W uroczystej defiladzie w Warszawie z okazji Święta Wojska Polskiego wzięli udział m.in. żołnierze z USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, a także z Litwy. Litwini w 1920 roku nie byli sojusznikami Polski, lecz stali po stronie bolszewików.

Obecność reprezentantów armii litewskiej była zapowiadana wcześniej. Poczet z Litwy kroczył w trakcie dzisiejszej defilady za pocztem łotewskim, a przed niemieckim. Co widać m.in. na nagraniach z uroczystości w stolicy.

W dzisiejszej defiladzie wzięły gościnnie udział pododdziały reprezentujące armie Kanady, Rumunii, Wielkiej Brytanii i USA. Ponadto, obecne były poczty sztandarowe wojsk chorwackich, estońskich, łotewskich, hiszpańskich, niemieckich, litewskich, norweskich, słowackich, ukraińskich, węgierskich, włoskich, albańskich i niemieckich.

Litewski nóż w plecy

Przypomnijmy,  że gdy w 1920 r. Polsce i Europie groziła bolszewicka nawała, Litwa zawarła z Rosją sowiecką traktat, na mocy którego stawała się sojusznikiem bolszewików. Zrywała z zasadą neutralności i zamierzała zagarnąć spory obszar polskiego terytorium.

Jak pisał na naszych łamach Marek A. Koprowski, gdy w 1920 roku armia polska cofała się pod naporem bolszewików, władze litewskie rozpoczęły negocjacje z Moskwą w sprawie dokonania wspólnej agresji na Polskę i podzielenia się z nią jej terytorium:

„Rozmowy zaczęły się 7 maja 1920 r. w Moskwie. Litewscy negocjatorzy domagali się, by Rosja sowiecka uznała państwo litewskie jako takie, a także, by zgodziła się na zaspokojenie jego aspiracji terytorialnych kosztem państwa polskiego. Przewodniczący delegacji sowieckiej Adolf Joffe zaproponował stronie litewskiej sojusz wojskowy przeciwko Polsce. Zasugerował swym litewskim kolegom, że jeżeli go podpiszą, to wszelkie ich propozycje terytorialne i jakiekolwiek inne zostaną załatwione: „w ciągu kilku godzin””.

Rząd litewski uznał, że propozycję bolszewików można przyjąć, ale dopiero po zawarciu przez Litwę i bolszewików traktatu pokojowego, który powinien być nie tylko podpisany, ale i ratyfikowany.

Eksperci delegacji litewskiej przygotowali jednak projekt układu wojskowego z bolszewikami zakładający, że Litwa i Rosja sowiecka wspólnymi silami uderzą na Polskę, po czym armia litewska miała wykonywać dyrektywy operacyjne sowieckiego dowództwa. Układ miał być tajny i nie wymagał ratyfikacji.

Czytaj więcej: Litewski nóż w plecy

Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mariusz67
    mariusz67 :

    Lietuva kolaborował z bolszewią i hitlerowcami przeciwko Polakom i z tego tytułu otrzymywała nagrodę w postaci Wilna i Wileńszczyzny. Także w dzisiejszej Lietuvie wielu polityków, mediów, wpływowych postaci – podtrzymuje dyskryminacyjne traktowanie rdzennej polskiej ludności mieszkającej tu od setek lat. Trzeba o tym pamiętać, szczególnie na szczeblu międzypaństwowym. Trochę prawdy o tej sytuacji było na ujawnionych nagraniach “z Sowy” – choć językiem rynsztokowym, ale padło sporo sensownych spostrzeżeń o Lietuvie i relacjach z tym państwem.

  2. zefir
    zefir :

    Zapraszając Litfusów na 97-ą rocznicę Bitwy Warszawskiej PiS-dzielcy się zbłażnili.Czyżby zapomnięli o kolaboranckiej z bolszewikami antypolskiej Litfusów roli?A może Pis-dzielczy historycy poprawnie założyli,że Polacy o zdradzieckiej roli Litfusów zapomnięli?Nic pozytywnego tym nie osiągnęli.Tylko pośrednio PiS-dzielcy przyznali,że są kundlem żmudzińskich morderczych szaulisów,którym zdradziecko ręce podają.Polacy takich zdradzieckich gestów nie zapominają.