Frekwencja sięgnęła niemal 90%. Przytłaczające zwycięstwo odniósł oficjalnych danych urzędujący prezydent Łukaszenko. Chętniej niż pozostały kandydatów Białorusini zaznaczali opcję “przeciw wszystkim”.
Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Lidija Jermoczyna ogłosiła, że frekwencja wyborcza na zakońcoznych wczoraj wyborach wyniosła 87,2% uprawnionych. 83,42% miało poprzeć urzędującego prezydenta Aleksandra Łukaszenkę. Na opozycyjną kandydatkę Tatianę Korotkiewicz zagłosowało 4,42% uczęstniczących w wyborach, 3,32% Siergieja Hajdukiewicza, a 1,67% Nikołaja Ulachowicza. 6,4% głosujących wybrało opcję głosowania “przeciw wszystkim kandydatom”.
Najwyższa frekwencja była w obwodzie brzeskim, gdzie zagłosowało 90,4%. Najniższa w stołecznym Mińsku – tam według oficjalnyc danych do urn miało udać się 74,3% uprawnionych. Poparcie dla Aleksandra Łukaszenki najwyższe było w obwodzie mohylewskim z którego pochodzi – 88,29%, najniższe zaś w Mińsku – 65,58%. W stolicy aż 20,6% głosujących wybrało opcję “przeciw wszystkim”. Tutaj najwyższe poparcie miała też kandydatka opozycyjna Tatiana Korotkiewicz – 6,99%.
Ogłoszenie oficjalnych wyników wyborów przewodnicząca Jermoszyna zapowiedziała najpóźniej na piątek.
tut.by/kresy.pl
Och… całe szczęście. Najważniejsza jest stabilizacja.
OPOZYCJA ,,UMIARKOWANA” NAKRECANA PRZEZ ZACHOD CHCIAŁA ZROBIC DRUGI MAJDAN
TYLKO TYM RAZEM W MIŃSKU TYLKO NA X-PORTALU NAGŁOŚNILI TEN FAKT http://xportal.pl/?p=23061
powiedzmy sobie szczerze, nawet gdyby wybory nie były sfałszowane to Łukaszenka i tak by wygrał, ma tam spore poparcie
powiedzmy sobie szczerze, nawet gdyby wybory nie były sfałszowane to Łukaszenka i tak by wygrał, ma tam spore poparcie