W czwartek rano ogłoszono alarm przeciwlotniczy na całym terytorium Ukrainy. Rosja zaatakowała cele m.in. w Kijowie, Charkowie oraz w obwodach lwowskim, żytomierskim i odeskim. Według Mychajło Podolaka, wystrzelono 120 rakiet. Wcześniej w nocy Rosjanie zaatakowali Ukrainę przy użyciu dronów-kamikadze.
Jak podaje strona ukraińska, w czwartek od wczesnego rana trwał kolejny, zmasowany atak rakietowy Rosji na Ukrainę. Wybuchy zarejestrowano m.in. w Kijowie i w Charkowie.
O godzinie 6:00 rano czasu lokalnego ogłoszono alarm przeciwlotniczy we wszystkich obwodach Ukrainy. Pół godziny wcześniej alarm objął południową część kraju. Ukraińskie dowództwo podało, że wcześniej na pozycje bojowe na Morzu Czarnym wyszły dwa rosyjskie okręty nawodne, przenoszące łącznie 16 rakiet manewrujących Kalibr. Według części źródeł miał im towarzyszyć również okręt podwodny. Ponadto, stwierdzono aktywność rosyjskiego lotnictwa strategicznego.
Wcześniej doradca w biurze prezydenta Ukrainy, Ołeksij Arestowycz zapowiadał, że 29 grudnia Rosja zamierza wystrzelić przeciwko Ukrainie około 100 rakiet.
Mniej więcej od godziny 8:30 czasu kijowskiego informowano o wybuchach w rejonie ukraińskiej stolicy. Podawano oficjalnie, że to „pracuje obrona powietrzna”. Po godzinie 9:00 pojawiła się informacja, że szczątki jeden ze strąconych rakiet spadając uszkodziły dwa budynki mieszkalne oraz zaparkowany samochód w rejonie (dzielnicy) darnickim. W innym miejscu uszkodzeniu uległ bliżej nieokreślony zakład przemysłowy.
Mer Kijowa, Witalij Kliczko, potwierdził doniesienia o wybuchach w mieście. Ostrzegł, że mogą być problemy z dostawą prądu i zaapelował o zrobienie zapasów wody pitnej.
Korespondent agencji Unian podał, że w Kijowie słychać było przynajmniej trzy silne eksplozje.
Informacje o wybuchach, wiązanych głównie z działaniem ukraińskiej obrony powietrznej, pojawiły się też z innych części kraju, m.in. z obwodów odeskiego, sumskiego, lwowskiego i żytomierskiego.
Według części źródeł ukraińskich, co najmniej kilka rosyjskich rakiet zdołano zestrzelić jeszcze nam Morzem Czarnym.
Mer Charkowa poinformował, że na miasto spadło co najmniej kilka rakiet i miała miejsce „seria wybuchów”.
Dowództwo sił powietrznych Ukrainy podało, że Rosjanie zaatakowali terytorium kraju z różnych kierunków przy użyciu rakiet manewrujących, wystrzelonych z okrętów i samolotów. Zauważono też zwiększoną aktywność rosyjskiego lotnictwa taktycznego.
Według doradcy biura prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolaka, przeciwko Ukrainie Rosja wystrzeliła ponad 120 rakiet. Napisał, że celem były obiekty infrastruktury krytycznej, ale także „masowe zabijanie cywilów”.
„Czekamy na kolejne propozycje od „sił pokojowych” w sprawie „pokojowego uregulowania” [konfliktu – red.], „gwarancji bezpieczeństwa dla Rosji” i o niepożądanej prowokacji…” – napisał Podolak.
Informacje o ofiarach rosyjskiego nalotu są wciąż precyzowane przez stronę ukraińską. Wiadomo, że w samym Kijowie ranne zostały przynajmniej trzy osoby.
Dodajmy, że wcześniej, w nocy ze środy na czwartek siły rosyjskie przeprowadziły naloty z użyciem dronów-kamikadze, najpewniej produkcji irańskiej. Nadleciały one od południa i od wschodu.
Według strony ukraińskiej, na Ukrainę wypuszczono najpierw cztery grupy bezzałogowców. Pierwsza leciała w stronę obwodu mikołajowskiego, a pozostałe w kierunku obwodów zaporoskiego i dniepropietrowskiego. Przynajmniej cześć z nich została zestrzelona. Później kilka innych grup skierowało się w kierunku obwodów charkowskiego i połtawskiego. Informowano o zestrzeleniu kilku obiektów, przy czym prawdopodobnie częściowo drony-kamikadze uderzyły w cel lub cele w okolicach Charkowa.
Poprzedni, zmasowany atak rakietowy przeciwko Ukrainie Rosjanie przeprowadzili dwa tygodnie temu. Jak pisaliśmy, w jego wyniku uszkodzone zostały obiekty infrastruktury energetycznej na wschodzie i południu Ukrainy. Charków i Połtawa były bez prądu, w wielu miejscach były przerwy w dostawach. Ukraińcy podawali, że Rosjanie wystrzelili ponad 60 rakiet.
Unian / Kresy.pl
Ukraina nadal broni się przed ruskimi atakami. Ruscy barbarzyńcy to wrogowie i tyle w temacie.
Wrogość do Polski, Polaków i polskości potwierdzają na każdym kroku gloryfikujące ludobójców neobanderowskie władze Ukrainy.
nie zmienia to faktu że Ukraińcy bronią się przed ruską napaścią. Czy poparł byś ruski atak na Polskę?
W przeciwieństwie do Ukrainy Polska nie ma ŻADNYCH politycznych i terytorialnych zapalnych kwestii spornych z Rosją która jest TYLKO i WYŁĄCZNIE naszym POTENCJALNYM przeciwnikiem w EWENTUALNYM konflikcie zbrojnym NATO – Rosja do którego oby nigdy nie doszło.
ten nasz wróg (Rosja i klony, takie jak ZSRR) wymazywał Polskę 4x z map świata i nadal stanowi zagrożenie.
A więc nie ściemniaj że Rosja nie jest dla Polski zagrożeniem a co za tym idzie WROGIEM.
Ukraina stanowi dla Polski bufor tak jak Białoruś, jeżeli na Ukrainie i Białorusi rządzi Rosja to stanowi to dla Polski zagrożenie i Polska dla tego w interesie Polski jest Ukraina I Białoruś w Polskiej strefie wpływów.
A Ruski barbarzyńca był i jest wrogiem, tyle w temacie.
Nie ma gorszego wroga niż neobanderowskie władze Ukrainy które nigdy nie będą w „polskiej strefie wpływów” (bo czegoś takiego nie ma) ani żadnym „buforem” przed Rosją z prostych powodów: graniczymy z Rosją i Białorusią, wróg to neobanderowskie władze Ukrainy a Rosja to jedynie POTENCJALNY przeciwnik. Poza tym nie kombinuj i w dodatku głupio bo Rosja stanowi dla nas zagrożenie tylko ze względu na możliwość EWENTUALNEGO konfliktu zbrojnego z NATO a nie ze względu na wrogość wobec Polski.
https://kresy.pl/wydarzenia/ukrainska-szopka-bozonarodzeniowa-z-bandera-i-bidenem/
https://nczas.com/2022/12/29/tak-pluja-polakom-w-twarz-ukrainskie-ulice-nazwane-imionami-zbrodniarzy/
Dwa barbarzyńskie państwa, mające w d prawo, kulturę oraz skorumpowane do samej kości się naparzają. Oby tak dalej – tyle w temacie.
Dopóki ukraina nie zwróci się w stronę cywilizacji europejskiej nie powinna otrzymać nawet kocy…
Myślę że należało by bardziej stanowczo osiągać Polskie cele i interesy na Ukrainie. Wyobraź sobie też granicę od Królewca przez Białoruś aż po Ukrainę na której stacjonuje wrogie Polsce wojsko Rosyjskie.
Ławrow, żądający wycofania wojska NATO z Polski, itd.
Taka sytuacja była by bardzo niebezpieczna dla Polski.
Najniebezpieczniejsza sytuacja dla Polski jest teraz kiedy za Bugiem i Sanem mamy śmiertelnie wrogie nam banderowskie władze Ukrainy usiłujące sprowokować światową wojnę i nas w nią wciągnąć. Najbezpieczniejsza dla nas będzie słaba Ukraina będąca „czarną dziurą” pomiędzy Rosją a Unią Europejską.