Praprawnuk cara Mikołaja I 89-letni książę Dmitrij Romanow przybył na Krym, gdzie był witany przez nieuznawanego wicepremiera lokalnych władz Dmitrija Połonskiego.
Książę Romanow przyleciał dziś na lotnisko w Symferpolu. “W dzieciństwie zawsze słyszałem od ojca: Krym to Rosja. Miał to w swojej duszy” – mówił książę – “Ze wszystkich najważniejszych dla nas miejsc mój ojciec Roman Pietrowicz najbardziej uwielbiał Krym. Dziś jako jego syn przyjechałem już do naszego Krymu”. Witający go Połonski wyraził nadzieję, że członkowie domu Romanowów właśnie anektowany przez Rosję półwysep wybiorą na swoją siedzibę. “Muszę naradzić się ze swoją żoną i zdecydować o dalszym losie naszego domu w Danii. Dla nas przeprowadzka byłaby szczęściem, gdyby to było możliwe. Nie jest jednak łatwo pozostawić jeden kraj dla innego. Mamy dom w Danii, stałem się już Duńczykiem. Królowa Danii jest moją królową” – księcia Dymitra cytuje, za agencją Interfax, “Rzeczpospolita”.
Według przytłaczającej większości państwa świata oraz ONZ Półwysep Krymski pozostaję częścią Ukrainy.
rp.pl/kresy.pl
PO+dobno tzw. etniczne ziemie sięgają w/g ludobójców banderowskich aż PO Kraków włącznie!
Wielki uczony ukraiński Rostysław Wielozeniec PiS-kał o tym niedawno!
http://www.kresy.pl/publicystyka?zobacz/krakow-to-staroukrainskie-miasto-
Panie Wielce Szlachetny Carski Wnuku – a co o Polsce mówił dziadek – na jakąś autonomię ograniczoną przy caracie zasłużyliśmy ??Choć jakieś okrojone pseudo-królestwo nam się należy ??
koniecznie napisz do niego list. To takie wżane co on na ten temat myśli, I wogóle wtłumacz mu, że Krym to kolebka starożytnego narodu UPAdlińców.
Życzę życia w zdrowiu.