu, pomiędzy rogatką Gródecką a Janowską, obok torfowisk i zapadłych moczarów, na których poczyna się potok Biłhorecki, należący do dorzeeza dniestrowego, jawią się dyluwialne piaski lotne (miejsce wyścigów konnych), zupełnie obce płd. wsch. okolicom Lwowa. Główne te rysy w rzeźbie naziomu L. i najbliższej jego okolicy pozostają w najściślejszym związku z budową geologiczną tej części płaskowzgórza podolskiego i graniczącego z niem niżu północno-galicyjskiego. W budowie geologicznej tak lwowskiej kotliny, jak i dalszych po za jej obrębem okolic, biorą udział następujące utwory 1) kredowy; 2) trzeciorzędny; 3) dyluwialny i 4) alluwialny, z których każdy petrograficznie odmiennie wykształcony we właściwy sposób na plastykę całej okolicy oddziaływa. 1. Utw. kredowy. Najstarszym utworem, tworzącym podłogę geologiczną w całym okręgu lwowskim, jest kreda senońska, zwana pospolicie „opoką”. Przeważnie jestto sinawo-popielatawy, rzadziej białawy, miękki i łatwo wietrzejący wapień ilasty (margiel), którego szczeliny są często powleczone rdzawo-czerwonawym wodorotlenkiem żelazowym. Analiza chemiczna, dokonana na kilku próbkach przez G. Wolfa i 8. Płachetkę, wykazała na 100 części: węglanu wapna 66%; glinki 11.8%, krzemionki 16%, tlenku żelazowego 1.8%, tl. magnowego 1.2%; wody wraz z utratą 2.3%. W tym marglu znachodzą się często bryłki markarytu, przeistaczającego się pod wpływem powietrza i wody często w limonit, któremu niekiedy towarzyszy gips krystaliczny (jak np. w Snopkowie), utworzony działaniem powstającego z markarytu kwarcu siarkowego na węglan wapna. Skorupy przeważnej liczby mięczaków zastąpione są również wodorotlenkiem żelazowym, którym tak ich odciski jak ośrodki rdzawo są zabarwione. Z tym charakterem petrograficznym
[s. 499]
występuje kreda w całej tutejszej kotlinie. Do jakiej sięga głębokości niewiadomo. Otwór wiertniczy, poprowadzony przed laty do 60 sążni wiedeńskich, nie przebił jej wcale. Dla piasków i wapieni trzeciorzędnych stanowi kreda podkład nieprzepuszczalny, czego dowodem liczne źródła, bijące właśnie z granicy obu utworów wszędzie, nie tylko po zboczach kotliny (Pohulanka, Snopków, Wnika, Kleparów), lecz także u podnóża krawędzi płn. (Kiselka, Zniesienie, Krzywczyce). Przykryta do 100 m. przeszło miąższemi pokładami trzeciorzędnemu, albo gliną dyluwialną i nowszemi napływami, odsłania się kreda tylko u podnóża obnażonych stoków kotliny albo w głębokich debrach, zazwyczaj zaledwie na kilkanaście metrów po nad dnem (260 m. npm.) niziny pełtewskiej wzniesiona. Widać ją tuż pod pałacem arcybiskupim przy ul. Czarnieckiego, pod klasztorem karmelickim, franciszkańskim, w niższej części cmentarza łyczakowskiego, powyżej ogrodu Jabłonowskich, powyżej zakładu Ossolińskich aż do kościoła ś. Łazarza i ś. Magdaleny, tuż pod piaskami placu śto-jurskiego powyżej ogrodu miejskiego, powyżej kościoła ś. Anny i domu inwalidów, gdy tymczasem górna część Łyczakowskiego przedmieścia od kościoła ś. Piotra w górę, górna część Zielonego, Snopkowa, Wulki, Grodeckiego i Janowskiego na trzeciorzędnych piaskach się zabudowała. Nie wszędzie atoli kreda do tej samej bezwzględnej dochodzi wysokości. W kilku bowiem punktach kotliny lwowskiej, jak np. za ogrodem Jabłonowskich, warstwy kredy znacznie wyżej się odsłaniają, aniżeli dalej ku wsch. ku Żelaznej Wodzie; tak też na Wulce po nad stawem pełczyńskim, na zach. kończynie Wysokiego Zamku powyżej ko Ściółka ś. Jana i t. d. Świadczy to o nierównym naziomie kredy w chwili zalewu przez morze trzeciorzędne. Fauna kredy lwowskiej, opracowana przez dra Altha („Geognostisch-paleontologische Beschreibung der nächsten Umgebung v. Lemberg” w Haidingera naturwiss. Abh. III, 171. Wien, 1850, i „Geogn.-paleontol. Beiträge der nächsten Umgeb. v. L.” w Jahrb. der geol. Reichsan. 1852, Abth. III); dra Knera („Ueber die Versteinerungen des Kreidemergels v. L. und dessen Umgebung” w Leonharda „Jahrb. f. Mineralogie” etc. 1848, str. 82; „Versteinerungen des Kreidem. v. L. u. seiner Umgebung mit 5 Tafeln”, Wien, 1850; „Neue Beiträge zu den Verstein. v. L.” Wien, 1852); S. Płachetkę („Das Becken v. L.” Lemberg, 1863); dr. Reussa („Beschreibung der Foraminiferen u. Entomostraceen des Kreidemergels v. L.” Wien, 1851 w Haidingera Naturwissenschaft. Abh. IV, str. 17 i VII str. I; „Verzeichniss der im Bernstein führenden Tertiaersande v. L. aufgefundenen Foraminiferen” w Jahrb. der geolog. Reich: II, 163) i E. Favre’a („Description des mollusques fossiles de la craie des environs de L.”, Genève, 1869; krótką ocenę tej pracy ob. w Verhandl. der geolog. Reich. 1869, str. 357), odznacza się wielkiem bogactwem skamielin, które tutejszą opokę przekazują do piętra senońskiego. Do najcharakterystyczniejszych skamielin przewodnich należą: Belemnitella mucronata d’Orb., Pholadomyia decussata Phil., Ostrea vesicularis Lam., Ostrea larva Lam., Rhynchonella octoplicata d’Orb., Terebratula carnea Sow. i Ananchytes ovata Lam. Wszystkich dotychczas rozpoznanych gatunków jest przeszło 200 (według Altha 213), która to liczba nowszemi poszukiwaniami (dr. Olszewski: „Zapiski paleontolog.” w Sprawozd. Kom. fizyogr. 1875, t. IX i dr. Dunikowski: „Nowe foraminifery kredowego marglu lwow.” Kosmos, Lwów, 1879, str. 102 i 122, z tabl. litogr.) znacznie się powiększyła. Zwykle dokładnie zachowane odciski i ośrodki form cienkoskorupkowych świadczą o spokojnem osadzaniu się wapiennego mułu ilastego na dnie ówczesnego morza, którego głębokość, o ile wnosić można po oceanicznych przewiertkach (Brachiopoda) i głowopławach (Cephalopoda), bardzo znaczną być musiała. 2. Utwór trzeciorzędny, miejscowo do 100 m. przeszło miąższy, jest głównym elementem składowym w plastyce tutejszej okolicy. Wszystkie bowiem zbocza kotliny lwowskiej powyżej dołującej kredy, jako też całe płasko wzgórze, dosięgające w płn. swej krawędzi najwyższego wzniesienia, są utworem formacyi trzeciorzędnej, która, w przeciwieństwie do petrograficznie jednostajnej kredy, wielką odznacza się rozmaitością w wykształceniu nie tylko poszczególnych ogniw lecz nawet tych samych poziomów na stosunkowo niewielkiej przestrzeni. W skład tej formacyi wchodzą głównie piaski, piaskowce i wapienie z podrzędnie występującemi iłami i gipsami. Szczególnie wyraźnie odsłania się utwór trzeciorzędny w głębokich a malowniczych debrach i dolinkach od wsch. (Zniesienie, Krzywczyce, Pasieki), i od płd. wsch. (Pohulanka, Snopków), ostro odcięty od dołującej pod nim kredy szaro-popielatej. Cały ten utwór należy do górnego miocenu (II piętra śródziemnomorskiego). Ze względu na odmiennie wykształcone dolne a górne pokłady podzielić go można za przewodem Altha na JB ogniwa: dolne (piaski dolne), średnie (wapień litoiamniowy) i górne (piaski górne). W dolnem ogniwie tego utworu przewagę mają piaski białawe (debry na Zniesieniu) albo zielonawe, drobnoziarniste, miałkie, zawierające dużo ziarnek glaukonitowych i drobno rozsianego łyszczyku (Wulka). Przechodzą one u dołu w zbite piaskowce i zlepieńce piaskowcowe, przepełnione zwykle skamielinami
[s. 500]
(Kleparów, Zniesienie) albo w grubolitotamniowy wapień (Wnika, Pasieki, Czartowska Skała), leżący bezpośrednio na kredzie, albo w iły sinawo-popielatawe, zawierające obfite pokłady gipsu, grubo-blaszkowego, szaro-żółtawego (Wulka, Bogdanówka). W ilastych piaskach szarawo-zielonawych (Snopków) albo w piaskowcach (pod ś. Jurem) znachodzą się zrzadka rozrzucone bryłki czerwonawo-brunatnego bursztynu, zwykle zwietrzałego wraz ż okruchami lignitu. (O bursztynie pode Lwowem zob. Dod. do Gaz. Lwow. 1851, str. 122, 126 i 130; Knerr „Yorkommen des Bernsteins bei L.” w Jahrb. der geolog. Reich. II Jhg. 1851, Heft 2). Najważniejszy jest pokład piaskowców zlepieńcowych, leżący bezpośrednio na kredzie. Zawiera on mnóstwo skamielin, zwykle tylko w ośrodkach zachowanych, z pomiędzy których przewagę mają: Panopaea Menardi Desh., Thracia ventricosa Phil., Oardium baranovense Hilb., Lucina borealis L., Pecten seissus Farre, Isocardia cor. Lam., Hucuła nucleus L., Leda Fragilis Chem., Pecten galicianus Eavre, Terebratula cf. grandis Blmb. i t. d. Niektóre z tych skamielin nie powtarzają się wcale w wyższych poziomach. Dolne to ogniwo nie wszędzie z równą miąższością się rozwinęło, a to z powodu nierównego naziomu kredy. Najpotężniej występuje po nad Zniesieniem, ku Krzywczycom i Pasiekom, gdzie miejscami dosięga przeszło 30 m. miąższości. Drugiem bardzo ważnem ogniwem w plastyce okolic L., szczególnie od strony płn. wsch. (Wysoki Zamek, Kaiserwald, Zniesienie, Pasieki i Pohulanka) jest pokład wapienia litotamniowego, przykryty cienką warstewką wapienia erwillowego, zawierającego prócz drobnej małżki Ervilia purilla także dużo Modiola cf. Hoerneri, Cardium sp. (podobne do C. obsoletum E.), Hydrobia (Paludina). Wapień litotamniowy składa się prawie z samych kulistawych bryłek litotamniowych, spojonych wapnisto piaskowem lepiszczem. Bryłki te mają powierzchnię guzowatą, pomarszczoną i zdradzają wyraźne utkanie roślinne. Wytłaczają się one ciągle z odsłoniętych pokładów tego wapienia i gromadzą się na dnie okolicznych zworów i dolin. Miąższość wapieni litotamniowych wraz z erwiliowemi dochodzi zaledwie do 5 m. Opierały się one mocą swej zwięzłości najdłużej denudacyi w epoce lodowej i tym sposobem wytworzyły naturalną terasę, opasującą tak Wysoki Zamek (alea topolowa) jak dalsze zbocza stromej krawędzi ku Zniesieniu i Krzywczycom. W tym poziomie najwięcej odkryto kamieniołomów, które dostarczają trwałego materyału na fundamenta i ciosy dla całego miasta. Po nad wapieniami litotamniowemi rozwinęło się trzecie ogniwo, górne, miejscowo nierównie potężniej aniżeli ogniwo dolne. Składa się ono przeważnie z piasków lub marglów piaszczysto-wapnistych, tak miękkich, jak twardych, rzadziej zaś z wapieni jednostajnych (Majerówka), zawierających w szczelinach prześliczne gromadki miodowego kalcytu. Wapienia z Majerówki używa się do szutrowania dróg i ulic tak we L. jak najbliższej okolicy; piaskowców zaś z łomów na Czartowskiej Skale do szutrowania gościńcaWinnickiego. Utwór ten ma główny udział w budowie najwyższych wzniesień płn. wsch. krawędzi (Wys. Zamek, Czart. Skała). Grubo-ziarniste piaski białawe i usypliwe, lub zielonawe i zbite w twarde piaskowce główną odgrywają rolę. Skamielin tu w ogóle mało. Najwyżej występują tutaj gdzieniegdzie (Piaskowa góra) ławice ostrygowe (ostrea cochlear Pol.) a z innych mięczaków, obok zwyczajnej w tych poziomach Ervilia purilla Phil., znachodzą się często: Trochus patulus Broci, Pectunculus pilosus L., Thracia ventricosa Phil., Cardium sp., rzadziej zaś: Cerithium deforme E., Pecten elegans Audn., P. Wolfi Hiłber, P. Sturi Hüb., Corbula gibba Ol., Isocardia cor L.; z jeżowców Scutella sp. i mnóstwo mszywiołów (Bryozoa) jak np. w Kortumowej Górze, tudzież otwomic (Foraminifera) jak na Majerówce. W dolnej części tych piasków trafiają się nierzadko bardzo dobrze zachowane zęby ryb spodoustych i odciski roślin zwęglonych (pod Kaiserwaldem). W płd. wsch. i płd. części kotliny charakter utworu trzeciorzędnego prawie nagle się zmienia (Snopków, Wulka). Miałkie piaski, należące do ogniwa dolnego, przybierają więcej ziarnek glaukonitowych (przeto zielonkowate) i miki, a dalej ku Wulce i Kulparkowu w iły gipsowe przechodzą. Brak tu nadkładu litotamniowego i górnych piasków, a zamiast nich grubą powałą rozwinęła się glina dyluwialna, zajmująca całą wierzchowinę od płd. do kotliny lwowskiej przypierającą. Utwór dyłuwialny, tak w samej kotlinie lwowskiej, jak w dalszej okolicy, jest bardzo ważnym elementem stratygraficznym. W tym utworze wyróżniają się żwiry i piaski lodnikowe, ułożone gdzieniegdzie bezpośrednio na trzeciorzędnych pokładach i na kredzie, tudzież glina żółtawa lub rzadziej sinawa, miejscowo w kilkunastometrowe spiętrzona masy. Żwiry lodnikowe składają się tutaj z otoczonych brył wapienia litotamniowego i erwiliowego, tudzież z ułomków ogładzonego drzewa skrzemieniałego (Kamienopol), pomiędzy któremi bardzo rzadko występują kwarcyty (Malechów, Majerówka) czerwonawe, naniesione lodowcami z płn. niżu. W okolicy Janowa prócz kwarcytow jawią się granity gnejsowe, zieleńce a oprócz czerwonych kwarcytów także sinawo-szare kwarcyty (znane z płd. i środkowej Skandynawii), o czem nadmienia dr, E. Tietze w swej pracy
[s. 501]
„Die geognoatischen Verhältnisse der Gegend v. L.” Wien, 1882 (ocenę tej pracy p. M. Łomnickiego ob. w Kosmosie, t. VII, str. 239). Piaski lodnikowe, utworzone na miejscu z warstw trzeciorzędnych skutkiem przesuwania się lodników, zajmują znaczne przestrzenie w dalszych okolicach L., tak ku zach., jak bardziej jeszcze ku płn.; najbliżej zaś kotliny lwowskiej rozwinęły się jako wydmy piaszczyste tuż za rogatką janowską i pomiędzy Hołoskiem a Brzucho wicami. Posuwające się od płn. lodniki pozostawiły nadto niezatarte ślady w plastyce całej okolicy L. One to wyrzeźbiły nizinę pełtewską i kotlinę lwowską jeszcze przed powstaniem zwałów gliny a wstrzymywane stokami Piaskowej góry i Zniesieńskiej wyżyny utworzyły wyż wspomnianą terasę, opierającą się im dłużej, niż luźne pod nią i nad nią rozwinięte piaski. Młodszą od żwirów i piasków lodnikowych jest glina, występująca z tym samym charakterem petrograficznym jak wszędzie w tej części płaskowzgórza podolskiego. Glina tutejsza zawiera dość piasku i łuszczek miki, barwę ma żółtawą, rzadziej zaś, i to tylko w dolnych partyach, sinawą. Jest ona miałką lub zbitą, miejscami ze smugami cienkiemi piasku i przechodzi bądź to w opokę (Snopków), bądź w piaski trzeciorzędne (Wulka), gdzieindziej zaś ostro od starszego podkładu się odgranicza. Nie tworzy ona jednostajnie rozpościerającej się pokrywy, lecz układa się przewinie po zboczach zwróconych ku wsch. lub płd., tak że na przeciwległych zboczach zworów i dolin, wolnych od przykrywy dyluwialnej, z pod cienkiej warstwy ziemi urodzajnej (napływowej) bezpośrednio starsze odsłaniają się utwory. Płn. stoki np. Piaskowej góry, Zniesieńskiej wyżyny, Czart. Skały i t. d. są całkiem wolne od gliny, której sposób tworzenia się suberyczny za pomocą panujących już w polodowęj epoce wiatrów płn. zach. w tej okolicy, jak na całem płaskowzgórzu podolskiem, zanadto jest widoczny. Z resztek organicznych, charakteryzujących jak wszędzie ubogą faunę stepową gliny, są ślimaki: Suecinea oblonga Dep., Helix hispida, H. Sennilabris Br., Pupa muscorum L. i Pupa colunnella v. Mart., z których pierwsze w ogromnej nagromadzone są ilości, szczególnie w glinie sinej (J. Bąkowski: „Glina dyluwialna we L. i najbliższej okoliey”, Lwów, Kosmos, 1881, VI, 563). Ze szczątków zwierząt większych znachodzą się niekiedy kości i zęby mamuta (Hołosko, Pasieki). Największe masy gliny występują w płd. wsch. części kotliny lwowskiej (Snopków, Żelazna Woda) pomiędzy rogatkami Zieloną a Stryjską, gdzie też najwięcej cegielni zatrudnia się wypalaniem cegieł. Do, aluwialnych utworów należą przedewszystkiem napływy Pełtwi, zajmujące samo dno kotliny lwowskiej i tworzące wraz z torfowiskami zamarstynowskiemi, pomiędzy Zółkiewskiem przedmieściem, Hołoskiem a Zboiskami, błonia podmokłe, które niziną pełtewską daleko się ku wsch. rozciągają. Z powodu dołującej tu wszędzie nieprzepuszczalnej opoki potworzyły się na tej nizinie liczne bagniska i moczary, zarosłe trzciną i sitowiem, jak np. błota pod. Zboiskami, Prusami, Laszkami, Kamienopolem, Winnikami, Barszczowicami i t. d. Torfowiska, należycie odwodnione, mogłyby dostarczyć niepośledniego torfu do palenia (Żamarstynów). Ze staroaluwialnych napływów mało przechowało się zabytków dawnej kultury, tak częstych w dalszych okolicach L. Dotychczas wykryto w kilku punktach kotliny lwowskiej toporki krzemienne (Wulka, Żelazna Woda), okrzeski krzemienne (pod Łyczakowską rogatką) i narzędzia z kości wyrabiane (Wysoki Zamek), świadczące o pradawnem zaludnieniu Lwowa w epoce kamienia gładzonego. O geologicznych stosunkach Lwowa i okolicy czyt. także: Bredetzky: „Reisebemerkungen über Ungarn und Galizien”, 1809, str. 132 i nn.; Dunikowski: „Geografia wsch. Galicyi ze stanowiska geologiczn.”; Łomnicki, wzmianka o gipsie w „Verhandl. der geol. Reich.” 1880, str. 274; Jahrb. der geolog. Reich. t. 30, str. 43, 746; Verh. der geol. Reich. 1871, str. 66; 1875, str. 139; 1880, str. 114, 220,272; Bernstein w „Jahrb. der geol. Reich.” II b., 163; „Kreide Petrefacte” tamże EU a. 194; „Polyparien u. s. w. des Bernstein fuhrenden tertiären Sandes”, tamże II, a. 163; „Tertiärer”, tamże XV, 104, 124, 125; Stur: „Bericht über die geol. Uebersieht der Umgebung v. L.” Jahrb. der geol. Reich: X Jhg. 1859, Verh. 104, 105; Wolf: „Tertiäre Bildungen zwischen L. u. Grodek”, Jahrb. der geol. Reich. XL Jhg. 1860, Verh. 46 i „Diluviale Bildungen im Östlichen Theile Galizien, zwischen L. u, Rzeszów” tamże, 29. Trzęsienia ziemirzadko kiedy nawiedzają tę część Europy, a więc i Lwów, i bywają nieznaczne. O dawniejszych mamy tylko dwie wiarogodne wiadomości, zapisane dawnej Kronice ruskiej instyt. Stauropigijskiego. Jedno przypada na rok 1619. Kronika pisze o niem: „W tom hodu był bolszyj trus zemnyj w horodi Lwowi około sw. Pokrowy i pojawyła sia na nebi mitła.” (Petruszewicz, Swodnaja hałycko-ruskaja litopys, str. 428) a Zubrzycki w swej Kronice m. L. (str. 251), że szyby z okien wylatywały i szklanki ze stołów spadały. Drugie trzęsienie ziemi przypada na rok 1637, na 1 lutego o 9 wieczór (Petr. 1. c. 486 i Zubrz. 1. c. 283). Trzecie z kolei, o którem juz dokładniejsze mamy wiadomości, przypada na 17 sierpnia 1875 r., na godzinę 4 min. 44. Trwało ono 6 sekund (według innych w dwóch przestankach po 8 do 10 sekund). Wysokość
[s. 502]
barometru wynosiła wówczas 743.8 mm., a więc stan bardzo wysoki, gdyż stan normalny jest 736.75 mm. Trzęsienie to dotknęło wtedy głównie rozległą kotlinę górnego Bugu, a dokładniejszą wiadomość podał o niem dr. Kreuz w rozprawie: „Rzecz o trzęsieniu ziemi, oraz opis trzęsienia ziemi w Galicyi wsch,, z drzeworytami i kartą trzęsienia ziemi w Galicyi wsch.” Kosmos, 1876, 1.1, str. 1, 54 i 100. Czyt. także: „Erdbeben”, 1875 w Zeitschr. der oesterr. Gesellseh. f. Meteorologie, t. 10, 1875, str. 288, doniesienie o tern trzęsieniu inżyniera Muellnera. Rozmaitości Lwowskie z r. 1834, str. 377, wspominają o dawnych trzęsieniach lekkich w r. 1578,1596 i 1598 a nareszcie o trzęsieniu d. 15 października r. 1834. W rkp. Bielowskiego (Bibl. Ossol. No 2389, str. 51) znajduje się następujące podanie: „Wieśniak z Kozowa mówił mi, iż L. stał na bardzo wysokiej górze. Trzęsła się. ziemia raz, góra osiadła; trzęsła się drugi raz, zrobił się dół; jeśli się trzeci raz zatrzęsie, zapadnie się miasto bez ochyby. Za pobytu mego w Buczączu około r. 1820 rozeszła się była wieść o zapadnięciu Się L., której powszechnie prawie wierzono”.
Hydrografia.Przeważna część L. należy do dorzecza Wisły za pośrednictwem Pełtwi, wpadającej do Bugu. Nieznaczna płd.- zach. i zach. krawędź obszaru wysyła swe wody do potoków wpadających do Dniestru. Przez L. idzie tedy główny dział wód europejskich, a mianowicie przez obszerne płasko- wzgórze po nad Bajkami i Nowymświatem, Bodnarówkę, Bogdanówkę, dworzec kol. Karola Ludwika, wzgórza ciągnące się ku janowskiej rogatce, Kortumówkę do Kleparowa i Hołoska. Pełtew powstaje w obrębie L. z kilku strug małych. Najznaczniejsze z nich są: Pasieka i Soroka. Pasieka nastaje w płd. wsch. stronie miasta, zbiera wody z Cetnerówki, Pasiek miejskich i Pohulanki, płynie przez Pohulankę bardzo pięknym, rozgałęzionym jarem, a następnie wchodzi w szeroką kotlinę i płynie w kierunku płn.-zach. przez ulicę Rur, zabiera od praw. brzegu odpływy stawów: Łyżwiarskiego (na tak zw. Szumanówce), Sakramentek i p. Comello, a następnie skręca na płd.-wsch., przerzyna ulicę Czarnieckiego i halicką (w miejscu tem jest kryta) a tuż obok mostu św. Jana naprzeciw placu akademickiego łączy się z Soroką, drugiem głównem ramieniem. Soroka nastaje w płd.-zach. stronie miasta z dwóch strug znaczniejszych, z których jedna płynie od Wulki, druga od Snopkowa. Pierwsza płynie od zach. na wsch. pięknie wyżłobionym, malowniczym jarem, którym się ciągnie droga wulecka, i tworzy kilka stawów, jak np. Alsnera (dawniej Baczyńskiego, ob. Schneider Encyk. t. II, 292); lustro wody nad poziom m. Adryatyckiego 296.27 m., Lewickiego (1. w. 295.68 m.), Dubrówka (1. w. 289.77), Sobka (1. w. 289.60), Pełczyński (1. w. 284.54); nazwany tak od Eufrozyny Pełczyny, żony Andrzeja Pełki, a córki Macieja Mikułki, zamożnego rzeźnika i burmistrza lwow.; dziś jest tu pływalnia wojskowa, założona 1820 r. staraniem gen. Fresnela, ob. rycinę i opis w „Galicyi w obrazach”); Panieński (1. w. 280.61). Druga struga wyżłobiła również malowniczy jar snopkowski, zbiera wody ze Snopkowa i Zofiówki, tworzy staw Kamińskiego (al. Żelaznej wódy), a płynąc od płd. na płn. łączy się powyżej dawnej rogatki stryjskiej ze strugą pierwszą, wulecką. Tak utworzony potok płynie na płn. łukiem zlekka na wsch. wygiętym, równolegle z ulicą stryjską, w nieznacznem od niej oddaleniu, opłukuje zach. podnóże wzgórz wznoszących się na praw. brz., przerzyna ulicę „Na skałce,” skręca na płn. zach., przerzyna ulicę Stryjską a nareszcie płynie równolegle z ulicą św. Mikołaja i pod mostem św. Jana łączy się z Pasieką. Tak utworzona Pełtew płynie na płn.-płn.-zach. głębokiem korytem wzdłuż ulicy akademickiej (daw. iw. Jana), przez plac maryacki, wzdłuż wałów hetmańskich, plac Gołuchowskiego, pl. zbożowy i misyonarski, przerzyna tor kolei Karola Ludwika, zwraca się na płn. a następnie na wsch. i płynąc na pewnej przestrzeni wzdłuż granicy miasta, wchodzi do Zamarstynowa. W całym tym biegu zabiera Pełtew wszystkie wody spływające po stoczystościach wzgórz okalających kotlinę lwowską. Przez utrzymywane przy gościńcach rowy lub środkiem ulic idące rynsztoki spływają one do jej koryta lub nikną w otworach znajdujących się napowierzchni bruku i oczyszczają kanały podziemne. Do Pełtwi więc ściekają wszystkie nieczystości miejskie, a powstające stąd wyziewy rozchodzą się po całem mieście i zatruwają powietrze. Naradzano się kilkakrotnie nad projektem pokrycia Pełtwi, lecz dotąd zasklepiono ją tylko na długości 200 sążni, a mianowicie od ulicy Chorąźczyzny do wałów hetmańskich i na placu Gołuchowskiego. Ob. broszurkę „O kanalizacyi miast w Niemczech i o sposobie ulepszenia kanalizacyi m. Lwowa” przez Radwańskiego, Lwów 1880 (przedruk z „Dźwigni”). Sprawę kanalizacyi m. L. omówił także dr. Opolski w rozprawie „O kwestyi latrynowej” w Roczn. Tow. technicznego t. II, 1871. Całą kotlinę lwow. można słusznie nazwać źródłowiskiem Pełtwi. Oprócz źródeł zasilających Pełtew są jeszcze w obrębie miasta inne źródła. Biją one głównie u podnóża wzgórz okalających miasto od wsch. i płd., a woda ich, zebrana w zbiornikach i dalej rurami rozprowadzona, napełnia studnie miejskie. Z aktów archiwum miejskiego dowiadujemy się, że już
[s. 503]
w początkach XV w. istniały we Lwowie wodociągi. Burmistrz Steeher mianowicie sprowadził w r. 1407 wodę do miasta po raz pierwszy rurami glinianem! ze źródła znajdującego sie na gruncie szpitalnym, na początku w. XVII panował zwyczaj, że z rur publicznych sprowadzano wodę do każdego domu za nada- nem przez urząd prawem i małą opłatą. Później przekonano się o nieużyteczności rur glinianych i zastępywano je drewnianemi. Obecnie jest 16 zbiorników wody (najważniejsze: tak zw. wulecki, lustro wody 298.53, na Zofiówce 1. w. 281.31, na Pohulance). Dostarczają one na dobę 1400 metrów sześciennych wody. Ilość ta wody bardzo nierówno jest rozdzielona na poszczególne dzielnice. W śródmieściu wynosi na dobę 419.458 litr., a na jednego mieszk. przypada 23.1 litr.; w I dzielnicy 372.836 litr., na 1 mk. 18 litr.; w II dzieln. 215.452 litr., na 1 mk. 6.7 litr.; w III dzieln. 213.834 litr., na 1 mk. 9.5 litr.; w IV dzieln. 194.630 litr., na 1 mk. 13.2 litr. Długość wodociągów, prawie wyłącznie żelaznych, wynosi 35 kil. Rury prowadzące wodę z Pohulanki znajdują się pod ulicą, nazwaną stąd „Na Rurach.” O studniach kamiennych znajdujemy najdawniejszą wzmiankę pod r. 1589. Wówczas to zobowiązał się niejaki Andrzej Gorgo z wyspy Chios, który w tymże roku przyjął prawo miejskie, dokończyć swym kosztem kamienną studnię przez wuja swego zaczętą. W r. 1626 była już studnia w górnej części rynku, meluzyną zwana, którą jeszcze Zubrzycki widział w swej młodości. Obecnie jest studni większych wytryskowych, z kamienia budowanych i dwoma wodotryskami zaopatrzonych, około 20 (z tych 4 w rynku na 4 rogach, z wielkiemi rezerwoarami, ozdobione wielkiemi kamiennemi posągami bóstw mitologicznych, a mianowicie we wsch. części rynku posągami Diany i Antymona, a w części zach. Neptuna i Amfitryty), mniejszych o drewnianej cembrowinie przeszło 20. Z powodu tej małej liczby studzien daje się czuć brak wody, a mianowicie u stóp góry zamkowej, na Sieniawszczyźnie, koło Czerwonego klasztoru i niemal w całej płn. części miasta. “W” r. 1864 bawił we L. przez kilka tygodni ks. Richard, sławny z odkrywania źródeł, i oznaczył 20 źródeł podziemnych, przydatnych na studnie do pomnożenia wodociągów miejskich. ‘W r. 1883 rozpoczęto poszukiwania wody przy ulicy św. Wojciecha, a w r. 1884 koło Czerwonego Klasztoru przy ul. Teatyńskiej i wiercono do głębokości 150 m., ale nie zdołano jeszcze przewiercić warstwy opoki. Dalszej roboty zaniechano za poradą dr. J. Niedźwiedzkiego (ob. Kosmos 1884, str. 53). Oprócz wodociągów jest we L. przeszło 800 studni pompowych po prywatnych domach, lecz woda ich nie może służyć do picia. W płd. stronie miasta tryska z opoki kilka źródeł, mających własności wody żelaznej. Jedno z takich źródeł, tryskające na dziedzińcu dworku pod 1. 5 na Wulce, rozbierał chemicznie Torosiewicz w r. 1849 i znalazł w niem wówczas dosyć żelaza. Przy powtórnej analizie w r. 1857 przedsięwziętej okazała się woda tego samego źródła zmienioną, a mianowicie zmniejszyła się w niej ilość żelaza. Ob. „Woda źródłowa we L., chemicznie rozebrana p. Torosiewicza, Warszawa, 1859 (odbitka z Pam. Towarz. lekarskiego warszawskiego). W zach. stronie, stykającej się z torfiastemi błoniami Kleparowa i Zamarstynowa, przechowują wodę w płytkich zbiornikach i sadzawkach do podlewania pielęgnowanych tu jarzyn. W dawniejszych czasach zajmowały po za murami miasta znaczną przestrzeń błota i bagna, a mianowicie pod murami niskiego zamku i w miejscu gdzie dziś ulica Sykstuska i Jagiellońska. Pod Kleparowem i w Zamarstynowie, na Zielonem i tu, gdzie dziś ulica Piekarska, były rybne stawy. W miejscu, gdzie dziś Kaiserwald, wypływał pot. Artysza al. Ortysza, wspominany w dawnych dokumentach Lwowa. Przepływał on dość szerokim parowem miejsca, na których dziś klasztor franciszkański, ogród Namiestnictwa i klasztor bernardynów, ku bramie halickiej, opodal której przy młynie Adamowym czyli Kapitulnym uchodził do Pełtwi. Już w połowie XV w. potok ten przez osuszenie koryta i zabudowanie brzegów znikł z widnokręgu, a około r. 1460 sprowadzono nader już skąpe wody jego uregulowanem korytem wprost do fosy okalającej od wsch. mury miejskie. Później i te wody znikły. W miejscu, gdzie dziś ulica wiodąca z ul. Sykstuskiej do ogrodu miejskiego, istniała t. zw. Arcybiskupia sadzawka, zasilana wraz z kilkoma innemi sadzawkami przez strumień, wypływający z źródłowisk przy dzisiejszej realności pod 1. 98 i ogrodu miejskiego. Należała ona do arcybiskupów lwowskich i trzymano w niej ryby dowożone ze stawów dunajowskich (ob. Bod. do Gaz. lwo w. 1858 Jfa 18); dziś z tych sadzawek i potoku ani śladu. Patrząc obecnie na szeregi kamienic przy ul. Sykstuskiej, Jagiellońskiej i na pl. Gołuchowskiego, nie chce się wierzyć tradycyi, że tam przed laty kilkudziesięciu jeszcze strzelano na bagnach dzikie kaczki. Brak wody bieżącej do kąpieli zastępują stawy wymienione wyżej: W Kiselce, u stóp góry zamkowej, bije obfite źródło zimnej wody, i tutaj założono łazienki i zakład hydropatyczny (ob. t. IV, str. 107 i broszurkę p.t. „Rezultaty kuracyi wodą i gimnastyką w K.” p. Korytowskiego, Lwów, 1862). Analizę lwowskich wód do picia podał dr. Wąsowicz w Gazecie lwowskiej, r. 1883 No 8 189. O studni artezyjskiej
[s. 504]
we Lwowie, ob. Rozmaitości lwowskie 1884, str. 235 i 374 i 1885, No 151.
Klimat.Meteorologiczne spostrzeżenia czyniono we L. prawie od początku XIX wieku. Twórcą stacyi meteorologicznej był Van Roy. Rezultaty swych obserwacyj ogłaszał on w Dod. do Gaz. lwow. od d. 4 października r. 1811, a mianowicie podawał stan barometru, termometru, kierunek wiatrów i stan powietrza. Rezultaty obserwacyj podawały także Rozmaitości, podają sprawozd. krakow. komisyi fizyograf., wiedeńskie Jahrbücher der Centralanstalt für Meteorologie, a od lat kilku umieszcza Gaz. lwowska spostrzeżenia z obserwatoryum uniwersytetu i szkoły politechnicznej. Umiejętne zestawienie za czas od r. 1824 do 1843 ogłosił Kunzek w „Sitzungsberichte der mat. naturwiss. Classe,” Wien, 1851, VII B. III,, śtr. 1 do 7 p. t. „Ubersichten der Jahres n. Monatsmittel etc.” Ze wszystkich tych spostrzeżeń wynikają następujące rezultaty. Średnia temperatura roczna wynosi 8.1° C., śred. tern. stycznia-4.1°, kwietnia 7.7°, lipca 19.5°, października 9.3°. Przeciętne maximum rocznej 31.1°, przeciętne minimum roczne-19.2°; bezwzględne maximum 34.5° w lipcu 1867, bezwzg. minimum-30.5° w lutym 1870. Średnia wysokość barometru wynosi 736.75 mm. Panującym wiatrem jest wiatr zach.; dość często wieje także wiatr płd. zach., płd,-wsch., płd. i wsch. Najrzadziej wieje płn.-wsch. Ilość opadów atmosferycznych wynosi rocznie w przecięciu 684 mm.; na wiosnę przypada 172 mm., na lato 268, na jesion 132, na zimę 112.
Flora i fauna.Szczupłość miejsca nie pozwala rozwinąć dokładniejszego obrazu lwowskiej flory i fauny. Poprzestajemy przeto na podaniu źródeł, w których odpowiedni materyał jest nagromadzony i na kilku ważniejszych szezegółach. Przedewszystkiem zasługuje na uwagę okoliczność, iż L. miał dawnemi czasy swoje winnice. Zimorowicz nadmienia w swej Kronice (str. 138), że około r. 1432 obywatele lwowscy, Niemcy, sprowadzili winne latorośle z Mułtan i zasadzili je na wzgórzach pod Wys. Zamkiem, gdzie je przeszło 200 lat z obfitym pielęgnowano pożytkiem i po całej rozmnożono okolicy, dopóki przez wojny kozacko-moskiewskie nie zostały wyniszczone. Zubrzycki (Kronika, str. 96) utrzymuje, że daleko wcześniej winną latorośl w tych stronach zaprowadzono, gdyż już we wcześniejszych dokumentach znachodzą się wzmianki, iż za bramą krakowską, zwaną Heidnisches Thor, znajdują się winnice (Weingärten). Jest nawet podanie, że książęta ruscy z winnic około L. po 100 beczek wina miewali. W dziele „Theatrum urbium totius mundi,” wydanem w roku 1618, jest przy opisie L. wzmianka “o winnicach z dodatkiem, że są one małe i ledwie 100 beczek wina i to nie najlepszego co roku wydają. To samo potwierdza Calarysz w swej geografii. Zdaje się jednak, że przedtem wydawały lwowskie winnice więcej wina. Jeśli w w. XVII chyliła się uprawa winorośli do upadku, to pochodziło stąd, iż trafiała ona na przeszkody klimatyczne, a nadto ulegały winnice, podczas częstych napadów i oblężeń miasta, wyniszczeniu tak przez nieprzyjaciół, jako też i przez swoich. R. 1655 np., gdy Chmielnicki L. oblegał, kazał Grodzicki „przedmieścia palić, sady fruktami obciążone, szczepy winne daleko po wzgórzach, rozkrzewione znosić i wycinać, aby nieprzyjaciel nie miał gdzie się ukrywać i pod mury miejskie podchodzić.” Z licznych świadectw wynika, że tylko wzgórza ciągnące się od Wys. Zamku na wsch., opadające zwolna ku płd., były pokryte szczepem winnym. Winnice były prywatne, a obok nich posiadało miasto swoje własne. Zaczynały się one na górze Szczepana, a ciągnęły się po nad dzisiejszą strzelnicą aż do cerkwi Czernochresta na piaskach przy drodze łyczakowskiej, poniżej Lonszanówki. Według inwentarza dochodów miasta, sporządzonego p. rajcę Anseriniego (Gąsiorka) w r. 1608, pobierało miasto czynsze z tych winnic. W XVIII i XIX w. podupadała uprawa winnej latorośli coraz bardziej. W początkach w. XIX miał Kortum na folw. Friderikenhof winnicę, w której grona dobrze się udawały i dojrzewały, wino jednak z nich robione było kwaśne. Nieco później uprawiał starannie winną latorośl Majer w ogrodzie swoim przy ul. Majerowskiej. Dziś, wobec ułatwionego dowozu i taniości winogron, zaniechano zupełnie uprawy tej rośliny. O dawnych winnicach lwowskich czyt. artykuł Lewandowskiego w „Ruchu literackim, 1876, No 48. Lasów jest mało w obrębie L, Zalesiony jest Wys. Zamek wraz z dawną Łysą Górą, Kaiserwald, Pohulanka, Zofiówka a nareszcie Bodnarówka i wzgórza za domem Inwalidów. W Bodnarówce stanowi główny drzewostan rębna, dębina 80 do 140-letnia, zmieszana z grabiną. Lasek ten zajmuje 30 mr. i 1068 kwadr. k. Bibliografia: Jarnutowski „Pogląd na lasy okolicy L.” w Rozpraw, gal. Tow. gosp. 1849, VI, .219. Tomaschek „Zur Flora der Umgebung Lembergs” w Verhandl. der zoolog.-botan. Ges. in Wien, 1859, IX, 43; 1860 X, 93. Tenże „Beitrag zur Flora der Umg. L.” tamże, 1862, XII, 63; 1866 XVI, 313; 1868 XVIII, 341. Trusz „Nowy dodatek do fl. lwow.” Kosmos, 1879, 461. Tyniecki „O obecnej roślinności piaskowej góry koło L.” Kosmos, 1880, str. 210. Weiss „Beiträge zur Flora v. L.” w Abh. dei k. k. zool. Gesel. Wien., 1865, XVI, 453, (rzecz bez naukowej wartości). Zawadzki
[s. 505]
„Bora der St. L.” Lemberg, 1886, str. 230. Według spisu z r. 1880 było w obrębie L. 1066 koni (422 posiadaczy), 1272 bydła rogatego (363 pos.), 7 kóz (5 pos.), 327 świń (106 pos.); uli 154 (9 pos.). Za dawnych czasów były we L. rybne stawy w znacznej liczbie, a ryby lwowskie słynęły daleko po za granicami miasta. Czyt. „Werchratski, Motyle z okolicy Lwowa” w Sprawozd. kom. fizyogr. 1869.
LudnośćLwowa powstała z żywiołów różniących się od siebie pochodzeniem, mową, obyczajami i wyznaniem. Już za czasu ruskich książąt mieszkali tu obok Rusinów: Ormianie, Saraceni (zdaniem Zubrzyckiego byli to Włosi z Taurydy), Tatarzy, Żydzi i Niemcy. Za czasów polskich przybywali prócz tego Polacy, Litwini, Liwończycy, Żmudzini, nowe zastępy Niemców, a za czasów austryackich na koniec napłynęły znowu liczne rodziny niemieckie. Oprócz tego osiedlali się różnemi czasy mniej licznie Szkoci, Włosi, Rumuni, Węgrzy i t. p. Z biegiem czasu tracą te rozliczne żywioły swą odrębność, gubią się i rozpływają śród żywiołu polskiego, jako moralnie najsilniejszego, i w ten sposób tworzą w końcu, z małemi wyjątkami, jednolitą prawie rodzinę. Tatarzy i Saraceni wynaradawiają się najwcześniej. W r. 1416 np. znajdował się już tylko jeden Tatar pośród murów miasta, a jakkolwiek w przywileju Zygmunta I z r. 1509 jest wzmianka o Tatarach, osiedlonych po przedmieściach i w okolicy, to znajdowali się tam oni prawdopodobnie w bardzo małej liczbie. Przewagę między wszystkiemi żywiołami miał z początku żywioł niemiecki. On to składał przeważną część i to pewno najmożniejszych kupców i rzemieślników; z pośród nich, o ile wiemy, wybierano ciągle radców miasta, burmistrzów i ławników. W r. 1471 dopiero wybrano prawdopodobnie po raz pierwszy radcę z pośród Polaków. Był nim Marcin Burza. W kościele panował język niemiecki. W r. 1415 dopiero zaprowadził arcybiskup łaciński kaznodzieję, któryby i po polsku mógł kazać, gdyż dotąd był tylko kaznodzieja niemiecki. W najdawniejszych zachowanych księgach miejskich znachodzimy obok języka łacińskiego także niemiecki; ten ostatni tylko w sprawach sądowniczych, w których Niemcy udział brali i w dawniejszych statutach cechowych. Nie ulega jednakże wątpliwości, że posługiwano się także językiem polskim, gdyż w tekście ówczesnych aktów, czy to łacińskich, czy niemieckich, używano często i coraz częściej wyrazów polskich dla jaśniejszego wyłożenia rzeczy, aż w końcu obok języka łacińskiego występuje także polski jako urzędowy. W archiwum miejskiem znajdują się akta po niemiecku pisane jeszcze pod r. 1517. Późniejszych już nie ma. Zdaje się tedy, że niemiecczyzna przełamywała się już wówczas a żywioł polski brał przewagę. Do dziejów tego przełomu znajdujemy kilka ciekawych zapisków w arch. miejs. Pod x. 1450 czytamy, że Niemcy polszczyli się zwolna (odd. III A. 224, str. 6), pod r. 1606 zaś, że znaczna część Rusinów i wszyscy Niemcy, z wyjątkiem nowo przybyłych, stali się Polakami (ib. str. 11). Śród takich stosunków używano języka niem. coraz rzadziej i to tylko przy rozprawach sądowych, w stosunkach z niemieckimi- kupcami, przebywającymi czasowo we L., do prowadzenia ksiąg kupców niemieckich osiedlonych we L. a zresztą w nabożeństwach kościelnych, z początku w kościele P. M. Śnieżnej, potem w katedrze łacińskiej, a około r. 1650 tylko w kościele przy szpitalu św. Ducha, gdzie istniało nawet: niemieckie bractwo kościelne. W katedrze ustawiono na początku w. XVI dwie ambony i odbywały się kazania niemieckie równocześnie obok polskich. Gdy żadna strona nie ustępowała drugiej, zdały się obie na sąd rozjemczy kanclerza Łaskiego, który r. 1503 orzekł, że kazania niemieckie mają być przy mszy rannej a polskie na sumie. Lecz zwyczaj ten ustał niebawem, gdyż już w r. 1512 żali się miasto przed królem na konsystorz, że kazań niemieckich zaniechano. Zygm. I rozporządził r. 1513, aby arcybiskup zbadał zażalenie, i w skutek tego ustanowiono r. 1514 znowu dwie ambony, a kazania polskie i niemieckie miały się odbywać równocześnie. Lecz wkrótce okazała się zmiana konieczną, gdyż kaznodzieje przeszkadzali sobie. Gdy zaś w Niemczech zaczęła się szerzyć reformacya i groziła obawa, by kaznodzieje stamtąd sprowadzani nowatorstw nie szerzyli, zezwolił król na prośbę miasta, ażeby ono samo mogło na miejsce niemieckiego kaznodziei prezentować arcybiskupowi kaznodzieję z pośród krajowego duchowieństwa bez pośrednictwa królewskiej kancelaryi. W magistracie doszło do tego, że w r. 1522 liczni radni mało co albo nic nie rozumieli po niemiecku, wskutek czego obowiązany był notaryusz miejski tłumaczyć niemieckie korespondencie na język łaciński, a księgi notaryalne pisać po łacinie. Mimo to wolno było miastu jeszcze w r. 1565 sprowadzać nauczyciela i rektora szkoły z Niemiec, a w r. 1576 najmować strzelców niemieckich na odpędzanie Tatarów. Ormianie zachowali przez długie czasy swą narodową odrębność, być może z przyczyny, że od razu w większej przybyli ilości i że później zasilali się coraz to nowymi przybyszami. Trudniąc się handlem i przemysłem, zjednali sobie Ormianie wielką wziętość i dostatki. Pierwsi osadnicy ormiańscy utrzymywali ciągłe związki z patryarchami eczmiadzyńskimi,
[s. 506]
odłączonymi od kościoła rzymskiego. Wraz z nimi przybyli z Azyi ich mnisi reguły św. Antoniego pustelnika i założyli we L. pod Wys. Zamkiem monaster z kościołem św. Anny. Odtąd przysyłali patryarchowie tu i w ogóle na Ruś mnichów tej reguły dla utrzymania w swem wyznaniu tutejszych Ormian. Kazimierz W. nadał Ormianom r. 1856 przywilej rządzenia się własnemi prawami i sądzenia przez własnych obieranych sędziów, a w rok przywilej zupełnej swobody religijnej. R. 1379 nakazała królowa Elżbieta, by Orm. lwow. zachowano przy ich zwyczajach i obyczajach (Ak. gr. III, 58). Ludwik zachowuje ich przywilejem z r. 1380 przy prawach i obyczajach jak za Kaz. W. (Ak. gr. III, 60). Przywileje te zatwierdził Wład. Jag. 1387 r. (Ak. III, 79), a w r. 1402 pozwolił im kupczyć w całej Rusi, Litwie i Koronie (A. IV, 8), który to przywilej potwierdził Kaz. Jagiell. r. 1462 (A. VI, 73); Wład. Warn. wydał r. 1444 rozkaz do starosty i rajców lwowskich, aby nie stawiali Ormianom przeszkód w wykonywaniu ich praw i przywilejów a przedewszystkiem wójtowi Ormian co do jego przywileju na 2 jatki rzeźnickie (A. V, 139); przywileje te zatwierdzali potem Kazim. Jagiell. r. 1461 (A. V, 205) i 1464; Zyg. I r. 1519; Zyg. Aug. 1549; Aug. III 1736. W późniejszych czasach dokonała się unia religijna (ob. Arcyb. orm.), a pod względem narodowym stopił się naród ormiański zupełnie z Polakami; istniejące niegdyś przy kościołach szkółki, gdzie uczono czytać i pisać po ormiańsku, przestały istnieć, a arcybiskup Torosowicz wydawał już swe rozporządzenia w języku polskim. Do dziejów Ormian lwowskich zawierają wiadomości: Wagilewicz (A. gr. t. II, 44); Zacharyasiewicz „Wiadomość o Orm. w Polsce;” Barącz „Rys dziejów ormiańskich;” „Prawa i artykuły Orm. lwow. z łaciń. na polski język r. 1601 przetłóm.” w „Bibliot. starożytnej, 1843″ (ob. także Rkp. w Bib. Ossol. No 2117); Bischoff „Das alte Recht der. Armenier in L.,” Wien 1862 i „Urkunden zur Gesch. der Arm. in L.” Wien, 1864 (krytykę obu tych dzieł podał Tygod. naukowy, Lwów, 1865, 12 i 13). W Bibl. Ossol. znajduje się obfity materyał rękopiśmienny pod 1646 do 1648,1650,1651, 1655 do 1658, 1718, 1720, 1723 do 1736, 1741, 1742; 1744, 1748 do 1766. Szkoccy kupcy prowadzili we L. handel od bardzo dawnych czasów i mieli składy towarów na ulicy nazywanej od nich szkocką (dziś serbską). Jako protestanci odprawiali oni prywatnie swe nabożeństwo, schodząc się razem, czego im urząd radziecki r. 1668 zakażał. Nie chcieli oni także płacić podatków do miasta, a spór o to rozstrzygnął król 1679 na korzyść miasta. Rada miejska i kupcy miejscowi pragnęli jednak handel Szkotów ograniczyć, a w r. 1685 zapadł dekret Jana III ścieśniający bardzo znacznie ich swobody handlowe. Okoliczność ta a oraz wojny za Aug. II wygnały tych przemyślnych kupców ze L. Najdłużej, bo aż do dnia dzisiejszego, zachowują swą odrębność żydzi. W ostatnich kilkunastu latach dopiero, odkąd system germanizacyjny upadł w Galicy i, nastąpił zwrot ku lepszemu. Znaczną część młodszego pokolenia obznajamia się w szkołach z językiem polskim i zaczyna go pomału używać w życiu domowem i towarzyskiem. Przeważna część starozakonnych trzyma się jednakże jeszcze zawsze swego żargonu. Spory i zatargi z żydami bywały bardzo częste; gdy bowiem żydzi dążyli do opanowania wszystkich gałęzi przemysłowości i handlu, usiłowało miasto położyć im tamę w tej mierze i wzrost ich wpływu powstrzymać. Po szczegóły odsyłamy do Kroniki Zubrzyckiego, str. 79, 139, 143 i 144, 151 do 153, 177,205,206, 218 do 221, 227 do 230, 242, 327, 330 do 332, 335, 336, 406, 407, 462 do 464, 467 do 476, 480 i 481. Między wyznaniami: łacińskiem, ruskiem i ormiańskiem panowała zgoda aż do końca w. XV. Na początku w. XVI dopiero rozpoczęły się spory. I w tej mierze odsyłamy do Kroniki Zubrzyckiego, str. 144, 145, 148,194,195, 198, 2014 202, 209 i 210 (o kalendarz gregoryański), 212, 226, 227, 259, 260, 287, 289, 324 do 327, 419, 443, 446, 464 do 467, 470. Między mieszkańcami L. rozróżniano mieszczan, t. j. mieszk. miasta otoczonego murami, i przedmieszczan. Tylko ci pierwsi posiadali szczególne przywileje, z pomiędzy nich wybierano radców, ławników itd. Warunki, pod któremi można było otrzymać prawa mieszczańskie, były rozmaite, stosownie do okoliczności czasowych. Z początku była zdolność do służby wojskowej głównym warunkiem. Jakakolwiek ułomność lub wadliwość ciała, choćby przypadkowo powstała, pociągała za sobą utratę prawa obywatelskiego; rezygnacya bowiem była u takich osób niezbędną. Po założeniu bractw przemysłowych i cechów zezwalano także i na to, ażeby służbę wojskową, polegającą zawsze li tylko na obronie miasta, pełnili zastępcy; stąd też wyjątkowo nadawano także kobietom prawo obywatelskie. Niezbędnemi warunkami były po wszystkie czasy: ślubne pochodzenie, chrześciańskie wyznanie obrz. rzym., greek, lub orm., moralność poświadczona przez jakąś znaną, wysoko położoną osobistość albo też przez zwierzchność obcej miejscowości, z której kandydat pochodził, i oprócz tego przez dwóch obywateli lwowskich, a nareszcie posiadanie w mieście nieruchomej posiadłości wartości 300 zł. Stosownie do okoliczności żądano także od petentów, ażeby składali broń w zbrojowni
[s. 507]
albo odpowiednie relictum. Zezwalano wprawdzie na przedłużenie terminu, ale przysięgę obywatelską trzeba było składać. W czasie bezkrólewia odkładano przysięgę na czas po odbytej koronacyi króla. Szlachta przyjmowała miejskie służby z prawem obywatelskiem lub bez tego (np. Sobański, Strzałkowski, Mościcki, Schmelingk, vom Loe, Wydenbrugg, Zedlitz, Pandolfi, Ubaldini della Rippa (obaj z Florencyi), Stuart, Gordon, Marmaduke (ze Szkocyi) i t. d., a poszczególni mieszczanie lwowscy posiadali dobra ziemskie i dostępywali godności szlacheckiej jeszcze przed przywilejem Jana Kazimierza z r. 1661 (np. Jerzy Fulmer posiadał już 1409 r. Mikłaszów, kupiec Barnabasz Negrono w roku 1467 Pikułowice, Antoni Hornik w roku 1518 Iwanków; na posiedzeniu sejmu dnia 24 sierpnia 1492 r. byli obecni dwaj deputowani lwowscy podczas elekcyi Jana Olbrachta, wysłani prawdopodobnie z petycyą. Godności szlacheckiej zaś dostąpili między innymi: Szembek, Worcel, Aichinger (z Norymbergi), Pełka, a przy końcu w. XVII Jan, syn Daniela Badyniego, zaliczanego do patrycyuszów miasta, pochodzenia greckiego tak samo, jak rodzina Papaców). Przywilej z r. 1661 (Arch. miej. I oddz. No 800) porównał miasto L. w prawach i zaszczytach z Krakowem i Wilnem, a mianowicie nadał mieszczanom obrz. rzym., greek, i orm. i ich potomstwu prerogatywy szlachectwa, pozwolił im nabywać i posiadać dobra ziemskie w Polsce i Litwie, wysyłać deputatów na sejmy do izby posłów, tudzież na elekcyą królów, takową podpisywać, króla na sejmie witać i żegnać, do całowania ręki przystępywać i t. d. Mieszczanie lwowscy byli poważani nie tylko na Rusi Czerwonej, ale także w Polsce, na Litwie i za granicą. Ich stosunki handlowe z Niemcami i innemi krajami zjednywały im sławę prawości a sława ta podnosiła znowu ich polityczny wpływ we własnym kraj u. Gościnnością, nie ustępowali oni nikomu. Byt ich materyalny wzrastał pod troskliwą opieką Kazim. W. i Jagiellonów, wobec małych podatków i pomyślnie rozwijającego się przemysłu i handlu. Poszczególne rodziny słynęły z zamożności, jak np. rodzina Wilczków (jej przodek przybył do L. z Przeworska i w r. 1449 przyjął prawo miejskie; kwitnęła ona aż do zaboru L., jako zamożna i często w radzie zasiadała), Mikułków, Korniaktów, Syxtow, Kampianów (jedna z najdawniejszych i najbogatszych rodzin patrycyuszowskich, dobrze około miasta zasłużona) i t. p. Ale nie tylko z bogactw słynęli mieszczanie lwowscy; odznaczali ¡się oni także cywilizacyą i wytwornemi obyczajami, które kwitnęły w mieście, mającem rozległe stosunki ze wschodem i zachodem. Między mieszczaństwem a szlachtą istniał stosunek zgody i harmonii. Nienawiści i nieprzyjaźni szlachty ku mieszczanom, tak powszechnej w innych krajach zachodnich, nie napotykamy tu nigdy. Wyzyskiwanie i ucisk ze strony poszczególnych starostów lub wojewodów należą do wyjątków. Pobieranie grosza mostowego i drogowego od mieszczan lwowskich, uwolnionych od tego na mocy przywilejów, nie wiodło tu do nienawistnych, sporów i zatargów; rozstrzygano tę sprawę zawsze skargami zanoszonemi do króla, lub też zwyczajną drogą procesu cywilnego. Konfederacya ruska zwłaszcza, t. j. związek szlachty okolicznej z miastem r. 1464 zawarty, zbliżył szlachtę i mieszczan do siebie. Nietylko widzimy odtąd liczne związki małżeńskie między szlachtą a mieszczanami (np. córka Bernarta wyszła za Kurczą, podczaszego bracławskiego; Anna, córka ławnika Schroppe, za Dobiesława, dziedzica Żurawicy; Stan. Tęczyński, ssta trembowelski, wziął za żoną kamienicę, ogród, winnicę i folwark pod Kozielnikami; Barbara Snieszkówna była pierwej za kuśnierzem Brylem, a potem za urodzonym Ulatowskim i t. p.), ale szlachta spełnia nawet warunki, potrzebne do otrzymania praw mieszczańskich i nabywa te prawa, o ile dotąd wiemy, od roku 1526. Oto nazwiska niektórych mieszczan szlacheckiego pochodzenia: Hubicki, Bielawski, Ostrowski, Kosiński, Białobrzeski, Żukowski, Tarnawiecki, Zaleski, Lisowski, Wilski, Gadowski. Było ich jeszcze wielu innych, tak dalece, że mieszczanie obawiali się w końcu, żeby szlachta nie zajęła całkiem urzędów radzieckich. Przedmieszczanie nietylko że nie mieli praw politycznych, ale nadto nie mogli mieć szynków i kupiectwa prowadzić, a choć którego do cechu jako rzemieślnika i majstra przyjęto, to stanowisko jego było inne, niż stanowisko majstra miejskiego. Przedmieszczanie byli w początkach ludzie prości i ubodzy, którzy osiedlali się na gruntach należących do całego miasta lub poszczególnych mieszczan. Z tych posiadłości obowiązani oni byli opłacać właścicielom gruntu czynsz, a oprócz tego odbywać szarwarki, ściągające się do porządku, czystości i obrony obmurowanego miasta. Do tych szarwarków obowiązani byli także i ci przedmieszczanie, którzy na przedmieściu ziemię i domek sobie na własność kupili. Radzi, że pod miastem znaleźli przytułek i łatwość zarobku, ulegali oni chętnie tym powinnościom. Gdy jednak z czasem ich potomkowie wyuczyli się rzemiosł i realności na własność ponabywali, chcieli się od tych obowiązków uwolnić i stanąć na równi z mieszczanami. Toczyły się o to najprzód spory w sądach królewskich. Miasto wygrywało, zasłaniając się prawem własności gruntów i potrzebą szarwarków do utrzymania murów około miasta i porządku
[s. 508]
w mieście. Przedmieszczanie halickiego przedmieścia chwycili się w końcu innego środka. Oto wyrobili sobie u króla Zyg. III przywilej na ufortyfikowanie przedmieścia. Przy tym zamiarze trwali dłużej, ale bez skutku. Materyalny byt mieszkańców w ogólności był dobry aż do połowy w. XVII, kiedy to miasto trapie zaczęły oblężenia nieprzyjacielskie i konfederacye wojskowe. W ślad za dobrym bytem szerzył się zbytek. Przeciw zbytkom wydawali prawa sami mieszkańcy. W r. 1383 np. zapadła uchwała orzekająca, że ktokolwiek zechce ślubne wesele obchodzie, powinien mieć 16 osób, 4 dania i 2 śmieszków, a nie więcej pod winą 4 grzywien. Postanowiono także, aby niewiasty w połogu zostające żadnych nie zastawiały traktamentów pod winą 4 grzywien. R. 1387 postanowiono, ażeby w mieście nie ważył się nikt grywać w kostki pod karą grzywny dla obu grających. Z pomiędzy Lwowian wyszedł także nie mały zastęp mężów słynnych na polu nauk i sztuk pięknych. Zimorowicz w dziełku „Viri illustres leopoliensis civitatis, 1671″ podaje nam wiadomość o mężach sławniej szych. We L. urodzili się Mikołaj Sęp Szarzyński, Szymon Szymonowicz, Szymon Zimorowicz, Bartł. Zimorowicz, Jan Leopolita, Fabian Birkowski, król Stanisław Leszczyński, Grzegorz Piramowicz, Karol Bołoz Antoniewicz, Henryk Schmitt, Stanisław Smolka i wielu innych. Ze L. pochodził “Walenty Wąsik, kotlarczyk, który się odznaczył za Batorego pod Połockiem przez podpalenie zamku, za co go nobilitowano i Połotyńskim nazwano. O liczbie mieszkańców w dawniejszych czasach brak nam dokładniejszych wiadomości. Księga podatkowania i innych spraw miejskich z r. 1405 (Ar.ch. miej. No 1178) wykazuje, że w samem mieście (bez przedmieść i nie licząc obcych) było 534 mieszczan Niemców, Rusinów, Polaków i Tatarów, 63 Ormian, więc 597 ojców rodziny. Licząc owe rodziny po 4 dusze, a dodawszy żydów, którzy w ten regestr nie weszli, luźną czeladź i zarobników nienależących do opodatkowanych, można śmiało przypuścić, że między murami miasta mogło się znajdować blisko 4000 dusz. Pierwsza autentyczna data co do liczby mieszkańców pochodzi z r. 1776. Wówczas liczyło całe miasto 29500 mk. Według spisu z 31 grudnia 1880 r. liczył L. 103422 mk. cywilnych (49052 męż., 54370 kob.; 29572 stanu wolnego męż., 29972 kob.; 18005 żonatych, 17852 mężatek, 28 rozwiedzionych męż., 99 kob., 1447 wdowców, 6447 wdów) a 6400 wojskowych, razem 109822 mk. Podług zawodu, zatrudnienia lub zarobku dzieliła się ta ludność jak następuje: Osób stanu duchownego wszystkich wyznań było 213 męż., 227 kob.; urzędników czynnych w służbie dworskiej, rządowej, krajowej, gminnej i t. p. 1618; w zawodzie nauczycielskim 687 męż., 356 kob.; literatów i redaktorów 71; aktorów, muzyków śpiewaków, tancerzy 234 męż., 58 kob., malarzy i rzeźbiarzy 49, architektów, inżynierów cywilnych, geometrów 106, adwokatów i notaryuszów 93, lekarzy 134, w zawodzie lekarskim niższego rzędu 15 męż., 177 kob., sług czynnych, woźnych i t. p. 389, żandarmów, straży bezpieczeństwa, straży skarbowej i t. p. 613, trudniących się gospodarstwem rolnem i lasowem 523 męż., 159 kob., dzierżawców i kolonistów 22 męż., 4 kob., trudniących się przemysłem i rzemiosłami 3305 męż., 405 kob., zajętych w zawodzie handlowym 1831 męż., 744 kob., bankierów i t. p. 23, trudniących się przewozem podróżnych i towarów 167 męż., 4 kob., właścicieli domów i rent 1074 męż., 958 kob., emerytowanych 487 męż., 859 kob., osób nieznanego zarobku 32 męż., 24 kob., robotników 12571 męż., 5401 kob,, służby domowej 2854 męż., 8586 kob., członków rodziny i innych domowników bez zarobku 19702 męż., 27126 kob. Podług religii było: 55973 rzym.- katol., 14868 gr.-katol., 181 orm.-katol., 1 starokatol., 219 grec.-oryent., 1 orm.-oryent., 1 unitaryan., 1641 wyzn. augsbur., 64 wyzn. helw.; 27 wyzn. anglik., 10 rei. menon., 30418 mojżesz., 18 bezwyzn. Podług stopnia wykształcenia było: 55085 umiejących czytać i pisać, 4077 umiejących tylko czytać, 44260 nie umiejących ani czytać, ani pisać. Ciemnych na oba oczy było 83 męż., 52 kob., głuchoniemych 75 męż., 59 kob., obłąkanych 17 męż., 10 kob., umysłowo niedołężnych 25 męż., 26 kob. W życiu towarzyskiem używało języka polskiego 90132, niem. 7323, ruskiego 3600, czeskiego 263, rumuńskiego 192, włoskiego 4, słowackiego 3, reszta innych języków.
Przemysłrozwijał się wcześnie za staraniem Niemców i na wzór niemiecki. Na rozwój jego wpływały korzystnie liczne przywileje nadawane cechom, tudzież czuwanie władzy miejskiej nad dobrocią wyrobów, czego liczne mamy dowody. R. 1522 np. wystawiono pręgierz, zwany „żurawiem,” później „orczykiem,” na którym zawieszano piekarzy, jeśliby chleb nie podług wartości piekli. Zdaje się, że winnych przywiązywano tylko po pod ramiona do tego żurawia i wyciągano w górę. Kiedy r. 1588 dostrzeżono wosk fałszowany, zagrabiono go i spalono, a właściciela uwolniono od ciężkiej kary tylko dla tego, że przysiągł, iż czeladź w czasie jego słabości, bez jego wiedzy, ten fałsz zrobiła. R: 1609 rozporządził urząd radziecki, że żelaźnikom nie wolno kupować roboty od partaczów, lecz tylko od majstrów cechowych; że towary żelazne z Niemiec sprowadzane tak długo wolno im
[s. 509]
sprzedawać, dopóki podobnych towarów miejscowi rękodzielnicy wyrabiać nie będą; skoro to nastąpi, obcych sprowadzać nie wolno. R. 1610 nakazano garncarzom robić dobre garnki i mieć ich dostateczny zapas pod zagrożeniem, że pozwoli się obcym przywozić i sprzedawać. R. 1622 była w mieście oficyna, zwana kapicą, w której człowiek przysięgły wytapiał wosk w duże kręgi za małą do kasy opłatą. Wosk ten stęplowano na znak, że nie był fałszowany. W domu lub innem miejscu nie wolno było wosku przetapiać. Z przywilejów wymieniamy: statut dla cechu płócienników nadany przez rajców lwowskich w r. 1459 (Ak. gr. VII, 96) a potwierdzony 1469 (ib. 120); potwierdzenie ustawy cechu kuśnierskiego z r. 1470 (ib. VI, 139); przywilej Kazim. Jag. z r. 1479 pozwalający piekarzom lwowskim sprzedawać chleb w mieście przez cały tydzień, innym zaś osobom tylko we wtorki i soboty (ib. IX, 120); przywilej cechu krawieckiego z r. 1491, potwierdzony 1646 i 1648 (Arch. miej. fasc. 8 i 4 li. 463 i 470); przyw. cechu mydlarskiego z r. 1563 (ib. fasc. 1 i 2 li 51); dekret Jana III z r. 1682 normujący stosunki między cechami lwowskiemi a magistratem i ławicą (Rkp. w Bibl. Ossol. No 1049); protokół cechowy cechy szewskiej lwowskiej od r. 1611 do 1738 (ib. No 428 do 431); toczki, na osnowanju kotorych cech lwow. sapożnyków ruskich prystupaje do unii z polskimy sapożnykamy, Literat. Sbornyk, 1870, str. 101. Na początku w. XV byli we L. oprócz pospolitych rzemieślników: łucznicy, mieczniki, kamieniarze, rymarze, siedlarze, kuśnierze, mosiężniki i pasowniki. Garbarstwem trudnili się Tatarzy, wypędzeni za mury i fosy miejskie. Wyrabiano także prawdopodobnie machiny do rzucania strzał i pocisków z murów miasta, a w r. 1408 postanowiła rada miejska, aby każdy cech sprawił po jednej takiej machinie. Introligatorowie znajdowali się już .także, gdyż w księdze miejskiej (No 1207, str. 40) zapisano jako wydatek 3 zł. I „pro ligatura” regestrów. Pod tymże rokiem znajdujemy już wzmiankę o zegarmistrzu miejskim, o nożownikach, woskobojnikach, stelmachach i rurmistrzach. W r. 1425 nadał Wład. Jag. Januszkowi Tholmacz prawo na postrzygalnię sukna, skąd wnosić można, że musiały tu być liczne .wyrobnie sukna, które do Multan, Besarabii i t. d. wywożono. W połowie w. XV a mianowicie 1445 r., kiedy baszty miejskie oddawano cechom w opiekę, były następujące cechy: kuśnierze, miechownicy, mydlarze, blacharze, miecznicy, tkacze, czapnicy, siedlarze, piwowarowie (piwa lwowskie słynęły już o wiele przedtem), miodowarowie, rymarze, murarze, powroźnicy, szewcy, garncarze, kotlarze, krawcy, złotnicy, rzeźnicy, stolarze, bednarze, stelmachy, kowale, ślusarze, iglarze (pierwsze igły w Polsce zaczęto wyrabiać we L. prawdopodobnie już w XIV w.), kramarze i piekarze. R. 1468 założono ludwisarnię, a w r. 1483 była fabryka saletry na przeciw bernardynów, wspominana jeszcze w XVI w. W drugiej połowie w. XVII istniało we L. 30 cechów, a były prócz tego rozmaite stowarzyszenia, jako to: muzykantów, furmanów, tragarzy, rurarzy i t. d., gdyż każde zarobkowanie łączyło się w związek, zatwierdzony przez urząd radziecki, i miało swego przywódcę. W XVII w. słynął L. także zwyrobu cukierków, sukna, płócien, tkanin, mieczów, nożów i powozów. Z początkiem XVIII w. wyrabiał broń Balcer Werner; w tymże wieku Bauer sławne strzelby i pistolety. Tutejsze karabele słynęły pod nazwą „szabel lwowskich” czyli „czarnych.” W tymże wieku słynęły wyroby stolarskie. W początkach w. XIX słynęły lwowskie garbarnie: 58 jedwabiarzów przerabiało rocznie 15465 łutów jedwabiu. Były także fabryki instrumentów i wyrabiano kafle. W browarze Brunnera wyrabiano sławne piwo angielskie i porter. Wyrabiano także wiele cienkiej bielizny stołowej, a w fabryce Singera blaty ołowiane na tabakę dla fabryki w Winnikach. Słynęła w końcu fabryka powozów, która dla ziem polskich dostarczała wyrobów, równających się trwałością i pięknością wiedeńskim. W r. 1884 istnieją we L. następujące fabryki: 2 młyny parowe (3-ci na Zamarstynowie), 3 młyny wodne, 4 piekarnie parowe (5-ta na Zamarstynowie); 5 browarów; 4 fabryki rumu, likierów i rozolisów; 1 fabr. cykoryi, 1 fabr. czekolady, 1 fabr. wyrobu extraktu zupowego, 1 destylarnia nafty; 1 fabr. świec woskowych; 2 fabr. zapałek; 1 zakład gazowy; 6 fabr. maszyn rolniczych, 2 pracownie odlewów metalowych, 2 odlewarnie płyt stereotypowych i czcionek dla drukarzy; 1 fabr. albuminu (na Zniesieniu), 11 cegielni zwykłych, fabr. cegieł maszynowych i wyrobów glinianych (I spółka), fabr. skór (na Zamarstynowie), fabr. gipsu, fabr. korków, fabr. kołków do butów, fabr. wózków i koszyków, fabr. wyr. pończoszkowych, stolarskich, 3 fabr. storów i żaluzyj, fabr. spodium. Liczba samoistnych przemysłowców w r. 1884, podana wedle stowarzyszeń przemysłowych, mających się zawiązać na mocy nowej ustawy przemysłowej z 15 marca 1883.1. Architektów i budowniczych 34; cywil, inżynierów 4, murarzy i brukarzy 9, cieśli i studniarzy 6, kamieniarzy 3, kominiarzy 13, rzeźbiarzy 12, przedsiębierców budowli 8, przedsiębierców kamieniołomów 9, przedsiębierców czyszczenia kanałów 9, cegielników, wapniarzy i gipsiarzy 12, pokrywaczy dachów 3, garncarzy i kaflarzy 5; II. blacharzy 66, bronzowników 4,
[s. 510]
mosiężników i ludwisarzy 6, konwisarz 1, rękawiczników i bandażystów 14; III. fiakrów 21, dorożkarzy 224, utrzymujących omnibusy 1, posługaczy publicznych 3 instytuty, karawaniarzy 8; IV. fryzyerów i perukarzy 20, golarzy 64; V. introligatorów 40, tokarzy 27, fajkarzy 6, grzebieniarzy 2, koszykarzy 6, wyrabiaczy korków 2, powroźników 11, parasolników 24, rytowników i pięczątkarzy 5; VI. krawców i krawczyń 253, kuśnierzy 40: VII. księgarzy i antykwarzy 20, drukarzy 21, litografów 6, odlewaczy czcionek i sterotyp. 3, fotografów 12, handlarzy obrazów 6, utrzymujących czytelnie, wypożyczalnie i handel nut (oprócz księgarzy) 1; VIII. kapeluszników i czapkarzy 49, tapicerów 29, kołdrarzy i waciarzy 6, szmuklerzy 10, szklarzy 14, szczotkarzy 14; IX. malarzy pokojowych 32, lakierników 21, malarzy szyldów 13, pozłotników 8, tapeciarzy 3, farbiarzy 11; X. piekarzy 87, młynarzy 5, piernikarzy 6; XI. modystek 40, szwaczek bielizny 5, przedsiębierców wyrobu pończoszkowych towarów 10, gorseciarzy, hafciarzy, koronkarzy i przedsiębierców wyrobu kościelnych przyborów 1, przedsiębierców wyrobu chemikaliów i perfum 3, przedsięb. wyr. atramentu 3, ogrodników i kwiaciarek 7, przedsięb. wyr. tutek cygaretowych 5, producentów wody sodowej 9, utrzymujących szkoły tańców 7; XII. rzeźników wołowych 120, masarzy i rzeźników bydła próbnego 174, mydlarzy 10; XIII. stolarzy 124, organmistrzów 2, stroicieli fortepianów 3, snycerzy 2, przedsięb. wyr. żaluzyj i storów 3; XIV. ślusarzy 49, kowalów 25, konowałów 3, rusznikarzy 4, nożowników 7, pilnikarzy 4, druciarzy 2, maszynistów 6, kotlarzy 8, naprawiaczy rur gazowych 1; XV. szewców 375; XVI. szynkarzy, kawiarzy, traktyernikówi oberżystów 351, piwowarów 5, cukierników 20, fabrykantów rozolisów 2; XVII. stelmachów 23, rymarzy 13, siodlarzy 14, bednarzy 20, przedsięb. wyr. kuferków 9, garbarzy 1; XVIII, złotników i jubilerów 40, zegarmistrz. 34, optyków 5, dentystów-techników 1. Drukarniesięgają początkiem swoim drugiej połowy w. XVII. Pierwszym, drukarzem lwow. był Jan Fedorowicz lub Fedorow (al Chodorowicz) zmarły we L. r. 1584, a pierwszą księgą drukowaną we L. w r. 1574 kirylicą „Apostoł”. (Czyi Tetruszewicz „Iwan Fiedorów, ruskij perwopeczatnyk”, Lwiw, 1884; Baranowski „Pierwszy drukarz lwowski”, w Gaz. Lwow. 1883 3fs 286; „Persza ruska drukarnia we Lwowi”, Zoria, Lwiw, 1884; Pług „Nagrobek Fiedorowicza w kościele OO. Bazylianów we L.” Kłosy, 1884, No 979). Zdaje się jednak, że już przedtem istniała we L. drukarnia, na nagrobku Fiedorowicza bowiem czytano, że on odnowił zaniedbane drukarnie. Drukarskie przybory Fedorowicza były zastawione u żyda, a w r. 1586 dopiero wykupili je mieszczanie i otworzyli drukarnię przy cerkwi wołoskiej, gdzie też ona do dzisiaj istnieje. Później od ruskich powstały drukarnie łacińskie i polskie, a obok nich musiały być także żydowskie i ormiańskie. W r. 1578 miał tu podobno czas niejaki Mik. Scharfenberger pierwszą łacińską i polską drukarnię, 1587 Paweł Szczerbie, syndyk lwow. i Maciej Garvolinus, 1593 i 1599 Maciej Bernart, 1600 Paweł Żelazo, około 1606 r. radca miejski Madrowicz, 1615 Małachiowicz i Wolbramczyk, 1618 Jan Szeliga (od 1627 do 1635 był on typografem arcybiskupim), 1633 Michał Sloska (drukował także ruskie druki), około 1641 były 3 ruskie drukarnie; około 1646 r. podobno zaczęła drukować drukarnia jezuicka (na jej założenie ofiarowała Zofia Sieniawska r. 1615 kwotę 1000 złp. W r. 1676 i 1697 sprowadzono do niej nowe czcionki czworakiego gatunku i umieszczono ją w nowym, wygodnym lokalu; zarządzał nią jeden z ojców „praefectus typografiae”. Dzieło „Korona Polska” Niesieckiego, wytłoczono w tej drukarni (1728-1743); 1671 Mościcki, 1684 Mielczewski i t. p. Czyt. Bandtkie „Hist. drukarń polskich”, 1.1, str. 381-422); Zubrzycki „Historyczne badania o drukarniach rusko słowiańskich”, Lwów, 1836, str. 7-48. Pierwszą litografią założył we L. Piller pod koniec w. XVIII.
Mennictwo.Książęta ruscy nie bili prawdopodobnie monety pod własnem imieniem. Dopiero za Kazimierza W. założono we L. mennicę. Istniała ona zapewne na niższym zamku, siedzibie ststy królewskiego. Z mennicy tej wychodziły pieniądze bite dla Rusi i nacechowane godłem kraju, t. j. wspinającym się lwem. Wszystkie poszukiwania dokumentu, dozwalającego bicia pierwszej monety, były dotąd bezskuteczne. Zaczęto bić pieniądze we L. nie wcześniej jak 1350 r. Pod imieniem Kazimierza W. bito półgrosze czyli kwart- niki srebrne (t. zw. później groszyki ruskie, grossiculi ruthenicales), z lwem wspinającym się i napisem „Moneta Doomini Rucsie (sic! zam Russie) K.” na stronie głównej, a z tarczą złożoną z 4 łuków, ukoronowaną głoską „K” i napisem „Regis Polonie K.” na stronie odwrotnej; i denary miedziane. Z monet tych wywodzi Stupnicki bardzo trafny wniosek, że Kazimierz Wielki nie uważał zawojowanej Rusi jako uzupełniającą część Polski, ale raczej jako przez osobę swą z Polską połączoną prowincyą zosóbna administrowaną. W czasie panowania Ludwika (1371-1382) bito na Rusi pieniądze tak pod jego, jak i pod imieniem Władysława ks. Opolskiego. Za gubernatorskich rządów Władysława Opols. mianowicie bito srebrne półgrosze z ruskim lwem i napisem w około: „Moneta Russie” na stronie
[s. 511]
głównej., a z nieukoronowaną głoską „W”, okoloną napisem „Wladislaus Dux” na stronie, odwrotnej; dalej półgroszki srebrne z ukoronowaną głoską „L” i napisem dokoła „Ludovici R. Ungariae” na jednej stronie, a z lwem ruskim i napisem wkoło „Wladislaus Dux”, na drugiej, i inne odmiany, a oprócz tego denary miedziane. Z monet tych wywodzi Stupnicki, że Władysław Opolski nie był udzielnym panem tej Rusi, tylko wielkorządcą z obszerną, książęcej jego godności odpowiadającą władzą, i jako taki pod zwierzchnictwem Ludwika otrzymał zezwolenie bicia monety nie osobistej lecz krajowej. Po r. 1379 bito także półgrosze srebrne z lwem i napisem „Moneta Russie” na stronie głównej, a z koronowaną głoską „L” i napisem „Ludovici R. Ungarie” na odwrotnej. Z monet tych widać, że król ten, równie jak i następczyni jego na tronie Węgier, Marya, uważali Ruś Czerwoną jako kraj należący do korony niegdyś Arpadów, a później domu Andegaweńskiego. Pod imiennem panowaniem Maryi na Rusi spoczywała mennica lwowska. Odnowił ją dopiero Władysław Jagiełło. Kiedy? niewiadomo na pewno, nie zachował się bowiem żaden dokument w tej sprawie; zdaje się, że po r. 1387 a przed 1400. Z pieniędzy bitych we L. pod imieniem Władysława Jagiełły znamy tylko srebrne półgrosze. Są ich dwa rodzaje: ruskie z lwem i napisem „Moneta Russie” na stronie głównej, a z orłem polskim i napisem „Wladislaus Rei” na odwrotnej; i po r. 1400 lwowskie (od czasów Kazimierza W. pierwszy przykład bicia większej monety z nazwiskiem miasta) z lwem wspinającym się i napisem „Moneta Lemburg” na stronie głównej, a z orłem polskim i napisem „Wladislai Regis” (a na innych „Wladislaus Rex”) na stronie odwrotnej. Lwowska mennica była czynna aż do śmierci Jagiełły, poczem ją zamknięto. Odtąd nie znajdujemy wzmianki o mennicy lwow. Dopiero J. Zagórski w- dziele „Monety dawnej Polski”, Warszawa, 1845, przytacza pod 1. 270 i 271 trojaki koronne Zygmunta III z r. 1598 oznaczone głoską „L” i twierdzi, że je bito we L. Pieniążki te pochodziły jednak z Lublina (cf. Lipiński „Wiadomość o mennicy w Lublinie”, Warszawa, 1858). Później dopiero w r. 1656 bito rzeczywiście pieniądze we L. Rysunki ich i opisy podaje Zagórski (1. c. pod 1. 459 i 480). Są to szóstaki i orty z herbem miasta, lwem. Dokumenta, tyczące się urządzenia tej mennicy, jej czynności i rachunków są oblatowane w metryce koronnej, a treściwy z nich wyciąg podaje Zagórski (1. c. do 1. 459): „Ten ostatni szóstak, jak osmnastogroszówka pod 1. 480, bite były we L. ze sreber kościelnych i obywatelskich w czasie okupacyi szwedzkiej 1656 r. na ratunek kraju w ofierze zniesionych, Mennicą naprędce tam urządzoną zawiadował Hieronim Pinoci, sekretarz królewski, pod kierunkiem Stefana Korycińskiego, kancl. w. kor. Wybito w niej przez czas istnienia w szóstakach i 18-stogroszówkach sumę 96,562 zł. na stopę przepisaną. “Według zapisków Schneidera (Muz. Ossol.) począł w r. 1668 w mennicy lwow. Andrzej Tympf wybijać złotówki, zwane od niego tymfami. We lwow. mennicy wzięły też początek arcyrzadkie teraz, na próbę 1665 r. bite złotówki z napisem „Ad Ligam comissionis Leopoliensis”. Przeciw fałszowaniu monety występowano surowo. W r. 1407 np. spalono żyda Phelera za fałszowanie. W r. 1421, kiedy się namnożyło we L. bardzo wiele fałszywej monety, nakazano, aby każdy mieszkaniec okazywał swą gotowiznę przed komisyą na ten cel oznaczoną; fałszywą monetę wybrakowano i stopiono, a kruszce zwracano właścicielowi. R. 1521 spalono znowu pewnego Ormianina, podejrzanego o fałszowanie monety. Czyt. Ks. Jan Stupnicki „O monetach halicko-ruskich” w Bibl. Ossol. poczet nowy, 1865, t. VII, str. 64-173, z ryciną przedstawiającą monety lwowskie.
Handelrozwijał się za czasów ruskich książąt i w pierwszych wiekach panowania polskiego bardzo pomyślnie. Pochodziło to z pomyślnego położenia geograficznego i ówczesnych stosunków handlu powszechnego. L., położony jeszcze w środku Europy, na bardzo przystępnej i wygodnej drodze, na granicy dorzecza Wisły i Dniestru, sprzyjał bardzo założeniu stacyi handlowej dla handlu przewozowego. Jak długo bowiem nie znano Ameryki, ani drogi morskiej dokoła Afryki, istniał handel z Azyą i przez te okolice, gdyż inne drogi (z Genui i Wenecyi) nie wystarczały, a nadto często bywały poprzerywane. Prócz tego zniewalały polityczne i religijne stosunki licznych Greków, Ormian, Persów, Tatarów, Włochów, Niemców i t. d. już to do odwiedzin miasta, już to do osiedlania się stałego, a w następstwie do pośredniczenia w stosunkach handlowych. Dokładniejsze wiadomości o handlowych stosunkach Lwowa mamy dopiero od czasów Kazimierza Wielkiego. Monarcha ten, a za jego przykładem i wszyscy późniejsi, otoczyli Lwów najtroskliwszą opieką, nadawali miastu jak najkorzystniejsze przywileje i wszelkich używali sposobów, byle tylko podnieść handlowe stosunki stolicy Rusi Czerwonej. Dzięki tym staraniom stało się miasto główną stacyą handlową. Cały handel Polski z Multanami, Wołoszczyzną, cesarstwem Bizantyńskiem i państwem Osmańskiem obrócił się na L., miasto otrzymało wielkie prawo handlowe (jus emporii, jus depositorii) było głównym składem towarów. Stan handlowy składał się z 3 klas: kupców bogatych, kupców biedniejszych i kramarzów, którzy
[s. 512]
swe towary na publicznych miejscach w ruchomych kramach i na ławkach wykładali, a na noc zabierali. Pierwsi stanowili bractwo ze starszym przez siebie wybieranym, mieli swój bazar pod zamknięciem i sklepieniem na wzór sukiennic krakowskich w rynku, w którym mieściło się 40 sklepów, gdyż więcej członków nie mogło mieć zgromadzenie. Sklepy te były i sprzedajne dziedziczne i miejskie. Gdy sklep był do nabycia, ubiegali się o niego kupcy drugiego rzędu, którzy często równie majętni byli jak i pierwsi, chociaż handel ich ograniczał się na pewne tylko towary i drobną sprzedaż. Hurtem targować nie było im wolno. Pośrednikami między zagranicznymi a miejscowymi kupcami byli tłómacze. Musieli oni posiadać języki oryentalne: turecki, perski, grecki i wołoski, bo z tą stroną najwięcej prowadzono handel, stamtąd kupcy przybywali do L., a lwowscy wyprawiali się po towary do Niemiec i Włoch. Rada miasta mianowała tłómaczów, którzy składali przysięgę na rzetelne sprawowanie urzędu, mieli osobną instrukcyą i corocznie do kasy miejskiej za ten przywilej znaczne kwoty opłacali. Zyskowne to było zatrudnienie. Każdy obcy kupiec, przybywszy do L., musiał do tłómacza się zgłosić, oświadczyć mu, jakie sprowadził towary i jakich tu nabyć zamyśla. Nie wolno mu było pod zagrabieniem pomijać tego urzędnika, który, powziąwszy dokładną wiadomość, udzielał jej kupcom miejscowym, pośredniczył w targu i przestrzegał, żeby obcy kupiec przez czas ustanowiony nikomu, kto nie jest do tego handlu upoważnionym, nic nie sprzedał. Z licznych dochowanych przywilejów powziąć można wiadomość, jakie to towary ze L. do Multan, Wołoszczyzny, Grecyi i Tataryi wywożono, a jakie stamtąd przywożono i jakie cła opłacano. Wywożono tedy sukna, aksamit, czapki, spodnie, pasy, płótno lwowskie domowe i niemieckie, noże, kosy, sierpy, naczynia cynowe, żelaza pługowe, pałasze, kordy, safian i różne kramarszczyzny. Przywożono: jedwab, adamaszek, bawełnę, pieprz, kadzidło, cytryny, imbier, bydło, futra, skóry, wełnę. Ważnym artykułem handlowym były worki. Kupcy lwowscy prowadzili niegdyś największy w całej Polsce handel futrami, zwłaszcza bobrów, lisów, wydr i njedźwiedzi. W połowie w. XV rozwijał się znakomicie handel z miastami nad morzem Czarnem położonemi. Pod koniec w. XV wywierało wprawdzie wkraczanie Turków na Wołoszczyznę i do Multan szkodliwy wpływ na stosunki handlowe tak tamtych krajów, jako też i L., ale mimo to był jeszcze handel kwitnący. W początkach w. XVI prowadził L. znaczny handel rybami solonemi. Na beczkach z tym towarem wypalać kazał burmistrz cechę lwa na znak; że to są ryby lwowskie. Że zaś wydarzało się, iż pod cechą miejską fałszywe ryby sprzedawano, postanowiła rada r. 1525 żadnemu mieszczaninowi nie piętnować naczynia z rybami, jeżeli się sam soleniem nie trudni, lub takiego człowieka nie trzyma, któryby się dobrze na tej robocie znał, ażeby miasto hańby nie miało. Ryby lwowskie słynęły w Polsce aż do końca XVIII wieku. W pierwszej połowie w. XVII, jakkolwiek napady nieprzyjacielskie, pożary, mór i inne klęski miasto trapiły, był handel ze wschodem dosyć kwitnący. Corocznie przybywało po paruset kupców z Persyi, Turecczyzny, Grecyi, Multan, Wołoszczyzny, Węgier i z za morza. Przywozili oni swe towary i sprzedawali je za gotowiznę, lub brali w zamian tutejsze wyroby i towary niemieckie, włoskie i inne z zachód. Europy sprowadzone. Wszelako nie był już ten handel tak obszerny jak w poprzednich wiekach. Pod koniec w. XVII i w początkach XVIII chyli się on coraz bardziej do upadku, w miarę, jak drogi handlu powszechnego stanowczo w inną kierują się stronę, i przechodzi zwolna w ręcę żydów tak, iż w chwili zaboru Galicyi, był już prawie zupełnie w ich posiadaniu. Ważniejsze przywileje, które do rozwoju handlu najbardziej się przyczyniły, podają Akta grodzkie i ziemskie: t. III, str. 59 przy w. z r. 1379 (Dymitr ks. włodzimierski i łucki oświadcza, że składy towarów pozostają jak dawniej we L., chybaby król Ludwik inną wskazał drogę); 61 z r. 1380 (Ludwik ustanawia skład towarów we L.); 75 z r. 1387 (Jadwiga ustanawia we L. skład soli i wszelkich towarów); 148 z r. 1400. IV, 87 z r. 1415 (Wład. Jagiełło pozwala założyć lwowianom wagę); 136 z r. 1425. V, 47 z r. 1426; 55 z r. 1427 (uwolnienie od ceł); 79 z r. 1435 (Wład. Warneńczyk nakazuje urzędnikom Rusi, ażeby nie pozwalali kupcom omijać L.); 106 i 108 z r. 1441; 133 i 142 z r. 1444; 170 z r. 1450; 194 z r. 1456. VI, 55 z r. 1460; 69 s r. 1462; 151 z r. 1471; 157 z r. 1472; 171 zr. 1473; 205 z r. 1480. VII, 140 i 141 z r. 1484; 157 z r. 1485; 163 z r. 1488; 171 z r. 1489. IX, 146 z r. 1496; 152, 153, 154, 160 i 161 z r. 1497; 162 z r. 1498; 169 i 177 z r. 1499; 187 z r. 1500; 214 z r. 1503; 224 z r. 1505; 233 z r. 1506. Ob. prócz tego przywileje w archiwum miejskiem: fasc. 509 i 517 (przywileje hospodarów maltańskich z r. 1408 i 1434 na wolny handel w ich krajach), 518 (przywilej hospodara wołoskiego z r. 1440 na wolny handel); fasc. 138 (r. 1542 pozwala Zygmunt I stanowić tylu tłómaczów, ilu ich miasto potrzebuje); fasc. 293 Jfa 26 (r. 1552 potwierdza Zygmunt August dawne przywileje na skład towarów i trakt handlowy); fasc. 154 No 12 (r. 1554 przyw. Zygmunta Augusta, wedle którego kupcy zagraniczni wina muszkatelowego i
[s. 513]
małwazyi przez 4 tygodnie do piwnie składać nie mogą, lecz krajowcom sprzedawać mają). W r. 1653 nadał Jan Kazimierz przywilej, mocą którego obcy kupcy, którzy w mieście dłużej niż 14 dni zabawią, ciężary miasta równie z miejscowymi, kupcami i obywatelami ponosić, albo pewną roczną opłatę miastu składać mają. Przywilej ten zadał jednakże cios stosunkom handlowym, gdyż kupcy cudzoziemscy zaczęli się usuwać od targów lwowskich. Ciekawy materyał do dziejów handlu zawierają rkp. w Bibl. Ossol. No 82 (przywilej Jana Kazim. z r. 1663 potwierdzający przyw. Zygmunta I z r. 1519); No 1645 (prawa i dekreta kramarzów lwow. z r. 1519 do 1618); No 1771 (prawa i artykuły bractwa kupieckiego lwow. nadane przez Stanisława Augusta r. 1767). Za czasów austryackich założyli we L. Niemcy kilka sławnych składów handlowych. Napoleoński system kontynentalny podniósł cokolwiek stosunki handlowe, ale na czas krótki. Odtąd nie odzyskało już miasto aż do dzisiaj takiego znaczenia w świecie handlowym, jakieby mieć mogło na mocy swego położenia. Trafnych rad do podniesienia handlu zmierzających udziela Merunowicz w swej pracy „Rozwój Lwowa” str. 20 i nn. L. jest głównym węzłem kolejowym w Galicyi wsch. Dworców kolejowych jest 3: Karola Ludwika na Krakowskiem, główny dworzec (rycinę i opis jego podały „Kai. Naród.” z r. 1864; „Tyg. ilustr.” 1867, t. 16; „Tyg. Lwow.” 1867, No 9; w ogrodzie przed dworcem znajduje się wielki zegar słoneczny, doskonałej konstrukcyi), tuż obok niego czerniowiecki i Podzamcze na Zółkiewskiem u stóp Wys. Zamku. Z dworca Karola Ludwika na Podzamcze jest jedna stacya kolejowa. Cała droga malownicza. Ze L. idzie kolej Karola Ludwika na zach. do Krakowa, na wsch. do Brodów, na płd. wsch. do Podwołoczysk; kolej lwow.-czerniow.- jaska na płd. wsch. do Czerniowiec i Rumunii. Na płd. wybiega kolej arcyks. Albrechta i łączy L. z koleją naddniestrzańską w Stryju, a z koleją czerniowiecką w Stanisławowie. Kolej ta ma być niebawem poprowadzona ze Stryja przez Skole do Węgier, a wówczas otworzy się bardzo ważna droga do Węgier. Projektowana jest także bardzo ważna dla miasta linia kolejowa na Żółkiew do granicy Król. Polsk. Linia ta, przedłużona w królestwie, zbliżyłaby L. na drodze żelaznej o połowę drogi do Warszawy. Oprócz kolei ułatwiają miastu komunikacyą z całym krajem gościńce wiodące: na płn. zach. do Janowa, na zach. do Gródka, na płd. do Mikołajowa, na płd. wsch. do Bobrki, na wsch. do Glinian i Złoczewa, na płn. do Żółkwi. Wewnątrz miasta ułatwiają komunikacyą fiakry i dorożki, a od r. 1880 tramwaj, prowadzący z dworca Karola Ludwika na płac Gołuchows., a stąd jednem ramieniem wzdłuż wałów przez plac Maryacki, Halicki i Bernardyński na plac Cłowy, a drugiem ramieniem przez plac Krakowski i ulicę Żółkiewską na dworzec Podzamcze i do rogatki Żółkiewskiej. Oprócz głównego urzędu pocztowego są 3 filie i urzędy pocztowe na dworcach Karola Ludwika i Podzamczu, a oprócz głównej stacyi telegraficznej filia w Namiestnictwie (służąca tylko do kor. urzędowej) i stacye na dwóch wymienionych dworcach kolejowych. W r. 1883 zaprowadzono we L. telefony. Kupców i spedytorów o firmach protokołowanych było w r. 1883 r. 337, kramarzy 865, tandeciarzy 53, handlarzy: owoców połudn. 13, pijawek 3, lnu i konopi 4, pierza 2, nafty 87, szkła 38, węgla 13, wiktuałów (t. zw. greizlerów) 588, masła i sera 40, jaj 5, ryb 9, drobiu i dziczyzny 30, mleka 39. Jarmarki uprzywilejowane odbywają się 21 stycznia, 24 maja i 12 października. Targ żywności nie jest racyonalnie uporządkowany. Z ramienia magistratu winien nad nim czuwać komisaryat targowy, ale czujności tej trudno się dopatrzeć. Dawnemi czasy były urządzenia bardzo praktyczne w tej mierze. Oto policyą targową sprawował magistrat pod nadzorem wicewojewody. Na przeważną część artykułów zwyczajnego obrotu nakładano wedle potrzeby taksy, a mianowicie na mięso wołowe, chleb żytni, bułki, pasztety, miód, piwo, wino, wódki, ryby, skóry, wyroby ślósarskie, szewckie, garbarskie i mydlarskie. W celu oznaczenia tych taks zwoływał wojewoda wszystkich członków komisyi, panów radnych i rzeczoznawców. W celu taksowania pieczywa urządzano w r. 1567 próby mąki, wagi i pieczywa i prowadzono w tej sprawie protokół. W r. 1567 zakazano przekupstwa i wyznaczono sumę pieniężną na wykonanie tego zakazu. Czuwano również nad miarami i wagami a w r. 1564 cementowano je tak tutaj, jak i w całym kraju na mocy uchwały sejmowej. Każdy obywatel zobowiązywał się w przysiędze mieszczańskiej używać sprawiedliwej miary i wagi. Między karami za używanie miar i wag fałszywych znajdujemy także karę zanurzania w wodzie.
Kościoły i klasztory.Żadne inne miasto, z wyjątkiem chyba Krakowa, nie miało tyle świątyń co L. za rzpltej. Przyczyniała się do tego niezawodnie okoliczność, że były tu 3 obrządki i 3 biskupie stolice, ale też mnogość ta świątyń jest niezawodnie świadectwem religijnego ducha mieszkańców. Dziś istnieje zaledwie połowa kościołów, ale w opisie naszym wspomnimy dla dokładności i o tych, które niegdyś istniały. Co do klasztorów, to uderza okoliczność, iż podczas gdy w zach. krajach Europy zaczęto je już znosić, powstają one we L. coraz liczniej. W końcu
[s. 514]
w. XVI, przez cały XVII i po za połowę XVIII zdawało się, jakoby szlachta i magnaci spółzawodniczyli z sobą w tych kosztownych objawach i dowodach swej pobożności i troski o zbawienie duszy. Mieszczaństwo lwowskie, nie tak bardzo zamożne, by mogło iść w te ślady, bierze wszelakoż możebny udział w fundacyach klasztornych a po części zadawalnia się wznoszeniem nowych kaplic, ołtarzy, fundacyą mszy i t. p. Gmina miejska, która w w. XIV i XV jako korporacya składała w podobny sposób dowody swego religijnego usposobienia, zrobiła później doświadczenie, iż zakładanie klasztorów w obrębie miasta niekorzystnie wpływa na gminę o tyle, że majątek klasztorny, podobnie jak kościelny, wolny był od podatków, że cierpi na tem stan przemysłowców, klasztory bowiem zaczęły utrzymywać własnych rękodzielników, że narusza przywileje miejskie, gdyż klasztory produkowały piwo i wódkę, sprowadzały je i sprzedawały; że w końcu przepadł czynsz gruntowy za grunta, na których pobudowano klasztory. Jakkolwiek tedy panowie radni przejęci byli tym samym religijnym duchem i temi zamiarami, co założyciele klasztorów, to przecież troska o dobro publiczne kazała im także i inne względy mieć na oku. Jakoż przy każdem zakładaniu klasztoru toczyły się rokowania z magistratem co do gruntów, co do przemysłowych zajęć, nietykalności przywilejów miejskich, zwłaszcza propinacyi, a w załatwianiu tych wzajemnych pretensyj stawali przeciw sobie magistrat i konwent klasztorny jako przeciwnicy. W stosunku do 2-ch korporacyj, t. j. do jezuitów i karmelitów bosych, wystąpiło to przeciwieństwo wyraźniej. Spory te nie dają jednak wiernego obrazu rzeczywistych stosunków. Magistrat bowiem był mimo to ściśle katolickim, z wieloma osobami wyższego kleru żył na stopie bardzo przyjaznej i okazywał im uszanowanie przy rozmaitych okolicznościach. A. Kościoły obrządku rzym.-katol.Tych liczy L. obecnie 9 parafialnych, 4 kapelanie, 5 czysto konwentualnych, 4 które nie sa ani parafialnemi, ani konwentualnemi, i kilkanaście kaplic publicznych lub prywatnych. I. Kościoły parafialne: 1. Koś. metropolitalny pod wezw. Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny, jedyny gmach gotycki we L., a z wyjątkiem fary Drohobyckiej podobno w całej Galicyi wsch. O początkach jego mało wiemy. Pierwociny budowy poświęcił bł. Jakób Strepa w r. 1405 w obecności Wład. Jagiełły. W r. 1434 postąpiła budowa do tyla, że mogły odbyć się w niej solenne egzekwie za duszę Wład. Jagiełły. Skończono świątynię dopiero 1479 przez uwiązanie sztucznego sklepienia. Szczupłość miejsca a może i brak funduszów nie dozwoliły nadać temu gmachowi owych nadobnych kształtów i proporcyj, jakiemi się odznaczają inne gotyckie świątynie. Gdy bowiem cała jego długość wynosi 30 sążni, przypada z tego na samo presbiteryum 14 ½ sążni, a na właściwy, na 3 nawy podzielony koś., tylko 15 ½. Pierwsze cokolwiek wyższe od drugiego, ma 5 sąż. szerok., drugie zaś, prócz kaplic, 12 sąż. wszerz. Cztery słupy, odgradzające główną nawę od obu bocznych, są najcelniejszą świątyni ozdobą, bo nader smukłe, tylko sążeń w przecięciu mające, unoszą do wysokości 11 sąż. sklepienie, odznaczające się równie jak sklepienie presbiteryum nader ozdobnem gotyckiem krzyżowem wiązaniem z występującemi żebrami. Sawa środkowa jest 4 ½ sąż., a obie boczne mniej niż 3 sąż. szer. Pierwotnie, było presbiteryum jaśniejsze niż obecnie, miało bowiem 11 wysokich okien (3 nad wielkim ołtarzem a po 4 w bocznych ścianach), z których to ostatnich w r. 1766 dopiero 2 całkiem, a 5 do połowy od dołu zamurowano. Nawy kościelne były ciemniejsze niż teraz, gdyż okno wielkie nad chórem utworzono dopiero w XVIII w. Katedra pierwotna nie miała głównego jak dziś wchodu naprzeciw wielkiego ołtarza, lecz 4 boczne, po 2 od płn. i płd. W w. XVIII przedstawiała katedra stan opłakany. Zewnątrz nie miała ona dokoła wolnego placu, lecz cmentarz murem ogrodzony, kaplicami zacieśniony. Wewnątrz była świątynia tylko wybielana. Zapełniało ją przeszło 30 ołtarzy, mnóstwo nagrobków, sporo ławek i skrzyń bractw tak, że nie można było ustawić potrzebnej liczby konfesyonałów. Dachy były nadpsute i w niejednem miejscu Mo się do wnętrza przez sklepienie. Kaplice i ołtarze opadały. Arcybisk. Sierakowski podjął dzieło odnowienia katedry w r. 1765. Fabrykę skończono po 10 latach kosztem 600,000 złp. Wówczas otrzymała katedra kształt swój dzisiejszy. Oprócz zakrystyi jest 8 przybudowanych kaplic. W głównym ołtarzu jest cudowny obraz Matki Boskiej. Nagrobków po kapl. jest 10. Uwagi godne są grobowce marmurowe Kampianów, mieszczan lw.; w kaplicy Zamojskich alabastrowe posągi bisk. Jana Zamojskiego i Jana Tarnowskiego; w drugiej przeciwległej śpiżowe nagrobki Stan. Żółkiewskiego, wojew. ruskiego (+ 1588) i Michała Buczackiego (+ 1438). Wnętrze kościoła malowane al fresco w r. 1769-1770 przez Sten. Stroińskiego woale niepoślednio. Malatury w presbiteryum odnoszą się do Najśw. Pfinny. Nad sklepieniem jest Zwiastowanie,Nawiedzenie ś. Elżbiety, Narodź. Zbawiciela i hołd Trzech Królów. Wizerunki te łączą miedzy sobą alegoryczne postacie, przypominające cnoty Bogarodzicy. Na bocznej ścianie od zakrystyi jest obraz przedstawiający dziekana Sulikowskiego, dziękującego wraz z ludem Najś. Pannie za cudowne ocalenie w podróży.
[s. 515]
W gronie osób otaczających wyobraził Stroiński także siebie samego w kontuszu, a syna swego i pomocnika Antoniego w stroju francuskim. Drugi wizerunek przedstawia klęczącego przed cudownym ołtarzem Jana Kazimierza, składającego w r. 1656 ślub wiekopomny. Pod tym ołtarzem stoi kolosalna postać tego króla zkoroną na głowie, w zbroi w królewskim płaszczu i z berłem w ręku, które skłania na dół. U stóp jego tarcza z napisem: „Sub tuum praesidium”. Trzeci obraz na przeciwległej ścianie przedstawia ofiarowanie Matce Boskiej chorągwi zdobytych na nieprzyjaciołach. Pod nim stoi kolosalny rycerz, jako wyobrażenie całego stanu rycerskiego, z tarczą noszącą napis: „Regina Regni Poloniae”. Czwarty obraz na tej ścianie przypomina cudowne uzdrowienie Jana Sobieskiego w r. 1672. W latach 1771 i 1772 wymalował Stroiński kościelne nawy i nowo utworzone kaplice. Freski te odnoszą się do życia, cnót i uwielbienia Bogarodzicy i przedstawiają alegorye i podobieństwa z „Godzinek” o Niepokalanem poczęciu i lit. Loretańskiej wyjęte, ozdobione wizerunkami aniołów, patryarchów, ojców Kościoła i różnych świętych. “Uderza wszędzie dokładność rysunku, żywość barw i trafność perspektywy. Z malowideł nie posiada katedra nic szczególniejszego. W zakrystyi jest kilkadziesiąt portretów miernego pędzla, lichtarze spiżowe ulane z dział przez Sobieskiego na Turkach zdobytych, jako też zegar po tym królu. W skarbcu są wielkie srebrne krucyfiksy, berło złote ofiarowane przez Jana Sobieskiego jako wotum. Na zewnętrznych ścianach kościoła wiszą kule z czasów oblężenia L. przez Turków w r. 1672. Obok kościoła stoi przy ul. Halickiej kaplica „Ogrójcowa” czyli Boimów. Założył ją Jerzy Boim z żoną Jadwigą Niźniowską w r. 1609. Kaplica ta kwadratowa, w stylu odrodzenia, piękną miedzianą kopułą pokryta, odznacza się tak wewnątrz jak zewnątrz niepośledniemi kamiennemi rzeźbami. Rycinę tej kaplicy ob. w Zawadzkiego.„Grody polskie”, Lwów, 1866, str. 254; w Lwowianinie z r. 1840, str. 163; Strzesze z r. 1868, str. 152 i Tyg. ilustr. z r. 1868, str. 168. Bibliografia: Dzieduszycki „Kościół katedr, lwow. obrz. łaciń.”, Lwów, 1872, z wizerunkiem katedry, jej planem i ryciną kaplicy Boimów; Zacharyasiewicz „Początki koś. łac. we L.” w Czasop. Ossol. 1829, IV, 78; Lwowianin 1835, str. 64 (rycina i opis); Przyj. Ludu 1839 str. 242; Tyg. ilustr. 1864, str. 198 i 1867, str. 64; Strzecha 1868, str. 84811872; „Kaplica Zbawiciela” w Posłańcu apost. serca Jezus., 1882, grudzień; „Obrazy znajdujące się w zakrystyi i nad zakrystyą”, w Lwowianinie, 1837, str. 68; „Obraz Matki Boskiej w katedrze łac.”, w Przyjacielu dom., 1873, str. 30; „Wiadomość histor. o obrazie Matki Boskiej w wielkim ołtarzu”, p. Kunasiewicza, Lwów, 1876; Grobowiec Stan. Żółkiewskiego, Lwowianin, 1836, str. 11; „Grobowiec Mich. Buczackiego”, tamże, “str. 116 i 117; „Metryka ślubna koś. katedr, łac. od r. 1554 do 1591”, rkp. w Bibl. Ossol. No 826. 2. Klasztor i koś. dominikanówpod wez. Bożego Ciała. Dominikanie byli we L. prawdopodobnie już w r. 1270 i otrzymali od ks. Lwa, na wstawienie się jego żony Konstancy i miejsce na klasztor, gdzie i dziś mieszkają. Pierwszy ich klasztor był drewniany i spłonął r. 1408. Na miejscu jego powstał nowy klasztor i kościół już murowany, szczodrobliwością pobożnych i fundacyą Mik. Beitłri wzniesiony,. a ofiarnością Mik. Czecha ukończony. (R. 1402 zapisuje Benko z Żabokruk wś swą Zarudce dominikanom lwow. A. gr. II, 44; a dominikanie przyjmują ten zapis i warunki, ib. 46; r. 1406 przyjmują dominikanie różne obowiązki względem M. Czecha, ib. 55; r. 1408 potwierdza Wład. Jagiełło dominikanom ich posiadłości we L., ib. 60; r. 1442 zapisał Stan. Dawidowski dominikanom 3 kopy groszy rocznego dochodu z Dawidowa, ib. 113; r. 1474 nadał Ludwik, nuncyusz papieski, odpust kościołowi Bożego Ciała, ib. IV, .195). Kościół, kilkakrotnie odnawiany, odbudowano ostatecznie w r. 1749 do 1764 na wzór kościoła św. Piotra w Rzymie. Budową kierował Jan de Witte, późniejszy jer nerał wojsk kor. i komendant Kamieńca Podolskiego. Koś. jest wielki i prawie najwspanialszy we L. Wewnątrz na kolumnach w okrąg ustawionych wspierają się galerye i krużganki przyozdobione 16 posągami ojców kościoła; nad niemi wznoszą się kolumny nieco niższe i podpierają miedzianą kopułę. Ma 6 kaplic mniejszych i jedną większą, p. Mik. Potockiego sstę kaniowskiego przybudowaną i dla tego zwaną imieniem Potockich. W kaplicy tej znajduje się cudami słynąca alabastrowa figura Matki Boskiej, jeden z najdawniejszych zabytków sztuki, czysto greckiego dłuta, artystycznie wykonana, według podania uniesiona z Kijowa przez ś. Jacka podczas napadu Tatarów (ob. Przyj. dom. 1856, str. 222; Przegląd bibliogr.- archeolog. 1881, str. 235). W wielkim ołtarzu jest Matka Boska z Jezusem na ręku, pędzla szkoły bizantyńskiej, o którym podanie twierdzi, że jest dziełem ś. Łukasza. Obraz ten koronowano w r. 1751 a 1851 obchodzono 100- letnią rocznicę koronacyi (ob. Pietruszewicz „O cudotwornoj ikoni Preśw. Bohor. w kosteli OO. Domin. wo L. i polskoj lehendi jeja”, w Zori hałyckoj, 1851, Ks 56 i 57; „Stuletni obchód koronacyi P. Maryi w koś. Domin, w r. 1851″, Dodatek do Gaz. Lwow. 1881, No 117 i 121, i Przyj. dom. 1851, str. 187 i 200). Na uwagę zasługuje 6 pomników alabastrowych, przedstawiających rycerzy w zbrojach. Wydobyto
[s. 516]
je w r. 1866 z katakumb znajdujących się pod kościołem, odnowiono i ustawiono w kościele. Zdjęto z nich także fotografie i wydano jako album. Z nowych pomników wymieniamy pomnik Borkowskiej, dłuta Torwaldsena (ob. Przyj. Ludu, 1843, str. 116 i Tyg. ilust. 1880, No 258) i Artura Grottgera (ob. Biesiada Liter. 1882, m 343). Klasz. murowany o 2 piętrach tworzy 2 małe czworoboki. Połać od ul. Skarbkowskiej jest mocniejsza, druga zaś od pl. Dominikańskiego słabsza od r. 1559, kiedy to ks. Ostrogska z swą córką Halszką znalazła schronienie w klasztorze, a ludzie Górki od tej strony właśnie szturm przypuszczali. W pierwszych wiekach istnienia był klasztor ogniskiem propagandy religijnej, potem ogniskiem oświaty i naukowości, a utrzymując nieraz 100 zakonników, utworzył dla nich „studyum generalne”. Do dziejów klasztoru zawiera wiele materyału archiwum klasztorne. Berhoff wspomina o pobycie w klasztorze nuncyusza apostols. Pallariciniego w r. 1684. Na krużgankach są portrety, z których wymieniamy: portret Mik. Benki i Mik. Potockiego na dole, a S. Okólskiego na I-m piętrze. Dokładne opisy tych portretów podaje Kunasiewicz w broszurze: „Przewodnik po koś. Bożego Ciała OO. Domin, we L.” Lwów, 1876, str. 6, 13 i 82. W przedsionku klasztoru jest obraz, pochodzący prawdopodobnie z XVI w., przedstawiający króla klęczącego przed obrazem Matki Boskiej, otoczonego dygnitarzami. Obraz ten odnowił Schlegel (ob. Tyg. Lwow. 1867, No 4). Bibliografia: Piątkowski „Wiadomość histor. o stat. Jackowej”, Lwów 1857; Schneider „Pomniki w katakombach pod koś. Bożego Ciała”, Lwów 1867; Ulanowski „Wiad. histor. w krótkości skreślona o cudów, obrazie Matki Bos.” Lwów, 1851; tenże „Obraz Najś, Panny przez Łukasza malowany”, Lwów, 1853; Lipiński „Wiad. histor. o koronacyach obrazów Matki Boskiej w Polsce”, Warszawa, 1850, str. 16; „Klasztor i kościół Dominikanów” z ryciną, w Galicyi w obrazach, zesz. VII; w Lwowianinie, 1836, str. 109 i 118; w Przyj. Ludu, 1847, str. 44; „O Dominikanach lwow.” ob. Przyjaciel dom., 1854, str. 11 i 66 i rkp. w Bibl. Ossol. No 2320: „Primordium conventus ordinis Scti Dominici leopoliensis et locationis descriptio.” 3. Klasz. i koś. bernardynówpod wezw. ś. Andrzeja, zbudowany niemal całkiem z ciosu i blachą pokryty, odznacza się czystością i pięknością architektury włoskiej. Wspaniałą focyatę frontową zdobią posągi świętych i plastycznie wyrzeźbione herby Orła, Pogoni, oraz mniejsze Odrowąża i Mniszcha. Po nad dach wybiega 112 stóp wysoka wieża okrągła, z zegarem i galeryą wokoło, z której piękny widok na miasto i okolicę. Wnętrze kościoła podzielone na 3 nawy. Główna, większa, wyższa i okazalsza od 2-ch bocznych, oparta na 6 kolumnach. W nawach jest 13 ołtarzy. Podłużne presbiteryum, niższe od nawy, dzieli wielki ołtarz na dwie połowy. W części presbiteryum po za ołtarzem, w t. zw. chórze, są pięknie rzeźbione stalle, a w ołtarzu, zajmującym tylną część ołtarza wielkiego, marmurowa trumna, w której niegdyś spoczywały zwłoki bł. Jana z Dukli, patrona miasta i konwentu, który umarł w tym klasztorze w r. 1484. Szczątki zwłok mieszczą się obecnie w srebrnej trumience umieszczonej na ołtarzu. Sklepienie kościoła oraz ściany zdobią freski, wykonane przez ówczesnych malarzy lwow. Bartnickiego, Mazurkiewicza i Sroczyńskiego. W sierpniu 1883 r. rozpoczął odnowę tych fresków Kopystyński i do marca 1884 dokończył odnowy w presbiteryum. Po obu ścianach przed wielkim ołtarzem jest kilka tablic drewnianych, a na nich 79 licho malowanych obrazków, przedstawiających cuda bł. Jana z Dukli od r. 1485 do 1650, ważnych dla archeologa, bo przedstawiają z historyczną wiernością stroje dawnych wieków, i dla historyka, bo napisy podają nazwy osób i ich godności. Z pomników są w kościele: Ludwika Kalinowskiego (+ 1765) w ścianie na dole po prawej stronie wielkiego ołtarza; pomnik Stan. Piłata dłuta Parysa Pilipiego i pamiątkowa tablica, poety Mieczysława Romanowskiego, a na facyacie kościoła obok drzwi głównych pomnik Stan. Wyżyckiego (+ 1680), wykonany w płaskorzeźbie. W zakrystyi są portrety: Zygmunta III, Władysława IV, Augusta III, Odrowąża, Mniszcha i kilka innych. Przybudowany do kościoła gmach klasztorny okolony był dawniej murem, fosą i wałem i stanowił małą trójkątną twierdzę z kilkoma basztami, o której zdobycie kilkakrotnie kusił się nieprzyjaciel. Na placu przed frontem kościoła wznosi się na piedestale wysoki obelisk, na którego szczycie stoi kamienny posąg bł. Jana w postaci klęczącej z rękami wzniesionemi. Na podstawie tej kolumny znajduje się napis: „M. Lwów ręką bł. Jana z Dukli w r. 1648 cudownie uwolnione od oblężenia B. Chmielnickiego i Tohaja beja hana tatar, ten pomnik wystawiło r. 1649. Za staraniem zaś OO. Bernardynów ze składek odnowiony r. 1861″. Na dziedzińcu klasztornym a dawnym cmentarzu, jest studnia z kaplicą, w miejscu, gdzie był dawniej grób bł. Jana. Gdy zabrano stąd ciało w r. 1521, wytrysła woda, mająca, wedle wiary ludu, moc uzdrawiającą. Klasztor dla bernardynów i drewniany kościołek założył pierwotnie w r. 1460 Andrzej Odrowąż, wojew. podolski i ssta lwow., na gruncie przez miasto darowanym. Gdy klasztor spłonął, wystawił Odrowąż 1464 jeszcze wspanialszy. Spalił go 1509 Bohdan, hospodar wołoski, podczas oblężenia L. Później stawiano nowy klasztor, ale i ten nie istniał długo.
[s. 517]
Dopiero 1600 Jerzy Mniszech, wojew. sandomierski i ssta lwów., zaczął budować nowy kościół i klasztor, a do budowy przyczynili się Jan Zamojski, Stan. Żółkiewski, arcyb. Solikowski i inni. Konsekrował świątynię arcyb. Pruchnicki r. 1630. Bibliografia: Schneider, Encykl. 1.1, str. 63; Przyj. dom. 1862, str. 252 i 1873, str. 108;. Tyg. ilustr. 1867, str. 112; Strzecha, 1869, str. 46; Galicya w obrazach, zesz. IV; „Pomnik Wyżyckiego”, Przyj. dom. 1860, str. 251; „Relikwie ś. Szczepana”, Rozmaitości, 1857, str. 357; „Grobowiec bł. Jana”, Posłaniec serca Jezus. 1882 za sierpień; „Stalle w koś. Bernard, we L.” Przeg. bibliogr. archeol. 1881, str. 52; Dokument Stef. Batorego, przyznający bernardynom darowiznę Doroty z r. 1578, Rozmait. 1858, No 36. 4. Koś. Panny Maryi Śnieżnej,założony przez Niemców prawdopodobnie jeszcze za książąt ruskich, kilkakrotnie niszczony przez nieprzyjaciół, odbudowany 1785 r., w stylu na pół gotyckim, na pół bizantyńskim. Niegdyś był otoczony murem. Freski, malowane przez St. Stroińskiego, straciły wiele w skutek nieumiejętnej odnowy. Ołtarzów jest 6, w nich. kilką obrazów na drzewie malowanych, z bardzo dawnych czasów. Przed kościołem stoi posąg Matki Bosk., zdjęty z dawnego klasztoru misyonarzy. Przy tym kościele istniała pierwsza i jedyna parafia łac. we L. do 1415,. kiedy Jan Rzeszowski przeniósł ją do katedry. Dopiero 1772 nadał mu Sierakowski parafią. 5. Koś. ś. Mikołaja, pierwej jako konwentualny dla trynitarzy założony przez Mik. Strzałkowskiego, podstolego żydaczowskiego r. 1694; z początku drewniany, r. 1745 przez Samuela Muchowieckiego, ks. Jabłonowskiego i innych wymurowany; 1777 r. konsekrowany. Zbudowany w stylu włoskim. Ściany wewnątrz ozdobione sztukateryami z gipsu. Ołtarzy 9. W kapliczce po lewej stronie jest ołtarz marmurowy, przyozdobiony śliczną rzeźbą z marmuru różowego, przedstawiającą ustępy z historyi męki i śmierci Chrystusa. Przy restauracyi kościoła powleczono te rzeźby białym pokostem. Parafią przyłączono do kościoła 1786 r. a w dawnym klasztorze trynitarzy, zniesionych 1782 r., mieszkają księża parafialni. 6. Koś. ś. Maryi Magdaleny.Początkowo istniała na tern miejscu męka Boża, przy której Anna Pstrokońska zbudowała małą drewnianą kapliczkę ku czci ś. Maryi Magd. w roku 1600. Po rozebraniu kaplicy zapisała Pstrokońska swe dobra dominikanom, a oni wybudowali tu kościół i klasztor murowany, do którego 1763 przyłączono parafią. Gdy 1784 r. dominikanie z rozkazu rządu przenieśli się do swego klasztoru w mieście, oddano parafią księżom świeckim, a klasztor dano im na mieszkanie. Kościół konsekrowany 1785. Zbudowany w nowszym stylu włoskim ma 11 ołtarzy. W chórze za ołtarzem głównym, przeznaczonym dla kobiet z domu karnego. i zakonnic nad niemi czuwających, jest dawny główny ołtarz rzeźbiony z kamienia, a przedstawiający 3 ustępy z życia ś. Maryi Magdaleny. 7. Koś. ś. Antoniego, fundowany r. 1718 przez Janusza Ant. ks. Wiśniowieckiego, kaszt, krakow., wraz z klasztorem dla franciszkanów, których stąd w r. 1785 przeniesiono a kościół uczyniono parafialnym wr. 1786. Przeniesiono tu mianowicie parafią z kościoła śś. Piotra i Pawła, odstąpionego na cerkiew gr. katol. Kościół w stylu włoskim z ciosu zbudowany, w r. 1845 pomalowany, ma pięć ołtarzy. Na ścianie po lewej stronie wejścia jest starożytny obraz w owalu, w pięknie rzeźbionych ramach, przedstawiający ubiczowanego Chrystusa. 8.Koś. i. Marcina.Już przed r. 1632 wyznaczył Zborowski grunta na szpital dla 12 zasłużonych i rannych żołnierzy wojska polskiego a zarząd szpitala powierzył karmelitom trzewiczkowym. Później przeznaczył 10,000 złp. na zwiększenie dotacyi, ale dopiero za arcybisk. Tarnowskiego zamieszkali tu karmelici i fundacyą ostatecznie uporządkowano. Kościółek był drewniany. Jan Rubczyński, podczaszy horodelski, zapisał 10,000 złp. na wymurowanie kościoła dzisiejszego, konsekrowanego 1753. Gdy rząd austryacki jurydykę sprzedał a fundusz zabrał i karmelitom ustąpić kazał, zamieniono kościół 1786 r. na parafialny. Ołtarzy jest 6; w jednym z nich szklana trumna z relikwiami św. Klemensa. Na ścianach wiszą portrety założycieli i dobroczyńców. 9. Kościół ś. Anny,założony i wybudowany najpierw z drzewa 1507. Gdy ten r. 1509 Wołosi spalili, wystawiono koś. murowany. W r. 1671 osadzono przy nim augustyanów, sprowadzonych przez króla Michała, a po ich zniesieniu 1783, erygowano kapelanią 1786, którą 1820 r. zamieniono na probostwo, świątynia niewielka, ołtarzów ma 5-Wewnątrz są na okrągłem, płaskiem sklepieniu nowsze freski pędzla M. Jabłońskiego. Front kościoła stanowi 8-mioboczna, prawie 10 sążni wysoka wieża z zegarem. Przed kościołem stoi statua ś. Jana Nepomucena (z r. 1810). Czyt. „Kościół ś. Anny we L.” w Tyg. Lwow. 1867, No 11 i 12 i 1868, No 1. II. Kapelanie.1. Kapel, wraz z kaplicą dla więźniów.Dawniej był tu klasztor i koś pp. brygidek, zaczęty 1614 r. na prośbę ksieni lubelskiej Agn. Fagtkowpkiej, kosztem Anny Poradowskiej. Po zniesieniu, klasztoru 1782 r., przeznaczono klasztor na dom kary, a jednę kaplicę zostawiono. Urząd kapelanów sprawują kś. misyonarze. 2.Koś. i kap. szpitala ś. Łazarza, założone 1618 r. w stylu włoskim. Konsekrowano 1639, a odnowiono 1872 r. Są tu 3 ołtarze. W podziemiach było do niedawna kilkaset zwłok ludzkich, wysuszonych
[s. 518]
jak mumie, które ostatecznie na cmentarz wywieziono. 3. Kap. szpitala powszechnego.Gdzie dziś szpital powszechny, był niegdyś konwikt pijarów, fundowany 1748 r. kosztem Sam. Głowińskiego, sufragana lwow. Rząd austryacki zniósł zakon a klasztor i konwikt przemienił na szpital, zostawiwszy tylko kaplicę dla wygody chorych i powierzywszy dusz sterownictwo nad nimi kapłanom przy koś. ś. Antoniego. W r. 1851 utworzono osobną kapelanią lokalną, która obejmuje także filią szpitala powszech., t. zw. szpital hofmański. Nadzór nad chorymi mają od 1870 r. siostry miłosierdzia, mające tu rodzaj klasztoru. 4. Kap. i szpital sióstr miłosierdzia,fundowane przez Fran. Jana Zawadzkiego, łowczego kijowskiego r. 1774. Inni dobroczyńcy powiększali fundacyą. Rząd wypłaca rocznie 2000. Przy szpitalu jest kościółek pod wez. ś. Franciszka Seraf. z 3 ołtarzami. Na chórze są portrety fundatorów i arcybisk. Wyżyckiego. Z pamiątek jest poduszka mszalna, pamiątką po królu Poniatowskim, z ponsowego adamaszku, srebrem haftowana (na jednej stronie orzeł z ciołkiem, na drugiej cyfra królewska). III. Kościoły klasztorne.1. Klosz, i koś. karmelitów pod wezw. ś. Michała, założony przez Aleks, na Ostrogu ks. Zasławskiego i Aleks. Kuropatwę 1642 r. w stylu włoskim. Freski mocno zniszczone. Kaplice są2, ołtarzy 12. Ołtarz wielki z czarnego marmuru krakowskiego, w nim obraz Matki Bożej z Jezusem, jeden z najdawniejszych we L. zabytków sztuki bizant. W kaplicy Chrystusa upadającego są marmurowe tablice nagrobkowe Piotra Branickiego (+ 1762) i Stan. Ligęzy (+ 1707). Piękną ozdobą koś. jest pomnik jen. Dwernickiego, dłuta Filipiego (ob. Tyg. Lwow. 1868, No 25). Koś. i klasz. był niegdyś obronny. Pierwotnie mieścili się tu karmelici bosi, a później reformaci. Karmelici trzewiczkowi mieli pierwotnie klasztor przy ul. Halickiej, gdzie dziś gimnazyum Fran. Józefa, i tam mieli parafią (ob. Ak. gr. V, 127). Rząd austryacki odebrał im naprzód parafią a klasz. przeznaczył na rękodzielnię jedwabiu i kazał się im r. 1789 przenieść do dzisiejszego klasztoru. Ob „Dokum. do hist. klasz. karmel, we L.” w Rozmait. 1859, M 21 i nn. do 39; „Annales Leopolienses Carmelitani 1444-1705″. rkp. w Bibl. Ossol. No 2021; dto od 1442 do 1676, tamże No 2154. 2.. Klasz. i koś. oo. franciszkanów.Pierwszy ślad o franciszkanach we L. znachodzimy dopiero r. 1372, kiedy Władysław ks. Opolski nadał ich klasztorowi pod wet. ś. Krzyża dom swój w pobliżu niskiego zamku (Ak. gr. V, 8). Rząd austr. kazał zakonnikom przenieść się 1787 r. do klasz. niegdyś oo. kapucynów, gdzie do dziś mieszkają. Kościół dzisiejszy wystawiła r. 1708 Elz. Sieniawska, hetm. w. kor. Zgorzał on r. 1833 wraz z bogatym księgozbiorem. Odbudowany 1835, konsekrowany 1838, ma kaplicę i 7 ołtarzy. Franciszkanie przechowują kapę i infułę, których miał używać bł. Jakób Strepa. 3. Klasz.i koś. pp. Benedyktynek pod.wez. WW. ŚŚ. Powstał 1596 r. z powodu poświęcenia się na służbę Bożą 3 sióstr, córek szlachcica Saporewskiego, który im na klasztor odstąpił swój dom pod zamkiem. Kościół wystawił arcybisk. Solikowski swym kosztem 1597, konsekracya nastąpiła 1627 r. Koś. niedawno odnowiony, zbudowany w stylu bizant. Do koś. przytyka wieża 4-granna z ciosowego kamienia, zakończona u góry ozdobną galeryą. Ołtarzy 7. Czyt. Lwowianin, 1837, str. 51; Tyg. Lwow. 1867, No 7: „Groby w koś. Benedykt, przez Izabelę hr. H.” Lwowianin, 1840, str. 6; „Przełożone kl. Benedykt, lwow.” w Rozmait. 1832, Nr. 47; „Regestr percepty i expensy na reparacyą spalonego klasztoru Benedykt.” rkp. w Bibl. Ossol. No 1719. 4. Klasz. i koś. pp. benedyktynek od Najś. Sakramentu (sakramentek) pod wez. Zaślubienia Najśw. Panny. Zakonnice te, wezwane z Warszawy podczas grasującego powietrza, mieściły się z początku w domu najętym przez ks. Jabłonowską przy koś. ś. Antoniego i trudniły się wychowywaniem córek szlacheckich. Kiedy Zofia Cetnerówna, wojewodzianka smoleńska, wstąpiła do tego zakonu, wymogła ona na ojcu swym Franciszku, że 1718 r. wystawił on koś. i klasz. ale z pruskiego muru. W r. 1743 arcybisk. Wyżycki, wsparty przez różnych dobrodziejów a także przez króla Leszczyńskiego i używszy posagów zakonnic, rozpoczął budowę murowanego klasztoru. Lecz dopiero 1785 r. odgrodzono i wykończono jedną połowę, a do wykończenia drugiej zabrano się dopiero w najnowszych czasach. Na ścianie wisi portret fundatorki Centnerównej. W chórze są stalle pięknie rzeźbione i ozdobione statuami świętych naturalnej wielkości z drzewa. Obecnie wyrzeźbił do kościoła. Sosnowski piękną statuę ś. Jozafata. 5. Klasz. sióstr miłosierdzia i koś. ś. Kazimierza.Niegdyś należał klasz. i koś. do reformatów, sprowadzonych przez Mniszcha i osiedlonych na gruncie darowanym przez Zofią Daniłłowiczową. Koś. ten spalili kozacy 1648 r. W r. 1656 wybudowali Mikołaj Bieganowski, kaszt, kamieniecki, i żona jego Urszula z Krosnowskich na tem samem miejscu koś. pod wez. ś. Kazimierza i klasz. z cegły i obwiedli murem. Poświęcił go arcybisk. Tarnowski 1664 r. Józef II kazał przenieść się reformatom do klasz. po karmelitach bosych w r. 1783, a w ich klasz. osadził siostry miłosierdzia. Koś., zbudowany w stylu włoskim, ma 6 ołtarzy i 6 tablic nagrobkowych z herbami i portr. fundatorów i dobroczyńców. IV. Świątynie nie będące ani parafialnemi ani konwentualnemi. 1. Koś. św. Piotra i Pawła,zwykle jezuickim zwany, gdyż nim zawiadują
[s. 519]
jezuici. Jezuitów sprowadził do L. arcybiskup Solikowski w r. 1584 i oddał im kaplicę żebracką przy katedrze. W r. 1610 założył arcybiskup Zamojski kamień węgielny pod dzisiejszy kościół. Mury zasklepiono dopiero 1630. Kościół, zbudowany w stylu renesansu, ulegał w następnych czasach zmianom i przeistoczeniom, i dopiero między r. 1740 a 1760 otrzymało wnętrze mniej więcej ten sam widok jaki ma dzisiaj. Na sklepieniu głównej nawy odmalował Fr. Egstein w r. 1740 prześliczne freski, istniejące do dziś a przedstawiające w 4 grupach główne momenta życia św. Piotra i Pawła; syn zaś jogo malował sklepienia naw bocznych i dokończył r. 1741 malatury głównej nawy nad chórem. Po zniesieniu zakonu r. 1773 przeznaczono koś. jako garnizonowy dla załogi wojskowej, a w olbrzymim gmachu, gdzie właśnie wtedy budowano obserwatoryum astronomiczne, umieszczono rządowe biura dyr. skarbu i tabuli kraj. W r. 1836 oddano kościół jezuitom, pozbawiono go jednak wieży, najwyższej ze wszystkich we L. Po powtórnem wygnaniu jezuitów 1848 przeszedł koś. znowu pod zarząd duchowieństwa świeckiego, aż w r. 1853 na nowo oddano go jezuitom i w ich posiadaniu jest on do dzisiaj. W kolegium tylko pozostały urzędy a jezuici zamieszkali przeciwległą kamienicę. W roku 1868 i 1870 odnowiono boczne kaplice, w r. 1877 przerobiono organ a 1879 odnowiono główną nawę,” wielki ołtarz i ołtarze boczne pod artystycznym kierunkiem Zacharyewicza, prof. techniki, i Rodakowskiego, artysty-malarza. Ołtarzów jest 11, nagrobków marmurowych 7: Jana Prus Jabłonowskiego (+ 1659), Maryi z Kazanowskich Jabłonowskiej (+ 1687), Aleks. Jabłonowskiego, chor..kor. (+ 1733), Joanny z Potockich Jabłonowskiej (+ 1726), Jerzego i Maryanny z Zamojskich Dzieduszyckich, koniuszostwa w. k. (rycinę ob. w Lwowianinie 1836, str. 41). Jest tu także trumna szklana ze zwłokami św. Benedykta, przywiezionemi z Rzymu przez Jerzego Dzieduszyckiego. Czyt. Załęski, Koś. oo. jezuitów we L., Lwów, 1879; tenże, OO. jezuici we L., Lwów 1880; Koś. jezuitów we L., Kłosy t. 12, str. 83. 2. Koś. seminaryum duchownegopod wezw. Oczyszczenia N. P., dawniej konwentualny karmelitanek bosych, założony 1644 przez Jakóba i Teofilę z Daniłłowiczów Sobieskich, rodziców Jana III. Po zniesieniu klasztoru 1781 r. zrobiono z koś. skład mundurów wojskowych a w klasz. umieszczono semin. duchowne, aż dopiero 1842 rząd oddał koś. dla użytku seminarzystów a arcybisk. Pistek wyrestaurował go. Zbudowany w stylu włoskim, posiada 3 ołtarze. W kryptach podziemnych spoczywają zwłoki arcybisk.: Pisteka, Baranieckiego i Wierzchleyskiego. 3. Kościółek św. Jana Chrzciciela,jeden z najstarszych we L. Pierwszy ślad dokumentalny istnienia jego jest z r. 1371, kiedy Jan, ssta ruski, nadaje temu kościołowi wś Hodowice. Wielokroć niszczony pożarem, ostatni raz 1799 r., i zawsze odbudowywany, został zrestaurowany w r, 1869. Teraz stoi zamknięty a niekiedy tylko odprawia się w nim nabożeństwo. Są tu 3 ołtarze. Czyt.: Koś. św. Jana Chrz. przez Widmana z fotogr., Lwów, 1869 (krytyka tej pracy w Bibl. warsz. 1869, t. 3, str. 300); Strzecha, 1868, str. 288; Tyg. ilustr. 1869, str. 192; Renowacya koś. św. Jana Chrz. w Przyj, domu 1855, 23. 4. Kościołek św. Zofiina Zofiówce, założony przez Zofię Hanelową, obywatelkę lwowską, r. 1595. Józefowicz wspomina, że Turcy go spalili, poczem go odbudowano. Niedawno odnowiony. Nabożeństwo odprawia się w nim czasami tylko, a mianowicie w dzień św. Zofii, kiedy także odbywa się losowanie posagów z fundacyi Łukiewicza, Ponińskiego i Suchodolskiego dla kilku ubogich dziewcząt, sierot po mieszczanach lwowskich. 5. Koś. Serca P. Jezusa,kamień węgielny pod ten koś. założył nuncyusz apostolski Jacobini w r. 1877 na gruncie sióstr III zakonu św. Franciszka od Najśw. Sakramentu, wygnanych z Poznania. Budowa dotąd jeszcze nie ukończona. Styl romański. Presbiteryum wielokątnie zakończone, z pięknem sklepieniem, jasne, przejrzyste, ma mieć ołtarz w charakterze konfesyi staro-chrześciańskiej. Nawa przodkowa w półcieniu się rysuje z dwiema kaplicami. W jednej z nieb, św. Franciszka, zaprowadzono oświetlenie z góry. Obok kościoła jest klasztor. Autorem planu jest prof. Zacharyewicz. Ob. Dźwignię z r. 1879, str. 92. Z kaplic wymieniamy: Kapł. w domu zakonnic od Ni Serca Jezusowego; kapl. w domu Sióstr Opatrzności przy zakładzie sierot św. Teresy, poświęconą r. 1863; kapl. w domu inwalidów; kapl. na Wulce (ob. rycinę w Przyj, domu 1863, str. 381). Kościoły dawne,dziś nie istniejące: 1. Kapl. św. Katarzyny, niegdyś na niskim zamku, rozebrana wraz z tymże; 2. koś. św. Krzyża z klasz. franciszkanów. R. 1372 darował Wład. Opol. temu konwentowi swój dom w mieście i plac przyległy swemu zamkowi (Ak. V, 8); 3. koś. św. Stanisława na Krakowskiem, teraz strażnica pompierów; 4. koś. Znalezienia św. Krzyża na Janowskiem; 5. koś. św. Ducha na placu t, n.; 6. koś. św. Wawrzyńca i Stefana z klasz. bonifratrów na Łyczakowie, teraz szpital wojskowy; 7. koś. Niepok. Pocz. N. M. P. z klasz. bernardynek, teraz komora celna. W dawnym kościele, dziś magazynie tytuniu, są dość dobrze zachowane freski braci Stroińskich; 8. koś. św. Wojciecha przy ulicy t. n. pod Wys. Zamk., dziś prochownia; 9. koś. św. Leonarda i klasz. karmel, trzewicz. Kościół rozebrano
[s. 520]
1870, a na miejscu jego postawiono gimn. Fr. Józ.; w klasz. zabudowaniu mieszczą się areszta sądu karnego; 10. koś. św. Agnieszki z klasz. karmelitanek trzewiczkowych, dziś Zakład nar. im. Ossol.; 11. koś. i klasz. karmelitanek bosych, dziś seminaryum duchowne (ob. Księga wizytacyj klasz. karm. bos. od 1642 do 1780, Rkp. w Bibl. Ossol. No 1315); 12. koś. i klasz. trynitarzy, gdzie później była wszechnica, a dziś wykończają cerkiew miejską (Czyt. OO. Trynitarze, szkic hist. Szajnochy); 13. koś. i klasz. dominikanek, dziś cerkiew i sem. duchowne ruskie; 14. koś. i klasz. misyonarzy, dziś koszary; 15. koś., klasz. i koleg. pijarów, dziś szpital powszechny; 16. klasz. teatynów, dziś koszary, zwane „Czerwonym klasztorem,” od czerwonej dachówki, któremi był dawniej pokryty; 17. koś. i klasz. paulinów, dziś cerkiew pod wezw. św. Piotra, z klasztoru niema ani śladu; 18. koś. św. Urszuli z klasz. dominikanów-obserwantów, dziś zbór ewangelicki; 19. koś. i klasz. brygidek, dziś dom kary dla mężczyzn; 20. koś. i klasz. kanoniczek de Saxia, 21. koś. Podniesienia ś. Krzyża; z obu nie ma dziś śladu; 22. koś. św. Marka, fundowany 1626 r. przez Zuzannę z Kampianów Ostrogórską, zniesiony 1786; dziś w tem miejscu szkoła lasowa. B. Cerkwie obrz. gr.-katol. 1. Cerkiew metropolitalna pod wezw. i. Jerzego.Była to dawniej cerkiew konwentualna bazylianów, których klasz. stał tam, gdzie dziś mieszkania kanoników i kancelarya konsystorza. Wagilewicz (Ak. gr. Ul, 44) powiada, że cerkiew tę i monaster zbudowano jeszcze w XIII w. Zimorowicz twierdzi, że Lew założył tę cerkiew i monaster na żądanie swego stryja Bazyliszka, który tu wiódł pokutniczy żywot za swe występki. Zubrzycki mówi, że Kaz. W. spalił dla postrachu Lwowa monaster św. Jerzego, a być może, że i cerkiew wtedy spłonęła. Chodyniecki, opowiadając dalsze losy cerkwi, mówi, że w r. 1364 archimandryta Eutymiusz, zrzuciwszy drewnianą cerkiewkę, złożył fundamenta pod murowaną i polecił budowę architekcie Doremu; budowę tę ukończono ostatecznie dopiero 1737 r. Ale już 1746 rozpoczął arcybiskup At. Szeptycki na jej miejscu nową, wspanialszą budowę, dziś istniejącą, której dokończył następca jego Leon Szeptycki. Cerkiew ta, wspaniała, ślicznie położona na wzgórzu, budowana jest w kształcie krzyża, z rotundą we środku, w stylu odrodzenia, ma piękną facyatę, zewnątrz ozdobioną wazonami i statuą św. Jerzego z piaskowca. Ołtarzy jest 7. W najnowszych czasach- odnowiono wnętrze i pomalowano na świeżo, a na ścianach wymalowano portrety arcybisk.: Szeptyckiego, Angełłowicza, Lewickiego, Jachimowicza i Litwinowicza. Jest to obraz M. B. pochodzący z Trembowli a obok niego wiszą na łańcuszkach 2 kule; jedną z nich strzelał Turek do Szumlańskiego pod Żurawnem roku 1676, a drugą pod Wiedniem 1683 (czyt. Swodn. litopys Petruszewicza, str. 181 i 204). Staraniem At. Szeptyckiego i Sylwestra Malskiego stanął także obok cerkwi w miejsce drewnianego murowany klasztor o 2 piętrach. Rząd austryacki kazał bazylianom ustąpić z tego klasztoru i przeznaczył go na mieszkanie kanoników, kanc. konsyst. i dom „correctionis cleri” w r. 1817. W czasie sporu między władykami Eust. Świstelnickim h. Sas a Janem Szumlańskim, gdy r. 1668 ten ostatni otrzymał potwierdzenie Jana Kazim., a metropolita winnicki, mając biskupstwo i cerkiew ś. Jura z monasterem w administracyi, ani go uznać, ani do rezydencyi wpuścić nie chciał, Szumlański, ze swym stryjem Aleksandrem i inną szlachtą, uderzył na czele 200 uzbrojonych ludzi w nocy na monaster, w którym metropolita przebywał, zdobył go wyrąbaniem bram, przyczem kilkunastu kapłanów i szlachty ze strony Świstelnickiego poległo, wielu zaś raniono i uwięziono. Metropolita, w głowę. szablą cięty, spuścił się z okna i uciekał, a dopędzony, okupił się złotym łańcuszkiem z szyi; postradał także srebra i ruchomości, jakie miał w monasterze. Czytaj: O dzwonach w cer. ś. Jura, Czas. nauk. zakł. Ossol. 1831, zesz. 4, str. 122; 1834, I, 41; II129 i III 241; Galicya w obrazach zesz. VII; Lwowianin, 1835, str. 105; Przyj, domu, 1853, str. 101, 106, i 316; Tyg. ilustr. 1861, str. 229 i 238; „Sobor św. Georgia,” Zoria hałyeka, 1852, str. 196; „Die griech. kath. Metropolitan kirche,” Galizia, 1841, No 16; „Obraz M. B. Trembowelskiej,” Rozmait. 1830, str. 229; „Monaster św. Jerzego,” Rkp. w Bibl. Ossol. No 1087, str. 233; „Księga dziejów zakonu św. Bazylego w monast. lwów. św. Jura,” Rkp. tamże, No 2112; „Biblioth. monas. Leop. Set. Georgii,” Rkp. tamże, No 2396. 2. Cer. miejska pod wezw. Wniebowzięcia N. P.,zwana pospolicie wołoską lub stauropigialną, była już 1510 r. i to murowana, a administrowali nią świeccy duchowni. R. 1527 zgorzała, a choć gmina ruska starała się ją odnowić i dachem pokryła, to mury tak były przepalone, że gmach chylił się do upadku. R. 1547 wydali lwow. bisk. Makary Tuczapski i przemyski Arssin odezwy do prawosławnych o wsparcie tej cerkwi, a gdy składki nie wystarczały, udali się Rusini do Aleksandra, hospodara Multan, o pomoc. Ten kazał budować swym kosztem od r. 1553 do 1559, a nową cerkiew pokryto miedzią. Około 1567 począł bezdzietny obywatel lwow., Rusią, Dawid, przy cerkwi murować swym kosztem wieżę, a gdy ta po 2 latach murowania się zawaliła, począł budować Konstanty Korniakt wspaniałą, wysmukłą, do dziś istniejącą wieżę
[s. 521]
od r. 1570 do 1580. Później rozszerzono cerkiew kosztem hospodarów wołoskich z rodu Mohyłów: Jeremiasza, Pawła Szymona i Mirona Barnawskiego. Budowę ukończono po 30 latach w r. 1629, a w r. 1631 poświęcił cerkiew Jeremiasz Tysarowski, bisk. lwow., w obecności archimandryty, przysłanego przez hospodara. Z powodu, że hospodarowie wołoscy cerkiew tę wystawili, zwie się ona wołoską; stauropigialną zaś dla tego, że bractwo przy niej istniejące otrzymało przywilej w r. 1586 od Jeremiasza, patryar. carogrodzkiego, wyjmujący ją z pod władzy miejscowych biskupów. Cerkiew cała z kamienia ciosowego murowana w stylu bizantyńskim, jest jednym z najpiękniejszych zabytków architektonicznych L. ma 1 kaplicę i 4 ołtarze. Z portretów zasługuje na uwagę portret Komiakta. Kaplica, znajdująca się w dziedzińcu, jest jednym z najszacowniejszych zabytków sztuki bizantyjskiej i została z wielką znajomością rzeczy odnowioną. Czyt. „Lwowianin” 1837, str. 59; Petruszewicz w Zorii hałyckoj 1851 Ks 67 do 72; Biłous w Zorii hałyckoj jako album za r. 1860; Strzecha 1870, str. 219; Kłosy, t. XVI, str. 62; Tyg. ilustr. 1874, str. 100; Wremennyk stauropig. 1873, str. 1. 3. Cerk. ś. Mikołaja,niegdyś parafialna, dziś filialna cerkwi śś. Piętnie, założona jeszcze 1292 r. przez ks. Lwa (Ak. gr. III, 44), ulegała często pożarom. Obecnie jest szczupła i uboga. Zbudowana w stylu bizantyńskim, ma 2 kaplice i 7 ołtarzy. Kaz. Jag. uwolnił monaster ś. Mikołaja od opłaty wszelkich danin r. 1471 (Ak. VI, 148). 4; Cerk. parafialna ho. Paraskewii czyli Piątnicy,zbudowana około 1644 kosztem hospodarów mołdawskich. Jest ona tem osobliwa, że się tu przechował w zewnętrznej architekturze styl bizantyński nie cerkiewny, ale kościelny; z typami podobnych świątyń można się spotkać tylko w dyec. krakowskiej lub w Wielkopolsce znowu. Na zewnętrznej, frontowej ścianie jest herb gipsowy. Przedstawia on bawolą głowę, mającą po jednej stronie słońce, po drugiej półksiężyc. Nad głową gwiazda, a nad nią korona zębiasta. Nad tem wszystkiem miecz i buława w krzyż złożone, a nad niemi mitra książęca. Na szczególną uwagę zasługuje ikonostas, odnowiony r. 1870, najpiękniejszy obraz bizantyński w kraju. Przedstawia on M. B. na tle złotem, a dokoła w drobnych medalionach chwile z jej życia. Czyt. „Wiadomość o św. Piątnicy” Siarczyński w Czasop. Ossol. 1829, IV, 50. 5. Cerk. paraf. śś. Piotra i Pawła,dawniej kościół łac. należący do paulinów, którzy tu mieli parafią. R. 1785 za staraniem bisk. lwow. Bielańskiego rząd przeniósł parafią do koś. ś. Antoniego, a koś. oddał klerowi ruskiemu. Cerkiewka mała, o 3 ołtarzach, 6. Klosz, bazylianów i cerk. pod wezw. ś. Onufrego.Klasztor ten istniał w samych początkach L. (Ak. gr. III, 44). Z początku cerk. i klasztor drewniane, ale 1518 ks. Konstanty Ostrogski swoim kosztem wymurował je. W cerkwi tej był przez jakiś czas obraz N. P. Częstochowskiej, który Wład. Opol. stąd zabrał do Bełza, a potem do Częstochowy. Tomsza, hospodar wołoski, ścięty 1565 r., zapisał temu monasterowi swój majątek i został w tej cerkwi pochowany. W r. 1818 rozszerzono cerkiew i monaster, z powodu przeniesienia się dóń zakonników z monasteru ś. Jerzego. Ołtarzy w cerkwi 5. Obok głównego wchodu są 2 nagrobki kamienne z zatartemi napisami słowiańskiemi. Na jednym z nich, poświęconym Tomży, jest herb wyraźny. W cerkwi spoczywają także zwłoki Heleny Poniatowskiej, córki Jankuły, hosp. mult., pochowanej tu 1598, o czem świadczy głaz z niknącym napisem na ścianie zewnętrznej. Przy cerkwi na cmentarzu pochowano także r. 1583 Fiedorowicza, pierwszego drukarza lwow. Czyt.: Lwowianin, 1837, str. 71; Zoria hałycka 1854 Ks 29 i 30; „Annales Leop. monast. Sti Basilii 1763-1771, Rkp. w Bib. Ossol. No 2086. 7. Cerk. przy semin. duch. gr -katol.pod wezw. Zesłania ś. Ducha, niegdyś koś. dominikanek, m. 1722 a 1729 zbudowany wraz z klasz. przez Teofilę z Leszczyńskich Wiśniowiecką, która sama została zakonnicą. R. 1782 zniósł rząd dominikanki, klasz. obrócił na semin. duch. a koś. na cerk. Przy cerkiewce jest wieża z zegarem. W ścianie zewnętrznej od frontu tablica marmurowa z napisem: „Instructioni cleri religionis firmamento vovit Josephus II, Aug. A. 1783.” Jest tu kilka ornatów o przepysznych, starożytnych haftach, sięgających XVII a może XVI w., a pochodzących ze Skitu Maniawskiego (ob. Gaz. lwow. 1881 Ks 273 w kronice). 8. Cerkiew zak. bazylianekpod wezw. Bogarodzicy Niep. Pocz. Dnia 9 września 1882 założono pod nią kamień węgielny. Budynek jest na ukończeniu. 9. Kap. w domu dla ruskiego internatu Zmartwychwstańców. Kamień węgielny poświęcił bisk. krak. Dunajewski d. 25 sierpnia 1881; budowę ukończono 1883. 10. Cerkiew miejska obok domu Narodnego przebudowana z koś. trynitarzy,”- jest na ukończeniu. Oprócz tego istniały dawniej we L.: 1. Cerk. pod wezw. ś. Jana teologa i monaster bazylianów na Krakowskiem; 2. cerk. Bohojawłenia (Objaw. Pańsk.) czyli Epifanii (trzech królów), obok Pełtwi, gdzie dziś narożna kamienica przy ul. Fredry i halickiej, rozebrana 1800 r.; 3. cerk. ś. Teodora na Krakowskiem, na dzisiejszym.pl. ś. Teodora, rozebrana 1800; później była tu tandeta, przeniesiona po spaleniu na pl. misyonarski; 4. cerk. Woskresenia (Zmartwychwstania) na Żółkiewskiem;
[s. 522]
5. cerk. ś. Jana Ewangielisty wraz z monasterem bazylianów pod Wys. Zamk., sprzedana przez rząd r. 1809 żydom. W miejscu cerkwi stoi dziś statua ś. Jana; 6. cerk. Błahowiszczeńska (Zwiast. N. P.) przy ulicy Brygickiej, zniesiona 1802; 7. Cerk. ś. Barbary na Tarnawce, po lew. stronie rogatki żółkiewskiej; 8. Cerk. ś. Krzyża za Kaiserwaldem i 9. Cerk. i klasz. bazylianek, gdzie dziś małe koszary przy ul. Zamarstynowskiej, zniesione 1784 r. Wagilewicz (Ak. gr. III, 44) wspomina jeszcze o cerkwiach dawniejszych pod wezw. ś. Michała i Wwedenija, które miały istnieć już pod koniec XIII w. O klasz. bazyliańskich we L. czyt. „Szematyzm i Korotkij pohlied na monastyry i na monaszestwo ruskie,” Lwów, 1867, str. 5, 149 do 158, 206 do 208. Czyt. także: Petruszewicz „Korotkaja rozpys ruskim cerkwam i monastyram w hor. L.” Hałyckij istorycz. Sbornyk, 1853; Szaranewycz „Proczii bratstwa przy cerkwach (na peredmistiach) hor. L. w XVI i XVII stolitiu” w Geogr. istorycz. statiach, Lwów, 1878. C. Obr z. orm.- katolickima tylko jednę świątynię, katedry arcybiskupią,której początek sięga czasów Kaz. W, Budowę rozpoczęto pod kierownictwem architekty Dorego około 1363 r. a ukończono 1437. Przy koś. są pomieszkania dla arcybiskupa, kanoników i wikarych, oraz klasz. pp. benedyktynek orm. W ostatnich latach odnowiono świątynię i piękną, oryginalną wieżę. Nad drzwiami prowadzącemi na cmentarz dawny od ul. Ormiańskiej jest kamienna rzeźba, przedstawiająca M. B. na lwie stojącą, który .się pokornie pod jej stopami układa. W Armenii jest ten posąg bardzo upowszechniony. Ob. „Kat. orm.” w Kłosach, 1.15, str. 374; Rkp. w Bibl. Ossol. No 1704, 1716, 1717, 1722, 1737, 1738, 1740 i 1743 zawierają rejestry dochodów i wydatków, srebra kościelnego i t. d., przeważnie z w. XVIII. Niegdyś były jeszcze następujące orm. kościoły: 1. Koś. ś. Krzyża na dzisiejszym pl. misyonarskim, zbudowany początkowo przez dyzunitę, starszego narodu orm. w mieście, Sahoka Agapsowicza, przez rząd austryacki zniesiony; 2. Koś. ś. Anny i monaster zakonników ormiań.; 3. Koś. ś. Jakóba, obydwa pod Wys. Zamk. za cerkwią ś. Onufrego. W miejscu koś. ś. Anny stoi dziś łaźnia, a w jej murach i fundamencie znachodzą się ciosy z pomników dawnych rodzin ormiańskich pochodzące. Znachodzą się tu także rozmaite starożytności, szczególnie relikwiarze. Oprócz dzieł w tekście wymienionych podajemy następujące: Biłous „Opysanie ikon po cerkwach ruskich w stołycznom hradi L.,” Lwów, 1858; Promnicki „Kościoły lwowskie” w Encykl. kosciel. t. 12, str. 472 i nn.; Łobeski „Opis obrazów po koś. lwowskich” w Dod. do Graz. lwow. z r. 1855; tenże „Nagrobki w kościoł. m. L.” tamże, 1856; Waligórski „Hist. fundacyi koś. i klasz. lwow.” Rozmaitości 1858,1859 i 1861; „Zniesione kościoły lwow.” w Dod. do Gaz. lwow 1857 No 49 i Tyg. lwowski, 1867, M 8 i 9; Petruszewicz „Kratkaja istoryczeskaja rozpys wsim ruskim cerkwam i monastyram wo Lwowi,” Zoria hałycka, 1851, No 72 do 86. Świątynie innych wyznań:1. Cerkiewka prawosławna, mała, drewniana, obok klasz. franciszkanów. Koś. ewangielicki,dawniej koś. dominikanów-obserwantów. Czyt. „Die Begründung der evangelischen Gemeinde in L. und ihrer Anstalten 1778-1878,” v. Grafl, Lemberg 1878. Synagogizraelickich jest 13; między nimi celują starodawna, niedawno restaurowana przy ul. Sobieskiego, i obszerna synagoga na placu rybim (starym rynku), zbudowana 1845 r. w kształcie rotundy, wewnątrz ładnie urządzona, oświetlona jednem tylko oknem, umieszczonem u szczytu kopuły w kształcie okrągłej latarni.
Szkoły.O oświatę starało się miasto zawsze z gorliwością, a publiczną szkołę miejską założyło już 1382 r. W r. 1444 pozwolił Wład. Warn. radzie miasta założyć szkołę dla nauki dzieci tak „nobilium quam ignobilium” przy koś. i szpit. ś. Ducha (Ak. gr. V, 135); przywilej ten potwierdził t. r. Julian, kardynał i legat papieski (ib. 132), a w r. 1446 polecił papież Eugeniusz IV bisk. chełmińskiemu, ażeby im. papieskiem pozwolił mieszk. lwow. wystawić i utrzymywać szkołę przy koś. ś. Ducha (ib. 151). R. 1565 otworzono drugą szkołę u franciszkanów, plan naukowy rozszerzono a rektorowi polecono uczyć młodzieży języka niemieckiego i arytmetyki. Młodzieńcom lwowskim, uczącym się na uniwers. krakows., udzielał magistrat od czasu do czasu wsparcia a prywatni ludzie fundowali dla nich stypendya. Promocyjne koszta za niektórych uczniów płacił magistrat. W r. 1586 powstała przy bractwie mięjskiem cerkiewnem szkoła języka greckiego i słowiańskiego; zasłynęła wkrótce i wydała wielu biegłych w tych językach. W drukarni brackiej wyszła sławna gramatyka tych języków, wydana przez uczniów. Jeszcze około 1640 r, był przy cerkwi wołoskiej nauczyc. jęz. greek. Jezuici osiedleni we L. pod koniec w. XVI założyli kolegium i szkołę. Uroczyste otwarcie nastąpiło w r. 1608. Wstąpiło do niej od razu 200 uczniów, w 5 lat potem było 550 a później 700. Równocześnie zaprowadzono bractwo studenckie „sodali8Ów Maryi.” Z początku wykładano teologią moralną, filozofią, humaniora i gramatykę, w r. 1612 i 1613 otworzono kurs matematyki, a w r. 1633 teol. dogmatycznej. O staraniach jezuitów lwow. o akademią, o ich sporach z tej przyczyny z akademią krakowską
[s. 523]
a później z pijarami (którzy już 1724 usiłowali osiedlić się we L., ale dopiero 1763 rozpoczęli budowę kolegium i konwiktu na wielką skalę) podaje ciekawe szczegóły kś. Załęski w swej pracy: „OO. jezuici we L.,” str. 31 do 56. Czyt. także Rkp. w Bibl. Ossol. No 95. W r. 1884 istnieją: I. Szkoły wyższe: 1. Uniwersytet Franciszka I. Ces. Józef II założył 1784 uniwersytet o 4 wydziałach i zupełem gimnazyum. Wykłady rozpoczęto 27 listopada. Franc. I złączył 1805 uniw. lwow. z krakow., a we L. urządzono liceum dla nauk teologicznych, prawniczych i filozoficznych i pozostawiono gimn. akademickie. Temu liceum jednakże udzielono 1806 r. prawo do nadawania stopnia doktorskiego z teologii i filozofii i stopnia magistra chirurgii. W r. 1817 wyniósł Franc. I liceum znowu do stopnia uniwersytetu z wydziałami teolog., prawn.. i filozof., kursem medyczno-chirurgicznym i gimnaz. I klasy. Związek z gimnazyum zniesiono 1849 r., zniesiono także dwa kursa filozoficzne i przyłączono je jako 7 i 8 kl. do gimnaz. W r. 1874 zwinięto zakład medyczno-chirurgiczny. Uniwersytet mieścił się w początku w zabudowaniu klasz. oo. trynitarzy. Po zbombardowaniu gmachu w r. 1848 przeniesiono go do 2-piętrowego gmachu pojezuickiego przy ul. ś. Mikołaja, gdzie się mieści do dzisiaj. Oprócz biblioteki i gabinetu numizmatycznego posiada uniw. muzeum fizyczne z zakładem fizycznym i stacyą meteorologiczno-magnetycznych spostrzeżeń, laboratoryum chemiczne, muzeum mineralogiczne, geologiczne i geognostyczne, muzeum botaniczne z pracownią fizyologiczną i ogrodem botanicznym, muzeum zoologiczne i zbiór farmakognostyczny. Do r. 1868 był jęz. niemiecki wykładowym; w tym roku rozpoczyna się przełom, obecnie jest językiem wykładowym polski, a dla kilku przedmiotów ruski. Czyt.: „Der angebliche Untergang der Universitaet L.” v. Dr. Liske, 1876, rzecz napisana z okazyi zachcianek Niemców wiedeńskich, zmierzających do zwinięcia uniw. lwow. 2. Szkoła politechniczna, utworzona 1844 z dawniejszej akademii handlowej. R. 1872 podzielono ją na 3 szkoły fachowe: inżynieryi, budownictwa i chemii-technicznej; 1875 utworzono szkołę budowy machin a 1877 nadano jej nazwę „Szk. politechn.”. Mieści się ona w jednym z najpiękniejszych gmachów we L., wystawionym według projektu i pod artystycznem kierownictwem prof. Zacharyewicza od 1873 do 1877. Obok budynku głównego, 2-piętrowego, stoi drugi, parterowy, w którem się mieści szkoła chemiczna. Obadwa budynki zbudowane w stylu odrodzenia. II. Szk. średnie: 1. Gimnazya; jest ich 4. Najdawniejsze między niemi t. zw. akademickie (al. ruskie) z językiem wykładowym ruskim. Powstało ono z niższej szkoły miejskiej (al. farnej), założonej jeszcze w 2 połowie w. XIV. W połowie w. XV było już kolonią akademii krakowskiej; w pierwszej połowie w. XVIII przybrało nazwę „gimnasium academicum,” stając się oraz szkołą wyższą z kursami filozofii i teologii. Po założeniu uniwersytetu odpadły oba te kursą, a w r. 1850 rozszerzono je do klas 8. Mieści się ono w domu Narodnim. Drugie wyższe gimn., t. zw. niemieckie (od jęz. wykład.), istniało od r. 1818 pod nazwą dominikańskiego. W r. 1850 rozszerzono je do kl. 8. Mieści się ono na Szkarpach, naprzeciw karmelitów, w budynku rządowym. Trzecie wyż. gimn. Franc. Józefa, założone 1858 jako 4-klasowe z język, wykładowym polskim, urządzone z początkiem .1868 jako 8-klasowe, mieści się w pięknym gmachu, wzniesionym kosztem gminy przy ul. Halickiej, w miejscu gdzie dawniej stał koś. karmelitów. Czwarte wyż. gimn. z język. wykł. polskim weszło w życie 1879 r., a mieści się w zabudowaniu bernardyńskiem. Wyższa szkoła realna utworzona 1817, rozszerzona 1835 na akademią realną i handlową o 3 kursach rocznych, a w r. 1872. zamieniona na szkołę 7-klasową. Mieści się ona w zabudowaniu miejskiem, obok gimn. Fr. Józ., przy ulicy Kamiennej. Seminarya nauczycielskie istniejące od r. 1871: 1) męskie przy ul. Kaleczej w budynku najętym i 2) żeńskie w budynku rządowym przy ul. Skarbkowskiej, w którym dawniej była drukarnia rządowa. W obu semin. jest język polski i ruski wykładowym, Z semin. męskiem jest połączona 4-klas. szkoła ludowa męska z język, wykł. polskim i druga z jęz. ruskim, a z san. żeńs. 4-kl. szk. lud. z jęz. polskim, ogródek dziecięcy i kurs dla ogrodniczek froeblowskich. III. Szkoły ludowe pospolite i wydziałowe. A. Miejska szk. wydz. żeńska w ratuszu. B. Szkoły lud. posp. a) etat. męskie: 1) im. św. Anny, 2) im. św. Antoniego, 3) im. Czackiego, 4) im. Elżbiety, 5) im. Konarskiego, 6) im. św. Maryi Magdaleny, 7) im. św. Marcina, 8) im. Piramowicza (z tych szk. Elżbiety 5-kl., inne 4-klas.); b) etat. żeńskie: 1) im. św. Anny 5-kl., 2) im. ś. Antoniego 4-kl., 3) Czackiego 4-kl., 4) im. Elżbiety 5-kl., 5) im. ś. Maryi Magd. 4-kl., 6) im. ś. Marcina 5-kl. C. Miejska szk. mieszana 1-kl. ś. Mikołaja na Pasiekach i takaż na Zofiówce. D. Szkoły niezorganizowane z prawem publiczności: a) męska 4-klas. u oo. dominikanów; b) żeńskie: 1) 8-kl. pp. benedyktynek obrz. orm., 2) 7-klas. pp. benedyktynek obrz. łac., c) mieszana 4-kl. przy dworcu kolei Karola Ludwika, od r. 1884 w ozdobnym budynku przez dyr. kol. zbudowanym. E. Szkoły wyznaniowe: 1) 5-klas. mieszana ewangielicka w osobnym budynku kosztem gminy ewangiel. zbudowanym, 2)
[s. 524]
I główna izraelicka męska, 3) I główna izraelicka żeńska, 3) II główna izrael. męska. Powyższe szkoły mieszczą się, z wyjątkiem kilku, w osobnych, ładnych, miejskich budynkach, ostatniemi czasy wzniesionych. Czyt. Baranowski „Organizacya miejskich szkół ludowych,” Lwów, 1882. IV. Szkoły fachowe. 1. Szk. weterynaryi i połączony z nią szkoła kucia koni, założona 1881 r. 2. Krajowa średnia szkoła gospodarstwa lasowego, otwarta 24 paździer. 1874. Mieści się od r. 1883 w budynku krajowym przy ul. Stryjskiej. 3. C. k. powszechna szkoła przemysłu artystycznego i snycerstwa przy muzeum miejskiem, otwarta 1877 r. 24 kwiet. W r. 1884 było w niej 84 uczennic, 87 uczniów i 36 z zakładu głuchoniemych, razem 207. Czyt. Sprawozdania za czas od 1877 do 1883. 4) Szk. przemysłowa i handlowa miejska od 1866, przy szk. realnej. 5) farmaceutyczna w uniwersytecie. 6) Szk. dla położnych w szpit. powszechnym, utrzymana po zniesieniu szkoły medyczno-chirurgicznej. Prócz tego istnieją: szk. „Tow. muzycznego,” szk. „Tow. Harmonii,” „szk. organistów” i „szk. dyaków” pod zarządem stauropigii przy cerkwi wołoskiej; szk. gimnastyczna „Tow. Sokół” (w r. 1883 zaczęto budować osobny budynek przy ul. Zimorowicza), szk. dla sług, odpowiednia ilość pensyonatów prywatnych i klasztornych (u pp. sakramentek, sercanek i ruski u bazylianek ze Słowity), szk. dla dziewcząt u sióstr miłosierdzia i u ś. Teresy, prywatne ogródki froeblowskie i ochronki mieszczące się w 4 realnościach chrześciańskiej ochronki małych, założonej w r. 1840 a zorganizowanej 1853 (czyt. Dod. do Gaz. lwow. 1853, str. 6). Wymienić w końcu należy teologiczny instytut domowy dla kleru zakonnego, założony pierwotnie 1827 r. w Kalwaryi, dyec; tamow., przeniesiony 1829 do L. i urządzony dla kleryków wszystkich zakonów; małe łacińskie seminaryum, sposobiące młodzież od wczesnych lat do stanu duchów., założone przez arcybisk. Pisteka obok pałacu arcybisk. (czyt. „Małe Sem. we L.” przez kś. Seweryna Morawskiego) i internat ruski XX. Zmartwychwstańców, założony r. 1881 (liczył wówczas 6 uczniów), ma w r. 1884 uczniów 36 uczęszczających do gimn. ruskiego (Czyt. Kś. Kalinka „Stowarzyszenie opieki nad internatem rusłam XX. Zmartwychwstańców we L.,” Lwów, 1883 i tenże: „Stosunek Polaków i Rusinów do internatu ruskiego XX.Zmart. we L.” Lwów, 1884).
Biblioteki.Pierwsze miejsce zajmuje zakład narodowy im. Ossolińskich, założony przez Józ. Maksym. Ossolińskiego r. 1817, oddany do użytku publicz. w r. 1826. Mieści się w zabudowaniach, gdzie dawniej był klasz. karmelitanek trzewiczk. i koś. ś. Agnieszki, odbudowanych i stosownie urządzonych podług planu archit. wiedeńskiego Nobili. Zakład składa się z bibl. Ossolińskich i muzeum Lubomirskich. To ostatnie obejmuje: 1) przedmioty archeologiczno-historyczne, a mianowicie: wykopaliska z epoki kamiennej, bronzowej, ceramikę, wykopaliska z czasów historycznych, numizmatykę, dyplomy, autografy, pieczęcie, wizerunki historyczne i starożytne dzieła sztuki; 2) przedmioty historyczno – pamiątkowe (sprzęty, klejnoty, bronie i t. p.); 3) dzieła sztuki: rzeźby, obrazy, ryciny; 4) gabinet broni i 5) rozmaitości. Według sprawozdania z r. 1883 doszedł inwentarz dzieł drukowanych unikatów do 1. 80.390, dubletów do 6360, prób druku 4449, atlasów i map 1653, rękopisów 2953, autografów 2704, dyplomów 893, podobizn 75, muzykaliów 124, rycin 24265, obrazów 751, zbrojowni przeworskiej należącej do muz. Lubomirskich do 588, rzeczy muzealnych 1895, monet polskich 1889, medali polskich 570, monet rzymskich 2703, innych monet starożytnych 413, obcych monet i medali nowożytnych 2735, dubletów monet 3000; muszli 1260, muszli podwójnych 646, zbioru geognostycznego Zeischnera 493, owadów i konchyliów 7710, zbioru geogn. Torosiewicza 182, zbioru ogólnego (oryktognostycznego) 980, zbioru rozmaitości z nauk przyrodniczych 273. Czyt. Kamiński „Bibl. Ossol. w Wiedniu i pierwsze jej urządzenie we L.,” Skarbiec polski, Lwów, 1859, t.1, str. 90 i 110 (z planem gmachu i obszaru gruntów, stanowiących własność zakładu); statut zakładu; Sprawozdania z czynności zakładu, składane na dorocznych posiedzeniach i ogłaszane drukiem; Katalog muz. im. Lubomirskich, Lwów 1877; Katalog broni w muz. im. Łubom., Lwów 1876; Katalog rękopisów Bibl. Ossol. (wydawnictwo przed kilku laty rozpoczęte); Zbiór mineralogiczny zakł. im. Ossol. w „Bibl. Ossol.” 1842, I, 221; Łobeski „O zbiorze rycin zakł. im. Ossol.” w Dod. tyg. przy Gaz. lwow. z r. 1856 M6i nn.; Łoziński „Zbrojownia Lubomirskich w zakł. im. Ossol.” w Przewodu, nauk. i liter. 1873, str. 210; Zawadzki „Muzeum zak. im. Ossol.” w Bibl. warsz. 1874, t. III, str. 357; „Broń sieczna w zak. im. Ossol.” Przegląd lwowski, 1874, VII, 783; krótkie opjsy z rycinami podały: Przyj, ludu 1835, str. 41 i 51, i z r. 1848 str. 210; Tyg. ilustr. 1860, str. 117; Strzecha, 1871, str. 119; Przegląd powszechny, Lwów, 1861 No 13 i 14; Kalendarz Harodowy, Lwów, 1864, str. 33. Bibliot. uniwersytecka. Zawiązkiem jej była część bibl. Garellego, przeznaczona 1784 przez Józefa II dla uniw. lwow. Powiększała ją następnie pewna część dzieł z bibliot. zniesionych klaszt. galicyjs., dary Treterów, Kuropatnickiego, od r. 1807 obowiązkowe egzempl. dzieł
[s. 525]
drukowanych w Galicyi i dzieła zakupywane ze stałej dotacyi. W r. 1848 liczyła ona 51082 tomów i mieściła się w zniesionym koś. trynitarskim. R. 1848 zniszczyły ją płomienie podczas bombardowania tak, że zostało tylko 13000 tomów. Ocalone te resztki przechowywano w gmachu Namiestnictwa, potem w klasz. dominikanów, a od 1852 w dzisiejszym gmachu uniwersytetu. Na użytek publiczny oddano ją 1853 r. Wówczas liczyła 35600 tom., rząd bowiem zakupił bibl. Kurzmayera w Wiedniu; bibl. nadworna wiedeńska i bibl. Ossol. ofiarowały wiele dubletów, z prywatnych zaś osób wzbogacili ją: Kudik, prof. uniw. w Pradze, St. Dunin Borkowski, Aleksander Wernicki i inni. Z końcem 1883 było 43600 dzieł o 84927 tom., 390 rękopisów, 214 dyplomów, 239 atlasów i kart geograf., 10152 monet i medali i kilkadziesiąt tomów rycin i fotografij. Czyt. Reifenkugel .„Bibl. uniw. we L., szkic histor.-statys.” w Przewodu. nauk. i liter. Lwów, 1873, str. 181, 285 i 459 i Rkp. w Bibl. uniw. 2. E. 16, p. t. „Histor.-statis. Ueber sicht des Zustandes der Lemb. Univ.-Bib.” Oprócz tych bibliotek zasługują na wymienienie: Bibl. Poturzycka (Włodz. hr. Dzieduszyckiego) w muz. im. Dzieduszyckich: Bibl. hr. Wiktora Baworowskiego w t. zw. arsenale Sieniawskich (kilkanaście tysięcy dzieł, 1500 rkp., 300 dokum., 10000 rycin, 300 obrazów i znaczny zbiór starożytności i sprzętów, rzeźb, pamiątek, autografów); Bibl. Pawlikowskiego, umieszczona tymczasowo w klasz. dominik. (18500 dzieł polskich, 2500 obcych, 1000 dubletów, około 400 rkp. i cenny zbiór bardzo rzadkich rycin); Bibl. Sejmu i Wydz. Krajów.; Bibl. politechniczna i bibl. szkolne. W pierwszych latach zaboru istniała we L. prywatna ale wszystkim dostępna Bibl. Rzewuskiego, o której bardzo, pochlebnie wspominają ówcześni turyści niemieccy. O Bibl. lwowskich czyt. obszerny artykuł Bielowskiego w Dzień, lwow. z r. 1852; O zbiorach nauk. i artystycz.: Pawlikowskiego: Czas w kilkunastu numerach z r. 1856; O numizmatycznych zbiorach artykuł Dzieduszvckieeo w Dzień, liter, z r. 1852 No 242.
Muzea.Oprócz wspomnionych przy opisie uniwersytetu i Bibl. Ossol. są jeszcze: Muzeum przyrodnicze im. Dzieduszyckich, założone przez Włodzimierza hr. Dzieduszyckiego. Obejmuje ono zbiory: dendrologiczny, zoologiczny, botaniczny, mineralogiczny, geologiczny, paleontologiczny i etnograficzny. W r. 1880 oddał je twórca na użytek publiczny. W skład zbiorów wchodzą same okazy krajowe (z obszaru ziem dawnej Polski). Potrzebę takiego muzeum wykazywał Pol w artykule „Muzeum natury we L.,” dzieła wszystkie, t. 10, str. 212. W r. 1880 wydał Włod. Dzieduszycki dzieło p. t. „Muz. Dzied. Dział I. Zoologiczny, oddział zwierząt kręgowych; II. Ptaki.” Ob. wiadomość o tem dziele w „Wędrowcu” 1881, No 221 i 222. Miejskie muzeum przemysłowe, założone 1873 za inicyatywą rękodzielników lwow. przy pomocy hojnego daru Fr. Bałutowskiego (6000 złr.), otwarte uroczyście 12 czerwca 1874. Umiejętnem urządzeniem zajął się nadinżynier Ludwik Wierzbicki. Pierwotnie mieściło się muz. w gmachu strzelnicy miejskiej, od r. 1878 mieści się w ratuszu. Z muzeum jest połączona szkoła przemysłu artystycznego, wyżej wspomniana. W 1883 liczyło muz. okazów wyrobu przemysłu około 7000 sztuk, (podzielone na 9 grup), fotodruków, fotografij i rycin 2146, obrazów olejnych i akwareli 23, a w bibliot. 990 dzieł fachowych. Ob. Statut muz. przemys., Lwów, 1874; opis muzeum z wymieniem grup, na jakie okazy podzielone, w Bibl. warsz. 1876, t. II, str. 330, i katalog wystawy robót kobiecych i wyrobów tkackich przem. domowego, urządzonej w muz. przem. we L. w r. 1881.
Archiwa.Pierwsze miejsce zajmuje arch. grodzkie, czyli t. zw. bernardyńskie, mieści się bowiem w kłasz. bernardynów, bez zaprzeczenia największe archiwum sądowe w całej monarchii, zawierające nader cenny materyał do dziejów polskich. Zawiera ono 6944 tomów in fol. i 1356 fascykułów, a przy tem 14300 numerów, do których sporządzono 6000 indeksów in fol. Najstarsza księga pochodzi z r. 1381. Drugie miejsce zajmuje arch. miejskie (magistratualne). Zawiera ono najpewniejsze dowody i wskazówki co do początków miasta, jego dziejów, rozwoju jego kultury, stosunków wyznaniowych, przemysłowych, kupieckich i wojskowych, z ustawicznem odnoszeniem się do panujących zapatrywań, zasad i ogólnych stosunków kraju; zawiera ono dalej dowody na wykazanie, jak się tworzył majątek gminy, na oznaczenie granic, nabywanie dóbr miejskich, na rozliczne pobożne, dobroczynne i inne pożyteczne fundacye; nareszcie najlegalniejsze akty uznania wierności miasta dla panujących, przywiązania do ojczyzny, dowody wielkich ofiar dla kraju i przyznawanych za to korzyści lub odszczególnień. Słusznie tedy nazwano je nieocenionym klejnotem miasta. Wagilewicz i Rasp rozłożyli arch. na 4 oddziały: I. zawiera dyplomy i dokumenta oryginalne, transsumpty ,od 1359 do 1796 w liczbie 844 (przeszło 300 z nich drukowano w Akt. grodź, i ziem.): II. stanowią akta złożone w 1512 fascykułach; III. obejmuje księgi w poddziale A.r pisane, tomów 429 (od XIV po koniec XVIII w. i kilka z XIX w.), między niemi topografią Lwowa przez Alnpeka spisaną i liber memorabilium, z którego głównie Zub. korzystał przy układaniu swej
[s. 526]
kroniki m. L., a w poddziale B. księgi drukowane; IV. stanowią listy królewskie (113), miast (103) i osób prywatnych -(3022); do nich jest katalog kartkowy spisany przez d-ra Hirschberga i d-ra Semkowicza. Później przybył do tego oddział V., obejmujący księgi i akta oddane przez sąd krajowy z indeksami, a zawierający najobfitszy mateiryał do dziejów miasta i oddział VI., obejmujący starożytne zabytki i kosztowności: działa (t. zw. Apostoły), miecze katowskie, cepy okute blachą i nabijane kolcami, używane dawniej przez straż nocną, 4 srebrne klucze i t. p. Gzyt. Rasp „Beitraege zur Geschichte der St. Lemberg,” Wien, 1870 (podaje wiadomość o najważniejszych dyplomach); Widmann „Wiadomość o arch. m. L.” w Przeglądzie archeol., Lwów, 1882, zesz. I, str. 44 i 1883, zesz. n, str. 73. Arch. Namiestnictwa, t. j. stara registratura, zawierająca akty od 1772 do 1835, uporządkowane wedle materyi, zaopatrzona w dobre indeksy generalne i specyalne. Akty od 1836 tworzą teraźniejszą registraturę. Registratura prezydyalna obejmuje jednak akta od 1772. W registraturze tej znajdują się wszystkie broszury odnośne do Polski, ogłoszone w jakimkolwiek języku. Jest to zbiór tak zupełny, jakiego nie posiada żadna biblioteka w monarchii. Arch. c. k. prokuratoryi skarbu posiada fasye wszystkich probostw należących do namiestnictwa lwow., a zatem dyec. lwow., przemys, i tarnowskiej obrz. łac. i greck. Przy fasyach znajdują się często dokumenta erekcyjne lub inne do beneficium albo jego dotacyi odnośne w oryginale lub widimowanych odpisach. Jest to zatem najbogatsze źródło do kościelnej topografii Galicyi. Tabula krajowa i księga gruntowa miejska od r. 1772. Arch. szlacheckie przy wydz. krajowym. Zawarte tu matrykuły szlacheckie i księga herbów, wiernie wykonanych. Arch, arcybisk. kapituły obrz. łac., dość obfite, sięga swemi dyplomami do w. XIV a dokumentami i książkami do w. XVI. W ogólności zawiera ono 100 ksiąg in fol. i przeszło 26 map katastralnych. Katalog jest kompletny i dobrze założony. Dyplomów pergaminowych jest około 290. Z wyjątkiem kilku nie sięgają one po za r. 1429, gdyż w tym roku dopiero założył kapitułę Wład. Jag. Arch. konsystoryalne w pałacu arcybisk. łac., połączone z kancelaryą konsystoryalną. Właściwe księgi biskupie sięgają tylko do 1526 i zawierają testamenty, obligacye, kontrakty i t. d. Prowadzono je do 1769 i aż dotąd obejmują one 41 folia. Od 1769 rozpoczynają się nowe akty konsystoryalne. Repertoryum do nich jest dobre. Wizytacya niektórych dekanatów z 1774 r. zawarta jest w 1 tomie in fol. Generalna wizytacya arcybisk. Sierakowskiego zawiera dużo materyału do kościelnej topografii. Do tego samego celu służą „Documenta ecclesiarum” z dobremi alfabetycznemi indeksami. Obok tego przechowuje arcybiskup 55 dyplomów oryginał, pergamin, a 53 kopiowanych, odnoszących się specyalnie do dóbr arcybiskupich. Arch. orm. arcybisk., opisane bardzo dobrze i dokładnie przez ks, Barącza w „Dzień, liter.” z r. 1853. Liczne dokumenta tego archiwum umieszczono w Dod. tygod. do Gaz. lwow. od 1850 do 1860 r. Arch. dominikańskie, zawierające sto kilkanaście dokumentów pergaminowych, ważnych do dziejów koś. i klasz, dominikanów. Arch. klasz. oo. karmelitów, bogatsze od poprzedniego. Arch. gr.-katol. arcybisk. u ś. Jura obejmuje 100 dokumentów z dokładnym indeksem. Najdawniejszy dokum. z r. 1539; pierwszy ruski przywilej wydany r. 1605 przez Zyg. III. W arch. tem są dyaryusze bisk. chełmskiego Maks. Ryłły od 1742 do 1793 w 27 tom. in fol. i chełmskiego bisk. Porfirego Ważyńskiego, przyjaciela Kościuszki, od 1780 do 1804 w 3 tom. in fol. (o tym dyaryuszu podaje wiadomość ks. Petruszewicz w Przegl. archeol., Lwów, 1882, zesz. II i 1883 zesz. III). Z dawniejszych wizytacyj generalnych są tylko urywki, a od 1780 r. w pewnym związku. Bibliot, kapituły doborowa. Arch, a raczej Bibl. oo. bazylianów u ś. Onufrego, z uwagi godnemi 25 rękop. starosłowiańskimi. O wszystkich powyższych archiwach podaje obszerniejszą wiadomość i wylicza ciekawsze dokumenta w nich zawarte dr. B. Dudik w dziele „Archive im Königreiche Galizien” Wien, 1867. Oprócz tego jest we L. bardzo cenne archiwum stauropigialne, dotąd nieuporządkowane i arch. map katastralnych krajowych, urządzone dla użytku stałego katastru w r. 1824. W r. 1867 połączone z niem dawniejsze krakowskie archiwum.
Czasopisma.W r. 1884 wychodzi 59 polskich: Bartnik, Bibl. domowa, Bibl. hist., Bibl. pow. i opowiadań, Bibl. stenograficzna, Bibl. uniwersalna, Bibl. Wieńca i Pszczółki, Chata, Czasop. techniczne, Czasop. Tow. aptekars., Domino różowe, Dzień, dla wszystkich, Dzień, polski, Dzień, rozporządzeń m. Lwowa, Dzień, ustaw dla Galicyi, Gaz. dla wszystkich, Gaz. lwowska, Gaz. narodowa, Głos wolny, Gmina z Gaz. rolniczą, Gospodarz i rękodzielnik, Iskierka, Kosmos, Kropelka, Kuryer lwowski, Łączność, Łowiec, Miesięcznik tow. ochrony zwierząt, Niedziela, Nowiny, Nowiny handlowo-przemysłowe, Obrona, Ognisko domowe, Ojczyzna, Pasterz dobry, Praca, Przegląd archeol., Przegląd sądowy i administracyjny, Przemysłowiec, Przewodnik gimnast., Przew. naukowy i liter., Pszczółka, Rolnik, Samorząd, Spójnia, Strażnica, Świat powieściowy, Sylwan, Szczutek, Szkoła, Sztmdar, Tyg. liter.,
[s. 527]
Tyg. niedzielny, Urzędnik i prawnik, Wiadomości katolickie, Wieniec, Wydawnictwo ludowe, Zgoda i Związek; ruskich zaś 10: Batkiwszczyzna, Diło, Hospodar i Promyszłennyk, Nowyj Prołom, Nowe Zerkało, Nauka, Ruski Syon, Słowo, Szkolna czasopyś i Zoria. Żydzi wydają: „Hamaskir” dodat. do „Ojczyzny,” organu stow. „Przymierze Braci;” „Machzike Hadas,” organ konserwatywnego stow. t. n.; „Jüdische Zeitung” i „Zeitung” w żargonie żydowsko-galicyjskim i „Israelit” w języku niemieckim.
Stosunki sanitarne.O zdrowotnych stosunkach i o śmiertelności w dawnych wiekach skąpe mamy wiadomości. Wiemy tylko, że często nawiedzała miasto zaraza morowa i liczne porywała ofiary. Pociągało to za sobą osobne, nadzwyczajne wydatki i ostrożności. Ustanawiano osobnych stróżów, cernowano domy i zaopatrywano mieszkańców na koszta miejskie. O chirurgach znajdujemy wzmiankę już pod koniec XIV w. Za leczenie ubogich i operacye na nich wykonywane pobierali oni honoraryum z kasy miejskiej. W r. 1467 ustanowiono pierwszego doktora medycyny, jako fizyka miejskiego. Chirurgowie byli z czasem tak liczni, że utworzyli osobny cech ze statutami. Pamięć i staranie o chorych objawiały się u mieszkańców grodu od najdawniejszych czasów. Już w r. 1877 założyli Niemcy szpital w mieście p. t. ś. Elżbiety, któremu później dodano kaplicę pod wez. Buchaś., a papież Marcin V potwierdził na prośbę rady miejskiej tę fundacyą w r. 1418 (Ak. gr. IV, 94). Na szpital ten czynili następnie zapisy tak mieszczanie, jako też duchowni i szlachta. Szpital ten spłonął w r. 1565, poczem go odbudowano a 1607 darował Zygmunt III na szpital wioskę Skniłówek. Pod koniec w. XV istniał już i drugi szpital ś. Stanisława. Na początku w. XVII założono szpital ś. Łazarza na górze Kaleczej a w r. 1619 przeniesiono go tam, gdzie jest dotąd. (Czyt. Rasp „Beschreibung der Stiftungen des Bürgerspitals St. Lazar”, Wien, 1870). Pierwszym aptekarzem był we L. Wassil Ruthenus w r. 1445. W r. 1564 znajdowało się 2 aptekarzy. W r. 1611 wydano aptekarzom przywilej. W r. 1624 ukarano śmiercią aptekarza za sprzedanie trucizny pewnej kobiecie, która męża otruła. W r. 1704 zniszczyli Szwedzi wszystkie prawie apteki. Wówczas dla zachęcenia ku temu zawodowi nadawano aptekarzom niektóre przywileje, nie pytając nawet o potrzebne uzdolnienie. Za Augusta III widzimy już kilka aptek we L. Niektórzy aptekarze przyrządzali i sprzedawali napoje, przeciw czemu rada miejska wystąpiła. Obecnie stosunki sanitarne nie są bynajmniej korzystne. Wykazy statystyczne dowodzą, że we L. panuje wielka śmiertelność. Doktorów medycyny jest 98, chirurgów 27, akuszerek 228, aptek 12 (najdawniejsza pod Jeleniem, założona 1574 r. przez Ziętkiewicza. W posiadania tej rodziny zostawała 264 lat). Między szpitalami zajmuje pierwsze miejsce krajowy szpital powszechny, założony 1783 przez Józefa II, połączony z zakładem położnic, który jest zarazem praktyczną szkołą dla kształcenia akuszerek. Mieści się on w gmachu po pijarach. Zakład dla obłąkanych przeniesiono stąd w r. 1875 do Kulparkowa (ob.). Są prócz tego: szpital wojskowy; szpital sióstr miłosierdzia założony 1741 r. przez Fran. Zawadzkiego; szpital izraelicki założony pod koniec XVIII w. przez gminę izraelicką, i szpital dzieci założony 1885 r. pod nazwą ś. Zofii.Cmentarzesą dwa i okopisko. Cmentarz łyczakowski istniał już w r. 1567. W latach 1831, 1855 i 1861. rozszerzono go, uregulowano i ozdobiono. Spoczywają tu zwłoki wielu zasłużonych mężów, jak np. b. namiestnika Zaleskiego (Wacława z Oleska; ob. rycinę pomnika w Tyg. Lwow. z r. 1868), Szajnochy, Wal. Łozińskiego (ryc. pomnika w Tyg. Lwow. 1868), Goszczyńskiego, Młockiego, Bielowskiego, Grottgera, Karola Balińskiego, Henr. Sehmitta i w. in. Cmentarz stryjski założono 1800 r. Dawniej był jeszcze cmentarz na Żółkiewskiem, t. zw. Paparówka, i cmentarz gródecki. Obydwa są już zamknięte. „Cmentarz Łyczak.” czyt. artykuł Bełzy (z rycinami) w Strzesze, 1873, str. 360.
Zarząd miastapod względem politycznym spoczywał za polskich czasów w ręku 12 dożywotnich rajców, zwanych zrazu z niem. „Szulcami”, a potem z łac. „konsulami”, pod przewodnictwem burmistrza (proconsul). Rajcy Wraz z burmistrzem zwali się „officium consulare”, a jeśli sądzili sprawy cywilne,. stanowili sąd radziecki „Judicium officii consularis”. W r. 1577 zaprowadził Stefan Batory urząd 40 mężów (collegium 40 virorum, złożone z 20 kupców wybieranych przez rzemieślników i 20 rzemieślników wybieranych przez kupców) a to z powodu niesnasek między radą a mieszczanami, zwłaszcza uboższymi, których rada uciskała, egzekwując różne kontrybucye i rozkładając podatki nie zawsze sprawiedliwie. Owo kolegium wglądało w rachunki i kasę miejską, a bez jego zezwolenia nie można było nowego rozpisać podatku w mieście. Do bezpośredniego zawiadywania dochodami miasta był wydział osobny, t. zw. „lonheria”. Prócz tego był pisarz radziecki (notarius officii consularis), pisarz sądowy (not. judicii civilis) i pisarz ekonomiczny (not. lonheriae). Sądownictwo sprawował od 1356 r. sąd ławniczy (Collegium scabinorum), złożony z 12 sędziów dożywotnich (ławników) z wójtem na czele. Wydziałem sądu ławniczego była komisya zwana „officium dominorum juris fidelium”, naznaczona
[s. 528]
do sprawdzania testamentów, działu majątku, rozgraniczania i t. d. Ormianie mieli sąd osobny złożony z 12 „starszych narodu ormiańskiego”, a wyrokujący co czwartek, pod prezydencyą wójta miasta, wedle praw ormiańskich. Żydów sądził wojew. ruski przez swego podwojedziego lub innego urzędnika, który, z przybraną starszyzną narodu żydowskiego, rozstrzygał sprawy według prawa polskiego. Przedmieszczan sądzili ich właśni wójtowie a apelacya szła do wicestarosty lub burgrabiego zamku. Jakkolwiek według praw istniejących wolno było od sądów ławniczych apelować do najwyższego trybunału magdeburs. na zamku krakowskim, to jednak we L. był zwyczaj, że apelowano do króla. Sądownictwo lwow. słynęło ze sprawiedliwości, skoro do lwow. sądu miejskiego apelowano ze wszystkich miast i miasteczek Rusi. Dnia 1 listop. 1787 r. rozpoczął swą czynność magistrat nowo przez rząd austryacki zorganizowany w 3 senatach: politycznym, cywilno-sądowym i kryminalno-sądowym. O wydziale mieszczańskim czyli owych 40 mężach (niewybieranych już od r. 1772) nie było ani mowy, a mieszczaństwo było na własne swe sprawy całkiem obojętne. W r. 1790 dopiero zaprowadzono wydział mieszczański złożony z 60 członków, wybieranych przez wszystkich zaprzysiężonych mieszczan i z pośród nich. Wydziału tego pytano tylko wtedy o zdanie, jeśli chodziło o nałożenie trwałych obowiązków. Bądź co bądź, obudzono przez to poczucie dobra gminy. Sądownictwo kryminalne odpadło od magistratu r. 1820, a sądownictwo cywilne r. 1855. Zakres działania wydziału rozszerzono w r. 1837 przez powierzenie mu sprawdzania rachunków miejskich, badania kontraktów i t. p., w r. 1845′ przez wykonywanie prawa patronatu co do parafij duchownych a nareszcie w r. 1848 przez ówczesne prądy polityczne. Po r. 1848 utworzono reprezentacyą gminy pod ograniczoną opieką rządu (czyt. „Wydział król. stoł. miasta L. i pogląd na jego działanie od 1849 do 1861″) a ustawą 14 paźdz. 1870 otrzymał L. statut miejski, na mocy którego gminę m. L. reprezentuje we wszystkich jej sprawach rada miejska złożona ze 100 członków, wybranych, na 3 lata. Na czele rady, magistratu i innych urzędów miejskich stoi prezydent miasta. Magistrat pod kierownictwem prezydenta zarządza bezpośrednio sprawami gminy, a w każdej dzielnicy istnieją komisyaraty, jako organa pomocnicze. Majątek żelazny funduszu gminy z dnia 31 grudnia 1882 wynosił w stanie czynnym 9,791,617 złot. 5 et., w stanie biernym 655,114 złot. 89 ct. Wydatki preliminowane na r. 1883 wynosiły 1,010,608, dochody 972,776 zł. w. austr. Gmina ogłasza drukiem co rok budżety funduszu swego, jako też zakładów i fundacyj pod jej zarządem zostających.
Władze i urzędy.Jako w stolicy Galicyi mieszczą się we L. wszystkie najwyższe władze i wiele urzędów krajowych. Oto ich poczet: A. Autonomiczne: Sejm i Wydział krajowy, Rada powiatowa i Wydział Rady pow. B. Rządowe:Namiestnictwo z Komisyą krajową dla spraw odkupu i uporządkowania ciężarów gruntowych, z Dyrekcyą funduszów indemnizacyjnych i Komisyą krajową dla oznaczania czystego dochodu z propinacyjnego prawa wyszynku; Rada szkolna krajowa; Krajowa rada zdrowia; Starostwo; Rada szkolna okręgowa na powiaty lwowski i bobrecki; Rada szkolna okręgowa miejska; Dyrekcyą policyi; Wyższy Sąd krajowy; Sąd krajowy; Izba notaryalna; Izba adwokacka; Senat dyscyplinarny w obrębie sądu krajowego lwow.; Nadprokuratorya państwa dla Galicyi wsch. i Bukowiny; Prokuratorya państwa; Sąd wyższy w sprawach dochodów skarbowych; Sąd powiatowy w sprawach dochod. skarb.; Krajowa dyrekcyą skarbu; Administracya podatkowa; Prokuratorya skarbowa; Powiatowa dyrek. skarbu; Główna kasa krajowa; Galie, dyrekcyą lasów i domen państwowych (przeniesiona z Bolechowa w r. 1881); Urząd probierczy, tudzież wymiany złota i srebra; Urząd miar i wag; Urząd loteryjny; Komisya reklamacyjna podat. gruntowego; Powiatowa komisya szacunkowa dla pow. lwow.; Krajowa dyrekcyą poczt i telegrafów; Urząd pocztowy w mieście, 3 filie i urzędy poczt, na dworcu Karola Lud w. i Podzamczu; Generalna komenda dla Galicyi i Bukowiny; Intendentura. wojskowa; Komenda żandarmeryi dla Galicyi. O. Władze wyznaniowe:I. Konsystorz metropol. obrz. łac. Arcybiskupstwo łac. na Rusi powstało około r. 1375 w Haliczu, a stamtąd przeniesiono je do L. w r. 1414. Pierwszym arcybisk. rezydującym we L. był Jan z Rzeszowa h. Półkozic. Po nim następowali: 2, Jan ze Sprowy Odrowąż od r. 1436; 3, Grzegorz z Sanoka od 1451; 4, Jan Długosz, f 1480 jako nominat; 5, Jan Wątróbka Strzelecki h. Oksza; 6, Andrzej Róża Boryszewski h. Poraj, zwany Borysowiczem, od 1494; 7, Bernardyn Wilczek h. Poraj od 1503; 8, Piotr Starzechowski h. Leliwa od 1541; 9, Feliks Ligęza h. Półkozic od 1554; 10, Paweł ze Szczekarzewic Tarło h. Topór (Starża) od 1561;11, Stanisław Słomowski h. Abdank od 1565; 12, Jan Sienieński h. Dębno od 1575; 13, Jan Dymitr Solikowski h. Bończa od 1583; 14, Jan Zamojski h. Grzymała od 1603; 15, Jan Andrzej z Próchnika Próchnicki h. Korczak od 1614; 16, Stanisław Grochowski h. Junosza od 1634; 17, Mikołaj Krosnowski h. Junosza od 1645; 18, Jan Tarnowski h. Kosy od 1654; 19, Wojciech Koryciński h. Topór od 1669; 20,
[s. 529]
Konstanty Lipski h. Łada od 1677; 21, Konst. Zieliński h. Ciołek od 1699; 22, Mikołaj Popławski h. Trzaska od 1711; 23, Jan Skarbek h. Abdank od 1712; 24, Mik. Ign. Wyżycki h. Gierałt (Ośmioróg) od 1736; 25, Mik. Dembowski h. Jelita od 1757; 26, Wład. Aleks, z Łnbny Lubieński h. Pomian od 1757; 27, Wacław Hieronim z Bogusławie Sierakowski h. Ogończyk od 1759; 28, Ferd. Onufry z Kitek Kicki h. Gozdawa od 1780; 29, Kajetan Kicki h. Gozdawa od 1797; 30, Andrzej Alojzy hr. Skarbek Ankwicz h. Abdank od 1815; 31, Fran. Ksaw. Luschin, własnego herbu, od 1834; 32, Franciszek z Pauli Pistek, własn. h., od 1835; Po jego śmierci uzyskała kapituła rok łaski, mimo że mianowano arcybisk. Wilhelma Wacławiczka, prałata praskiego, który jednak zrzekł się tej godności 1848 r.; 33, Łukasz Baraniecki h. Sas od 1848; 34, Fran: Ksawery Wierzchlejski h. Berszten II, mianowany 1858, instalował się 1860, + 17 kwiet. 1884. Obecnie liczy archidyecezya lwow. 26 dekanatów, jako to: lwowski miejski (9 parafij i 4 kapelanie); lwow. zamiejski (parafie: Biłka Szlachecka, Czyszki, Jaryczów, Malechów, Prusy, Sokolniki, Winniki i Żubrza); gródecki, szczerzecki, bełski, lubaczowski, żółkiewski, brodzki, buski, gliniański, złoczowski, brzeżański, kąkolnicki, świrski, doliński, stryjski, buczacki, stanisławowski, horodeński, kołomyjski, tarnopolski, trembowelski, czortkowski, jazłowiecki, czerniowiecki, i suczawski. Arcybiskupi posiadają, jako dotacyą dobra: 1) Klucz obroszyński z folw.: Obroszyn, Bartatów, Stawczany, Powitrze, Strona, Zarzyce, Rzęsna pols. i rus,, Czarnuszowice, Gródek, Czaniów, Wielopole i Ferdynandówka. 2) KI. dunajowski z folw.: Dunajów, Rekszyn, Potoczany, Pleników, Połuchów, Podusów, Wiśniowczyk, Ciemierzyńce, Nowosiółki, Biała. 3) Klucz kąkolnicki z miejscowościami: Kąkolniki i Słoboda, Jabłonów, Zagórze, Bybło i Chochoniów, Dytiatycze, Meducha i Siemikowce, Międzyhorce i Markowa. 4) Klucz kozłowski z Kozłowem i Dmuchowicami, Pokropiwną, Krasną, Taurowem, Płauczą Wielką i Małą, Cycorami i Horodyszczem ze Słobódką. Prócz tego liczy się do dotacyi procent od kapitału indemnizacyjnego w kwocie 292,484 zł. Za czasów polskich arcybisk. lwow. podlegał prymasowi i musiał zjeżdżać na synody narodowe. Pod władzę jego metropolit. należały dyecezye: przemyska, kamieniecka, chełmska, kijowska i bakońska (na Multanach); dziś należy tylko przemyska, i tarnowska dyec. Bibliografia: Bartoszewicz „Arcyb. lwow. łac.” w Enc. powsz. Warszawa 1860,1.1; Brocki „Wiadom. o początk. i wzroście arcybisk. lwow.” Pszczoła Polska, Lwów, 1820, III; Caro „Ueber die Gründung des Erzbisth. Halicz” w dziele „Gesch. Polens”, II, 1863; Dzieduszycki „Żywot Wacława Sierakowskiego”, Lwów, 1872; Friese „La metropolitarne de Leopol,” Varsovie, 1758; Garns „Series episcop. eccl. cathol.” etc. Ratisbonae, 1873; Gromnicki „Lwow. arcybiskup, łacin.” w Enc. kościel. t. 12; Naramowski „Facies rerum Sarmaticarum”, Vilnae, 1726 (Katalog biskupów z biograf.); Reifenkugel „Die Gründung des röm. kath. Bisth. in den Territorien Halicz und Wladimir”, 1874, Wien; Rzepnicki „Vitae praesulum Poloniae”, Posnaniae 1861 -1873, 3 t. (o arcyb. lwow. t. I); Schneider „Arcybiskup i metrop. obrządku łacin, we L.” w Enc. do krajoznawstwa Galicyi, 1.1; Skrobiszewski „Vitae archiep. halic. et leopoli.” Leopoli, 1628; „Spis chronol. arcybisk. lwow.” Lwowianin, 1841, str. 157; Stadnicki „O biskupach rzym. katol. we L.” w dziele „Synowie Gedymina” t. II, Lwów 1853 i „O początkach arcybisk. i biskupstw katol. na Rusi halic. i wołyń.” Lwów, 1882; „Vergleich der Lemb. Erzdioec. des lat. und griech. rit.” Mnemosyne, Lemberg, 1834, M 32, 33, 86, 87; Zacharyasiewiez „Początki katedr, kościoła we L.” w Czasop. Ossol., Lwów, 1829; tenże: „Hist. metrop. kapit. lwow.” w Przyj, chrześc. prawdy”, 1838 i 1839; tenże: „Vitae episcop. praemisl. rit. lat.” Vitnnae, 1833; „Życie bł. Jakóba Ruchem z Vładomy”, Lwów, 1798. Rękopisy: Pirawski „Liber benefic. archid. leop., 1615 conscriptus”; tenże: „Relatio statui almae archid. leopol. z r. 1617″ w Bibl. Ossol.; bliższą wiadom. o nim podał Batowski w Bibl. Ossol. z r. 1844,1.11, str. 322 i 1.12 str. 382; Siarczyński „Arcybisk. lwow. łacin.” w Bibl. Ossol. ils 1825. II. Konsystorz arcybiskupi ormiań.-katol. Czas założenia biskupstwa obrz. orm. we L. nie da się z pewnością oznaczyć. Prawdopodobnie mieli Ormianie juz z początkiem XIV w. swego arcybisk. we L., z pewnością zaś za Kazimierza W. Lwowscy biskupi ormiańscy byli naprzemian nestoryanie i katolicy. Dopiero w r. 1626 Mikołaj Torosowicz po złożeniu wyznania wiary od papieża Urbana VIII mianowany został arcybisk. we L. Nie mając własnego seminaryum wyjednał on w Rzymie przysłanie do L. teatynów, poświęcających się już oddawna nawracaniu Ormian. Około r. 1662 założyli oni we L. t. zw. „Collegium pontificium”, które było głównem ogniskiem wiary dla tutejszych Ormian. Po Torosowiczu byli arcybiskup.: 2, Hunanjan Wartan od 1686; sprowadził on w r. 1691 do L. „grono pobożnych niewiast Ormian, pod regułą ś. Bazylego”, zbudował im klasztor i urządził według reguły ś. Benedykta. Jedyne te w L. orm. obrz. zakonnice istnieją dotąd; 3, Jan Tobiasz Augustynowicz od 1715; 4, Jakób Stefan Augustynowicz od 1751; 5, Jakób Waleryan Tumanowicz od 1783 (Ormianie przyjęli w tymże
[s. 530]
roku kalendarz gregoryański); za jego czasów zniósł Józef II 1784 koleg. teatynów a Ormianie posyłali odtąd .swych alumnów do generalnego seminaryum utworzonego we L.; 6, Jan Jakób Szymonowicz od 1799; 7, Kajetan Warteresowicz od 1817; 8, Samuel Cyryli Stefanowicz (właściwie Ohanowicz) od 1832; 9, Grzegorz Michał Szymonowicz od 1858; 10, Grzegorz Józef Romaszkan od 1876 i 11, Mikołaj Isaak Isakowicz od 1881. Arehidyec. ormiańska ma obecnie 10 parafy: Lwów, Stanisławów, Tyśmienica, Łysieć, Sniatyn, Kuty, Horodenka, Brzeżany, Czerniowce i kapelanią w Suczawie. Parafie te tworzą 3 dekanaty: lwowski, stanisławowski i kutski. Cały kler liczy prócz arcybisk. 20 głów (z tych 8 we L.). Uderzającem zjawiskiem jest stopniowe zmniejszanie się dusz tego obrządku. Zjawisko to wywołało przed kilkunastu laty między niektórymi świeckimi i duchownymi Ormianami piśmienną polemikę o całkowite stopienie się z obrz. łaciń. (czyt. „Głos do ziomków obrz. orm.-katol.” Lwów, 1861 i objaśnienie tej broszury w „Czasie” 1861, No 110) i myśl ta tkwi niezaprzeczenie w wielu umysłach. Dotacya arcybisk. wynosi 6000 zł. r. Czyt. M. hr. D. „Lwow. arcyb. orm. we L.” w Enc. Kościel., t. 12, str. 509; Schneider, Encykl. 1.1; „Pierwsza w orm. naciey lwow. coadjutura” i t. d. przez Augustynowicza, rkp. w Bibl. Ossol. No 1739. ID. Konsystorz metrop. gr.-katol. Ruś Czerwoną nawrócili kapłani i zakonnicy greccy do wiary chrześc. a biskupów na Rusi wyświęcali początkowo sami patryarchowie konstantynopolitańscy. Biskupstwo w Haliczu było z kolei 13-m biskup. na Rusi. Biskupi haliccy byli sufraganami metropolii kijowskiej; lecz gdy Tatarzy Kijów zniszczyli a polityczne znaczenie Halicza się wzmogło, niektórzy z tych bisk. przywłaszczali sobie tytuł i prawa metropolitów. Tak metropolitami byli około r. 1208 Galakteon, ok. 1239 Artym, ok. 1243 Cyryli, ok. 1244 Piotr, ok. 1290 Józef z Krywszan, ok. 1301 do 1305 Grzegorz, za którego czasów metropolia halicka miała kapitułę w Kryłosiu koło Halicza. Po Grzegorzu mianował ks. Jerzy Lwowicz metropolitą Piotra, a patryarcha Atanazy wyświęcił go na metropolitę całej Rusi. Piotr nie osiadł jednak w Kijowie lecz w Moskwie. Następca jego Teohnost (1328) nie chciał opuścić Moskwy, na co się nie godzili książęta ruscy, chcący mieć u siebie oddzielną hierarchią. Kazim. W. urządził na nowo metropolią halicką w połowie XIV w., a z przedstawienia jego wyświęcił Pilot, patryarcha konstantynop., Antoniego 1371 na metropolitę halickiego. Następca Antoniego Szymon (1388- 1396) był tylko biskupem, gdyż władzę metropolitalną zagarnął Cypryan, metrop. kijowski a później i moskiewski. Jan, wspominany na początku XV w., zamyka szereg bisk. halickich, których odtąd nie było do 1539 r. Haliczem zarządzał metropolita kijowski, tytułujący się też halickim, przez swoich namiestników (wikaryuszów), którymi często bywali i świeccy. Arcybisk. lwow. łac. Wilczek wyjednał u Zygmunta I dekret (1509), przyznający prawo mianowania tych namiestników arcybisk. lwowskim łac. i mianował Jakima (Joachima) Gdaszyckiego, który, otrzymawszy zatwierdzenie królewskie r. 1522, został archimandrytą lwow. Gdaszycki jednak, jako stanowczy przeciwnik unii, napominany o to przez króla, uciekł się pod opiekę Józefa II, metrop. kijów., który go mianował swym wikaryuszem w metrop. halickiej r. 1526. Lecz w skutek zażaleń arcybisk. Wilczka król zasuspendował Gdaszyckiego, na prośbę szlachty i duchowieństwa ruskiego wyznaczył namiestnikiem kupca lwow. Makarego Rafałowicza Tuczapskiego r. 1535, a przywilejem z r. 1539 ogłosił go władyką. Tak powstało ruskie biskupstwo lwow. Tuczapski założył swoją rezydencyą w monasterze ś. Jura i ustanowił kapitułę. Metropolita kijowski konsekrował go dopiero 1548. Po Tuczapskim następowali: 2) Bałaban h. Korczak pod imieniem Arseniego od 1549; 3) Hryćko Bałaban pod im. Gedeona od 1568 i 4) przeciwnik jego Jan Łopatka Ostałowski (+ 1576). Gedeon sprzeciwiał się zorganizowaniu bractwa stauropigialnego, skąd spory między nim a ludem. Do unii nie przystąpił Gedeon, dla tego mianował się administratorem władyctwa ze strony unii Hipacy Pociej. Na następcę przysposobił sobie Gedeon synowca swego Jonasza. Gdy ten po śmierci Gedeona (1607) przybrał imię Izajasza, musiał gwałtem zajeżdżać rezydencyą biskupa; bractwo stauropigialne i duchowieństwo bowiem nie chciało go uznać, a obrało natomiast Eustachego Tyssarowskiego, którego i król na polecenie arcybis. Załuskiego zatwierdził. Tysarowski tedy wstąpił na stolicę pod imieniem 5) Jeremiasza w r. 1607. R. 1608 wzywa go Hipacy Pociej, metropolita kijowski uniacki, przed swój sąd dla usprawiedliwienia, dla czego bez jego zezwolenia objął stolicę. Wezwanie nie skutkowało. Pociej mianuje tedy od siebie bisk. halickim Józefa Rutskiego, jako swego sufragana. Ale ani ten biskup, ani późniejsi przez metropolitów uniackich mianowani, rządów faktycznie nie sprawowali. Tymczasem patryarcha carogrodzki, po śmierci Joba Boreckiego, metrop. kijów, nieunickiego, mianował Jeremiasza egzarchą Rusi. R. 1629 odbył się we L. zjazd duchowieństwa ruskiego unickiego i nieunickiego celem zjednoczenia się, ale bez skutku. Po śmierci Jeremiasza 1641 r. wybrało bractwo stauropigialne i szlachta ruska na biskupa Andrzeja Żeliborskiego h. Sas,
[s. 531]
który przyjął imię 6) Arseniego. Po jego śmierci 1662 r. nastąpił brat jego Adam pod imien. 7) Atanazego, a po nim w r. 1668 wybrała jedna część szlachty i duchowieństwa Eustachego Swistelnickiego, który otrzymał zatwierdzenie królewskie i pod imien. 8) Jeremiasza sakrę od nieunic. metrop. kijowskiego, podczas gdy druga część szlachty i duchowieństwa wybrała Jana Szumlańskiego, który przyjął imię 9) Józefa, a udawszy się pod opiekę arcybisk. Tarnowskiego, otrzymał także zatwierdzenie króla wr. 1668. Szumlański siłą opanował swoją stolicę ale aż do śmierci Swistelnickiego (1676) odbywały się w dyecezyi ciągłe zajazdy i napady przeciwników. Do unii przystąpił ten biskup 1681 r. a uroczystą przysięgę na unią wykonał r. 1700 w Warszawie. Patryarcha carogrodzki mianował od siebie w r. 1681 Pankracego metropolitą halickim etc., ale Szumlański nie dopuścił go do zajęcia stolicy. W rok po śmierci Szumlańskiego (1708) został biskupem 10) Barlaam Szeptycki (1709-1715). Stolicę zastał on już niemal całą oczyszczoną z szyzmy, gdyż bractwo stauropigialne, ostatnia jej podpora, jeszcze 1708 przystąpiło do unii. Po nim nastąpił 11) Atanazy Szeptycki (1715-1746; od 1733 metrop. kijowski), pasterz wielkiej gorliwości; 12) Leon Ludwik Szeptycki (1749-1779); 13) Piotr Bielański (1780-1796); 14) Mikołaj Skorodyński (1798 -1805), ostatni biskup, który z zatwierdzenia metrop. kijów, stolicę arcybiskupią objął. Po jego śmierci zarządzał dyecezyą tymczasowo biskup przemyski Antoni Angełłowicz, jedyny podówczas biskup unicki na Rusi galicyjskiej. Rząd austryacki, nie chcąc aby biskupi krajowi ulegali metropolicie zagranicznemu, ustanowił metropolią gr.-katol. Szereg arcybisk. metropolitów rozpoczyna 1808 r. 1) Antoni Angełłowicz (do 1814); 2) Michał Lewicki do 1858; 3) Grzegorz bar. Jachimowicz (1860-1863); 4) Spirydyon Litwinowicz (1863-1869); 5) Józef Sembratowicz od r. 1870; złożył on swą godność w r. 1882 i przeniósł się do Rzymu a po nim mianowano administratorem bisk. Sylwestra Sembratowicza. Obecnie liczy archidyec. 49 dekanatów, jako to: lwowski miejski (parafie: ś. Jura; cerkwi wołoskiej, ś. Parascewii, śś. Piotra i Pawła, Hołosko Wielkie, Lesienice, Skniłów, Winniki, Zboiska, Zniesienie); lwow. zamiejski (parafie: Czarnuszowice, Czyżyków, Dmytrowice, Gaje, Grzęda, Grzybowice Wielkie, Hermanów, Jaryczów, Jaśniska, Malechów, Mikłaszów, Pikołowice, Podbereżce, Podborce, Rokitno, Rudno, Sroki, Zapytów, Zarudce, Zaszków i Zuchorzyce); bobrecki, bohorodczański, bolechowski, brodzki, brzeżański, bukowiński, buczacki, buski, Chodorowski, Chołoniewski, czortkowski, gródecki, halicki, horodeński, husiatyński, kałuski, kołomyjski, kossowski, kudryniecki, nadwórniański, narajowski, oleski, perehiński, pistyński, podhajecki, rohatyński, rozdólski, skalski, skałacki, skolski, śniatyński, stanisławowski, stryjski, szczerzecki, tarnopolski, tłumacki, trembowelski, tyśmienicki, uniowski, uścieński, zaleszczycki, załoziecki, zbaraski, zborowski, skoczowski, żukowski i żurawieński. Dotacyą arcybiskupa stanowią dobra: Perehińsko, Halicz, Załukiew, Kryłoś, Uniów z Kimirzem i dawna jurydyka lwowska, t. zw. Bałabańszczyna, przynoszące czystego dochodu przeszło 12,000 zł. Bibliografia: Chodykiewicz „Dissert. hist. criticae de utroque archiep. Kijoviensi et Halicensi nec non de episcop. leopol. rit. gr. uniti”, Leopoli 1770; Harasiewicz „Annales ecclesiae ruth.”, Leopoli 1862; tenże: „Historica notitia de hierarchia ruthena in Galicia” (relacya na 70 ark. napisana dla Stolicy Apostoł.); Hołowackij „Lwow. ruskaja eparchia pered 100 lity” w Zori hałyckoj, jako album za r. 1860; Malinowski „Die Kirchen und Staatssatzungen bezüglich der griech.-kathol. Ritus der Ruthenen in Galizien”, 1864; N”. „Lwow. arcybisk. ruskie” w Enc. Kośeiel. t. 12, str. 518; Petruszewicz „Josyf Szumlanskij, perwyj lwowskij uniatskij episkop”, Hałyczanyn, knyha I, wypusk I, Lwow, 1862; „Akta otnosiaszczijasia do zatwerżenia kapituły episkopskoho sobora wo Lwowi”, tamże; Petruszewicz „O naczatkach perwaho epyskopstwa w hałycko-ruskom kniażestwi”, Hałyckij istor. Sbornyk, 1.1 i II i Zoria hałyckaja z r. 1853; Schneider „Arcyb. lwow. rus.”, w Encykl. 1.1; „Wiadomość o metropolii lwow. i halickiej gr.-katol.”, Przyjaciel prawdy chrześc. 1838, zesz. I, str. 100; zesz. II, str. 105; „Hramota Zygmunta I potwerdzajucza oprediłenia episkopow” i t. d., Literatur. Sbornyk, 1870, str. 96; „Atanazy Szeptycki”, życiorys z ryciną, Lwowianin, 1837, str. 45; „Kś. Szumlański, biskup lwow.” tamże, 1841, str. 268: „Testament Szumlańskiego”, Naukowyj Sbornyk, 1868, str. 87; „Hramota Żeliborskoho dla św. Piatnyckoho bratstwa”, Literat. Sbornyk, 1870, str. 93; „Hramota Bałabana dla Swiato-Fedorowskoho bratstwa wo Lwowi 1589″, tamże, str. 89; dużo materyału podaje kś. Petrussewiez w Swodnoj hałycko-ruskoj litopysi od r. 1600 do 1700 w Literat. Sbornyku, Lwów, 1874. IV. Seniorat gmin ewangelickich wyznania augsburskiego i helweckiego dla środkowego okręgu galicyjskiego kościelnego. Do tego senioratu należy 9 gmin wyzn. augsburs.: Bandrów, Brigidau, Dörnfeld. Gelsendorf, Hartfeld, Jarosław, Józefów, Lwów i Reichau. Parafia ewangelicko-augsburska we Lwowie, założona 1775 roku, ma dusz 3800; w samym Lwowie 1420. Dyakonat w Umowie, filiały: Schoenthal, Weinbergen, Unterbergen, Theodorshof, Bronisławówka, Kazimierówka.
[s. 532]
V. Grecko-oryentalna kapelania. VI. Rabinat.
Stowarzyszeniazajmują ważne miejsce w obrazie lwowskiego życia i rozwoju społecznego. W r. 1884 było ich w ogóle 196. Dla lepszego przeglądu dzielimy je podług ich celu na 10 kategoryj. I kateg. obejmuje te, których celem jest kultura umysłowa, więc krzewienie oświaty, specyalnych gałęzi nauk, tudzież sztuk pięknych. Należą tutaj: Tow. pedagogiczne, politechniczne, prawnicze, lekarzy galicyj., sztuk pięknych, muzyczne, „Harmonia” dla muzyki instrument., polskie Tow. przyrodników im. Kopernika, Tow. archeologiczne, Koło literackie, Tow. oświaty ludowej dla L. i okolicy, „Lutnia” chór męzki, Bibl. słuchaczy prawa, Tow. nauczycieli szkół wyższych; ruskie: Tow. im. Szewczenka, Proświta, DomNarodny, Hałycko-ruska Matycia (czyt. Hołowackij „Oczerk i istoryczeskii osnowania hał.-rus. Matyci,” Lwów, 1850), Tow. pedagogiczne i Tow. im. Michała Kaczkowskiego; II kat. obejmuje stow. mające na celu podniesienie gospodarstwa krajowego: Tow. gospodar. galicyj., Tow. ogrodniczo-sadownicze, Tow. ku podniesieniu chowu koni i wyścigów, Galicyj. Tow. pszczelniczo-ogrodnicze. III kat. obejmuje czytelnie, stow. oświaty robotników i kasyna: Gwiazda, stow. robotn. (czyt. Koleżak „Stow. Gwiazda”, Lwów, 1883); Skała, kat. stow. czeladzi rzemieślniczej (ob. Przyj, domowy, 1860, str. 396 z ryciną zakładu); Jad Charuzim (ręka pracy); Stow. młodzieży handlowej od r. 1673; Czytelnia akademicka, Kasyno miejskie, Kas. narodowe, Czeska beseda, Frohsinn (niemców), Geselligkeit (żydów zniemczonych) i ruskie: Besida, Akademiczeskij krużok. IV kat. obejmuje 34 stowarzyszeń wzajemnej pomocy. V kat. obejmuje podróżnemi nazwami hebrajskiemi 68 izraelickich stowarzyszeń wzajemnej pomocy dobroczynnych i religijnych. Natura ich jest całkiem odrębną, a z celami dobroczynnemi i wzajemnej pomocy wiążą się bardzo ściśle i wybitnie cele wyznaniowe. VI kat. obejmuje 15 towarzystw dobroczynności. VII kat. dwa Stow. polityczne: Rada ruska i Szomer Israel (stróż Izraela), tow. żydowskie z tendencyą postępową. VIII kat. obejmuje Stow. nienależące do żadnej z powyższych kategoryj. Jest ich 24. Z pośród nich wymieniamy: Tow. strzeleckie (ob. o tem Tow. w ustępie p. n. „Warownie miasta”). Stowarzyszenie stauropigialne.Od r. 1453 istniało przy cerkwi wołoskiej starsze bractwo cerkiewne, z mieszczan lwow. złożone. Miało ono prócz opieki nad cerkwią miejską także opiekę nad monasterem bazylianów u św. Onufrego, a zostawało pod opieką książąt z Ostroga i hospodarów multańskich i wołoskich od 1585. W r. 1586 rozpoczyna się nowa epoka w dziejach bractwa. Przybył wówczas do L. Joachim patryarcha Antyochii i przepisał bractwu nowe reguły; nadając mu nazwę „Stauropigion,” wyłączył je z pod władzy biskupa, i uczynił zależnem jedynie od patryarchy carogrodzkiego. Przy bractwie założono szkołę i drukarnię. Cel uporządkowania był ten, ażeby utworzyć moralne społeczeństwo, któreby, niezawisłem będąc od biskupów, zjednoczonemi siłami unii opierać się mogło. Odtąd przystępują do bractwa obywatele ziemscy bardzo licznie (np. Wiśniowieccy, Ostrogscy itp.), a bractwo miało wpływ na wybór biskupów i wysyłało swych deputatów na synod, a od królów polskich otrzymało liczne przywileje. W r. 1708 przystąpiło do unii z warunkiem, że tylko Stolicy Apostoł, podlegać będzie. W stanie takim zostało do 1784 r., gdy Józ. II zatwierdził je jako gr. kat. Instytut Stauropigiański. Członkowie instytutu mają jus praesentandi gr. kat. stauropig. cerkwi. Celem instytutu jest utrzymanie konwiktu gr. kat. ubogich uczniów we własnej szkole rytualnej. Mająteki realności pod Nr. 11, 13, 15 ul. blacharska, 3, 5 ul. ruska, 9 Podwale, 4 ul. Zacerkiewna; drukarnia, litografia, maszyny, czcionki, narzędzia, książki cerkiewne i szkolne ruskie w ogólnej wartości 200,000 zł. w. a. Czyt. Zubrzycki „O cerkwi stauropigialnej gr. kat. itd.” Rozmait. 1831 Nr. 5 i 6; Hołowacki „Naczało i dijstwowanie stauropig, brats. wo L.” Zoria hałycka, jako album 1860; tenże „Porjadok szkolnyj hrecko-ruskoj szkoły wo L. 1468″ Lw. 1863; tenże, „Poriadok itd. 1586 hoda”, Hałyczanyn, 1863 knyha I, wyp. I. 69; Instytut Stawropih. od 1666 do 1772, Słowo, Lwów, 1863 Nr. 34 do 51, „Lwow.Stawropig. brat. i kniaź Ostrowskij.” Lw. 1866; „Stauropigia” dod. do Gaz. lw. 1868 Nr. 26; „Rozpys staryjszyn inst. staurop. od 1773 do 1873″, Wremennyk staurop. 1874 str. 132; Szaranewycz „Stawrop. cerkow wo L.” Geogr. istorycz. Stat. Lw., 1875 st. 9; tenże „Perszii człeny Staw. bra. i dijatelnost ich od 1586 do 1609″ tamże, st. 14; tenże „Ważnijszi z dawnych testament, lehacyi stawro. brat.” tamże, str. 21; Petruszewicz „Akty ko ist. Staw. brat”. Wremennyk stawrop. 1880 str. 137; Swodn. litopys str. 8, 16, 27, 54, 60, 73,107, 141, 168, 583 i 619; „Oryginalne listy do bractwa Stawrop. z Rzymu i Warszawy pisane od 1727 do 1730″, Rkp. w Bib. Ossoliń. Nr. 2093; „Plantatio porządku i elekciey prawosławnego brat. Staur. 1686 uchwalona.” Rkp. tamże Nr. 2125 (jest tu podany pogląd na powstanie bractwa, dalej elekcye roczne, spis wydatków, itp. aż do r. 1725, wszystko pisane po polsku przeważnie). Należą tu także: Sokół, tow. gimnast. (zaczęło w r. 1883 budować osobny gmach przy ul. Zimorowicza); Stow. łyżwiarzy; Stow. pracy kobiet; Tow. ochrony zwierząt;
[s. 533]
Tow. łowieckie; Tow. myśliwych im. św. Huberta; Tow. hydropatów; Tow. kółek rolniczych; Tow. spożywcze; lwo w. oddział Tow. tatrzańskiego; Agudas Achim (Przymierze braci) mające na celu uobywatelenie żydów, należą doń także chrześcijanie itp. IX kat. obejmuje 9 tow. zaliczkowych a X kat. 9 stow. zarobkowych. Prawie wszystkie powyższe Stow. ogłaszają drukiem sprawozdania ze swoich czynności.
Zakłady dla podniesienia kredytu, rolnictwa, handlu i przemysłusą dość liczne. Pierwsze miejsce zajmują: Galie. kasa oszczędności otwarta 1844 (czyt. dod. do Gaz. lwow. 1852 str. 73 i 1872 t. II str. 103) i Gal. Tow. Kredytowe Ziemskie, poczem następują Gal. akcyjny bank hipot., filja austr.-węgier. banku, uprzywilejowany zakład zastawniczy „Pius Mons” przy kość. archikatedr, ormiańskim istniejący od r. 1792, galicyj. zakład zastawniczy i kredytowy, 10 ajencyj rozmaitych Tow. asekuracyjnych itd. (czyt. O instytucyach finansowych” p. Zgórskiego w Związku i w Dzienniku polskim z r. 1882). Na czele instytucyj popierających handel i przemysł stoi Izba handlowa i przemysłowa. Weszła ona w życie 1850 r., zastępując interesa handlowe i przemysłowe 33 starostw, a obrót jej działania obejmuje 391.6263 kwadr, miryam. (czyt. Bericht der Lemberger Handels. u. Gewerbe kammer fur die Jahre 1861 bis 1865, Lemb. 1867 u. Ber. fur die J. 1866 bis 1870, Lemb. 1873; w druku jest sprawozdanie za lata 1870 do 1880).
Zakłady dobroczynne.Zakł. naukowo-wychowawczy głuchoniemych od r. 1830. Od r. 1841 mieści się we własnym gmachu przy ul. Łyczakowskiej (czyt. „Geschichtl. Darstellung d. galiz. Taubstummeninst. zu Lem. 1830-55, Lemb. 1855). Gal. zakł. ciemnych od r. 1850 (ob. Dod. do Gaz. Lw.1868 Nr. 14); zakład osieroconych dziewcząt; miejski zakł. sierot im. Franciszka Józefa, założony 1855; zakład wychowawczy dla chłopców pod opieką św. Antoniego z Padwy (czyt. Pracę z r. 1861-62 str. 51 i Dod. do Gaz. Lw. 1868 Nr. 18) założony 1850; gal. stanowy zakład dla sierot chłopców od 1831; zakł. wychowawczy dla chłopców ś. p. Torosiewicza od r. 1865; zakład sierot przy klasztorze Sióstr miłosierdzia od 1783. Z fundacyi jest najważniejszą fund. ś. p. Ducheńskiego. Do wygody i uprzyjemnienia życia ma L. spacery na wałach hetmańskich i gubernatorskich; ogród botaniczny koło uniwersytetu; ogród miejski zwany dawniej jezuickim, obszerny i pięknie założony park przed gmachem sejmowym (ob. Dod. do Gaz. Lw. z r. 1855 Nr. 19 i 23, z planem ogrodu); Wysoki Zamek z kopcem Unii (ob. Warownie miasta); Pohulankę al. lasek Węglińskiego w romantycznej okolicy między lasami i w kotlinie; Zofiówkę; Kaiserwald i Kortumówkę. Dawniej był jeszcze piękny ogród Jabłonowskich, niegdyś własność tej rodziny, w r. 1778 przez rząd zakupiony wraz z pałacem. Dziś jest na tem miejscu lipami zasadzony plac czworoboczny, na którym się odbywa przegląd wojska, a w dawnym pałacu mieszczą się koszary wojska. W ogrodzie tym był niegdyś teatr letni Bogusławskiego (czyt. Łoziński „Pierwsi Galicyanie” i Rozmait. 1834 str. 183). Do uprzyjemnienia pobytu przyczyniają się prócz tego teatr, łazienki (Kiselki, Dyany, Kamińskiego itp.), łaźnie parowe (Ducheńskiego i in.), orkiestry wojskowe i „Harmonii”, odczyty, koncerty, wystawy dzieł sztuk pięknych itp. Stary teatr lwowski, po którym dziś ani śladu, stał przy ul. Teatralnej naprzeciw muzeum im. Dzieduszyckich, w miejscu, gdzie dawniej był klasztor OO. franciszkanów i kość. św. Krzyża. Po zniesieniu klasztoru przerobiono kość. na teatr, zbombardowany r.1848. Przedstawienia w dzisiejszem zabudowaniu hr. Skarbka rozpoczęły się w r. 1842 (ob. rycinę teatru w Kalendar. narodowym z r. 1864).
Najważniejsze zdarzenia dziejowe.Niepoślednie stanowisko zajmował L. w rzędzie miast Rzpltej, skoro w przywileju Jana Kazim. z r. 1661 nazwano go „ornamentum munimentum que primarium totius Russiae, ore totius regni”, a w paktach konwentach Aug. II wspomniano o nim jako o ostatniej zasłonie i „antemurale” krajów „et totius christianitatis”. Jakoż L. należy do rzędu miast, które przy każdej sposobności składały dowody niezachwianej wierności. Nieszczęścia, jakie spadały na państwo, na dom królewski i na miasto, ścieśniały coraz bardziej węzeł łączący miasto z państwem i podnosiły polityczne znaczenie miasta. Dzieje L. dzielimy na 3 okresy: I ruski, od założenia miasta do 1340; II polski, od 1340 do 1772; III austryacki, do naszych czasów. I. Miasto L. założył prawdopodobnie król Daniel między r. 1250 a 1259, jako warownię przeciw Tatarom i mieszkanie swego następcy ks. Lwa. Co do miejsca, na którem stała ta pierwsza osada, istnieją tylko domysły. Wagilewicz (Kółko rodzinne 1860 str. 111 „Początki L.”) mniema, że leżała ona tam, gdzie dziś leży wioska Zniesienie, nazwana tak od cerkwi Woznesenia. Zdanie to podzielał dawniej także Szaraniewicz („Starodawnyj Lwiw wit r. 1250 do 1350,” Lw. 1861). W rozprawce: „Hde stojaw perwistnyj korolem ruskim Daniłom dlia syna swojeho Lwa zbudowanyj Lwow” (Geogr. istor. Stat., Lwów, 1875 st. 24) postawił Szaraniewicz inną, zdaniem naszem mniej trafną hipotezę, wedle której pierwotny, staroruski Lwów stał za Krzywczycami, naprzeciw
[s. 534]
Kamienopola, a mianowicie zamek sam na Czartowskiej Skale (ob. Lesiemice), osada zaś na wyżynie, wzniesionej nad Pełtwią u podnóża tej skały i obok niej. Pierwszą historyczną wzmiankę o tym pierwotnym grodzie znajdujemy w wołyńskiej letopisi, gdyż pod r. 1259 czytamy z powodu pożaru Chełma: „Taki zaś był płomień, że we wszystkich stronach widzianą była łuna, jakoż i ze Lwowa patrzący po polach bełzkich widzieli łunę od promieni wielkiego ognia.” Pierwsza ta osada istniała tylko do r. 1261; pod tymże rokiem bowiem czytamy w tej samej letopisi, że z rozkazu Batuchana w obecności temnika tatarskiego Burondaja L. został zburzony. „Lew rozmeta Daniłów i stożek, otto leże posław Lwow rozmeta”. Atoli książęta ruscy nie porzucili pierwszej swej myśli wybudowania w tej, przez samą naturę ufortyfikowanej okolicy twierdzy i schronienia dla siebie i swych skarbów. We 22 lat po zniszczeniu pierwotnej osady stanął L. znowu. Czytamy bowiem we wspomnionej kronice pod r. 1283 z powodu zatrzymania się wracającego z wyprawy pod Sandomierz temnika tatars. Telebuchy o Lwowie: „Pojdę nazad na Lwowu zemliju, na horod, na Lwow. I stojucze na Lwowie zemlije dwie nedilie kormiacześ ne wojujucze i ne dedachut ni iz horoda wyliezti w zażitije, kto że wyjechaszet iz horoda, owy izbiwasza a druzii pojmasza, a inzi i złupiwszy puszczachu nahy,” a na innem miejscu pod r. 1287 znowu: „A Mestisława powiedasza, oże poszeł z Tełebuhoju na Lwow.” Z miejsc tych wynika, że L. został odbudowany po tem pierwszem zburzeniu na nowo, prawdopodobnie przez ks. Lwa, syna Daniela, i że był ufortyfikowany. Że L. był obronny wówczas, świadczy także dokument Kaz. W. z r. 1352 (Ak. gr. II, str. 1), gdzie wzmianka o Berehtołdzie, wójcie prawa niem. we L., któremu ks. Lew nadał na własność wieś i młyn. Co się jednak stało potem, czy Spłonął, lub został znowu zburzony, kiedy kronika lit. ruska (Wagilewicz w Ak. III, 43 w przypisku) podaje, że Trojden, w. ks. litewski, posłał syna swego Rymonta do Lwa Mścisławicza, który założył gród Lwów „w imia swoje,” tego nie wiemy. Ten poraź drugi zbudowany Lwów ruski leżał pod Łysą górą na dzisiejszem Krakowskiem-Przedmieściu i opierał się o zaimek wyższy na Łysej górze i zamek niższy na wzgórku pod tą górą, z kaplicą św. Jana Chrzciciela (dziś kościołek łac.), gdzie dzisiejszy „plac rybi” tworzył rynek. Wedle obu tych zamków Ruski, którzy stanowili główną część ludności, pobudowali wiele domów. Obok nich osiedli Ormianie; mieszkali i Tatarzy, a najbogatsi byli mniej liczni Niemcy. Na dalszych przedmieściach, przy rozrzuconych cerkwiach, śród sadów i ról, skupiała się większa lub mniejsza gromada mieszkańców koło monasteru ś. Jerzego, koło cerkwi ś. Krzyża na gliniańskiem, koło cerkwi Bohojawłenia na halickiem, koło cerkwi Zwiastowania na jaworowskiem i koło cerkwi Wniebowstąpienia w Zniesieniu. Koleje, jakie L. przechodził za czasów książąt halicko-włodzimirskich, następców króla Daniela, aż do wygaśnięcia tego szczepu, nie są nam znane. Gdy ostatni z potomków Daniela, Jerzy, syn Andrzeja, umarł bezpotomnie (r. 1335), wysłał Łan tatarski tamże dwóch swoich namiestników, a kiedy tych Rusini otruli, jednego po drugim, pozwolił im wybrać sobie za pana księcia chrześciańskiego i do tego łacinnika, Bolesława Trojdenowicza, ks. mazowieckiego, którego matka Marya była siostrą ostatniego księcia. Okoliczność, że han narzucał Rusi swoich namiestników, jako też i postępowanie Tatarów z samym Danielem i jego potomkami, którzy musieli spełniać rozkazy tatarskie, świadczy, że Ruś halicka, a za temi L., była pod ich władzą. Bolesław także nie cieszył się długo panowaniem. Otruto go 25 marca 1340 r. zapewne we L., gdzie, jak się zdaje, stale przemieszkiwał. Powody otrucia tego podają dwaj spółcześni kronikarze, a mianowicie: że sprzyjał obrz. łacińskiemu, że się oddawał rozpuście i lud uciskał. Tego samego roku, w niespełna 4 tygodnie po zgonie Bolesława, wyruszył Kazim. W. jako szwagier Bolesława z oddziałem walecznej jazdy nagle z Krakowa na Ruś, stanął pod L., kazał spalić monaster ś. Jura, i pogroził miastu i obu zamkom, że tego samego losu spodziewać się mają, jeśli mu się nie poddadzą. Tak zagrożeni dowódcy zamkowi poddali się pod warunkiem zachowania wolności swej wiary. IL Opanowawszy zamki i miasto, zabrał Kazim. skarby i kosztowności, zamczyska popalił i wrócił do Krakowa. Lecz niebawem, zebrawszy już i konne i piesze zastępy, wyprawił się Kazimierz 24 czerwca 1340 r. powtórnie ku granicom ruskim, a zawojowawszy ziemie przemyską, sanocką i lubaczowską, drugi raz ku jesieni we L. się usadowił. Zubrzycki twierdzi wprawdzie, że Rusini po pierwszem zajęciu ich ziemi przez Kaz. W., pod wodzą kniaziów Daszka z Przemyśla i Daniela z Ostroga, przy pomocy Tatarów, nietylko się oswobodzili, ale nawet ziemię sandomierską i lubelską splądrowali, lecz Stadnicki zbija dowodnie to twierdzenie (Synowie Gedymina II, 228 i 229) a przyznaje tylko, że władza Kazimierza na Rusi, a więc i we L., w pierwszym okresie zajęcia (do r. 1349) nie była jeszcze ustaloną, co wypływa z istoty każdego nowego zaboru. Że w r. 1349 ulegała już Ruś halicka, a zatem i L., polskiej władzy, przyznaje także Zubrzycki. Wojsko, przy pomocy którego Kaz. W. L. zajął,
[s. 535]
składało się po części z poddanych dóbr królewskich, z ochotników a nadto z licznego zastępu Niemców. Z rozmaitych pism archiwum miejskiego powziąć można wiadomość, że Niemcy ci pochodzili ze Szląska, Saksonii i płn. Morawii. We L. zastali oni już swoich pobratymców, którzy się dość licznie w XIII w. za czasów Leona albo i wcześniej osiedlili. Z nimi to weszła legia cudzoziemska, przybyła z Kazim. W., w związek polityczny, nie wykluczając z tego związku innych narodowości. W roku 1856 nadał Kazimierz miastu prawo magdeburskie, wyjął je z pod sądownictwa wojewodów, kasztelanów, starostów i nadał na obszar miejski 70 łanów frankońskich, a zniósł prawo ruskie i wszystkie ruskie zwyczaje (Ak. gr. III, 13). Od wydania tego dyplomu datuje się właściwe znaczenie miasta. W r. 1360 potwierdza Kazimierz wilkierz rajców i przysiężników L. (A. III, 27), a w r. 1368 nadaje miastu 100 łanów frankońskich, nie wspominając w tym dokumencie nic o wcześniejszem nadaniu (A. III, 40). Z tych 100 łanów przeznaczono 10 na pastwisko, 1 dla koś. P. M. bez opłaty, a 89 dla mieszczan za roczną opłatą 12 groszy praskich do skarbu królewskiego. Równocześnie dbał Kazimierz o obronność miasta. W miejsce zamków dawnych, drewnianych, kazał wznosić zamki murowane, miasto zaś kazał otoczyć murem, wałem i fosą. Wspierał on także przemysł i handel. L. można tedy słusznie nazwać osadą Kazim. W. Szlachetny monarcha zostawił jednak miasto przy jego pierwotnej nazwie. Za czasów Kaz. przeniosło się miasto w tę stronę, gdzie dziś leży. Po śmierci Kazim. objął rządy w Polsce Ludwik, a w r. 1372 uwiadomił on dyplomem swoim L., że wysyła Wład. ks. Opolskiego „ad gubernandam.” W drodze do L. wydał Wład. dyplom nadający miastu 100 łanów frankońskich (A. III, 47), a niebawem sam przybył. Ze stylizacyi dyplomu wynika, że Władysław był udzielnym panem Rusi, obejmującej wówczas tylko ziemie sanocką, przemyską, lwowską, powiat żydaczowski, a może także ziemię halicką. Dyplom ten jest potwierdzeniem dyplomu z r. 1368. O dobro miasta starał się Władysław troskliwie. W r. 1373 wyjednał u króla Ludwika przywilej, zezwalający miastu na wolny handel we wszystkich krajach węgierskich i polskich za opłatą cła zwyczajnego; w r. 1378 nadał miastu przywilej, mocą którego radcy lub ławnicy mają mieć prawo obierania wójta (dotąd mianował go panujący dożywotnio), dochody zaś wójtowskie w 2/3 do skarbu panującego, a w 1/3 do magistratu należeć miały (A. III, 53). Ciągłe zatargi z Rusią litewską, oziębłość obywateli ruskich dla panującego, obcego wyznaniem, zwyczajami i obyczajami, zniechęciły jednak Władysława i dyplomem z r. 1379 zrezygnował on na rzecz króla, otrzymawszy w zamian ziemię dobrzyńską i gniewkowską. Ludwik rozkazał kraj zająć i przysięgę sobie, jako królowi węgierskiemu, złożyć a 9 maja 1379 wydał dyplom (A. III, 57), potwierdzający dawniejsze swobody i prawa handlowe miasta L. a oraz stanowiący, że każdy kupiec z Węgier lub skądkolwiek bądź, chcący handel prowadzić z płn. krajami, przez L. jechać i tutaj swe towary przez dni 14 na sprzedaż wystawiać obowiązany, a gdyby ich nie sprzedał w tych dniach, wolno mu po opłacie cła jechać dalej. Cło to należało miastu i było źródłem następnej pomyślności. Po śmierci Ludwika (1382) wstąpiła na tron węgierski córka jego Marya, a tem samem władała także w Rusi halickiej. Gdy w r. 1387 w wojnie domowej Maryą uwięziono, wyprawiła się jej siostra Jadwiga na Ruś, by tę prowincyą wziąć napowrót w posiadanie korony polskiej. Władysław Opolczyk, przebywający natenczas w Częstochowie a uwiadomiony o zamierzonej wyprawie Jadwigi, wzywał wprawdzie L. i ziemię lwow. do wierności dla Maryi, ale bez skutku. Być może, że przyszło ono za późno, być może, że miasto nie chciało pójść za radą Opolczyka, obawiając się zawikłań, jakie by stąd wyniknęły, ale pewna jest niemniej, że znaczna część mieszkańców pamiętała jeszcze żywo przychylność Kazim. W. dla miasta, a ceniąc należycie korzyści przez niego nadane, sprzyjała bardziej sprawie, za którą niegdyś i mienie i krew niosła w ofierze, aniżeli rządom węgierskim. Bądź co bądź jednak wywołało pismo Opolczyka pewną nieufność między miastem a dworem Jadwigi, i dla tego to królowa nie przybyła wprost do L., lecz zatrzymała się w Gródku. Pismem z dnia 1 marca 1387 wezwała królowa miasto do wysłania deputacyi do Gródka w celu zawarcia układu. Deputacyi tej wydała listy bezpieczeństwa (A. III, 74). Jakie były układy w Gródku nie wiadomo; to tylko świadczą dokumenta, że królowa, wpuszczona do miasta, wydała 8 marca dyplom tej treści: iż wszystkie dawniejsze prawa i swobody miasta potwierdza, że miasto w dawnych granicach ma pozostawać, że wszyscy mieszkańcy przy swych prawach zachowani być mają. Po otrzymaniu tego dyplomu złożyło miasto królowej przysięgę, a ta, powracając do Krakowa, zostawiła na rządcę czyli starostę tego kraju Jana z Tarnowa. (Czyt. „Jadwiga pode L. 1387,” Przyj. dom. 1861 i 1862). W kilka miesięcy potem przybył d. 18 październ. 1387 po raz pierwszy do L. Władysław Jagiełło i zatwierdził przywilej Władysława Opolczyka z r. 1372 (A. III, 77) i przywilej Jadwigi z 8 marca (A. m, 78). Tym sposobem
[s. 536]
przeszedł L. wraz z księstwem halickiem pod panowanie polskie i zostawał odtąd pod niem bez przerwy aż do r. 1772. W długim tym okresie dziejowym wzrastało miasto w zamożność i dobrobyt. Szczęśliwe położenie geogr. i ówczesne stosunki handlowe ściągały na jarmarki i targi lwowskie kupców z Persyi, Turcyi i Arabii, szczególnie zaś Greków i Ormian; rzplta wenecka utrzymywała tu, aż do opanowania portów krymskich przez Turków i Tatarów, swego ajenta, który załatwiał wszystkie sprawy handlowe swego miasta. Również pomyślnie rozwijał się przemysł. Do tego dobrobytu przyczyniali się niemało królowie polscy, nadając miastu rozliczne prawa i przywileje, obmyślając dostateczne środki obrony. Miasto natomiast stało wiernie na straży Polski, zasłaniając ją z podziwienia godnem męstwem i poświęceniem od rozlicznych napadów nieprzyjacielskich. W r. 1388 wydał Jagiełło radcom m. L. przyw., wcielający wójtostwo do miasta i dający radcom prawo wybierania wójta, zastrzegłszy dla korony z urzędu tego 2/3 a 1/3, dla wójta (Ak. III, 80). Że się zaś rozeszła wiadomość, jakoby kraje ruskie od Polski odpaść i któremuś z książąt nadane być miały, przeto zapewnił król radców na ich prośbę pismem 1389 wydanem, że ani Rusi ani L. żadnemu księciu nie nada, lecz sobie, swej żonie, dzieciom i Polsce zostawi (A. III, 84). Ku jesieni 1389 przybył Jag. powtórnie do 1. i dłużej tu zabawił. Wówczas potwierdził radzie miejs. dokum. z r. 1388 (A. III, 83) na wcielenie wójtostwa do magistratu i dokum. Kaz. W. z r. 1368 na 100 łanów frank. (A. III, 82). W latach 1400 i 1407 bawił król znowu we L. W r. 1410 dało miasto królowi na wyprawę do Prus 200 grzywien. Przywiązanie mieszczan dc króla, ich wdzięczność i szacunek okazywały się przy rozmaitych sposobnościach, jak np. podczas jego dość częstych pobytów we L. (1417, 1421, 1424, 1427, 1430), przy okazyi koronacyi Elżbiety Granowskiej, później król. Zofii, przy okazyi chrztu królewicza Kazim. i t. p. Król natomiast obdarzał miasto licznemi łaskami. Od dawna już zanoszono skargi na sstów, jakoby oni przywłaszczali sobie ziemię do miasta należącą. Przyw. Jadwigi z r. 1387, potwierdzony przez Jag., obiecywał przywrócenie dawnych granic, ale dużo czasu upłynęło, zanim obietnicę spełniono. Ponowne skargi miasta wniesione 1413 miały wprawdzie ten skutek, że król wysłał delegata na sprostowanie granic, ale czynność jego odnosiła się tylko do określenia granic między obwodem ssty a winnicą obywatela Trautfrewlena (A. IV, 83). Skargi tedy powtarzały się i później a ustały dopiero 1415, kiedy król nadał miastu t. zw. obszary (extremitates), t. j. grunta po za granicami miasta leżące, należące do dóbr królewskich, a do żadnej wsi nieprzydzielone (A. IV, 88). Nadał je zaś wyraźnie w tym celu, aby miasto tem łatwiej mogło uskutecznić obwarowanie. Obszary te uważano przeto jako część miasta, a ich osadników nazywano przedmieszczanami, którzy ulegali juryzdykcyi miejskiej. W skutek tej darowizny wynosił obszar miejski w przybliżeniu 17332 morg. wied. Na obszarach tych powstały później miejskie wsie: Kulparków, Biłohorszczc i Brzuchowicę. R. 1420 poleca Jag. Janowi, arcybisk. lwow., i innym oznaczenie granic L. (A. IX, 25) i poddaje domy szlachty we L. wszystkim ciężarom miejskim (A. IV, 104). R. 1422 darował król L. łaźnię naprzeciw klasztoru franciszkanów, pozwolił bez opłaty nowe zakładać łaźnie (A. IV, 114) i potwierdził przyw. Kazim. W. z r 1360 (A. IV, 116), a 1424 potwierdził przyw. Jadwigi z 8 marca 1387 (A. III, 188). R. 1425 uwolnił król miasto od dostarczania podwód dla dworu królew. (A. IV, 137) a 1426 także od innych usług dla dworu, z wyjątkiem dla króla i królowej (A. V, 48). Ponieważ zaś królowi chodziło o zapewnienie następstwa dla syna, przeto wydało miasto na żądanie króla list homagialny, zaręczając, że po śmierci króla syna jego nowonarodzonego, a dopiero gdyby i ten umarł, córkę Jadwigę królową uzna (A. IV, 133). R. 1427 wyd. Jag. podczas swego pobytu we L. reskrypt, że obywatele lwowscy bez wszelkiej depaktacyi i zdzierstwa po drodze z wołami do Wrocławia iść mogą (Arch. miej. fas. 281 No 5). W r. 1429 był we L. cesarz Zygmunt z żoną, jadąc na zjazd do Łucka i drugi raz wracając ze zjazdu, a za obu razami rada miej. obdarzała cesarstwo. Roku 1431, w czasie wojny Swidrygiełły z Jagiełłą, wpadł Swidryg. do ziemi lwowskiej i ogniem ją pustoszył, ale L. silnie obwarowanego nie ważył się zdobywać. Wybrany po śmierci Jagiełły Władysław Warneńczyk zatwierdził przywilejem z r. 1435 (Arch. miej. fasc. 293 1. 6) prawa miasta względem składu towarów i zakazał obcym kupcom inną drogą jeździć, jak tylko przez L., a tegoż roku przybył ze swym bratem Kazimierzem do L., gdzie ich obu miasto obdarzyło. W r. 1436 bawił król znowu we L. i odbierał publicznie na rynku hołd od Eliasza, hospodara multańskiego i jego bojarów. R. 1438 posunęli się Tatarzy pod L. i poczęli miasto oblegać, lecz nie mając do tego należytego przysposobienia i późną porą roku zmuszeni, cofnęli się, popaliwszy przedmieścia. R. 1439, podczas głodu i moru panującego w Polsce, przeniósł się król z całym dworem na zimę do L. R. 1440 odbył się prawdopodobnie pierwszy synod prowincyonalny we L. Tegoż roku poświadcza król, że dłużny jest Lwowu 905 grzywien i nakazuje spłacać
[s. 537]
ten dług (A. V, 97). W r. 1444 wydał król kilka korzystnych dla miasta ustaw. I tak rozporządził, że skoro we L. realność jaka przejdzie na własność szlachcica lub duchownego, tenże w przeciągu roku ma ją sprzedać (A. V, 140); dalej oświadczył, że mieszczanie lwow. tylko samemu królowi prawa i przywileje swe pokazywać są obowiązani (ib. 141); w końcu przyznał mieszczanom tymczasowo obszary nad Brzuchowicą i pozwolił je zabudować (ib. 143). To też gdy doszła do L. przerażająca wieść o klęsce pod Warną, wysłała rada miej. zręcznego człowieka w okolice placu boju dla powzięcia wiadomości o losie monarchy, a namiestnik królewski wystawił na przedmieściu halickiem w ulicy garncarskiej kaplicę pod tyt. ś. Leonarda (według Zimorowicza, a Nawiedz. N. M. P. według aktów) i osadził przy niej 2 karmelitów trzewiczkowych, uczyniwszy ślub, że gdy kroi będzie odszukany, koś. i klasz. w tern miejscu wymuruje. Tego samego roku jednak spustoszyli Tatarzy przedmieścia L. i klasztorek z kaplicą spalili. Następca Warneńczyka Kazim. Jagiellończyk przybył po raz pierwszy do L. r. 1448, w celu urządzenia wyprawy na Piotra, hosp. niższych Multan czyli Bessarabii. Wyprawa się nie powiodła. Zdobycie Konstantynopola przez Turków 1453 zaniepokoiło L., mający liczne stosunki handlowe z Grecyą i krajami wschód., a trwoga się powiększyła, gdy Tatarzy, wpadłszy na Ruś, spalili także przedmieścia lwow. Lud wiejski szukał wówczas schronienia w murach miasta, zbiegając ze stron dalekich, a miasto sadowiło tych zbiegłych rolników w nowych swych osadach Biłohorszczy i Brzucho wicach, wydzielając im grunta. W tymże roku wysłało miasto, na ślubny akt króla z Elżbietą do Krakowa, radców i dar 100 grzywien. R. 1456 zastawiono m. Lwów i ziemię lwow. wraz z całem wojew. ruskiem wojewodzie Andrzejowi Odrowążowi bez wiedzy miasta, za sumę aż dotąd niewiadomą. R. 1460 potwierdza Kaz. Jag. przyw. Kaz. W. z 1356 (A. XII, 219); oznajmia, że podatek na wojnę pruską uchwalony nie ma stanowić uszczerbku dla przywilejów miasta (A. VI, 58) a Odrowąż przyrzeka wykonywanie praw miasta L. (A. VI, 62). W r. 1463 zagrażało miastu niebezpieczeństwo ze strony 12000 zbrojnego zastępu, zebranego przez niejakiego Szczęsnego na krucyatę, ogłoszoną przez Piusa II przeciw Turkom (na krucyatę tę wyznaczył Pius II w r. 1459 Marina de Fregano nuncyuszem i kolektorem składek także na dyec. lwowską, A. VI, 48). Zastęp ten zaczął się zaprawiać do swego rzemiosła na Rusi, rabując i mordując, a w końcu podstąpił pod miasto, zagrażając oblężeniem, szturmem i ogniem, jeśli miasto nie wyda wszystkich żydów. Rada odrzuciła nieludzkie żądanie i oświadczyła gotowość obrony. Krzyżownicy, nie mając siły do walki, rozpoczęli rokowania o ugodę i otrzymawszy niejaki okup i żywność ustąpili z przedmieść, R. 1464 zawarła szlachta lwow. i żydaczowska, zgromadzona we L., z radą im. Lwowem sławne przymierze odporne i zaczepne przeciw każdemu, wyjąwszy króla, ktoby uciskiem zagrażał (A. VII, 105 i 112). Oprócz tego związku z ziemiami istniał drugi związek z miastami, od dawniejszego już czasu, a zjazdy deputatów miejskich odbywały się zwykle w Łańcucie. W roku tym a także 1465 był król we L. R. 1476 uwolnił król mieszczan lwow. od opłaty podatku na lat 8 (A. VI, 185), a w r. 1479 na nowo na 2 łata (A. VI, 192) i dodał do tego uwolnienia jeszcze rok jeden, pod warunkiem, że obecnie rozpisany zapłacą (ib. 194). W tymże roku grasowało morowe powietrze. Gdy Turcy zdobyli Kaffę, Kilią i Białogród, podwoił L. usiłowania około obwarowania miasta, a król w nagrodę za to uwolnił mieszczan 1484 od wszelkich podatków na lat 6 (A. VII, 144). Ostatni raz przebywał Kaz. Jag. we L. r. 1485, udając się w towarzystwie synów: Jana, Olbrachta i Aleksandra do Kołomyi dla odebrania hołdu od Stefana, hosp. Multan, na .którą to uroczystość L. deputatów wysłał, i wracając stamtąd. W r. 1487 odstąpił Kaz. Jag. magistratowi pobór podatku t. zw. cyzy, na cele fortyfikacyjne (A. VII, 159). W r. 1489, wracając ze zwycięskiej wyprawy przeciw Tatarom, wjeżdżał królewicz Jan Olbracht z tryumfem do L. i był obecny założeniu kamienia węgielnego pod wieżę ratuszową. Tegoż roku uwolnił król miasto na rok od podatków (A. VII, 170) a 1490 znowu na rok (ib. 172). W r. 1493 uwolnił Jan Olbracht miasto od wszelkich publicznych ciężarów na 4 lata (ib. 176) i poświadczył, że nałożony na sejmie na ziemię lwow. podatek pochodzi z dobrej woli mieszkańców (ib. 182). D. 5 sierp. 1494 wszczął się w mieście wielki pożar i zniszczył całą dzielnicę żydowską, ul. ruską, 5 baszt i ul. gliniańską i temriczkowską na przedmieściu łyczakowskiem. W skutek tego uwolnił król całe miasto na lat 10, a pogorzelców na lat 15 od podatków i danin wszelkiego rodzaju królowi należących (A. VII, 186). W r. 1496 uwolnił król miasto od dostarczenia jednego wozu wojennego na obecną wyprawę (A. IX, 147). W r. 1497 był król dwukrotnie we L., raz dążąc na ową nieszczęśliwą wyprawę na Wołoszczyznę, a drugi raz wracając z niej. W powrocie obdarzyło go miasto pojazdem i 4 końmi. W r. 1497 potwierdził król miastu wszystkie dawniejsze przywileje (A. IX, 155). R. 1498 napadł Ruś Stefan, hosp. multański, a torując sobie drogę ogniem
[s. 538]
i mieczem, stanął pod L. i 13 maja przypuścił Szturm do miasta. Przekonawszy się jednak o obronności miasta, zrabował i spalił przedmieścia i cofnął się ku swym granicom. Ledwie się on oddalił, wpadli na Ruś Tatarzy i zniszczyli co po Multanach zostało; pod L. tylko nie byli. Po Tatarach wpadli znowu Turcy i otarli się o mury L. Aleksander, objąwszy rządy po Olbrachcie, potwierdził 1502 wszystkie prawa miastu służące (A. IX, 195), a w r. 1503 nadał 2 przywileje, z których jeden zabraniał obcym kupcom nabywać we L. towary od innych obcych kupców, a drugim pozwolił wś Brzuchowice założyć, osadzać tam kmieci, młyny i karczmy budować i dochody z nich pobierać. W r. 1504 zniszczył pożar płd.-wsch. część miasta między teraźniejszą ul. Sobieskiego a Ruską. W r. 1505 uwolnił król na sejmie w Radomiu L. od cła, myta, drogowego, mostowego i przewozowego w całej Polsce na zawsze. W r. 1506 nadał król przywil. pobierania od każdej fury przyjeżdżającej do miasta lub wyjeżdżającej z miasta po groszu, celem użycia tych pieniędzy na naprawę dróg okolicznych i murów miasta (A. IX, 234). Stąd początek dochodu rogatkowego. Łaska Zygmunta I dla L. była prawie bez granic. W r. 1509 przybył on po raz pierwszy do miasta i wydał 3 przywil. zmierzające do podniesienia handlu i przemysłu. W tymże roku oblegał miasto Bogdan, hosp. wołoski, przez 3 dni, szturm przypuszczając, lecz mężnie przez mieszkańców odparty, cofnął się, splądrowawszy i spaliwszy okolicę. Gdy r. 1511 miasto nawiedził wielki pożar, uwolnił je Zygmunt na lat 6 od podatków. W r. 1512 wysłało miasto delegatów z darami na koronacyą Barbary. W lipcu 1514 zjawiła się na przedmieściach horda tatarska, lecz męstwem obywateli odparta, przedmieścia tylko w popiół obróciła. R. 1523 odstąpił król radzie miasta, za jej urzędowe trudy i na jej potrzeby, połowę czopowego w mieście opłacanego, zostawiając dla siebie drugą połowę, ale powierzając jej pobór radzie i przeznaczając na fortyfikacye. W lipcu r. 1524 zbliżyli się Tatarzy znowu pod L., zabawili tu 24 godzin, a spaliwszy przedmieścia, dalej pociągnęli. W jesieni r. 1525 przybył król do L. wraz z hetmanem i liczną szlachtą. Miała to być wyprawa na Tatarów, do której jednak nie przyszło. Wówczas rozporządził Zygmunt, że szlachta, posiadająca domy i realności we L., juryzdykcyi prawa miejskiego podlegać obowiązana. R. 1527 padło całe prawie miasto ofiarą płomieni; pożar ogarnął nawet Wysoki Zamek i Zniesienie. Po tem nieszczęściu wielu chciało opuścić gruzy i popioły, lecz przedstawienia rady przemogły i postanowiono miasto odbudować. Rada uchwaliła a król potwierdził przy odbudowaniu usunąć to, co ułatwia rozszerzenie pożaru. Zakazano tedy stawiać podcienia i budy drewniane kramarskie. Król. uwolnił miasto od wszelkich podatków, czynszów i opłat na lat 12, a od czopowego na lat 7. Przed pożarem zaś jeszcze uwolnił król miasto od opłaty myta i targowego od śledzi i innych ryb słonych z Buska lub z obcych stron przywożonych. R. 1537 przybył Zygmunt do L., wezwawszy szlachtę na pospolite ruszenie przeciw Piotrowi, hosp. mult.; do wyprawy nie przyszło, skończyło się bowiem t. zw. „wojną kokoszą” (czyt. „Obóz polski pod L.,” Lwowianin, 1836, str. 75). Podczas tego pobytu nadał król miastu wyłączne prawo palenia i propinowania wódki, uregulował różne spory miasta ze sstą i uwolnił obywateli lwow. od cła i myta w Kołomyi. R. 1538 nakazał król nową wyprawę przeciw Piotrowi z wojsk zaciężnych pod dowództwem syna Zygm. Aug., który do L. przybył, ale na naleganie matki z Glinian do Krakowa powrócił. Dowództwo objął wtedy Jan z Tamowa, wyparł Wołochów z Pokucia, spustoszył część Multan i wrócił do L. W r. 1539 nadał Zygmunt miastu prawo pobierania targowego od każdego wozu ze zbożem przyjeżdżającego do miasta. W r. 1540 otrzymało miasto prawo założenia blichu, a w r. 1543 potwierdzenie wszystkich praw i przywilejów dawniejszych. W r. 1547 srożyło się we L. powietrze. Zyg. August, objąwszy rządy r. 1548, potwierdził miastu i nacyi ormiańskiej wszystkie dawniejsze przywileje. R. 1552 potwierdził Zygmunt swym przywilejem dawny zwyczaj pobierania w bramie od każdej fury drzew po polanie na opał ratusza, a od każdej fury siana i słomy po wiązce dla koni wiejskich; r. 1555 zaś potwierdził przyw. Kazim. W. z r. 1368 na 100 łanów. W r. 1556 przybyła do L. królowa węgier. Izabela, córka Zyg. I, z synem Janem Zygmuntem, i gościnnie przyjęta, bawiła tu przez kilka miesięcy, a odwdzięczając się miastu, nadała mu r. 1557 przywilej uwalniający kupców lwow. od cła w Węgrzech i przywilej ten 1560 potwierdziła. Ba rok 1559 przypada oblężenie klasz. dominikańskiego przez Górkę, dobijającego się ręki Halszki z Ostroga. Miasto ucierpiało wiele przez kilkoniedzielne oblężenie i zatamowanie handlu (Czyt. „Halszka, kniahynia ostrożska” przez Szaranewycza, Lwow, 1880). Dnia 5 maja 1564 ścięto na rynku Stefana Tomszę, hosp. mult., Iwana Mazotczę, dowódzcę wojska i Piotra Spanzoterę, bojara. Ciała ich pogrzebane w monas. ś. Onufrego (Rozkaz ścięcia wydany przez Zyg. Aug. czyt. A. 1,35; testament straconych ib. 38; rejestr wydatków kasy lwow. miej., spowodowanych uwięzieniem Tomży i towarzyszy, ib. 41; nakazy Zyg. Aug. co do sporządzenia inwentarza rzeczy Tomży i towarzyszy
[s. 539]
ib. 36 i 37). W r. 1564 odprawił się 3-ci synod prowincyon., na którym przyjęto uchwały sob. trydenckiego (Morawski „Akta synodu prow. odbyt. 1564,” Lwów, 1860 i krytyka tej pracy w Bibl. warsz. 1863, t. III, str. 339). W r. 1565 uwolnił Zyg. Aug. miasto od wszelkich szarwarków, podwód i koni dla kogokolwiek, gdyż na to wyznaczono wsie Żyrawka i Bołonka, wolne za to od innych powinności. Tegoż roku zniszczył pożar znaczną część rynku, szpital i koś. ś. Ducha, klasz. i koś. franciszkanów, niski zamek i kilka ulic sąsiednich, w skutek czego król uwolnił miasto od podatków na lat kilka. W r. 1569 srożyło się we L. ogromne powietrze morowe; sądy zawieszono, mnóstwo ludzi padło ofiarą. W r. 1571 zniszczył pożar całą wsch. część miasta tak, że tylko koś. i klasz. dominikanów ocalał, a we 2 lata później grasowało znowu powietrze. W r. 1574 potwierdził Henryk Walezy wszystkie dawne przywileje. W r. 1575, w czasie bezkrólewia, nawiedzili Tatarzy przedmieścia lwowskie, lecz, widząc miasto obronne, nie kusili się o zdobywanie. R. 1576 jechał nowo obrany król Stef. Batory na L. do Krakowa (czyt. Lwowianin 1836, str. 73, z ryciną) i zabawił tu 3 dni, poczerni w Krakowie zatwierdził przywileje miasta. W r. 1578 przybył król znowu do L. i bawił 4 miesiące. Wtedy to ścięto na rynku Iwana Podkowę. W r. 1582 stracono znowu Jankułę, hosp. multańs. W r. 1584 zniszczył pożar 36 domów na przedmieściu halickiem, poczem powietrze grasowało i mnóstwo ludzi wytępiło w mieście i okolicy. W r. 1588 stanął pode L. Jazłowiecki, ssta śniatyński, i chciał miasto opanować, lecz widząc miasto gotowe do obrony, uległ przedstawieniom arcybisk. i ssty i odstąpił od zamiaru. W tymże roku grasowało powietrze (Barącz, Pam. dziej. pols. str. 6). W r. 1589 zostawał L. w wielkiej obawie przed Turkami. Tatarzy zapędzali swoje zagony aż pod miasto a Turcy zajęli i spalili Śniatyn. Przybył tedy hetm. Zamojski, założył tu główną kwaterę i czuwał nad bezpieczeństwem. Turcy jednak wyszli z kraju. W r. 1593 i 1594 grasowało znowu powietrze i wielkie czyniłoSpustoszenia (Bar. 1. c. 36). R. 1597 nadał król miastu prawo pobierania opłaty od wina do miasta wprowadzanego a dochód na potrzeby gminne przeznaczył. W r. 1599 srożyło się tak okropne powietrze, że, jak mówi Lat. ruska, „gdy ptak leciał po nad miasto, padał i zdychał.” Powietrze grasowało i przez następne 2 lata, a z większą znowu srogością w roku 1602. W roku 1603, kiedy komisy a skarbowa wypłacała we Lwowie żołd zaległy żołnierstwu wracającemu z wyprawy,a pieniędzy nie stało, musieli kupcy i mieszczanie gotowiznę i towary składać na opłatę. Przykład ten, powtarzany później często, był także jedną z przyczyn upadku. W r. 1606, w czasie rokoszu Zubrzydowskiego, zgromadziła się szlachta wojew. ruskiego do Li oświadczyła się za królem, a miasto przystąpiło do związku. W tymże roku oblężony był L. przez Adama Stadnickiego. Gdy bowiem w sporach między Stadnickimi a Drohojewskimi, Przemyslanami, poległ Tomasz Drohojowski, napadł Feliks Herburt, siostrzeniec Drohojewskiego, Stanisława Stadnickiego, kaszt, przemys. który zabił Drohojewskiego, w Chotyńcu schwytał go i uwiózł do zamku lwow., grożąc śmiercią, jeśli się znaczną sumą nie okupi. Stanisław Stadnicki uwolnił się wprawdzie z więzienia za wdaniem się innych panów; lecz tymczasem brat jego Adam, kaszt, kaliski, zebrał 1500 zbrojnych ludzi, ruszył na Herburta, a połączywszy się z oswobodzonym bratem, zaczęli L. oblegać i żądać wydania Herburta, który się zamknął w niskim zamku. Stadniccy trzymali miasto 15 dni w oblężeniu, narobili po przedmieściach wiele szkody, wielu ludzi zabili i dopiero na usilną prośbę radców ustąpili. R. 1613 i 1614 doznał L. okropnego ucisku od wojska polskiego, które było na wyprawie moskiewskiej, a zostawione bez żołdu, opuściło kraje moskiewskie, obrało marszałkiem Józefa Cieklińskiego i wyciskało z kraju dochody. W Krośnie była główna kwatera związku, a do L. wysłano oddział dla zajęcia miasta. Samuel Maszkiewicz, odgrywający ważną rolę w wypadkach lwow., napisał pamiętniki, wydane w Wilnie 1838, i podał opis tego zdarzenia. Dokładny jest także opis Chodynickiego W kronice L. Str. 109 i nn. W r. 1616 zniszczył znowu pożar całą dzielnicę żydowską, ruską ulicę i część poprzecznej ormiańskiej. Gdy się w r. 1621 gotowała wyprawa turecka, szły wojska przez L., przybył tu także królewicz Władysław, mając naczelne dowództwo i po kilkudniowym pobycie wyruszył w dalszy pochód. Później przybył do L. Zygmunt III i bawił dni 12. O wyprawie zaczęły złe nadchodzić wieści, nareszcie dowiedziano się o pokoju a król opuścił L. Na odjezdnem nadał miastu przywilej pobierania przez lat 20 sztukowego, t. j. od towarów przywożonych lub wywożonych sztukami, belami, fasami, skrzyniami po gr. 6 od sztuki. Dochód z tego szedł w 2/3 na potrzeby na miasta, a w 1/3 na kontentacyą radców. Po odjeździe króla przyniesiono do L. w lektyce schorzałego królewicza a wkrótce nadciągnęło i wojsko, nędzne, obdarte i schorzałe. Miasto zajęło się losem żołnierzy, umieszczając chorych po szpitalach, grzebiąc umarłych. W samym szpitalu Łazarza umarło przeszło 2000 ludzi. W r. 1622 trapiła miasto konfederacya wojskowa, zawiązana pod marszałkiem Nowińskim. Miała ona
[s. 540]
tu główne siedlisko, a kiedy w końcu komisarze rachunek przeprowadzili a pieniędzy im brakło, musiało miasto znowu złożyć takowe (czyt. „O konfederacyi lwow. 1622 Bibl. pol. Turowskiego, Kraków, 1858). W r. 1623 wybuchła zaraza i rozszerzyła się z niesłychaną srogością po całem mieście, przedmieściach i okolicy. Handel i przemysł ustał, sądy zawieszono, kto mógł uciekał z miasta, członkowie rady się rozbiegli; został tylko burmistrz Marcin Kampian dla utrzymania jakiego takiego porządku. Zimorowicz mówi, że 20000 ludzi padło ofiarą. Jeszcze ta klęska nie przeminęła, kiedy znowu Tatarzy wpadli do kraju, aż pod Leżajsk się zapędzili, a wracając okolicę L. spustoszyli i mnóstwo mieszkańców w niewolę zabrali. Ledwie powietrze zaczęło ustawać, zniszczył pożar przedmieście Krakowskie ze szczętem. W r. 1624 toczył się gorszący spór między miastem a arcybiskupem o szpital ś. Ducha, w którym doszło do tego, że arcybiskup nałożył na miasto interdykt. Po 2 tygodniach dopiero stanęła ugoda za pośrednictwem Jana z Oleska Daniłłowicza, wojew. ruskiego, Jakóba Sobieskiego, ssty krasnostaw., i Mniszcha, ssty lwow. Tegoż roku rozdawano na rynku, między mieszkańców, dzieci odbito przez Koniecpolskiego Tatarom pod Martynowem. W r. 1625 padło znowu ofiarą powietrza 3000 ludzi, a 1626 zniszczył pożar ul. Ruską i żydowską. W r. 1630 ucierpiało miasto od konfederacyi wojskowej« i złożyło towar i pieniądze na zapłatę wojska. Następca Zygmunta Władysław IV potwierdził w roku 1633 wszystkie dawne przywileje, a w r. 1634 przybył do L. wraz z braćmi Janem-Kazim. i Aleksandrem i bawił tu przeszło miesiąc. W latach następnych nawiedzały miasto znowu pożary w r. 1637, 1641 i 1645, a w r. 1642 powietrze. R. 1646 odwiedził miasto król wraz z królową i bawił dni 8. R. 1648 pamiętny oblężeniem Chmielnickiego. Dnia 7 paźdz. stanęła pod L. przednia straż tatarska. Chmielnicki chciał tu dopaść rogimentarzy i śmiertelnego swego wroga Wiśniowieckiego. Panowie polscy, ostatnią ogarnieni rozpaczą, mimo próśb lwowian nie objęli obrony miasta, a Józefowicz pisze, że, zabrawszy hojne dary mieszczan, złożone na obronę, wynieśli się sami do Zamościa. Mieszczanie mimo to nie upadli na duchu, a ustanowiwszy dzielnego Krzysztofa Arciszewskiego komendantem miasta, sami, bez różnicy wiary i narodowości, opór stawili. Tatarzy i Kozacy okropnie grasowali w popalonych przedmieściach, nie szczędząc nawet szyzmatyckiej cerkwi św. Jura. Mieszczanie dzielnie odpierali szturmy. Chmielnicki, któremu się pod Zamość śpieszyło, przystał wreszcie na okup 700,000 złp. i 23 paździer. opuścił miasto. Wobec historyi polskiej jest obrona Lw. jednym z pierwszych rysów budzącego się ku obywatels. życiu mieszczaństwa. W dziejach miasta jest to jedna z kart najpiękniejszych. A wspomnieć tu jeszcze wypada o jednym pięknym objawie. Gdy Chmielnicki domagał się wydania żydów lwowskich, odpowiedzieli mu mieszczanie: „że żydzi, tak samo jak chrześcianie, do obrony miasta, trudów wojennych i poświęcenia życia za dobro ogólne każdego czasu są gotowi.” Okupu złożonego miastu nie zwróciła Rzplta, jakkolwiek po słuszności była do tego obowiązaną (czyt. Kubali Szkice hist., ser. I str.73, Lw. 1880, „Oblężenie L. wr. 1648”). W r.1649 potwierdził nowo obrany Jan Kaz. dawne przywileje miasta a 29 wrz. przybył sam do L., wracając z wyprawy pod Zborów i odjechał do Warszawy 9 paździer. W. r. 1651 bawił król znowu we Lw., wracając z pod Beresteczka, gdzie nad Chmielnickim znakomite odniósł zwycięztwo. Następnie bawił król we Lw. w r. 1653, ciągnąc na nieszczęsną wyprawę pod Zwaniec. W r. 1653 wystąpił niejaki Maciej Jeżowski, który przybrał sobie wspólników a udając Tatarów, napadał przedmieścia i wioski sąsiednie. Schwytano go później i ścięto. W r. 1655 oblegał L. znowu Bohdan Chmielnicki w przymierzu z wojskiem rossyjskiem. Miasta bronił Krzysztof Grodzicki i zacni mieszczanie. Chmielnicki wezwał, aby się miasto poddało carowi. Wezwani na rozmowę do obozu jego na górze Ś-to Jurskiej Samuel Kuszewicz, Krysztof Zachnowicz i Paweł Laurysiewicz oświadczyli, że miasta nigdy nie poddadzą, dochowując wierności Janowi Kazimierzowi. Po kilkunastu szturmach, przerywanych częstem parlamentowaniem, przyczem także bp. szyzmatycki Zeliborski Chmielnickiego do opuszczenia miasta nakłaniał, odstąpił Chm. wreszcie 8 1istop., wymógłszy tylko kontrybucyą na obywatelach. Dnia 10 listop. oddalił się także Buturlin, naczelny wódz Ross., z wojskiem swojem (Zubrzycki umieszcza o tem oblężeniu relacyą Dobieszowskiego, regenta miasta w owym roku (str. 338 do 346 w kronice) i Kuszewicza (?). Ob. także Rkp. w Bibl. Ossol. No 1715, zawierający spis pieniędzy na okup wybranych). W roku następnym stanął król, jadąc na Sambor, d. 17 lut. we L. Przyjęto go z zapałem a ze względu na krytyczne położenie, przeznaczyło miasto na jego utrzymanie dochód z akcyzy. D. 1 kwiet. złożył król z przytomnymi senatorami, w obecności całego duchowieństwa i nuncyusza papieskiego Piotra Sidona, uroczyste wotum, oddając siebie i królestwo w opiekę Najśw. P. i obiecując szerzyć wiarę świętą. „A ponieważ,” brzmi wotum dalej, „z wielkim bólem serca mego wyznaję, że za łzy i krzywdy włościan w królestwie mojem. Syn Twój, Sprawiedliwy Sędzia przez 7 lat już dopuszcza
[s. 541]
na nas kary powietrza i wojen, przeto obiecuję i przyrzekam, prócz tego, iż ze wszystkimi mymi stanami po przywróceniu pokoju wszelkich dla odwrócenia tych nieszczęść użyję środków i postaram się, aby lud Królestwa mego od niesprawiedliwych ciężarów i ucisków był uwolniony.” W r. 1657 podsunął się pod L. Rakoczy; odprawiano tedy znowu straż pilną, ale skończyło się na zawarciu z nim ugody w Stryju. Tegoż roku witało miasto radośnie Stef. Czarnieckiego, wracającego z pogromu Rakoczego. W r. 1658 i 1659 musiało miasto składać znowu 132000 złp., jako okup dla wojska skonfederowanogo. W r. 1660 bawił król we L., 1661 nadał miastu, w nagrodę ofiar poniesionych, przywilej, równający je w prawach i zaszczytach z Krakowem i Wilnem, a 1663 przyjechał znowu w odwiedziny. W r. 1669 potwierdził nowo obrany Michał Wiśniowiecki dawne przywileje, a w r. 1671 przybył ze swą żoną Eleonorą do miasta. W r. 1672 po zdobyciu Kamieńca Podolskiego obrała sobie nawała turecko-tatarska L. za najbliższy cel wyprawy. Kapudan Basza, połączony z hanem i Doroszeńkiem z 50000 Turków i niezliczoną ćmą Tatarów, otoczyli miasto d.25 wrześ. Mała tylko część mieszkańców pozostała w mieście; pełna wszakże owej dzielności, której już po dwakroć dała dowody, postanowiła się bronić. Komendantem był pułk. Eliasz Łącki. Odbiwszy kilka szturmów do miasta, lwowianie doczekali się przybycia komisarzy pokojowych z obozu pogańskiego. Ci ułożyli z nieprzyjacielem preliminarya pokoju. Od L. i Rusi odstąpili Turcy za 80,000 talarów okupu. Nie zapłaciwszy całej tej sumy, dali lwowianie 10 zakładników, którzy się dobrowolnie na to ofiarowali. Szumlański, władyka lwow., udawał się sam do Doroszeńka, aby zmiękczyć jego umysł i wyrzucać mu ucisk chrześcian, ale bez skutku. (Czyt. „Doroszeńko z Kozakami pode Lwowem 1677″, Lwowianin, 1835, str. 187; „Tranzakcya oblężenia Lwowa r. 1672″ I ib. 1838, str. 21; Bielowski „Oblężenie Lwowa 1672″, Dod. do Gaz. Lwow. 1858, M 45-48; „Doroszeńko pode L.” przez Wieniarskiego, Tyg. ilustr. 1862, t. V, str. 196). W r. 1673 przybył król Michał do L. i umarł tutaj d. 10 listop. w pałacu arcybiskupim w rynku. Obrany po nim Jan III przebywał bardzo często we L., zjeżdżając tu dla spraw prywatnych i publicznych, to dla ekwipowania się na wyprawy, to na koniec dla bronienia tego grodu. Miał on tu swoją kamienicę i czuł się tak jak u siebie, a wspominając o L. pisał zwykle „u nas we Lwowie”. Łączyły go też z miastem stosunki przyjaźni i zażyłości, nie tylko z panami, którzy tu stałej mieszkali (Jabłonowski, Sieniawski, Bieganowski i in.),.lecz także z mieszczaństwem, które mu nie raz wygadzało w potrzebie gotówką, a zawsze otaczało go czcią i przywiązaniem. W r. 1675, gdy 200000 nawała turecko-tatarska uderzyła na Polskę, i po zajęciu Pokucia ku L. się posuwała, stanął w mieście Sobieski. Przybył on tu z żoną i dziećmi, żeby albo zwyciężyć, albo zagrzebać się w gruzach tego grodu ze wszystkiem co miał najdroższego. Miał z sobą szczupłe tylko siły, 3000 wojska swojego i przeszło 2000 Litwinów pod Radziwiłłem. Na tę małą garstkę ciągnął Nuraddyn na czele 40000. Król ustawił na wzgórzach Wys. Zamku artyleryą, w zaroślach ciurów ubranych w rycerskie pancerze, chorągwie rycerskie na pochyłości góry, piechotę zaś ukrył w wąwozach wsi Zniesienia. O bezpieczeństwie miasta pamiętali mieszczanie. W takim szyku ujrzała Polaków orda Nureddyna, zajmując ogromną płaszczyznę, rozlegającą się u stóp Wys. Zamku. Król przeżegnał i pobłogosławił wojsko i stając się zwodzą prostym towarzyszem pancernym, z trzykrotnym „Żyje Jezus!” rzucił się na wroga ze skrzydlatą husaryą. Genialnie obmyślany plan bitwy, zręcznie użyte fortele, męztwo i zaufanie, którem Sobieski umiał natchnąć swoich, odniosły zwycięztwo (czyt. Szajnocha, „Zwycięż, pod L. 1675″ Szkice histor.). W r. 1676 potwierdził Jan III dawne przywileje miasta. W r. 1686 gromadził król tutaj wojsko na wyprawę wołoską, a z końcem tego roku przybyli do L. posłowie moskiewscy dla zatwierdzenia nieszczęsnego traktatu grzymutowskiego, oddającego Kijów w ręce Rossyi. Sobieski zaprzysiągł go2 lut. 1687. D. 11 lut. 1695 uderzyła 60,000 orda tatarska pod Szachem Gerejem na L. Obecny w mieście Stanisław Jabłonowski i podskarbi nadworny kor. Anastazy Miączyński, ledwie 3000 wojska liczyli. Tatarzy stanęli na polach Zboiski na Krak. przedmieściu. Nazajutrz wyprowadził Jabłonowski część konnicy przed krakowską bramę, Miączyński na pola zboiskie. Walka ciężka i uporczywa trwała 8 godzin. Jabłonowski omal że nie został odciętym od miasta. Uratował go Miączyński. Wypadło jednak cofnąć się w mury miasta. Tatarzy, rażeni strzałami z dział, nie próbowali ataku i na zajutrz, zostawiając licznego trupa na pobojowisku, zwrócili się ku Żórawnu (czyt. „Dyaryusz inkursyi lwow. od Tatarów 1695 uczynionej” w Przyj, ludu 1842, str. 251 nn. z 2rycinami Wys. Zamku). Następca Jana III, Aug. II potwierdził 1697 dawne przywileje, a w r. 1698 odwiedził miasto. Aż dotąd stawił Lw., niejednokrotnie oblegany, skuteczny opór i nie wpuścił ani razu nieprzyjaciela w mury swoje. W czasie wojny półn. dopiero, gdy stanął po stronie Augusta II i przystąpił do konfederacyi sandomierskiej, obiegli go Szwedzi pod dowództwem Karola XII i d. 6 wrześ. zdobyli szturmem po bohaterskiej obronie mieszczan.
[s. 542]
Po zrabowaniu miasta kazali sobie Szwedzi złożyć jeszcze 173,000 bitych talarów i oddalili się dopiero 23 wrześ. (czyt. Józefowicz „Lwów utrapiony in. a. 1704″ Rkp. w Bib. Ossol. Nr. 1631; Zawadzki „Kartka z dziejów L.” Strzecha, 1871 str. 350). Po ustąpieniu Szwedów zaczęło się szerzyć gwałtowne powietrze, głód i niedostatek/a w tern smutnem położeniu rozproszyło się wielu mieszkańców. Pozostałych w mieście dręczyły ciężary, gdyż ucisk od wojsk trwał ciągle. Opłaty na wojsko składać musieli sami mieszczanie, gdyż szlachta i duchowieństwo do niczego przyłożyć się nie chcieli. Następstwem tego było, że miasto, mimo dawnych okupów i opłat jeszcze zawsze dość zamożne, zubożało, spustoszało i kilkadziesiąt opuszczonych liczyło kamienic. W r. 1706 weszli do L. Rossyanie pod wodzą Menżykowa, w r. 1707 przybył car Piotr a miasto musiało dożyć podatek na utrzymanie wojsk jego. W tymże roku odbył się tu zjazd stronników Aug. II pod przewodnictwem Szembeka, na którym uchwalono obstawać przy konfederacyi sandomierskiej, a zrzeczenie się korony p. Aug. uznano za nieważne. Arcybpa Zielińskiego, stronnika Leszczyńskiego, wzięli Rossyanie w niewole. Gdy w r. 1708 car Piotr do swego państwa się cofnął i miasto odsłonił, nadciągnął Stanisław Leszczyński w r. 1709, a Lw. musiał mu się poddać i złożyć 150,000 talarów okupu. Niebawem ustąpił on przed stronn. Augusta pod hetmanem Sieniawskim, a miasto otrzymało nową załogę. W dodatku zaczęło znowu powietrze grasować i wytępiło znaczną część mieszkańców, tak w tym roku j ak i 1710. W« r. 1712 nawiedził miasto wielki pożar. Następujące czasy, to już czasy upadku. Zdarzeń ważniejszych coraz mniej. Miasto traci dawną swą świetność, handel i przemysł upada. Urzędy piastują ludzie niedołężni, pieniactwo bierze górę. Radcy ubiegają się za czczemi tytułami, mniej dbając o dobro miasta. Świadczą o tem akta i pisma publiczne bez związku i ładu, najczęściej niedbale kreślone. Fundusze miasta tak się wyczerpały, że właściciele domów musieli sami bruki przed swemi domami utrzymywać. R. 1724 odprawiono na nizkim zamku wspaniałe wesele Stan. Denhofa, Wdy płock., hetm. p. lit., z Zofią Sieniawską, córką hetm. w. k. (czyt. Rozmait. 1830 Nr. 8 i Karwickiego „Szkice historyczne” str. 174). W r. 1726 umarł na nizkim zamku hetm. w. k. Adam Sieniawski, a zwłoki jego wywieziono z wielką okazałością do Brzeżan (czyt. Przyj, ludu 1844 str. 250 i Karwickiego „Szkice histor.” str. 158). W r. 1735 przedstawiał się stan miasta tak źle, że Aug. III nakazał staroście i magistratowi, ażeby przyczyny upadku miasta dochodzili; lecz nie to nie pomogło. W r. 1738 przebywał Aug. III we Lw. wraz z swym dworem, a przekonawszy się o nędznym stanie miasta i niedołężności mieszczan, chcąc w nich obudzić dawnego ducha wojowniczego, zalecił radzie miasta, ażeby zaniedbane ćwiczenia wojskowe mieszczan na nowo rozpoczął. Ale i to nic nie pomogło. W zubożałych mieszczanach trudno było wskrzesić ducha rycerskiego. W r. 1769 doznało miasto i przedmieścia ciężkiej klęski. Garnizon stanowiło wojsko przychylne Stanisławowi Augustowi. Miasto obsadzili Rosyanie. Konfederaci barscy pod wodzą Zuzelnickiego obiegli miasto w czerwcu i 4 razy szturm przypuścili, lecz odparci, popalili przedmieścia. Okupacya przez wojska rossyjskia pod dowództwem Kreczetnikowa podkopała do reszty ład miasta i byt mieszkańców. Tak więc równocześnie z upadkiem Rzpltej chylił się i Lw. do upadku. Przyznać jednak trzeba, na pochwałę mieszkańców, że jak przez cały czas dziejów składali dowody męztwa i poświęcenia, tak i w tej epoce upadku nie splamili się nigdy niewiernością dla królów, którym wierność przysięgli, ani brakiem cnót obywatelskich. Jako ostatni błysk lampy gasnącej zajaśniała wierność mieszczan lwow. w czasie kiedy się walił stary gmach Rzpltej. Już na wiosnę r. 1772 zajęły wojska austryackie płn. i płn.- wschodnie stoki Karpat a dopiero w lipcu tegoż roku stanęły niedaleko Lwowa. Wojska rossyjskie, konsygtujące we Lwowie, wyruszyły na płn. i wschód. Jakkolwiek w dochowanych resztkach akt nie ma wzmianki, aby Austryacy traktowali z miastem o poddanie się, to jednak zdaje się, że L. nie poddał się dobrowolnie, lecz uległ przemocy. Austryacy bowiem przebywali w Skniłowie i Skniłówku, wsiach o milę odległych, a nie wchodzili do miasta przez całe 3 miesiące, mimo że ono było całkiem bezbronne i z żywności ogołocone. Dopiero 14 września wysłali do miasta kapitana Brauna
[s. 543]
z żądaniem, aby magistrat dał kwatery i łóżka dla 22 urzędników cywilnych austryackich. Rada miasta sprzeciwiła się żądaniu, a dopiero pod grozą represaliów uległa, jako bezwładna; nie omieszkała jednak zaprotestować. Wreszcie 19 września weszli Austryacy przez bramę Krakowską do miasta, a mieszczanie, zmuszeni dopiero surową groźbą dowodzącego generała Hadika, dali wojsku kwatery w mieście. A gdy ten generał zaprosił burmistrza i rajców, aby asystowali na nabożeństwie w katedrze w dzień instalacyi cesarskiego namiestnika hr. Pergena, podali oni pisemny memoryał z prośbą, aby ich uwolnił od tej przykrej i nieprzystojnej demonstracyi, gdyż byłoby to homagium i uznaniem zajęcia L., co by się sprzeciwiło przysiędze wykonanej na wierność Stanisławowi Augustowi. Zanim rada otrzymała odpowiedź na ten memoryał, przyszedł do izby radzieckiej kapitan Braun i przyniósł proklamacyą Maryi Teresy z wezwaniem „szlachetnych mieszczan L. do poddania się i posłuszeństwa” a zarazem nakaz od Pergena, ażeby tę proklamacyą na ratuszu i po mieście obwieścili. Mieszczanie wysłali tedy deputacyą do Hadika z prośbą o uwolnienie od tej homagialnej demonstracyi i od przybicia proklamacyi na ratuszu. Ale tej deputacyi nie przyjął ani Per gen, ani Hadik; ten ostatni oświadczył jej tylko prywatnie „że asystencya przy nabożeństwie instalacyjnem nie będzie uważana za demonstracyą polityczną lub homagium; zatem stanowczo ją nakazuje, a co do przybicia na ratuszu proklamacyi, odstępuje od żądania, gdyż nowy rząd już to uczynił”. Równocześnie 3 paźdz. napisała rada do kancl. kor. memoryał z oznajmieniem o zarządzeniach Hadika i Pergena, dodając, że chociaż muszą być w katedrze podczas instalacyi namiestnika cesarskiego, mimo to pozostają wiernymi poddanymi króla Stanisława Augusta. Następnie wręczył Hadik deputowanym rotę przysięgi wierności dla nowego rządu, rozkazawszy najsurowiej, aby ją podpisano. Mimo to nie podpisywali jej rajcy aż 10 stycznia 1773 r., przekonawszy się, że kroki ich czynione u Stanisława Augusta są nadaremne, a cały kraj już się poddał. III. Tak rozpoczęły się rządy austryackie. Zaraz po podpisaniu przysięgi pozrywano orły polskie, a miejsce ich zajęły austryackie. W r. 1782 bawił cesarz Józef II przez dni kilka we L.; w r. 1786 przybył tu po raz drugi, a miasto liczyło już wówczas 32,000 mk. i zmieniło do niepoznania swą dawną fizyognomią. Grermanizacya postępowała szybko; cesarz bowiem nadał Niemcom, a zwłaszcza kupcom i rzemieślnikom wyznania protestant., nie tylko bezpłatne nabycie prawa miejskiego, ale także 6-cio letnią wolność od wszelkich podatków i danin. Krasicki, przejeżdżając tędy w lat kilkanaście po rozbiorze, tak nam kreśli wrażenie, jakie wówczas miasto sprawiało: „I wspanialszy i ludniejszy, Jednak przedtem, choć był mniejszy, Choć mniej ludny, mniej kształtniej szy, Ze był swoim, był wdzięczniejszy”. (Ciekawe szczegóły do pierwszych lat L. pod rządem austr. podaje Władysław Łoziński w powieści: „Pierwsi Galicyanie” i broszurce „O towarzystwie lwow. przy schyłku XVIII w.” Lwów, 1872). W r. 1792 przybył do L. Kościuszko; przyjmowano go jako zwycięzcę pod Dubienką z wielkim entuzyazmem, i z tego powodu rząd nakazał mu opuścić Gralicyą. W r. 1809 przeszedł L. chwilowo pod rząd polski. Na wieść o zbliżającem się wojsku polskiem opuściła miasto załoga austryacka (pieniądze, broń, amunicyą wywieziono jeszcze przedtem), a 23 maja zajęła milicya mjejska odwachy i poczęła pełnić służbę. Dnia 27 maja przybył porucznik Starzyński z 16 żołnierzami i wjechał wprost na główną strażnicę. Orły austryackie pozdejmowano wszędzie, mieszkańców opanowała niezwykła radość, wieczorem iluminowano miasto. Dnia 28 maja przybyło znowu 30 żołnierzy, a o 10 wieczór Rożniecki i Kamiński na czele 350 żołnierzy. Na ich spotkanie wyruszyło całe miasto, uderzono we wszystkie dzwony, iluminacya zapłonęła znowu. D. 29 maja rozporządził Rożniecki, że wszyscy urzędnicy trwającego rządu urzędować będą i nadal wedle tej samej formy, mianował dozorcami wszystkich urzędów Polaków, i całą machinę rządową w ruch puścił. Tego samego dnia opuściło wojsko L., zostawiając 60 żołnierzy, którym pomagała milicya miejska. Niedługo potem mianowano pułkownika Bleszyńskiego komendantem miasta, otwarto biuro paszportowe i ustanowiono tymczasowy rząd centralny wojskowy. D. 4 czerw, wyjechał Rożniecki ze Ł. Lecz ten stan rzeczy nie trwał długo. Wypadki wojenne kazały wycofać załogę wojskową 18 czer.; 19 złożył komendę Błeszyński w ręce mieszczanina Baura, a 21 nadeszło wojsko austryackie pod jen. Egermannem i zajęło stolicę. D. 28 czer. musieli Austryaey ustąpić Rossyanom pod wodzą ks. Grolicyna i odtąd rządził we L. wojenny rząd rossyjski do 14 grud., poczem nastały znowu rządy austryackie. (Czyt. „Lwów w r. 1809″, przez Kunasiewicza w Ruchu liter. 1876 i w osobnem dziełku wydanem 1878 r.; „Zajęcie Lwowa przez Polaków 1809″, Przyj. dom. 1877, str. 185; „Panna Antonina P. czyli wejście Austryaków do Lwowa r. 1809″, przez Siemieńskiego, w Noworoczn. demokr., Paryż, 1842). Dzieło germanizacyi prowadzono znowu gorliwie, ale nie tylko bez skutku, lecz owszem ze skutkiem przeciwnym, gdyż wszystkie narzędzia germanizacyi ulegały pomału przewadze żywiołu polskiego i każda rodzina niemiecka w drugiem a najdalej trzeciem pokoleniu dostarczała sprawie narodowej najgorliwszych obrońców. W r. 1817 przybył do L. cesarz Franciszek I i bawił od 10 do 28 lipca. W r. 1823 wieziono przez Ł. z Sieniawy do Warszawy zwłoki ks. Adama Czartoryskiego i oddawano im ostatnie posługi. W tymże roku bawił cesarz znowu we L. od 28 wrześ. do 1 paździer. W r. 1848 brał L. czynny udział w życiu i rucha politycznym. Gdy bowiem rząd usiłował oktrojować konstytucyą niedawno nadaną, wybuchło za przykładem innych miast prowincyonałnych także i we L. powstanie w jesieni; na ulicach poczęto wznosić barykady a tu i owdzie opierać się rozbrojeniu gwardyi obywatelskiej. Komenderujący zatem wojskiem jen. Hammerstein, gdy namiestnik Wacław Zaleski (znany w literaturze pod im. Wacława z Oleska, ojciec dzisiejszego namiestnika)
[s. 544]
nie chciał zgodzić się na to, aby uderzyć na lud, na własną rękę urządził sobie straszną igraszkę, bombardując miasto d. 2 list., przyczem spalono akademią i bibliotekę, wieżę ratuszową, a dużo ludzi pozabijano. (Ozyt. „Po latach 30″, Dzień. Pol. 1879, No 255 i nn.; Ausweis über die am 2 Novem. 1848 in L. Getödteten”. rkp. w Bibl. Ossol. No 1780). Po przytłumieniu tego ruchu trwał dalej system germanizacyjny aż do r. 1861, t. j. do nadania konstytucyi, a raczej do 1867 r., kiedy w szkołach i urzędach zaprowadzono języki krajowe: polski i ruski. W r. 1868 odwiedził miasto nuncyusz papieski Falcinelli, a w r. 1877 nuncyusz Jacobini. W tymże roku urządzono wystawę krajową rolniczo-przemyłową, a jeszcze w 1861 wystawę starożytności ojczystych i częste wystawy ogrodniczo-sadownicze (czyt. „Przew. lwow. wyst. starożytności” przez Kalickiego, Lwów, 1851; „Wyst. staroż. ojczyst. we L.” w Bibl. Warsz. 1861, t. III, str. 690; „Wyst. krajowa roln.-przemysłowa w r. 1877″ przez Jägermanna, w Dźwigni 1877, str. 12, z planem i katalogi tej wystawy, tudzież fotografie Trzemeskiego w Muz. Ossol. M 21, 732 i ryciny podawane w Tygod. ilustr. i Kłosach z r. 1877). W r. 1880 bawił we L. od 11 do 15 września cesarz Franciszek Józef (przedtem odwiedzał on miasto w r. 1851 i. 1855 (ob. Nowiny 1854, str. 189 i 1855 str. 669-681). W r. 1883 obchodzono uroczyście 200-letnią rocznicę zwycięstwa Sobieskiego pod Wiedniem, a Bada miejska postanowiła na uczczenie tego zdarzenia wznieść pomnik na cześć Jana III, rozpisała konkurs na dzieło o Janie III, wmurowała tablicę pamiątkową w kamienicy niegdyś Sobieskiego w rynku, a na Wysokim Zaniku wzniosła kamienne wzgórze z odpowiednim napisem.
Warownie miasta.Fortyfikacyą L. rozpoczęto już za Kazimierza W. Poprowadzono mianowicie mur, wały i fosę, okalające miasto właściwe i oddzielające je od przedmieść. Mur ten biegł wzdłuż dzisiejszej ulicy teatralnej, na pl. Maryackim skręcał na wsch. ku kościołowi oo. bernardynów, stąd na płn. wzdłuż Podwala do koś. dominikanów, a stąd na zach. wzdłuż dzisiejszej ul. Skarbkowskiej aż do Teatralnej, zamykając w ten sposób czworobok forteczny. Za tym murem była dość szeroka, wodą zalana fosa, a za nią wały. Nad wykończeniem, wzmocnieniem, rozszerzeniem i naprawą fortyfikacyj pracowano nieustannie. Na mocy uchwały z r. 1408 musiał każdy cech sprawić po jednej maszynie do rzucania strzał i pocisków z murów miejskich. W r. 1410 postanowiono kosztem publicznym miejskim wzmocnić warownie drugim murem. Robota trwała czas dłuższy, a do jej wykończenia przyczyniali się także królowie. Drugi ten mur zewnętrzny z bastyonami poczynał się od bramy Halickiej, ciągnął wzdłuż Pełtwi, a okoliwszy szerokim odskokiem zamek niższy i przeciąwszy dzisiejszy plac Krakowski, biegł aż pod kościół Panny Maryi Śnież., stąd dalej prosto na wsch. do dzisiejszego łac. seminaryum, gdzie, załamawszy się na płd., sięgał do gmachów namiestnictwa, skąd, zszedłszy w kierunku Wałowej ulicy na zach., przytykał do zewnętrznej bramy Halickiej. Prócz bramy Halickiej była jeszcze Krakowska (dawniej Tatarską albo Pogańską zwana). Później przybyły 2 furty: Karmelicka (al. Bosacka) koło cerkwi wołoskiej i Jezuicka. Baszt było 17. W r. 1445 ukończono je i oddano z obowiązkiem obrony cechom rzemieślniczym, od których później i nazwy otrzymały. Szły one następującym porządkiem: 1) baszta nad bramą Krakowską, kuśnierska; 2) ku koś. P. M. Śn., Strumiłowa, miechowników, mydlarzy i blacharzy; 3) mieczników; 4) tkaczów; 5) czapników i siodlarzy; 6) za ormiańskiemi gmachami, piwowarów i miodowarów; 7) rymarzów koło dominikanów; 8) mularzów, powroźników i tokarzów; 9) szewska al. bernardyńska; 10) garncarzy i kotlarzy między bernardynami a bramą Halicką; 11) krawców nad bramą Halicką;12) złotników, gdzie “teraz domy pod 1.11 pl. Maryacki, 1, 2 pl. Halicki, 2 i 4 ul. Wałowa;13) rzeźników; 14) stolarzy, bednarzy i stelmachów; 15) kowalów, ślusarzy i iglarzy; 16) kramarzy; 17) piekarzy, której ostatki 1836 na teatr Skarbka rozwalono. Na basztach utrzymywano strażników płatnych od miasta. W r. 1607 projektowano rozszerzenie fortyfikacyj lwow. i odtąd stały one długo na porządku dziennym za Zygmunta III i Władysława IV, a podjęte były znowu przez Jana III. Zamierzano najprzód fortyfikować przedmieście Halickie, potem plan rozszerzono, rozpoczęto robotę, usypano wał od fortecy karmelickiej przy klasz. karmelickim wzdłuż ulicy Franciszkańskiej aż po Pełtew na kręconych słupach, ale przekonano się w końcu, że zakrojono na rozmiary zanadto wielkie, że fortyfikacya podobna wymagałaby załogi o wiele większej, aniżeli L. by ją mógł posiadać, i zaniechano roboty. Po upadku Kamieńca Podolskiego, skoro L. jeden mógł jeszcze stawić opór nieprzyjacielowi, wypadało warownię, osłabioną w łatach poprzednich, wzmocnić koniecznie. Zaprowadzono tedy na ten cel opłatę zwaną szelążnem, t. j. opłatę od napojów sprowadzanych lub wyrabianych we L. W r. 1695 legował testamentem na ten sam cel 2000 dukatów Marek Matczyński, wojew. ruski i poufny królewski. Zdobycie L. przez Karola XII w r. 1704 wykazało niedostateczność warowni. Widoków na jej polepszenie nie było; to też odtąd utrzymywano już tylko statuy quo. Rząd austryacki
[s. 545]
zarządził 1777 zniesienie chylących się do upadku bram miejskich i ich wieżyc, a także stopniowe usuwanie wałów, murów i bastyonów. Z dawnych murów zachowały się dotąd pewne ślady w fandamentach kamienic pod 1.12,14, 18 przy ul. Wałowej, 6, 7 przy pl. Halickim i 3 przy pi. Bernardyńskim. Na miejscu splantowanych wałów miejskich urządzono przechadzki t. zw. Wały hetmańskie na zach. od posągu hetm. Jabłonowskiego (Kłosy 1.19, str. 151) a gubernatorskie na wsch. Warowne były prócz tego dwa zamki: górny i dolny. Zamek górny al. wysokiwznosi się nad miastem, na stromym, najwyższym szczycie góry zamkowej. Zimorowicz mówi, że Kazimierz W. w r. 1842 „z kamienia zamek zbudował, do muzycznej lutni podobny, którego wierzch węziej nad miasto się wznosił, środek zaś obszerniejszy pomieszkania i sypialne izby zawiera”. Andrzej Owadowski lustrował zamek r. 1562 i znalazł między innemi: podwoje żelazne, spichlerz żywnością napełniony, kaplicę z wszelką potrzebą kapłańską w dobrym stanie, pomieszkania królewskie świetne, przechadzki murowane i sklepienia dla czuwających całe. Oprócz tego dział wojennych 10, narzędzi do rozbijania murów i broni większej niemałą liczbę, prochu ile potrzeba. Lustracya z r. 1661 tak go nam opisuje: „Zamek górny z 3-ch stron otoczony murem a z 4-tej dwoma murami. Bram do niego 3. Od miasta sztuka muru wypada, którą dziurę palami zabito i wałem zasypano. Na jednej bramie izba z alkierzem, przy drugiej budki żołdackie, na trzeciej izb kilka; od tej idą komory i izby; w czwartej części zamku wieża murowana, po prawej ręce baszta wysoka, w niej izdebka; studnia nakryta”. Odtąd chylił się zamek do upadku. W r. 1672 zajęli go Turcy, a 1704 Szwedzi podczas oblężenia. Wysoki Zamek wraz z górą zamkową i jurydyką starościńską darował cesarz Józef II miastu w r. 1786. Zdezolowany budynek zamkowy zniesiono w przeważnej części, zostawiając tylko jednę ścianę. (Ryciny i krótkie opisy dawnego zamku lub jego ruin podały: Lwowianin, 1836, str. 103; Przyjaciel dom. 1860, str. 376; Strzecha, 1870, str. 390; Tyg. ilustr. 1876, str. 40; Lwowianyn, 1862, str. 106, artykuł Szaraniewicza, „Wysokij Zamok wo L. w r. 1613″). Góra zamkowa była naga i piaszczysta, deszcz opłukiwał piasek i zasypywał nim ulice. W r. 1835 rozpoczęło miasto zalesienie góry zamkowej i zamieniono ją w piękny park, skąd śliczny przedstawia się widok. W r. 1845 zbudowano na niższej części góry restauracyą. W r. 1855 nazwano górę zamkową górą Franciszka Józefa na pamiątkę pobytu cesarza. W r. 1869 zaczęto d. 11 sierp, sypać na Wysokim Zamku„Kopiec unii lubelskiej”na pamiątkę 300-letniej rocznicy wiekopomnego sejmu. Duszą tej pracy jest dr Franciszek Smolka. Przy rozmaitych sposobnościach sypano tu po grudce ziemi z różnych stron Polski i grobów polskich bohaterów. Robota jeszcze dotąd nieukończona. (O kopcu czyt. Słowianin, Lwów, 1869, No 1; Przyj. dom. 1869, str. 167; Strzecha z r. 1869). D. 12 wrześ. 1883 ustawiono na górze zamkowej, na niższym jej cyplu, z którego się roztacza widok na Zniesienie i całą przyległą równinę pamiętną zwycięstwem Sobieskiego w r. 1675, głaz pamiątkowy z odpowiednim napisem. Zamek niskizajmował część dzisiejszego od niego nazwanego placu Castrum, służył za siedzibę starostom i grodzkiemu ich sądowi, mieścił oraz kaplicę ś. Katarzyny, archiwa grodzkie i zbrojownię, a jak był niepoślednim, jak niepospolite gmachy otaczały jego dziedziniec, widzimy np. z aktu wydanego 1416 r. „in magno palacio minoris castri leopol.” (A. V, 36) i z późniejszych lustracyj, wedle których nie tylko dolne ale i górne komnaty miały mury na2’/j łokcia grube. Leżał on wprawdzie w obrębie murów miejskich, lecz oddzielony był od miasta fosą i murem, a złączony tylko bramą. Na zewnątrz nie miał osobnego wyjścia. Starostowie starali się niejednokrotnie o taki wychód osobny, lecz delegowane w tym celu komisye królewskie nie przychylały się do życzeń po zbadaniu miejscowości samej i uwzględniając protest miasta. Zamek niski uważano jako własność kraju. Cesarz Józef II darował go stanom galicyjskim w r. 1782, a te sprzedały miastu w r, 1802 walące się budynki wraz z placem za 8528 zł. m. k. Budynki zniesiono, plac zrównano i używano, jako targowicy, a w r. 1837 sprzedano część hr. Stan. Skarbkowi, który tu wybudował gmach teatralny. Obok tego gmachu stanęły kamienice, w których się mieści Dyrekcya policyi i Sąd apelacyjny. Obwarowane były także kościół bernardynów murem w kształcie trójkąta, przypierającym do fortyfikacyj miejskich; koś. i klasz. karmelitów bosych za miastem na wzgórzu; karmelitów trzewiczkowych przy ul. Halickiej i benedyktynek łacińskich. Były także zbrojownie. Według Zimorowicza opatrzył już ks. Lew swój zamek zbrojownią. Na Wys. Zamku założył Kazimierz W. arsenał królewski. W r. 1555 wybudowano arsenał miejski przy ul. Sobieskiego, dziś rządowy skład wojennych materyałów. Na ścianie tego zabudowania są na płytach herby: koronny z h. Jana III, h. miasta L. i h. rodziny Jabłonowskiego Stan. W r. 1339 zbudował Władysław IV arsenał królewski czyli rzpltej za kościołem dominikanów, w miejscu gdzie dawniej stał mały arsenał miejski 1575 zbudowany. Dziś jest tu rządowy skład broni i materyałów wojskowych. Był jeszcze arsenał
[s. 546]
Sieniawskich, gdzie dziś biblioteka Baworowskiego, i arsenał przy cerkwi ś. Jura. („O arsenałach” czyt. Enc. Schneidera, 1.1, str. 820; „Objaśnienie płaskorzeźb na dawnym arsenale miejskim”, w Dzień. Lwow. 1869, No 220 i w Strzesze z r. 1869, str. 398 (z ryciną), tudzież Dod. Do Graz. Lwow. 1858, No 21 i „Inwentarz cekauzu we L.” w Barącza „Pam. dziej, pols.” str. 167). Prochownia t. zw. Altermajerowska istniała jeszcze w r. 1763. Przy dzisiejszej ul. Czarnieckiego zbudowano naprzeciw koś. karmelitów 2-piętrowy budynek w formie kościoła na szpichlerz miejski (granarium); dziś jest tu skład wojskowy. Podczas napadów nieprzyjacielskich i oblężeń bronili miasta, obok szczupłej zwykle załogi wojskowej, mieszczanie. Ażeby nabrać biegłości w sztuce wojennej zawiązało się bractwo strzeleckie, według Zimorowicza już 1445 r. Strzelnica była pierwotnie w fosie między wałami i murami miasta, gdzie później stanęły domy niższej Ormiańskiej ulicy. W pierwszych latach zaboru trwały ćwiczenia strzeleckie dawniejszym porządkiem w fosie ciągnącej się od bramy Krakowskiej ku dzwonnicy oo. dominikanów. U bramy Krakowskiej była kamieniczka, z której strzelano. W r. 1789 wystawiono strzelnicę przy dzisiejszej ulicy Kurkowej, gdsäe się dziś znajduje. W r. 1790 przybrała konfraternia nazwę „Towarzystwa strzeleckiego”. (Czyt. „Rys histor. Tow. strzelców lwow.” przez Kulczyckiego, Lwów, 1848).
Jurydyki.Po za obrębem murów miejskich rozciągające się przedmieścia nie stanowiły dawniej jednostajnie zabudowanych ulic. Szlachta i duchowieństwo nabywali tu grunta, budowali domki i wydzierżawiali takowe rzemieślnikom, ogrodnikom i zarobnikom za pieniądze lub odpowiednią robotę. Tak powstały posiadłości emfiteutyczne. Każdy taki kompleks gruntów zwał się jurydyką. Podobnych jurydyk było około 60 we L., z których wymieniamy: Chorążczyznę, Sykstówkę, Sieniawszczyznę, Zborowszczyznę, Sobieszczyznę, Bałabanówkę, Bednarówkę, Jusgladówkę, Snopków, Cetnerówkę, Mazurówkę, Wólkę Kampianowską, jurydykę Rzewuskich, Bełzeckich, Ostrorogowsfeą, Czołhańszczyznę.
Herb miastanajdawniejszy, przedstawiający mur miejski z 3 wieżami i otwartą bramą a w bramie lwa kroczącego na4 łapach naprawo, ginie w pomroce dziejów swoim początkiem, sięga czasu ruskieh książąt, a znajduje się na dokumencie z r. 1359. Na późniejszych pieczęciach widzimy już lwa wspinającego się. Zyg. I potwierdził 1526 ten dawny herb i pozwolił używać do pieczęci laku lub wosku czerwonego, dotąd bowiem używano tylko ciemnego wosku lub pewnej masy. W r. 1586 pozwolił papież Sykstus V używać lwa trzymającego w prawej łapie 3 srebrne pagórki ze złotą gwiazdką nad środkowym. Ces. Józ. II przyznał miastu r. 1789 herb z temi odmianami a opatrzył go nadto koroną i płaszczem heraldycznym. Rada miejska uchwaliła na posiedzeniu 15 lipca 1883 ten ostatni herb odmalować olejno na blasze dla zawieszenia w sali radnej a oprócz tego wydać chromo-litograf. wizerunek jego wraz z podobiznami obu poprzednich (czyt, Mnemosyne 1833 str. 363; Rozmait. 1833 str. 343; Skarbiec Polski 1.1 zesz. I str. 53, 54 i rycina tabl. IV. fig. 9.). Akta gr. i ziem. podają opisy pieczęci: ławników t. II str. 49; IV. 81, 96, 98, 99, 101, 103, 110, 118, 134; V. 119; VI. 62, 82, 100, 103,105,147,166; rajców m. 23, 123; IV. 114, 119, 120, 134; V. 36, 47, 55, 68, 89; VI. 86, 105, 140; kapituły II. 67; V. 114, 180; dominikanów III. 69, 82; V. 63; przeora dominikanów III. 82; franciszkanów III. 69; rzeżników, kupców korzennych, piekarzy, kuśnierzy, piwowarów, kowali, siodlarzy, garbarzy IV. 134.
Budynki ważniejsze.Ratusz ma swoją historyą. Trudno oznaczyć, kiedy go postawiono. W sali ratuszowej odbywały się uczty na cześć rozmaitych osób. Posadzka była wyściełana perskiemi dywanami, szyby ze szkła weneckiego, na ścianach wisiały obrazy polskich królów, wodzów i mężów stanu, mapy zakupione r. 1567. Miasto miało własne nakrycie cynowe, srebrne dzbanki, puhary i łyżki. Trudno dociec, gdzie się to wszystko podziało. O wieży wiemy, że kamień węgielny kładziono pod nią 1489 r. W r. 1491 umieszczono na niej zegar. W r. 1535 pokryto ratusz dachówką a 1539 podwyższono wieżę i również ją pokryto. W r. 1557 reformowano wieżę. Po pożarze 1571 rozpoczęto restauracyą ratusza a 1598 ukończono. Wystawiono także pręgierz, t. j. posąg kamienny z 2 figur tyłem do siebie zwróconych, przedstawiających niewiastę z zawiązanemu oczyma i ważką w ręku jako symbol sprawiedliwości i mężczyznę z mieczem jako symbol kary. W r. 1616 zajął się przekształceniem wieży Marcin Kampian. Z uchwały rady zniósł on część dotychczasowej czworobocznej wieży, a rozpoczął budować wyższą ośmiokątną. W zach. części tej wieży kazał umieścić 5-wiosłową łódź kamienną z masztem i kilkoma figurami, podobno jako symbol handlu jaki L. prowadził. Oprócz tego ozdobiono wieżę rzeźbami kamiennemi i napisami. Dawny ratusz zajmował ledwie 1/4 dzisiejszego. Do niego przytykało 11 innych domów, wąskiem tylko przejściem oddzielonych. Dawna wieża ratuszowa zawaliła się w r. 1826. W r. 1827 położono kamień węgielny pod budowę nowego ratusza (czyt. Mnemosyne, 1828 Kr. 2 i 3), domy stojące obok ratusza kupiło miasto i zniosło a 1834 ukończono budowę ratusza wraz
[s. 547]
z nową wieżą (ob. Hozmait. 1835 str. 305 i Mnemosyne 1837 Nr. 116). Podczas bombardowania miasta 2 listop. 1848 spalono wieżę i większą część ratusza, a pierwsze posiedzenie rady w wyrestaurowanym ratuszu odbyło się 12 listop. 1849. Długość dzisiejszego ratusza, 3-piętrowego gmachu, -wynosi 78 m., szerokość 58.6 m. Wieża ratuszowa 4-boczna wznosi się do 79 st. nad poziom rynku. Szczyt jej, dawniej kopulą zakończony, otrzymał kształt dzisiejszy po zbombardowaniu (czyt. „O rzeźbach, znajdujących się na starożytnej wieży we L.” p. Kamińskiego, Skarbiec polski, 1.1 zesz. I i II z 26 rycinami; „Dawny ratusz we L.” Przyj, ludu 1837 str. 338; 1847 str. 10; „Ratusz we L. p. Widmana” Tyg. illus. 1862 str. 35; „Ratusz dawny” Przyj. dom. 1873 str. 61; „Dom radny we L.” Lwowianin 1837, str. 1). Najstarsze kamienice zachowały się w rynku i na ulicy Ormiańskiej. Wszystkie niemal pochodzą z czasu po r. 1527, kiedy pożar zniszczył prawie całe miasto. Cechy starożytności pozostały ledwie na kilku. Na uwagę zasługuje przedewszystkiem kamienica Sobieskiego we wsch. str. rynku pod l. 6, ozdobiona posągami na facyacie, zbudowana 1580 p. Konstantego Korniakta, później własność Żółkiewskich, po nich Sobieskich, Rzewuskich, Gnińskich, a dziś ks. Kaliksta Ponińskiego. D. 12 Września 1883 wmurowano tu kosztem miasta płytę kamienną z napisem „Tu mieszkał król Jan III Sobieski” (czyt. Kołaczkowskiego opis w Gaz. lwow. 1883 Nr. 97 i w Kur. warszaw. 1883 nr. 104 b). W tej samej pierzei stoi stary pałac arcybiskupi (1. 9) dziś własność małego sem. łaciń., 1634 przez arcybpa Grochowskiego wystawiony. W pał. tym gościli kilkakrotnie Wład. IV i Jan Kazim. Tutaj umarł 9 listop. 1673 król Michał Wiśniowiecki. Nad drzwiami kamienicy mieści się napis o śmierci króla na marmurowej tablicy. W płn. stronie rynku pod 1.14, gdzie dotąd nad drzwiami stoi lew skrzydlaty kamienny, bardzo charakterystycznej rzeźby, mieszkali dawniej posłowie Rzplitej weneckiej. W zach. stronie rynku wznosi się na rogu od placu katedralnego okazała kamienica z kamienia ciosowego (1. 23), niegdyś Kampianów. Ścianę zewnętrzną u rogu poddasza zdobi rzeźba kamienna, przedstawiająca chrzest Chrystusa, poniżej znajduje się godło pobożności i wiary. Pod względem archeologicznym jest największą osobliwością kamienica pod 1.11 przy ul. Blacharskiej, o 2 oknach, ozdobiona zewnątrz prawdziwemi płaskorzeźbami greckiemi, przedstawiającemi grupy mitologiczne. Na kam. pod 1. 30 przy ul. Wekslarskiej jest duża płyta kamienna z wyrzeźbionym herbem miejskim i napisem w otoku, przekonywającym, że ta kam. była niegdyś własnością miejską. Z nowszych gmachów zasługują na uwagę: Gmach sejmowy budowany od 29 paź. 1878 do 1 paźd. 1881 (ob. „Projekt budowy gmachu sejmowego z planem, w Dźwigni, Lwów, 1877, str. 34, 1878 str. 79 i 88 i 1879 str. 6. Rycinę i krótki opis podały Kłosy z r. 1881 Nr. 828 i 829; Tyg. Illustr. 1881 Nr. 281); 3-piętrowy gmach namiestnictwa ukończony 1884; dom Inwalidów z kaplicą, okazały budynek przy ul. Kleparowskiej; pałac arcybpa łacińskiego zbudowany 1844 kosztem arcybpa Pisteka; Technika; Teatr hr. Skarbka, 3-piętrowy, 40″ wied. długi, 33° szeroki (ob. Lwowianin 1838 str. 1; Tyg. ilust. 1861 str. 128; Tyg. lwow. 1868; Strzecha 1871 str. 390; Kłosy 1.17, str. 96, 106, 122 i 135); Dom Narodny (ruski) niegdyś klasztor trynitarzy, potem uniwersytet 1848 zbombardowany a 1849 p. cesarza Matycy ruskiej darowany; Zakład narodowy im. Ossoliń.; Gimn. Fran. Józefa: Szkoła realna; Szkoły ludowe: Elżbiety, św. Antoniego, św. Maryi Magdaleny, św. Marcina, św. Anny i ewangielicka.
Archeologiczne zabytki.Zbiorów starożytności bardzo mało we Lw. Najciekawszy jest zbiór w Muz. Ossolińskich. Matyca ruska ma także zbiór dość znaczny, lecz dotąd nie uporządkowany. Cenny zbiór posiada kś. kan. Petruszewicz (czyt. Kunasiewicz „Przechadzki archeologiczne po L.;” „o L. pod względem archeolog. i hist.” Lwów, Przeg. arch., 1876, str. 16; „Wykopaliska we L.” Przyj. dom. 1868 str. 132, z ryciną). O ważniejszych zabytkach archeolog, wspomnieliśmy przy opisie kościołów i gmachów ważniejszych. Tu wymieniamy jeszcze: rzeczy wykopane przy sypaniu kopca unii na Wys. Zam., jako to: popielnice, łzawnice, garnki ofiarnicze, kule kamienne, włócznie, groty strzał itp., znajdujące się w 2 szafach Muz. Ossoliń. (pewna część jest w posiadaniu pp. Smolki i Bojarskiego); przedmioty znalezione na górze Wronowskiego, jako to, bożyszcze słowiańskie i popielnice (opisane p. Paul ego w „Starożyt. Galicyi, Lwów, 1835, str. 5,z ryciną i p. Sobieszczeńskiego w „Szt. Piękn.” 1.1, str. 19); płaskorzeźbę na perłowej macicy i 4 kule działowe (złoż. w Muz. Ossol.). W muzeum tem znajdują się także: orzeł na żelaznej blasze ze starej wieży ratuszowej; ułamek kamienia z napisem ruskim; kubek szklany, nadtłuczony, z rajtarem szwedzkim i napisem „Vivat, a. 1693.” Na wałach hetmańskich stoją: bronzowy posąg św. Michała. Pochodzi on z giserni lwowskiej, nosi cechy szkoły flamandzkiej i jest bardzo cenny pod względem sztuki. Zdobił on dawniej fronton arsenału królewskiego (ob. Tyg. lwow. 1868 No 6; Strzecha 1873 str. 382; Rozmait. 1834 No 11); pomnik Jabłonowskiego zrestaurowany 1859 (ob. Przyj. dom. 1860 str. 311; Tyg. ill. 1860 str. 356; Bib. Ossol. Nowy
[s. 548]
poczet, 1.1 i II 1862). Na przedmieściu zwanem „Murowany most” znaleziono karyatydę żelazną, laną, w stylu odrodzenia, której opis i rycinę podał Przyj. dom. z r. 1868 Nr 17, i Tyg. illustr. 1868 Nr 39. “W” tejże okolicy umieszczono w ścianie mostu kolejowego tablicę ze stosownym napisem na pamiątkę bitwy stoczonej w tem miejscu d. 11 lut. 1695. Herb Sobieskiego z napisem znajduje się na murze opasującym klasz. karmelitów od ul.. Karmelickiej. O pamiątkach znajdujących się we Lw. po Sobieskim wspomina Przyj, ludu 1840, t. II str. 350 i Kołaczkowski w „Przewodniku nauk. i literac.” 1883 str. 228, 230, 235 do 238, 243, 249 i 254. O śladach cmentarzyska pogańskiego na Bajkach i pod Kulparkowem czyt. Przeg. bibliogr.-archeolog. 1881, str. 153.
Bibliografia. Opisymiasta podają: Sarnicki „Descriptio ret. et novae Poloniae, 1585″; Theatrum praecipuarum totius mundi urbium, .1618, Lib. VI. M 49 (z widokiem miasta); Cellarius „Descriptio Poloniae (z wid. miasta); Alnpech „Opisanie Lwowa” w tłum. pol. „Pam. lwow.” 1816 1.1 str. 3 i 97; Verdum, opis miasta w dziele Liskego „Cudzoziemcy w Polsce”; Mehoffer „Beschreib. der St. L.” Panora. deroester. Monar. 1841, t. III; Pindter „Lemb. vor 40 Jahren” Lemberger Ztg. 1863, No 217 inn.; Dzieduszycki w dziele „Żywot Sierakowskiego” str. 10 inn.; Szaraniewicz w dziele „Halszka, kniahyni Ostrożska” str. 91 inn.; Rkp. w Bib. Ossoliń. No 502 str. 87 i No 398; „Przechadzki po okolicach Lw.” Rozmait. 1825 No 22, 24, 26, 31, 37; Czerkawski „Rzut oka na przyrodę okolic L.” Pam. U zjazdu Przyrodnikkw, Lwów 1875, str. 123; Kawczyński „Przyczynek do geogr. ogólnej igeogr. okolicy L.” Kosmos, 1876, str. 288. Do dziejów miasta: Akta gr. i ziem. zawierają w 9 dotąd wydanych tomach wszystkie dokum. archiw. m. L. od najdawniejszego aż do 1506 r., t. j. z całej epoki t. z. dyplomatycznej a oprócz tego inne dokumenty; Petruszewicz „Lwowskaja litopys od 1498 do 1649,” Lwiw, 1868; Zimorowicz „Hist. m. L. od najdawniejsz. czasów do 1672 r.” tłumaczył Piwocki, Lwów, 1835 (z widokiem miasta); Józefowicz „Kronika m. L. od r. 1634 do 1690″, tłum. Piwocki, Lwów, 1854. W przekładzie tym brakuje lat 30; nadto opuścił tłumacz dowolnie wiele ustępów, tak, że dzieło jest raczej wyciągiem z pracy Józefowicza, znajdującej się w rkp. w Bibl. Ossol. No 147; Chodynicki „Hist. m. L. od założenia do czasów teraźniejszych”, Lwów, 1829; Zubrzycki „Kronika m. L.” Lwów, 1844 (krytyka Balińskiego w Bibl. Warsz. 1846, t. I, str. 624); J. F. H. „Die St. L. im J. 1809″, Lemberg, 1862; Rasp „Beitrage zur Gresch. der St. Lemberg” Wien 1871; Uhle „Greschichtl. Tagebuch Lembergs”, Lemberg, 1820; „Osady przez miasto i mieszczan lwow. założone” Bibl Ossol. 1863, III, 45; „Założyciele wiosek koło L.”, Rozmait. 1833, st. 335; „Dramat mieszczański, opow. z hist. m. L.”, Dzień. Polski 1879 No 24 i 25; Sleziński „Wegweiser der St. Lemberg im J. 1856 und 1863″; tamże „Przew. po L.”, Lwów 1856 i 1864; Schneider „Przew. po L.” z rycinami, Lwów, 1875; Kunasiewicz „Przew. po L.” z planem miasta i teatru Lwów, 1878. Z rękopisów wymieniamy: Zimorowicz „Codex archivialis civitatis metrop. Leopolien. w Bibl. Ossol., Ns 1876; Józefowicz „Annalium urbis Leopol. i t. d.”, tamże M 124. Planmiasta najdawniejszy, jaki mamy, pochodzi z końca XVIII w. W nowszych czasach wydawano liczne plany, z których najnowszy mieści się na 24 karcie mapy Kummersberga. Ryciny:W muzeum Ossolińs. w tece „Widoki miast” całe miasto No 5779, 1590,1591,1657, 22 303; 22 282; 3129, 22 281 (wnętrze kaplicy sercanek; 5707 (wnętrze katedry łac.); 1393 (dominikański koś.); 5710 (Pohulanka); 5711, 6080 i 6081 (ruiny Wyś. Zamku); 22300 (pożar ratusza 1848 r.). W muzeum jest obraz przeniesiony tu podobno z cerkwi wołoskiej a przedstawiający ŚŚ. Pańskich z widokiem na Wys. Zamek i część miasta. Widoki miasta lub jego części podały: Gralicya w obrazach, Piller, Lwów, zesz. I; Tyg. ilustr. 1873, str. 61; Svietozor z r. 1835, No 49; Panor. des Universums, Prag, 1835; Przyj, ludu, 1846, str. 138; Ordą „Album widoków”, ser. VI; No 183. W zbiorze rycin Pawlikowskiego znajdują się ryciny odnośne do Lwowa w tece 25 od No 4046 do 4149, z tych wymieniamy: No 4049 (L. przed r. 1731 podług freski znajdującej się w klasztorze dominikanów w Jarosławiu); 4050 do 4055 (widok miasta z pierwszych lat rządów austryackich); 4131, 4141 i 4083 (dawny ratusz); 4104 i 4105 a (ś. Jur); 4149 (ś. Zofia); 4058, 4059, 4068 do 4073 i 4075 (widoki miasta). Rkp. w Bibl. Ossol. No 1915, p. t.: „Lembergs Denkwürdigkeiten v. Zinn.” zawiera ryciny: ratusza z r. 1748; różnych ozdób ratusza, bramy tryumfalnej wzniesionej w r. 1851 podczas pobytu cesarza Franciszka Józefa I na placu Ferdynanda (dziś Maryackim) i na Wys. Zamku i opisy tych rycin. Do statystycznych stosunków odnoszą się: „Kurzgefasste Zusammenst. statist. Daten über L.” 1851; „Wiadomości statyst. o m. Lwowie przez Romanowicza”, Rocznik I, II i III, Lwów od r. 1874. Wymienić tu w końcu należy opisy miasta zawarte w Staroż. Polsce Balińskiego,t. II, str. 550 do 563; w Encykl. Powsz. 1.17, str. 472 do 497 i w t. 12 Encykl. Kościelnej.
Powiat lwowski(watl. Kummersberga karty: 21, 22, 31 i 32; szt. gen. Z. 6 C. 30 31 Z. 7 C. 29, 30 i 31) leży między 49° 32’ 40” a 49° 59′ 30″ płn. szer. i między 41° 25′ 30″ a
[s. 549]
42° 5′ wsch. dłg. od F. i graniczy na płn. z po w. żółkiewskim, na płn. wsch. z kamioneckim, na wsch. z przemyślańskim, na płd. wsch. z bohreckim, na płd. z żydaczowskim i rudeckim, na zach. z rudeckim i gródeckim. Lwowski pow. nie obejmuje miasta i wynosi obszaru 1249.949 kwadr. kil. (12.4991 kw. myriam.). Gmin jest w pow. (prócz m. L.) 180, obszarów dworskich 105, gmin katastralnych 122, a mianowicie w obrębie sądu powiat, lwowskiego: miasto Jaryczów Nowy z ob. i mko Kukizów z ob. i wsie: Basiówka z ob., Biłohorszcze z ob., Borki Dominikańskie z ob., Borki Janowskie, Brzuchowice z ob., Ceperów z ob., Dublany z ob., Grzęda z ob., Grzybowice z ob., Hodowice z ob., Hołosko Małe z ob., Hołosko Wielkie z ob., Jaryczów Stary z ob., Jastrzębków, Kaltwasser z ob., Kleparów z ob., Kościejów z ob., Kozice z ob., Krzywczyce z ob., Kulpar- ków z ob., Laszki z ob., Malechów z ob., Pasieki z ob., Podliski Małe z ob., Podliski Wielkie z ob., Prusy z ob., Semenów z ob., Rudańce z ob., Rudno z ob., Rzęsna Polska z ob., Rzęsna Ruska z ob., Sichów z ob., Siecichów z ob., Skniłów z ob., Skniłówek z ob., Sokolniki z ob., Sołonka, Sroki koło Laszek z ob., Stroniatyn z ob., Sygniówka z ob., Wisłoboki z ob., Wulka Hamulecka z ob., Zamarstynów z ob., Zapytów z ob., Zarudce z ob., Zaszków z ob., Zawadów z ob., Zboiska z ob., Zimnawoda z ob., Zimnawódka z ob., Zniesienie z ob., Żubrza z ob.; w obrębie sądu powiat, szczerzeckiego miasto Szczerzec i miasteczko Nawarya z ob., tudzież wsie: Bródki z ob., Chrusno Nowe, Chrusno Stare z ob., Czerkasy z ob. (do roku 1883 w powiecie rudeckim), Dmytrze, Dobrzany, Dornfeld, Einsiedel, Falkenstein, Glinna z ob., Głuchowiec, Horbacze z ob. (do r. 1883 w pow. rudeckim), Humieniec, Jastrzębków, Kr asów z ob., Nagorzany z ob., Nikonkowice, Nowosiołka, Ostrów, Piaski, Podsadki z ob., Polana z ob., Polanka, Popie- lany z ob., Porszna z ob., Pustomyty z ob., Rakowiee z ob., Reichenbach, Rosenberg, Serdyca z ob., Siemianówka z ob., Sroka koło Szczerca, Zagródki; a w obrębie sądu powiat. Winnickiego wsie: Barszezowice z ob., Biłka Królewska z ob., Biłka Szlachecka z ob., Czarnuszowice z ob., Czerepin, Czyżki z ob., Czyżyków z ob., Dawidów z ob., Dmytrowice z ob., Gaje z ob., Ganczary z ob., Głuchowice, Hermanów z ob., Kamienopol z ob., Kozielniki z ob., Krotoszyn z ob., Kuhajów z ob., Lesienice z ob., Mikłaszów z ob., Milatycze z ob., Pikułowice z ob., Podberezce, Podborce z ob., Podciemno z ob., Siedliska z ob., Tołczów z ob., Weinbergen, Winniczki z ob., Winniki z ob., Wołków z ob., Zagórze z ob., Zuchorzyce z ob., Żurawniki z ob. i Żyrawka. L. leży w płn. zach. stronie powiatu, w odległości 12 kil. od granicy pow. grodeckiego, 11 kil. od pow. żółkiewskiego, 24 od pow. kamioneckiego i tyleż od pow. przemyślańskiego, 14 od najbliżsżego punktu gran. w pow. bobreckim w Szołomei, 30 od najbliższego punktu gran. w pow. żydaczowskim w Demni, a 26 od najbliższego punktu gran. w pow. rudeckim w Czułowicach. Najdalej na zach. ode L. leży wś Żurawniki (27 kil.) a najdalej na płd. Głuchowice (32 kil.). Główny dział wodny europejski przerzyna pow. lwowski podsuwając się pod same rogatki. Tak tedy rozpada się powiat na 2 główne dorzecza: Widy przez Pełtew, dążącą do Bugu na płn. wsch. i Dniestru na płd. zach. Każde z tych dorzeczy dzieli się znowu na 2 oddziały, a tak cały powiat podzielić można na 4 główne obszary: 1) Część wsch. stanowi dorzecze Pełtwi i jej dopływów pochodzących z płd. a mianowicie: Białki (al. Kabanówki, ob.) i jej dopływu Marunki płynącej z okolic Winnik. Do tej części wsch. należy i środek powiatu wraz z jego stolicą. Część ta cała zajmuje płn. zach. narożnik Podola. Pełtew i Białka wychodzą z kotlin okolonych wzgórzami, w połogą, moczarzystą równinę, opadającą nieznacznie ku wsch. Wzgórza, okalające kotlinę, opadają stromo ku równinie nadpełtwiańskiej. Z pomiędzy nich wybiega naprzód krótkie pasmo rozpoczynające się Wysokim Zamkiem we L. a kończące się na wsch. Winnicką górą. Dział, który przebywamy za Łyczakowską ragatką jadąc ze L. do Winnik, łączy je z wyżyną podolską. Dział ten przegradza dwie kotliny. Zach. mniejsza stanowi okrąg źródłowisk Pełtwi (ob. wyżej); wsch. znacznie szersza i większa, półkulista, na kilka mniejszych dolin podzielona, pozwala się rozwijać kilku potokom, płynącym przeważnie na wsch., które zebrane w jedno wspólne koryto pod nazwą Białki (al. Kabanówki) dążą na płn. przez Biłkę Szlachecką i Królewską do Pełtwi. Niegdyś były obie te kotliny zatokami, przedzielonemi wąskim półwyspem, rozramieniającym się na płn. i zakończonym kilku przylądkami (najwybitniejsze: Wys. Zamek i Winnicka góra). W tej części powiatu wznoszą się na płd. od Winnik góra Pryska (363 m.), Kopań (345), Machnota (359), Dawidów (354), Kamienopol (292), Mikłaszów (270) i Jeżernia (279). 2) Płn. część powiatu przerzynają dopływy Pełtwi, płynące moczarzystemi dolinami równolegle do rzeki głównej, t. j. od zach. ku wsch. Źródła ich biją w t. zw. Roztoczu, t. j. niskim, lesistym grzbiecie,, poczynającym się między Hołoskiem a Rzęsną Polską na płn. zach. ode L., wzniesieniem mniej więcej równem Wys. Zamkowi a stanowiącem dział wód płynących na wsch. do Bugu i na zach. do Wereszycy. Na wsch. tedy płyną z tego Roztocza równolegle do siebie 3 potoki. Jeden idzie od. Brzuehowie przez Hamulec
[s. 550]
a dalej rozłegłemi łąkami ł bagniskami I deckim, równolegle ze Szczerkiem aż torfiastemi po za Żydatycze do Jaryczowa i mianówki, gdzie doń wpada także po wychodzi z jaryczowskiego stawu pod nazwą Jaryczówki (ob. Jaryczów, Jaryczowski kanał). Drugi nastaje w po w. gródeckim w Rokitnie i wchodzi pod nazwą Niedzielczyna przez Zawadów i Zaszków w podłużną dolinę, ciągnącą się po pod Stroniatyn do Obydny. Trzeci, Jaza, płynie od Zarudziee i Kościejowa przez Kulików i Remenów. Brudne i namuliste wody tych potoków wpadają do Pełtwi po za granicami powiatu. Doliny tych potoków przedzielają równoległe, piaszczyste garby. W pierwszym z nich między doliną Pełtwi a Jaryczówki wznoszą się od, zach. ku wsch.: Pohorylec (388 m.), Łysa góra (385), Czarna góra (354), Michałowszczyzna (361), Chowaniec (350), Meridian mire (335), Pod zapustem (283), Za rudką (286); w drugiem, najwęższem paśmie między Jaryczówką a Niedzielczyną: Bobelnia (362), Średnia góra (354), Grzędna góra (277) i Klin (270); na płn. od Ńiedzielczyny wznoszą się w płn. zach. narożniku powiatu: Wysoka góra (382), Łyczna (370) a na wsch. od nich Łyczyna (276). Dno tych dolin, nie mających znacznego odpływu, nie nadaje się do uprawy, a grząskość gruntu utrudnia wielce komunikacyą, szczególnie w czasie wiosennej lub jesiennej rozcieczy. Wzdłuż pierwszej z nich przekopano kanał, który, uprowadzając zbyteczną wodę, ułatwił zamianę nieużytków na łąki i sianożęcia. III. Część zachodnia powiatu, najmniejsza, jest wyższą, niemającą należytego spadu ani dobrego odpływu i w następstwie miejscami także moczarzysta. Znamiona te posiada już okolica głównego dworca kolejowego we L. Wody tej części zbierają się w nieznacznym potoku Zimnawoda, który od Skniłowa przez Zimnowodę i Rudno dąży na płn. zach, Zabrawszy pot. Białohorski i strugi, spływające z moczarów od Rzęsny Polskiej i Ruskiej, łączy się on z innym, podobnym potokiem, przychodzącym od płn., z którym razem w powiecie gródeckim wpada do Wereszycy. W tej części powiatu wznoszą się najwyżej: Skniłów (335) i Rzęsna (325 m.). IV część powiatu, płd., ma te same znamiona co do układu wód i dolin, które znamionują w ogóle wyżynę podolską. Wody spływają tu dolinami równoległemi, otwartemi na płd., do Dniestru, różniącemi się atoli charakterem nieco od jarów podolskich, o stromych wysokich brzegach. W powiecie lwow. należą bezpośrednio do dorzecza Dniestru 2 główne potoki. Jeden z nich Szczerek, powstaje w Basiówce, płynie na płd. aż do Winiawy, stąd na zach. do Siemianówki, potem na płd.-zach. do Szczerca, a w końcu znowu na płd. i po za granicami powiatu wpada do Dniestru. Zasilają go od praw. brzegu Stawczanka, płynąca ze Stawczan w pow. gródeckim, równolegle ze Szczerkiem aż do Siemianówki, gdzie doń wpada także potok Niemiecki, a od lew. brz. pot. Sołonecki, Kower Przyrwa i inne mniejsze. Drugi potok nastaje pode L. w Kozielnikach i Sichowie, a przy- jąwszy nazwę od wsi Żubrzy płynie na płd. i wpada do Dniestru również po za granicą powiatu. Znaczniejsze dopływy zasilają go od lew. brz., jak np. Kasparek, pot. Polański i in. Doliny Szczerka i Żubrzy nie mają tak romantycznych, skalistych, prostopadłych ścian pobocznych, jak jary rzek podolskich. Są one szersze, a zbocza ich, nieznacznie wzniesione, mają spad wolniejszy i łagodniejszy. Krótkość biegu nie pozwoliła im wgryźć się w wyżynę tak głęboko, jak rzekom podolskim, które tylko w górnym swym biegu są do nich podobne. Z płd.-wsch. krawędzi tej części powiatu płyną wody także do Dniestru, ale nie wprost, tylko za pośrednictwem Boberki. Nastaje tu mianowicie potok Dawidówka (ob.) i Tołczówka. Znaczniejsze wyniosłości w tej części powiatu: między Szczerkiem i Żubrzą Ludwikówka (364 m.) na wschód od Porsznej, „U poczty” (383) w Derewaczu, Podsadoczka (366) w Podsadkach; na lewym brzegu Żubrzy: Pasieki (354) w Pasiekach, Proborz (353) na południe od Dawidowa, Smereczyna (376) na wschód od Rakowca, góra Kobylica (ob.) 407 m. wys. Roli ornej jest w pow. (bez Lwowa) 111,922 mr., ogrodów 4531, łąk 34,372, pastwisk 18,371, stawów i moczarów 576, lasów 43125 i innych gruntów 5,387. Pod względem gleby panuje wielka rozmaitość. Ciężkie gliniaste gleby zajmują największe obszary na płn., gdzie występują na przemiany z rędzinami zwięzłemi i lekkiemi, przerywane gniazdami marglowatych glin oraz piasków gliniastych i czystych, to w gniazdach, to w całych smugach, szczególnie w kierunku wsch. po za Jaryczów ku Barszczowicom, pomiędzy któremi leżą na zagłębiach moczary i grunta torfowate. W płd. części przeważają rędziny lekkie, przerwane smugami gliniastej gleby ciężkiej, naprzemian z suchą i ubogą piaszczystą, który to ostatni rodzaj gleby zajmuje największe obszary, począwszy od L. aż po za Rzęsnę ku Brzucho wicom w jednę, a za Rudno ku Basiówce w drugą stronę. Z drzew zajmuje pierwsze miejsce grab, po nim drugie brzoza, trzecie osika, czwarte buk a obok niego dąb, mało mu jeszcze ustępujący, ostatnie sosna. Inne rodzaje drzew, jak np. świerk, modrzew, klon, jawor, brzost, lipa pojawiają się najczęściej sporadycznie w małych kępach, jako kultury sztuczne lub w przełknięciu innych drzewostanów w pojedynczych osobnikach. Olsza czarna występuje przeważnie tylko w przymieszaniu do innych drzewostanów lub w luźnych ostępach mniejszych, wzdłuż strumyków i na
[s. 551]
moczarach, gdzie się w tępym utrzymuje wzroście. Bo zupełnego rozwoju jako drzewo użytkowe doszła w Winniczkach i Siemianówce. Świerk nie znajduje tu odpowiedniego siedliska i gleby, lecz mimo to spotkać go można np. w Zarudźcach, Hołosku i Podciemnem w kilkudziesięcioletnich kępach litych lub w zmieszaniu z sosną, wszędzie siany lub sadzony ręką ludzką. Z kopalin zasługują na wspomnienie: pokłady gipsu, najwięcej w okolicy Szczerca, gdzie je na płn. w sąsiedniej gminie Piaski w znaczniejszych rozmiarach wydobywają. Można tam widzieć czyste bryły, białe, krystaliczne, przydatne do wyrobów zbytkowych, zastępujące alabaster. Na rudy żelazne i siarkę wskazują najwięcej źródła żelazisto-siarczane koło Pustomyt i Leśniowic. Zdroje mineralne są w Rudnie, Srokach, Sokolnikach, Żubrzy, Krotoszynie i Dmy- trzu. Według spisu z r. 1880 było w powiecie 18,295 koni (7,473 właścic.), 26 osłów (10 właśe.), 39,970 bydła rogatego (11,939 właśc.), 1,255 owiec (314 właśc.), 13,210 świń (6,736 właśc.). Uli było 6414. a 535 właśc. Ludności było w r. 1880 (bez Lwowa) 98,461 (48,395 męż., 50,066 kob.; 98,091 krajowej, 370 zakrajowej). Pod względem wyznania było 38,425 rzym.-katol., 48,076 gr. katol., 3 orm. katol., 8 gr. oryent., 3638 augsb., 214. helw., 11 anglikań., 110 menonic., 7 nnitaryańskiego, 7969 mojżesz. W stosunkach towarzyskich używało języka polskiego 42,116, ruskiego 47,728, niemieckiego 8388, innych języków 56. Ze względu na stopień wykształcenia było umiejących czytać i pisać 16,528 (9908 męż., 6620 kob.), umiejących tylko czytać 5,207 (3,082 męż., 2,125 kob.), nieumiejących ani czytać ani pisać 76,726 (35,405 męż., 41,321 kob.). Ślepych na oczy było 56 męż., 38 kob.; głuchoniemych 52 męż., 24 kob.; obłąkanych 195 męż., 203 kob.; umysłowo niedołężnych 44 męż., 19 kob. Pod względem przemysłu wymieniamy: gorzelnie w Gajach, Kulparkowie i Nagórzanach; browary w Grzędach, Jaryczowie i Nawaryi; miodosytnię na Zniesieniu; destylarnie spirytusu w Sygniówce i na Zniesieniu; olejarnie w Podbereżcach, Unterbergen i Weinbergen; młyny t. zw. amerykańskie w Brzuchowicach, Hołosku, Krasowie, Podsadkach, Szczercu, Zaszkowie i Zboiskach; mydlamię i fabrykę świec łojowych i t. p. na Zniesieniu; febrykę wyrobów stearynowych i rafinerye nafty w Zboiskach i na Zniesieniu i fabrykę tytuniu i cygar w Winnikach. Kolej żelazna Karola Ludwika wchodzi do powiatu z pow. gródeckiego i idzie na w. przez Zimnąwodę (stacya) na dworzec Karola Ludwika, stąd na dworzec Podzamcze (stacya) i Barszczowice (stacya) do powiatu przemyślańskiego. Kolej lwow.-czerniow. idzie na płd. wsch. przez Sichów (stacya) do pow. bobreckiego, a kolej areyks. Albrechta na płd. przez stacye Basiówkę, Glinnę-Nawaryą, Pustomyty, Szczerzec, Dmytrze i Czerkasy do pow. żydaczowskiego. Dróg rządowych jest w powiecie 82.834 kil., krajowych 15.432 kil., gminnych 651.916 kil. Pow. lwowski tworzy wraz z pow. bobreckim okrąg szkolny. Siedzibą rady szkolnej okręgowej jest L. Szkół jest w pow. 97, a mianowicie: 5-klas. etat. męs. w Szczercu, 4-klas. w Jaryczowie Nowym i Winnikach, 3-klas. w Siemianówce, 10 2-kląs., 66 1-klas. etat., a reszta filialne. Sądów powiat, jest w pow. 3: w Winnikach, Szczercu i miejsc, delegowany, sąd powiat, sekcyi II we L. Doktorów medycyny 6 (1 w Winnikach, 5 w Kulparkowie); chirurgów 2 (w Szczercu i Jaryezowie Nowym); akuszerek 15; aptek 2 (w Szczercu i Winnikach); kas pożyczkowych gminnych jest 59. Bibliografia: „Statystyka obw. lwów.”‘, w Rozmaił. 1835, str. 183; Turczyński „Okresy kwitnienia roślin w obw. lwow.” i t. d., Sprawozd. Komisyi fizyogr. Kraków, 1869; Ślendziński „Przyczynki do flory obwodów lwów.” i t. d., tamże, 1874, t. VIII; „Gościńce i drogi wlwow. okręgu administracyjnym”, Lwów, 1858 (z mapą); „Gradobicia w lwow. okr. admin. od 1821 do 1859″, Lwów, 1860 (z mapą); Baranowski „Nauka geogr. w szkole ludowej na przykładzie pow. lwowskiego i bobreckiego” Lwów, 1879 (odbitka ze Szkoły); Hawryszkiewiez „Trydnewyj perechod po lwiwskoj okrestnosty”, Słowo, Lwów, 1863, M 70-84; Nowicki „Wędrówki po kraju. Okolice Lwowa”, Przewód, nauk. i liter., 1879, str. 902-920.
Ziemia lwowskastanowiła część województwa ruskiego. Były w niej sstwa: Bobrka z 1 miastem i 4 wsiami, Drohowyże z 1 miastem i 9 wsiami, Gliniany z 1 m. i 6 ws., Gródek zim. i 23 ws., Janów z 1 m. i 11. ws., Jaworów z 1 m. i 9 ws., Kamionka Strumiłłowa z 1 m. i 9 ws., Lwów z 1 m., wójtostwami i 3 ws., Szczerzec z lm. i 12 ws.; dzierżawy i wsie: Artasów, Bakowce z 3 wg., Biłka królewska z 2 ws., Błotnie, Barszczowice, Chodorów, Czarnokońce, Gaje, Jemielna i i Kozice, Kamienobród i Ozuniów, Kamienopol i Podborce, Koniuszki, Krzywulanka, Laszki, Lubieszka, Mierzwica z 8 ws., Miklaszów, Nowesioło, Nowystaw, Peretoki baranie, Połonice z 2 ws., Prusy, Rokitno, Sieciechów z 4 ws., Skniłów, Sokolniki, Stoki, Strzemień, Tuczapy z 3 ws., Wodniki i Żorniska;15 wójtostw; a w pow. żydaczowskim: sstwa: Dolina z 1 m. i 18 ws., Żydaczów z 1 m. i 2 ws.;-dzierżawy i wsie: Bereźnica królewska, Cucułowce z 4 ws;, Holeszów z 2 ws., Ottymowee i Turza zgniła, i 3 wójtostwa. Sejmiki deputackie i gospodarskie tej ziemi odbywały się we L. Herbu używała tego samego, co i wojew. ruskie,
[s. 552]
t. j. w polu błękitnem lwa złotego w złotej koronie, wspinającego się przedniemi łapami na skałę. Miała ona kasztelana lwowskiego, a popis rycerstwa odbywał się koło Glinian. Aleksander kr. Stadnicki dochodzi w swej pracy „Ziemia lwowska w XIV i XV w. we względzie społecznych stosunków rozpoznana” (Bibl. Ossol. 1863, t. III, str. 1 i nn.) do następujących wyników: „Gdy ziemia lwow. przeszła pod panowanie polskie, była bezludnym i po największej części w bezpośredniem posiadaniu i zarządzie panujących zostającym krajem. Zaludnili go i wzbogacili dopiero królowie polscy licznem rozdawnictwem królewszczyzn, to drogą darowizny, to drogą długoletniego zastawu. Do udziału w tem darownictwie przypuszczeni byli tak dobrze krajowcy Rusini, jak szlachta polska i obca, i mieszczanie z różnych miast. Wszyscy ci nowi dziedzice lub tenutaryusze królewszczyzn, osiadłszy stale na nich, wstąpili w rzędy ziemian czerwonoruskich, bez względu na ich narodowość, kondycyą i pochodzenie. Zamienna wartość, której rozdane królewszczyzny puszczeniem ich w obieg nabrały, nęciła nowych posiadaczów do podniesienia tej wartości przez lepszą uprawę i do zasilania obcymi osadnikami krajowej ludności; była pobudką, że nowi ci osadnicy z sąsiednich ziem polskich w wielkiej liczbie sprowadzani bywali, i ziemia lwow. już na początku XIV wieku znaczną ludność polską, katolicką, miała. Skoro zaś ziemia lwow. w chwili, gdy przeszła pod panowanie polskie, składała się przeważnie z majątków książąt ruskich, przeszłych potem do królów polskich, przeto nie mogli tu być możni bojarowie, o których w ostatnich czasach tyle pisano. Było tu tylko drobne rycerstwo na wydzielonych dworzyszczach, nie wywierające żadnego wpływu na losy kraju. Nie można zatem utrzymywać, że rządy polskie na Rusi zaczęły się od wypędzenia ja- kiehś potężnych bojarów i zastąpienia ich polskiem i obcem rycerstwem.” , Czyt. „Lustracya ziemi lwow. w r. 1661 i 1662″ Rkp. w Bibl. Ossol. No 2834; „Judicium fiscale terrae leopoliensis et districtus Żydaczowiensis etc. 1703,” Rkp. tamże Nr 1834;„Wykaz chronologiczny ziemianinów czerwonoruskich z w. XIV i XV wymienionych w dokumentach, dotyczących ziemi lwow.” Rkp. tamże Nr 2413;„Lustracya ziemi lwowskiej z roku 1765″ ob. Dod. do Gaz. lwow. z r. 1868 i 1869; czyt. także „Ziemia Lwowska” w dziele Czemeryńskiego „O dobrach koronnych” dział I, str. 140 i nn.
Starostwo lwowskie.Starostowie lwowscy byli zrazu jeneralnymi rządcami znacznej części rzpltej, składającej się z ziemi lwow., halick., przemys., sanock. i z pow. żydaczowskiego; jako tacy nie ustępowali powagą i znaczeniem w niczem wojewodom, lubo pod mniej szumną nazwą „starostów jeneralnych ziem ruskich.” Późniejsi ich następcy, jakkolwiek na skromniejszy już tytuł „starostów lwowskich” i na szczuplejszy obręb władzy działalności ograniczeni, zawsze jeszcze, jako starostowie głównego na Rusi grodu, zajmowali nader znaczące i wpływowe w ojczyźnie stanowisko, będące celem niemałych ambicyj i zabiegów. Starostowie mieszkali w Niskim Zamku (ob. wyżej); później, niezadowoleni niekiedy z tej kwatery, przemieszkiwali w mieście, jak np. Mik. Herburt z Fulsztyna w r. 1585. Ile razy umarł ssta lwow., obowiązkiem było rady miejskiej przez umyślnego posłańca donosić o tem królowi. Najdawniejszym sstą był, o ile dotąd wiadomo, Otton z Pilczy h. Topór, wspominany około 1351. Po nim następowali: 2) Abraham pan na Baranowie od 1352-1358, tytułujący się to Capitaneus Russiae,to Lamburgensis3) Otton z Pilczy powtórnie od 1364-1370; 4) Jan h. Szreniawa (zdaje się Kmita). Za czasów Władysława Opolskiego widzimy na starostwie: 5) Wiktora w latach 1375 i 1376; 6) Jana Radłę w 1377 i 1378, a już w listop. tego roku: 7) Andreaszkę. Ludwik, oderwawszy Ruś od polskiej korony, nadawał jej ciągle sstów cudzoziemców i Węgrów. Takim był już w lipcu 1379 r. 8) Gumprecht, ale już od sierpnia t. r. iw 1380 do 1382 r. 9) Jan czyli Janusz. Schodząc ze świata zostawił Ludwik na sstwie: 10) Emeryka Bebeka, tytułującego się w 1384 i 1385 r. „Totius Regni Russiae Capitaneus.”Tak samo tytułował się jego następca w 1386 r. 11) Andrzej. W jesieni 1387 zamianował Wład. Jag. jeneralnym sstą Rusi: 12) Jana Tarnowskiego, h. Leliwa, wojew. sandomierskiego. Po nim nastąpił w 1393 r.: 13) Gniewosz z Dałewic h. Kościesza, a po nim w r. 1395 znowu: 14) Jan Tarnowski i to do śmierci 1401 r. Współcześnie zaszły niemałe zmiany na politycznym obszarze Rusi. Wład. Jag. lubił rozdawać lennem prawem różne ziemie do korony należące. Jak w r. 1388 nadał ks. bełzkie szwagrowi swemu Ziemowitowi ks. mazowieckiemu, a w 1396 całe Podole swemu ulubieńcowi Spytkowi Melsztyńskiemu, jak spółcześnie i po rok 1432 całe księstwo oleskie było w rękach Litwinów, jak całą ziemię stryjską i żydaczowską widzimy w latach 1400 do 1430 rządzoną przez ks. Teodora Lubartowicza, tak wreszcie w 1404 powierzył ów król bratu swemu Świdrygiełłe w zarząd całą resztę Rusi, a że sprawował go zdaje się przez lat kilka osobiście, więc żadnego śladu ssty aż po r. 1407 nie znajdujemy, w którym dopiero jest nim: 15) Floryan z Korytnicy (Koryciński) h. Topór, tytułujący się „Capitaneus Lemburgensis.”
[s. 553]
Po nim zasiadł od 1411 r.; 16) Jan czyli Iwon z Obychowa b. Wieniawa. Pisał się on to „Cap. Lemburgensi” to znów „Cap. Russiae Generalis.”Z tymże tytułem występuje w r. 1421 po nim: 17) Piotr z Melsztyna h. Leliwa, lecz już w marcu 1422 ma następcę: 18) Spytka z Tarnowa h. Leliwa, co dzierży ten urząd tylko do jesieni 1425, kiedy w początkach listop. mamy tam: 19) Piotra Włodkowicza z Charbinowic h. Sulima. Takie szybkie zmiany sstów owych cechują wybitnie ich stanowisko namiestnicze, zawisłe od chwilowych wymagań polityki i osobistych królewskich względów, kiedy zwykli grodowi ssawie byli dożywotnikami. Nową epokę w tym względzie stanowi: 20) Jan Mężyk z Dąbrowy h. Wadwicz, w sierpniu 1427 ssta ruski. Trzymał on ten urząd do 1433, a w r. 1434, gdy, po koronacyi Wład. Warn., utworzono z Rusi osobne województwo, zasiadł pierwszy na tem nowem senatorskiem krześle. Mężyk był wojewodą do śmierci (1437); po nim trzymał to krzesło Piotr Odrowąż. W czasie tym dzierżyło, jak zaraz zobaczymy, kolejno 3 po sobie kasztelanów jeneralne sstwo ruskie. I później nie zawsze pierwsza dostojność była z drugą w jednem ręku połączoną. Wojewodowie przedstawiali głównie Ruś w polskim senacie, dodawali jej świetności, wiedli do bojów jej zastępy, ale sstowie zmienni sprawowali obowiązki administracyjne i te, które z najwyższem sądownictwem i egzekutywą były połączone, o ile nie należały do kompetencyi sądów ziemskich. Nadmienić jeszcze trzeba, że od końca w. XIV występują różne figury noszące tytuł „wojewody lwo w.” (1394-1399 Marcin z Konina, 1405 Jan Nos, 1409 i 1410 Zawisza z Lipy, 1413 Włodek, 1424 Kunat z Tuligłów, 1433 do 1437 Przecław z Leszec). Nie byli to prawdziwi wojewodowie, bo już wiemy kiedy tacy powstali, lecz podrzędni ziemscy sądowi urzędnicy. To też, kiedy prawdziwi wojewodowie zwą się w dokumentach łacińskich zawsze „palatini,” ci, z wyjątkiem jednego aktu z r. 1410, zatrzymują polski tytuł „wojewoda.” Następują oni wszędzie nietylko po sstach, ale nawet po sędziach i innych dostojnikach ziemskich i przetrwali nieco epokę ustanowienia wojew. ruskich, ale z tytułem oznaczającym coraz dokładniej ich stanowisko i powołanie: bo oto Przecław z Leszec pisze się w r. 1433 „Wojewoda castri Leopoliensis” (A. V, 72), a w 1437 już wyraźniej „Burgrabius castri Leopol.” (A. V, 87). A więc z owego wojewody wyłonił się burgrabia czyli podstarośei grodowy, przewodniczący wszędzie w zastępstwie ssty sądowi grodzkiemu. W początkach maja 1433 widzimy na sstwie: 21) Wincentego Szamotulskiego h. Nałęcz; po nim 1440 r. 22) Rafała z Tarnowa h. Leliwa, a zaraz 1441 r. 23) Rafała Odrowąża ze Sprowy h. własnego, i już w czerwcu tego roku 24) Piotra Odrowąża (od 1438 wojewodę ruskiego). Ruś i Lwów tak były wtedy zidentyfikowane, że Piotr tytułował się na przemian dowolnie: wojewodą ruskim lub lwow., sstą ruskim lub lwow. Oba te dostojeństwa przeszły po nim na jego brata 25) Andrzeja. Kazim. Jagiellończyk zaczął stopniowo obcinać jego władzę i tworzyć z okolic do sstwa lwow. należących odrębne sstwa. Tak widzimy już 1455 sstę grodeckiego i szczerzeckiego w osobie Jana z Kulikowa. Stanowczo złamała jednakże przemoc Odrowąża dopiero konfederacya całej szlachty ziemi lwow. i pow. żydaczowskiego z miastem L. zawarta 1464 r. (ob. wyżej). Po śmierci Andrzeja został w kwietniu lub maju 1465 r. znów sstą 26) Jan Odrowąż, oraz ssta żydaczowski. Gdy jednak szlachta przeciw temu powstała, zjechał król do L., Gliniańszczyznę wykupiono od Odrowążów i utworzono z niej sstwo gliniańskie, spółeześnie prawie założono sstwo janowskie, a Jana Odrowąża odsunięto, i uszczuplone już znacznie sstwo lwowskie nadano zapewne 3 466 r.: 27) Rafałowi z Jarosławia h. Leliwa, który tytułował się po prostu „sstą lwowskim.” Nowa to jest i ostatnia era przeobrażenia tej niegdyś politycznie tak przeważnej posady, a jeżeli nawet jeszcze niektórzy z następnych tutejszych sstów pisali się czasami „sstami jeneralnymi ruskimi,” był to jedynie ostentacyjny archaizm. W r. 1477 zasiadł po Rafale 28) Spytek z Jarosławia h. Leliwa; w 1500 r. 29) Piotr z Mirowa Myszkowski h. Jastrzębiec; 1501 obejmuje je 30) Stanisław z Chodcza h. Poraj; po jego śmierci 1529 r. 31) Otton, a po nim 1535 r. 32) Stanisław ze Sprowy Odrowąż. Odebrano mu wszakże sstwo na sejmie 1537 i otrzymał je podkomorzy lwowski 33) Mikołaj z Fulsztyna Herburt Odnowski h. Pawęża. Po zgonie jego otrzymał sstwo zaraz w 1555 r. brat jego żony 34) Zygmunt z Bobrka Ligęza h. Półkozie. Po nim następowali: 35) Piotr Barzy z Błożwi h. Korczak 1559 r.; 36) Andrzej, brat poprzedniego od 1570 r.; 37) Mikołaj z Fulsztyna na Dobromilu Herburt 1572; 38) Mikołaj z Wielkich Kończyc Mniszech od 1589; 39) Jerzy, syn poprzedniego, od 1596; 40) Stanisław Bonifacy, syn poprzedniego, od 1613, pamiętny z namiętnych wybryków i ustawicznych z miastem zatargów; 41) Andrzej Mniszech, wnuk Mikołaja, od 1645; 42) Hieronim Adam. Sieniawski h. Leliwa od 1648; 43) Mikołaj, syn Andrzeja Mniszcha, od 1653; 44) Samuel Leszczyński h. Wieniawa w 1658; 45) Jan Mniszech od marca 1658 do 1675; 46) Jan Cetner h. Przerowa od 1676; 47) Mikołaj Hieronim Sieniawski od 1680; 48) Adam Mikołaj, syn poprzedniego od 1685; 49) Stefan Potocki
[s. 554]
h. Pilawa z linii t. zw. prymasowskiej, od 1727; 50) Joachim, syn poprzedniego, od 1730; 51) książę Karol Radziwiłł (Panie Kochanku) posiadał sstwo już 1757 r.; 52) Eustachy Potocki z linii t. zw. hetmańskiej od października 1762; 53) Antoni Potocki, stryjeczny brat poprzedniego, od sierpnia 1767; 54) Jan Kicki h. Gozdawa od 1769. Starościńska jego władza skończyła się po zaborze w r. 1773, ponieważ nie chciał złożyć przysięgi poddaństwa rządowi austryackiemu. Sstwo lwowskie posiadało 22 wsi okolicznych, mianowicie: Zniesienie, Laszki, Prusy, Skniłów, Kozice, Jemelnę, Mikłaszów, Borszczowice, Kamienopol, Biłkę królewską, Zuchorzyce, Zadwórze, Połonicze, Zeniów, Podborce, Rokitno, Smereków, Błyszczywody, Turynkę, Wielkiepole, Zalesie i Stracz. Przysługiwały staroście krom tego różne prawa w Łozinie, Jaśniszczach, Pustej Rokietnicy, a do robót poddańczych z kilku innych gmin, jako to: Dobrzan, Karaczynowa, Sokolnik. W samem zaś mieście posiadał grunta, młyny, browary, łaźnię i poddanych na Podzamczu, pobierając oraz znaczne czynsze z miejskich łanów, młynów, browarów, sklepów, kramów, szynków, jatek, rybaków i 2 dorocznych targów i jarmarków, Ssta Eustachy Potocki wyrobił sobie jeszcze na sejmie 1764 r. przyłączenie do sstwa lwow. dóbr Zyrawki, Sołonki mniejszej i większej. Nie dziwie się więc, że posada ssty lwow., przedstawiająca prócz znakomitego w kraju stanowiska i władzy w jego stolicy, tak ogromne materyalne korzyści, bywała od największych nawet panów pożądaną i sowitą w rękach królewskich nagrodą dla zasłużonych lub odznaczeniem dla ulubieńców. Czyt. Dzieduszycki „Staros. ruscy i lwowscy” w Dod. tyg. do Gaz. lwow., 1869, No 7; tenże „Staros. ruscy i lwow.” w Unii, 1871 No 4, 5, 6 iw Przewód, nauk. i liter, 1875, str. 428 do 445;-Czemeryński „Dobra kor.,” dział I, str. 156;-„Lustratio capitaneatus Leop. A. d. 1503″ Rkp. w arch. miejs. II oddz., fasc. 503; „Acta termiuorum terrestrium Leopol. 1684-1780″ Rkp. wBibl. Ossol. No 2493; „Acta castri inferioris Leopol. od 1628 do 1784″ Rkp. tamże No 2494 do 2497; „Acta tribunalis Leopol. 1775-93″ i „Acta gubernii 1772 -1785″ Rkp. tamże No 2498.
Ludwik Dziedzicki
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!