Wciąż gorąco w Kijowie. Kilkanaście tysięcy Ukraińców zebrało się przed południem na placu Niepodległości. Manifestanci blokują też budynki rządu i administracji prezydenta.
Tajlandia ponownie wprowadzi konopie indyjskie na listę narkotyków do końca bieżącego roku, co
stanowi zwrot o 180 stopnia zaledwie dwa lata po legalizacji jej posiadania.
„Chcę, aby ministerstwo zdrowia zmieniło przepisy i ponownie umieściło konopie indyjskie na liście narkotyków” – premier Tajlandii Srettha Thavisin napisał na platformie społecznościowej X. „Ministerstwo powinno szybko wydać rozporządzenie zezwalające na ich używanie wyłącznie do celów zdrowotnych i medycznych." - dodał szef rządu, którego wpis zacytował w środę "South China Morning Post".
Marihuana została w Tajlandii dopuszczona do użytku medycznego w 2018 r., a do rekreacyjnego w 2022 r. za poprzedniego rządu, ale krytycy twierdzą, że liberalizację przeprowadzono w pośpiechu, co spowodowało ogromne zamieszanie w zakresie zasad i przepisów.
Arcybiskup i jego zwolennicy rozpoczęli marsz do Erewania z przygranicznej wioski w północnej prowincji Tawusz, która w ciągu ostatnich dwóch tygodni była epicentrum protestów przeciwko ustępstwom terytorialnym rządu Armenii na rzecz Azerbejdżanu.
Arcybiskup Bagrat Galstanian, który stał się przywódcą protestów oraz inni uczestnicy oświadczyli, że wychodzą ze swoją kampanią na ulice stolicy, próbując zapobiec przekazaniu obszarów przygranicznych sąsiadujących z wioską Kirants i pobliskich gmin Azerbejdżanowi. Wielu lokalnych mieszkańców było oburzonych planami rządu, powołując się na poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa. „Ruch Tawusz na rzecz Ojczyzny" zdecydował, że ludzie muszą po prostu udać się do Erywania i zażądać przerwania tego procesu, tu i gdzie indziej” – powiedział Galstanian w Kirants przed rozpoczęciem 160-kilometrowej podróży do armeńskiej stolicy.
Decyzję ogłoszono dwa dni po tym, jak policja rozbiła protest w Kirants. Protestujący
próbowali powstrzymać władze przed oczyszczeniem przyległego obszaru z min lądowych i poczynieniem innych przygotowań do przekazania go Azerbejdżanowi. Obecność policji w wiosce i wokół niej pozostała silna, aby zapobiec odnowieniu protestu na miejscu, jak relacjonuje ormiańska sekcja Radia Wolna
Europa.
W Anglii - kraju Zjednoczonego Królestwa odbywały się w zeszłym tygodniu wybory lokalne. Przyniosły one zwycięstwo opozycyjnej Partii Pracy.
W czwartek wybierano w Anglii członków 107 rad lokalnych, w tym w niektórych gminach metropolitalnych, takich jak rada miasta Manchester. Wybory objęły też cześć samorządów jednolitych, takich jak Bristol czy Dorset. Obie struktury są władzami jednostopniowymi i odpowiadają za cały zakres usług komunalnych, w tym edukację, opiekę społeczną, wywóz śmieci i parki, tłumaczył "The Guardian".
W czwartek odbywały się także wybory do 58 rad dzielnic, władz niższego szczebla, których obowiązki są bardziej ograniczone, ale obejmują planowanie, mieszkalnictwo i recykling. Rady okręgowe zazwyczaj wybierają co roku jedną trzecią swoich mandatów w cyklu czteroletnim, a radę wyższego szczebla – zwykle radę hrabstwa – co cztery lata.
Funkcjonariusze z Komisariatu Policji Warszawa Ursus zatrzymali 41-letniego Ukraińca, który wsiadł za kierownicę, mając blisko 2,4 promila alkoholu i uderzył w bramę. Mężczyzna nie miał prawa jazdy. Usprawiedliwiał się kłótnią z żoną.
Policja poinformowała o sprawie we wtorek. W ostatnią noc kwietnia policjanci z Ursusa na ul. Dzieci Warszawy zatrzymali 41-letniego kierującego oplem, który wyjeżdżając z osiedla uderzył w bramę. "Mężczyzna starał się przekonać policjantów, że to nie jego wina, ponieważ bezpośrednio po kłótni z żoną wypił kilka piw i wsiadł do samochodu, zapominając o tym że nie ma on prawa jazdy i dopiero uczy się kierować samochodem" - podkreśla policja.
Jak czytamy, policjanci przewieźli mężczyznę do Komisariatu Policji Warszawa Ursus.
Podlascy funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali rosyjskiego żołnierza, tuż po tym, jak przekroczył polsko-białoruską granicę - podaje RMF FM. Doniesienia o zatrzymaniu dezertera rosyjskiej armii potwierdziła też Interia.
W Polsce został zatrzymany rosyjski żołnierz. Jak podał w środę rano portal RMF FM, próbował on nielegalnie dostać się do naszego kraju przez Białoruś, wprost z ukraińskiego frontu. Mężczyzna ma 41 lat. Był ubrany po cywilnemu i nie posiadał broni.
Jak czytamy, Rosjanin próbował wykorzystać kanał migracyjny zorganizowany przez Białoruś, którego używają cudzoziemcy głównie z Bliskiego Wschodu, północnej Afryki oraz Azji Środkowej.
Komisja Europejska zakończyła dziś analizę sytuacji w zakresie praworządności w Polsce w kontekście procedury art. 7 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej. (more…)
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!