Rosyjskie bombowce nad Bałtykiem

Po raz pierwszy od zakończenia zimnej wojny rosyjskie bombowce strategiczne wznowiły loty nad Morzem Bałtyckim. W związku z tym we wtorek w powietrze wystartowały również myśliwce NATO – poinformował minister obrony Łotwy Artis Pabrikis

Pabriks przypomniał, że w 2007 roku ówczesny prezydent Rosji Władymir Putin oświadczył, że Rosja wznawia loty bombowców strategicznych. „Te patrole zostały wznowione nad Morzem Bałtyckim. Czegoś takiego nie było od czasów zimnej wojny” – powiedział Pabriks.

We wtorek rosyjskie bombowce strategiczne odbyły patrole nad Morzem Bałtyckim po raz drugi w tym roku. Pierwsze tego typu loty miały miejsce w kwietniu.

Rosyjskie bombowce przeleciały nad wodami neutralnymi, ale w powietrze wzleciały też natowskie myśliwce, które „towarzyszyły” rosyjskim jednostkom a potem wróciły do bazy. Pabriks podkreślił, że wszystko to nie stanowi niebezpieczeństwa dla Łotwy i mieszkańcy tego kraju mogą czuć się bezpiecznie ponieważ przestrzeń powietrzna Łotwy nie została naruszona.

Jednak „jest to niedwuznaczny sygnał polityczny dla państw-członków NATO i demonstracja siły” – uważa Pabriks.

Minister obrony Łotwy nie jednak ujawnił jaka ilość rosyjskich bombowców i natowskich myśliwców znalazła się dziś w zapalnym rejonie.

Wcześniej Pabriks wskazał, że poziom zagrożenia republik bałtyckich jest w tej chwili bardzo niski, ale – jak to ujął – bezpieczeństwa nigdy nie ma zbyt wiele i Łotwa nie powinna lekceważyć kwestii obronności własnego terytorium.

17 sierpnia 2007 roku Putin ogłosił, że Rosja wznawia stałe patrole bombowców strategicznych „w bardziej oddalonych rejonach działań wojskowych”. Pierwszy wicepremier Rosji Siergiej Iwanow podkreślił wówczas, że powrót do stałych patrolów bombowców strategicznych nie jest początkiem nowej zimnej wojny, ale realizowany jest w celu wyuczenia odpowiednich nawyków u pilotów.

Delfi.lt/twg/Kresy.pl