Dziennik Liberation ujawnił kompromitację francuskich służb specjalnych. Awaria techniczna przez wiele dni uniemożliwiała im inwigilację dżihadystów.
Nowe francuskie centrum podsłuchowe przeznaczone dla służb specjalnych przestało działać z powodu awarii. Przez kilka dni nie nagrywano rozmów dwóch tysięcy ludzi podejrzanych o przynależność do organizacji terrorystycznych lub sympatyzowanie z ekstremistami. Stracono przez to potencjalnie wiele cennych informacji. Dodatkowo dziennik Liberation podał, że podsłuchiwanie rozmów przeprowadzono jedynie w godzinach biurowych, potem pracownicy centrum wracali do domu.
Centrum, wyposażone w nowoczesny sprzęt przez koncern zbrojeniowy Thales, jest już sprawne. W sprawie toczy się wewnętrzne śledztwo.
RMF24.PL/KRESY.PL
Thales i sprawa jasna, ta firma i jej produkty to porażka a po-wska swołocz pozwoliła im wygrać w przetargu na stworzenie nowych dowodów osobistych