Nowo wzniesiony pomnik Józefa Stalina w miasteczku Telawi, położonym w odległości 70 km od stolicy Gruzji, Tbilisi, został zaraz po uroczystym odsłonięciu oblany czerwoną farbą przez nieznanych sprawców. Obok pomnika pojawił się napis „Precz ze stalinizmem!”.
Szefowa władz Terytorium Autonomicznego Gagauzja Jewgienija Hucuł wyraził przekananie, że to właśnie głos mieszkańców jej regionu okaże się decydującym w kwestii wstąpienia Mołdawii do Unii Europejskiej.
Referendum to odbędzie się 20 października, jednocześnie z pierwszą turą wyborów prezydenta Mołdawii. Stanie się tak z inicjatywy obecnej głowy państwa Mai Sandu, która będzie się ubiegać o reelekcję. Sandu jako polityk zdecydowanie prozachodni namawia do poparcia eurointegracji. Część komentatorów uznała, że rozpisywanie referendum jeszcze przed końcem negocjacji z UE, bez konkretnych warunków wstąpienia jest ruchem Sandu na rzecz zwiększenia swoich szans wyborczych. W kraju nie brakuje jednak przeciwników UE, a jednym z najbardziej prominentnych jest szefowa władz autonomicznej prowincji na południu państwa - Hucuł.
„Jestem pewna, że głos Gagauzji będzie decydujący: w referendum 20 października wraz z większością
obywateli Mołdawii powiemy NIE integracji europejskiej” – Hucuł napisała na swoim kanale na Telegramie, zaznaczając, że Mołdawia powinna zmiast tego włączyć się w euroazjatycką przestrzeń
gospodarczą animowaną przez Rosję.
Zakończył się proces sprawców zbrodni, do której doszło trzy lata temu w gminie Piątek. Podczas napadu Ukraińcy brutalnie zamordowali biznesmana, uderzając go trzonkami od siekier.
We wtorek 14 maja w Sądzie Okręgowym w Łodzi zakończył się proces w sprawie brutalnego napadu na willę w powiecie łęczyckim, w wyniku którego 53-letni łódzki biznesmen Marcin S. został zamordowany, zaś jego 51-letnia żona Ewa S. doznała poważnych obrażeń.
Chodzi o zdarzenia z 4 czerwca 2021. Ukraińcy mający na sobie upiorne maski kościotrupów skatowali trzonkami od siekier Marcina S. i Ewę S. Mężczyzna został zamordowany, a jego 51-letnia żona Ewa S. doznała poważnych obrażeń. Napastnicy zrabowali gotówkę, cenną biżuterię oraz złote zegarki i monety za prawie 400 tys. zł.
Nie powstanie terminal zbożowy w Gdańsku, nie powstanie też terminal zbożowy w Gdyni. W ostatnim półroczu ogłoszono dwa przetargi i oba zostały odwołane z tajemniczych przyczyn. Czy chodzi o zakulisowe zagrywki czy przekazanie terminali w ręce państwowego gracza, i tak wygrywają Niemcy - informuje "Rzeczpospolita".
W marcu odwołano - rozstrzygnięty już - przetarg na dzierżawę działki pod terminal zbożowy w Gdyni. W mijającym tygodniu odwołano także bez podania przyczyn przetarg na najem działki, gdzie miał powstać agroteminal głębokowodny.
Uruchomienie terminali umożliwiłoby dostęp do polskich nabrzeży największym na świecie masowcom, a w efekcie zmniejszyłoby koszty transportu i zwiększyłoby atrakcyjność polskiego eksportu.
Izraelscy osadnicy zaatakowali ciężarówkę i jej kierowcę na Zachodnim Brzegu w piątek wczesnym rankiem, ponieważ błędnie wierzyli, że dostarcza ona pomoc humanitarną do Gazy. (more…)
Nowy przewodniczący Rady Miejskiej Lądka-Zdroju wraz z nowo wybranym radnym usunęli z urzędu miasta i gminy ukraińską flagę z podziękowaniami od pracowników szpitala na Ukrainie. Ich zdaniem, był to prezent dla byłego już burmistrza, który powinien zostać mu oddany.
Sprawę opisał w ubiegłym tygodniu lokalny portal doba.pl, powołując się na byłego już burmistrza Lądka-Zdroju, Romana Kaczmarczyka. Chodzi o ukraińską flagę z podpisami pracowników szpitala w Chmielnickim i podziękowaniami za pomoc i wsparcie. W listopadzie 2022 roku władze gminy wraz z EHTTA, czyli Europejskim Stowarzyszeniem Historycznych Miast Termalnych, pozyskały dla tej placówki medycznej agregat prądotwórczy o wartości 42 tys. euro. Flaga była eksponowana w jednym z pomieszczeń urzędu miasta i gminy obok flagi Polski.
Zełenski stwierdził, że Rosjanie dotarli dopiero do pierwszej linii obrony w obwodzie charkowskim.
"Rosjanie są już mniej więcej na pierwszej linii obrony. To jest linia zbudowana podczas wojny, pod ciągłym ostrzałem, pierwszą i drugą linię buduje wojsko, a trzecią linię budują władze lokalne – nie dlatego, że są lepsze od wojska, ale po prostu dlatego, że tam jest dalej od broni, od pocisków, od ostrzału” - powiedział Zełenski podczas spotkania z dziennikarzami.
Działalność rosyjskich sił zbrojnych w obwodzie charkowskim wskazuje na utworzenie strefy buforowej, a nie zamiar zajęcia Charkowa – twierdzi Ants Kiviselg, dowódca Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!